.... REKLAMA
Z
przyzwyczajenia, z chwilą przebudzenia porannego włączam radio, bo
lubię wiedzieć co w trawie piszczy. Głosy spikerów, dziennikarzy
radiowych przeplatany muzyką towarzyszą mi poprzez kolejne
czynności poranne począwszy od łazienki aż do spokojnej lustracji
prasy przy kawce po posiłku. Jak większość słuchaczy nie lubię
reklam, szczególnie tych marketingowych, którymi epatują nas
właściwie wszystkie media, a które zniesmaczają wykonywaną
czynność. Przykładowo zasiadam do śniadanka. Na stole talerze z
parującą owsianką, grzankami i zimną wędliną, gdy tymczasem do
ucha dolatuje kaskada słów w postaci zmasowanego ataku reklam.
Środki na zaparcie poleca kobieta o bardzo radosnym głosie, jakby była
bliżej orgazmu niżeli wypróżnienia. Następnie męski głos
namawia do zakupu pastylek poprawiających erekcję – „kup
tabletkę D, a szczycić się będziesz długim i grubym penisem”.
Potem kuszenie do zakupu podpasek, kremu na hemoroidy, środka na
drożdżycę pochwy. Wtłacza mi się do ucha również reklama
wkładek higienicznych dla mężczyzn „Wkładki męskie
zaprojektowane specjalnie dla ciebie, niwelujące przykre zapachy,
duża chłonność i komfort użytkowania podczas wykonywania każdej
czynności włącznie z tańcem”.Zostawiam niedojedzone śniadanie.
To jest coś takiego? pomyślą starzy ludzie którym zwieracze już
nie bardzo służą i wiele płynów im wycieka bez kontroli do
majtek. Dotyczy to również ust. Starzy stają się gadatliwi, słabo
słyszą, więc ratują się mówiąc i plotąc trzy po trzy. Wkładki
dla mężczyzn wielu z nich zapewne zainteresowały. To chyba nie są
to wkładki do butów upewniają się słuchając powtórki reklam.
Powyższą reklamą ubawiłem się po przeczytaniu cotygodniowego
felietonu pana Tomasza Jastruna zamieszczanego w PRZEGLĄDZIE,
szczególnie w odniesieniu do tańca. Bardzo poważam tego autora za
dowcip i wyjątkową inteligencję słowa. Cieszę się z jego
powrotu do zdrowia, bowiem Pan Tomasz, jako opozycjonista, mocno
przeżywając polski bajzel polityczny podupadł na tyle zdrowotnie
iż przez pewien czas leczył się w psychiatryku. Tak i to w
niejednym. Z sali chorych pisał swe felietony nie unikając barwnych
opisów panujących tam stosunków, warunków oraz osobistych
cierpień psychologicznych.
Dzisiaj od czasu do czasu widzę Go w
Superstacji. Inne stacje obchodzą Go z daleka, bowiem cięty język
oraz pogarda dla PiS mogłyby dyrekcje zapraszające pana Tomasza
zapędzić przed oblicze sądów. W każdym razie teksty napisane
przez Pana Tomka chętnie czytam nawet przy spożywaniu zup
mlecznych. Jestem przekonany, że w następnym numerze tygodnika
znajdę jego opinię na temat wypowiedzi sołtyski (chwilowo w roli
premiera) z terenu obozu oświęcimskiego, gdzie w 77 rocznicę
wywózki pierwszych Polaków do obozu zapewniła że zrobi wszystko
by chronić swoich obywateli. Dała do zrozumienia że nie interesują
ją inni (np.
cierpiący uchodźcy). Powtórzyła niejako stanowisko
jej rządu, że na teren kraju nie wpuści ani jednej rodziny
uciekającej spod bomb i jest gotowa wykonać każdą karę nałożoną
przez UE, podobnie jak każde polecenie prezesa. Panie Władku
Frasyniuk, najbardziej popularny Wrocławianinie, ostatni żywy
opozycjonisto z czasów PRL, nie ma pan szans. Na Dolnym Śląsku
sołtyska ma swoje macki, chociażby poprzez kumpelę Kempę i jej
osobistych policjantów, których ulokowała na stanowiska
komendantów i ich zastępców.
Lubiałam czytac Mieczysława Jastruna. Jego synalek Tomasz to taka postac co to mu sie w Polsce wiele nie podoba.Chyba KODowiec. Ale zapewniam że sie przyzwyczai o ile go nie zamkną do czubków, a tam jeszcze bardziej znormalnieje. Raczka Błotniaczka.
OdpowiedzUsuńAle babsztyl. BRrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.Nie wciskaj nam czytelnikom tego potwora Kempe i jej pracodawczynię. jedna godna drugiej.Ja.
OdpowiedzUsuńNastroje pań premier i vice. Albo płacz, zdjęcie nr 1, albo smiech do sera, zdjęcie ostatnie. To nie jest materiał na premiera, tym bardziej że to kłamczucha jakich mało.Wstyd ich nie dotyczy bo sa mało umózgowione. LL
OdpowiedzUsuńBardzo trudno skomentowac cos, czego sie nie rozumie. Sprawa palniecia naczelnej broszkowej, no - tego Szydla, wprowadzila w jednej czesci spoleczenstwa nastroj wrecz euforyczny, w drugiej zaklopotanie i poczucie zenady. Logiki nie mozna sie bylo spodziewac w tym placzliwym belkocie, bo jak mozna porownywac czasy II wojny swiatowej z sytuacja uchodzcow, ktorych w Polsce jeszcze nikt niespotkach ani na oczy nie widzial? Abstrahujac juz od faktu, ze gdyby w czasie II wojny swiatowej kraje, ktore wstawily sie za Polska zamiast przejac pozycje reprezentujaca dzhis przez owe Szydlo "bronimy tylko bezpieczenstwa naszych obywateli", to owe Szydlo mowiloby dzisiaj po niemiecku albo by go wrecz wcale nie bylo. Ja wiem, ze wymagac rozumu od tego Szydla, to ciezka sprawa. Ale czy nie nalezaloby sie w takim miejscu, jak Oswiecim posluzyc najzwyklejsza przyzwoitoscia i pietyzmem? To potrafil by zrobic nawet najgorszy menel znajdujacy sie na tym kawalku polskiej ziemi. Tego Szydla nie bylo nawet stac na pokorne pokloniecie glowy w kierunku tylu ofiar. Czasami milczenie jest wiecej warte, nizeli slowa. No ale coz - Polska to jak ta nieszczesna puszka Pandory, do ktorej PiS dorobil klucz i powoli otwiera jej wieczko, wypuszczajac z niej roznorakie demony. A te, wedlug PiS nalezy skutecznie dokarmiac populistycznym scierwem, zeby sie rozpasaly, jak czarna stonka.
OdpowiedzUsuńJ.
Cwierkot tej baby, którą Kaczyński zrobił premierem a Jędraszewski pobłogosławił, wielu Polaków, a mnie w szczególności doprowadza do wścieklizny. Do tego tresci które czyta z kartki albo z tromptera budzą wiele kontrowersji. Ostatni jej występ na trawie obozowej Oświęcimia przebił wszystkie dotychczasowe wlącznie z jej występem brukselskim. Okropnie uraziła uczucia pamięci bliskich tych milionów ofiar, ktore uleciały w niebo przez kominy obozu zagłady. Tak sie zastanawiam czy ona ten tekst czytała ze zrozumieniem, czy tez odklepała jak pacierz. Na to mi wygląda, bo wprost niemozliwe by była aż tak niedouczona.
OdpowiedzUsuńPani premier?. To bardzo prosta baba ze śląska.Wystarczy spojrzeć w jwj oczy.
OdpowiedzUsuń