Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2010

KAMPANIA PREZYDENCKA .. CZY BURACZANA

Obraz
Zawsze mi się wydawało, że telewizja publiczna jest we władaniu konstytucyjnego rządu. Jak by nie patrzeć, to podlega ministrowi skarbu, a ten jak wiadomo jest członkiem ścisłego kierownictwa państwa, czyli właśnie rządu. Tymczasem to co się wyrabia w programie pierwszym TVP, dzięki PiSowskim do bólu dziennikarzom przeczy twierdzeniu o państwowości pierwszego kanału TV. Wiemy, że ruszyła machina kampanii wyborczej,bo fotel prezydenta przed czasem opróżniał, chociaż od czasu do czasu może w nim już zasiąść marszałek Sejmu, jako czasowo pełniący obowiązki. No i zaczęło się. Zauważyłem, że tragedia smoleńska, jest dla nas Polaków jakby ozdrowieńcza, bowiem czcimy wyłącznie ze szczególną estymą wszelkie klęski i katastrofy oraz przegrane wojny. Prawica polska z rozmachem przystąpiła do rozprawy z tymi, dla których IV Rzeczpospolita brzmi mało apetycznie. Pierwszy program, który w wyniku podpisanej przez zmarłego prezydenta Ustawy dostał się w ręce skrajnej prawicy pisowskiej czyni wszystko

OKRUCHY TYGODNIA

Obraz
Punktualnie o północy ubiegłej niedzieli skończyła się żałoba narodowa. Najdłuższa w historii nowoczesnej Europy i chyba świata. Skończyła się, chociaż Polska wciąż czekała na szczątki swoich bliskich w liczbie 21 trumien. Dochodzące z Moskwy informacje zasmucały rodziny tragicznie zmarłych, bowiem rozpoznanie ciał za pomocą DNA wymaga niestety czasu. Dzisiaj, gdy tylko (lub aż) pozostał obowiązek ich pochowania, a środki masowego przekazu odzyskały kolory, tu i ówdzie co bardziej dociekliwi zadają sobie pytanie: kto jest odpowiedzialny za te masakrę w której śmierć poniósł nie tylko prezydent Rzeczypospolitej z Małżonką, ale również 94 inne osoby z pierwszych stron gazet. Pewno wielu z nas zadowoliło by się stwierdzeniem że Bóg tak chciał. Niestety, żyjemy tu i teraz w 21 wieku, gdzie wszystkiego jest jakaś przyczyna. Najwięcej w tej sprawie miałyby do powiedzenia same ofiary dramatu, szczególnie z otoczenia pana prezydenta, a może przede wszystkim sam pan prezydent. Nie dowiemy się o

W ODPOWIEDZI ZATROSKANYM O MOJĄ DUSZĘ

Obraz
Czytam wpisy-komentarze pod moim ostatnim postem w którym oceniłem według własnych odczuć całotygodniową"imprezę" spowodowaną następstwem tragedii smoleńskiej. Spokojnie i bez żadnych emocji wyraziłem na blogu swoje, a myślę, że w dużym procencie innych współobywateli, zdanie na temat megażałoby. Mega, ponieważ smutek podsycany przez wszystkie polskie media (wiadomo w interesie kogo działają), zamknął przed Polakami jakiekolwiek inne wieści ze świata i kraju. Kamery bez przerwy ślizgały się po głowach kilkusettysięcznego tłumu zatrzymując się na moment na twarzach po których spływały łzy. Festiwal żałobny skończył się wieczorem dnia ósmego od katastrofy, gdzie główną rolę pełnił cały przekrój sukienkowych od kleryków aż po dziesiątki dostojników w purpurach i białych nakryciach głowy. Ta masa urzędników pana Boga podążająca przed lawetami z zacnymi szczątkami, daje faktyczny obraz rzeczywistego panowania Kościoła w "świeckiej" europejskiej Polsce. Mądre zdania na te

DZIEGCIU CI U NAS DOSTATEK

Obraz
Jesteśmy pod wrażeniem napływu informacji i komentarzy dotyczących ostatnich wydarzeń związanych z polskim dramatem narodowym. Dlatego przyznam się, nie wiem jak zacząć dzisiejszy post. Mam osobiste rozdwojenie jaźni, bowiem smucę się bardzo oglądając codzienną ceremonię powitania na Okęciu iluś tam trumien, a jednocześnie raduję się jako Polak z odrodzenia prawdziwego braterstwa narodów polskiego i rosyjskiego. Ktoś mówi (a dużo ludzie mówią niesłychanych głupstw) że braterstwo owe zrodziło się w wyniku tragicznego losu prezydenta. Nic bardziej mylnego. Jak już pisałem w poprzednim poście, Lech Kaczyński, zresztą tak jak i jego brat, a także otaczająca ich partia, to rusofoby w dosłownym tego słowa znaczeniu i o tym Rosjanie doskonale wiedzieli. Ta normalna, ludzka otwartość zapoczątkowana była przyjazdem prezydenta Putina na Westerplatte, a pogłębiona w Katyniu podczas spotkania z polskim premierem przy okazji pamiętnych uroczystości 70 lecia mordu polskich obywateli. Tam obaj premie

SOLIDARNI TYLKO W ŻAŁOBIE

Obraz
I to mógłby być koniec w tym temacie. Polacy są solidarni tylko w obliczu wielkiej tragedii. Tylko wtedy, gdy dramat wydarzeń mocno jest upubliczniony, wręcz permanentnie nagłaśniany wszelkimi środkami masowego przekazu, gdy wypowiedzi, wywiady a także wtedy gdy przywoływane są epizody filmowe przez dziennikarzy w strojach cmentarnych. Polacy gremialnie, wręcz jak jedna rodzina potrafią okazywać cierpiętnictwo jakie dotknęło naszą ukochaną Ojczyznę. Widzieliśmy te tłumy Warszawiaków przepychających się przed Pałacem prezydenckim, by w atmosferze pogrążenia, zamyślenia, a nawet płaczu zapalić symboliczny znicz. Przez co najmniej tydzień po niesłychanej tragedii będziemy patrzeć na czarne ekrany telewizorów oraz czytać prasę w czarnej winiecie. Żadne inne wieści z kraju i świata do polskich mediów nie docierają i chyba nie są ważne. Smutek, żałoba, wspomnienia o zmarłych, niezliczone msze żałobne, modlitwy i zawodzenia. No i jeszcze jedno. O wszystkich ofiarach smoleńskiego dramatu mówi

STRACHY XXI WIEKU

Obraz
Ksiądz Roman ze Stargardu Szczecińskiego-pedofil, skazany wyrokiem sądu. Dawno, dawno temu i niekoniecznie za górami i lasami, ale w naszej Polsce, niegrzeczne dzieci straszono ciemną piwnicą albo oddaniem cygance lub czarownicy. Dzisiaj już śmiało możemy postraszyć nasze latorośle księdzem. Bądź grzeczny, bo oddam cię księdzu, a on już będzie najlepiej wiedział co z tobą,a raczej tobie zrobić!. Może to na razie tylko żartobliwa choć makabryczna dykteryjka, ale bardzo niestety realna w praktyce. Media światowe zostały zdominowane nawałą informacji o pedofilii księży, zakonników i innych pracowników przykościelnych. Wszystkich tych, którzy na co dzień mają do czynienia z małymi dziećmi oraz młodzieżą. O tych paskudztwach co bardziej oczytani Polacy wiedzieli od dawna. Dopiero gdy wybuchła bomba ohydztwa w Irlandii, mimo milczenia Watykanu, polscy katolicy mogli się przekonać, że ich pasterze również nie są bezgrzeszni. Oczywiście, podpierając się "Gościem Niedzielnym", który z