PLEBS I POLITYKA


                                             Herb rodu Radziwiłłów
Od blisko pół wieku w PRL, (zwanym dalej przez niedouczonych okresem komunizmu) programy ustrojowe wyzwoliły naród od tzw. klasy posiadającej, słowem arystokracji, czyli hrabiów i książąt, wszelakiej maści. Przed represjami osobniki te pochowały się na tyle, że nikt nie wiedział, że tacy w ogóle w Polsce są.
                              Pan z Wami ciemnoto 500+
Osobiście sądziłem, że wzorem rosyjskiej burżuazji po wybuchu rewolucji, pochowali się oni za granicami kraju, pierwej grabiąc majątek narodowy wypracowany przez setki lat rękami plebsu. Taka zresztą była oficjalna narracja. Zaraz po II wojnie światowej wielu z tych co pozostali w kraju inspirowanych i dozbrajanych przez polskie elity na zachodzie podjęło walkę z nowym ustrojem, a więc z milicją, wojskiem i tworzącą się administracją. Była to walka bezwzględna w obronie majątków i dóbr szlacheckich przed wygłodniałym, często bezrolnym plebsem, Każdy chłop bezrolny, który przyjmował płacheć gruntu musiał się liczyć z tym , że tzw. leśni bandyci, dzisiaj zwani żołnierzami wyklętymi, go ukarzą, najczęściej śmiercią. Takich przypadków w kraju było bardzo dużo. W celach aprowizacyjnych bandyci napadali na posterunki, małe jednostki wojskowe, urzędy gminne, oraz właśnie na tych co z ochotą wzięli ziemię, jednocześnie z nadzieją oczekiwali oni wybuchu III wojny światowej, która zniszczy ładunkiem nuklearnym komunistyczną Rosję, zaś katolicką Polskę rozszerzy od morza do morza, o czym wielu marzy do dziś, np. pani Anders, posłanka PiS. Nic takiego się nie stało, bowiem ludzkość miała dość śmierci, a obdarty z nadziei plebs posłano do szkół, by wyprowadzić go z otchłani ciemnoty i zabobonu. Tego drugiego do XXI wieku nie udało się w części naszego kraju do końca zlikwidować. Przez blisko pół wieku żyliśmy w warunkach, które narzucili nam przywódcy trzech mocarstw na Krymie w Jałcie. Dopiero, gdy nastąpił rozpad Paktu Warszawskiego w latach osiemdziesiątych, gdy nastąpiły wolne wybory, naraz jak króliki spod kapelusza wyłazili polscy burżuje, dopominając się pozostawionych majątków w tym kamienic odbudowanych kosztem umęczonego okupacją narodu. Zażądali nie tylko kamienic, drobnych fabryk, słowem wszelakich dóbr, ale też wysokiego odszkodowania za pozostawione, często bardzo zadłużone, nawet poprzez hipoteki przedwojenne własności. I odzyskiwali je, bo taki był trend i wyczulenie na słowo własność.
Lenin powiada:          Nawet kucharka może być kimś.
Dziś okazało, że w sposób iście rabunkowy,wręcz złodziejski. Wielu z nich z łatwością dostało się do parlamentu, pusząc się posiadaniem błękitnej krwi, a nawet zostali ministrami mimo bardzo średniowiecznych przekonań (przykładowo: Radziwiłł). Całe instytucje pracowały nad odtwarzaniem drzew genealogicznych. Nieważne prawdziwych czy fałszywych. Wszystko zależało od kasy. Dzisiaj wmawia się dzieciom, że ich dziadkowie byli kolaborantami, ponieważ zamiast wysadzać pociągi, które wiozły cegłę na odbudowę Warszawy, to uprawiali ziemie z reformy rolnej zabraną ich panom. Prawda jest jednak inna. To tylko dzięki polskiej wojnie z analfabetyzmem potomkowie tych, którzy przy tablicy szkolnej poznawali litery, jak przykładowo dziadowie Dudy, Szydło, Rydzyka, Szyszko, Kempy i Pięty rządzą państwem, a nie pasą gęsi i nie pielą buraki u swego pana. To są plebejskie, chłopskie nazwiska. Często na salony trafiali prosto z latryny, nawet nie podciągając spodni. To dostojnicy z powojennego awansu społecznego o rodowodach właśnie plebejskich, choć wielu z nich onirycznie pławi się w symbolice martwej szlachetczyzny.

Komentarze

  1. Napisał Pan tylko prawdę. Znam osobiscie osoby o nazwisku Dziuba, Bruzda i kilka innych których rodzice a może i dziadkowie byli wyrobnikami we dworach. Dzięki temu że Polska ich wyslała do szkół poznawac litery dzisiaj są na urzędach i po plebaniach jako księża. Gdyby nie to dalej by pasali bydło i grali na fujarkach. Trudno się pogodzic z tym że w szkołach nie uczą młodzieży co zawdzięczamy władzy ludowej, no ale trudno. Gorzej, ze uczymy ja nienawisci do PRL i Unii europejskiej co było słychac i widac w Dniu Dziecka. Ciężko słuchać tego i z tym zyc. Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z latryny prosto na salony nawet nie do końca podciągając spodnie. Ileż tu romantyzmu politycznego. Warto to zdanie zapisac w annałach literatury i podręcznikach polskiej historii, ale kogo to dzisiaj obchodzi, skoro już się jest w sejmie, w senacie a może nawet w pałacu Namiestnikowskim. Wazne ponad wszystko jest to, że tym ludziom umozliwono pokończenie studiów i to za darmo ze stypendium. Nigdy nie byłem za komuną, ale potrefię przyznać panie autorze że tylko dzieki tamtej władzy wielu prosto z”latryny” wstąpiło na salony, czego nie usłyszysz z ust dzisiejszej prawicy z nazwiskami które pan wymienił. Mało wdzięczny naród. Ja, Obserwator darmowy lat 68.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami trzeba przyznac starym porzekadlom racje. "Z chama pana nie zrobisz". Nawet, gdyby sie nazywal ludzkim. Nie pomoze garniturek, glanc - pomada i pachnidelka od Diora. Przedstawiciel pospolstwa obdarzony wladza nikomu juz nic nie da. Wrecz przeciwnie - bedzie tepil kazdego, kto stanie mu na drodze, nie cofajac sie ani o krok. Jest tylko jeden szkopul w tym wszystkim - owo pospolstwo, ktore obecnie sie panoszy, samo sie nie wybralo a przy aktualnej ordynacji wyborczej i agresywnej propagandzie chamstwa, nadejda kolejne wybory (jezeli wogole!) , ktore znowu daja mozliwosc wybrania tego samego stereotypu. Warcholstwo obecnie na fali, wiec nawet nieszczesna opozycja siega, choc nieudolnie, do zwyklych trikow populizmu, byle tylko sciagnac chociaz odrobine wyborcow. Nawet tych, ktorzy ciagle trwaja w dziwnej mentalnosci chlopa panszczyznianego, dla ktorego liczy sie tylko zaspokajanie elementarnych potrzeb egzystencjonalnych. Ma racje komentator Obserwator darmowy, gdy mowi o niewdziecznym narodzie. 27 lat po wolnych wyborach parlamentarnych czesc narodu zachowuje sie, jakby cos brala, tylko nie wiadomo, co bierze. Polska jest obecnie naprawde w doopie. A czesc, nawet tego swiatlejszego spoleczenstwa zaczyna sie ewidentnie do tego przyzwyczajac.

    Pozdrawiam serdecznie

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez byłem księciem, czy tam księdzem ale zrezygnowalem. Rokita

    OdpowiedzUsuń
  5. A dla mnie dla przykładu AKCJA była najlepszym posunieciem politycznym wyzwolonej Polski. Polski Ukrainiec.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilka słow od autora: Pan polski Ukrainiec pisze (domyslam się) o AKCJI WISŁA. Chwali ją. Ja mam bardzo ambiwalentne spojrzenie na NIĄ. Raz że Akcja ta uratowała resztki Polaków zamieszkałych na terenach dzisiejszej Polski południowo wschodniej,od zagłady upowskiej, natomiast wielu tych naszych rodaków akcja ta wyrwała z korzeni którymi wrośli tam od zawsze.Polityczna ocena faktu jest jeszcze bardziej skomplikowana.Szanowana przez nas wszystkich Pani J. pisze że z chama nie zrobisz pana.Były pachołek, dziś wykształcony dzięki PRL potrafi sie rozpychać w społeczeństwie na tyle, że poprzez swoją nibywiedzę traci prawdziwe człowieczeństwo, empatię i ludzki obraz. jakże wielu widzimy takowych w parlamencie, szczególnie tych pochodzących ze środowisk utopionych w 500+.Aczkolwiek wielu już zdążyło podciągnąć spodnie po wyjsciu z latryby (jak pisze obserwator). Niestety dalej bedą Dziubami, Dudami,Szydłami i Piętami, bo akurat tkwią chociażby mentalnie w ich pierwotnych środowiskach, ale to chyba wiele narodów (powojennych) tak ma.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE