MACRON I MICRON Z UNIĄ W TLE


Francja ma Macrona (Macron), Polska ma microna (Adrian). I wszystko w temacie wielkości. Nie trzeba przy tej okazji porównawczo rozwijać tematu by udowodnić tę tezę. Zarówno w odniesieniu do gospodarki, w tym przemysłu, uzbrojenia, kosmosu, kultury, poziomu życia obywateli, nauki i wreszcie historii. To porównanie Goliata z Dawidem. Ten pierwszy wyrasta na przywódcę Europy, ten drugi mało, że nie jest nawet przywódcą swego kraju, to jeszcze biega do zwykłego posła by zapytać czy może kupić nowy długopis bo ten którym wszystko podpisuje jest na wyczerpaniu. Można by to w ten sposób ująć, po tym gdy stał się chłopcem na posyłki prezesa, marionetką szefa partii dla której winien być obcym człowiekiem jako głowa państwa. Mądrzy Polacy stawiają mu pytania: Panie prezydencie, czyż nie jest dowodem pańskiego upadku moralnego, że dla pana, wychowanka wspaniałej jagiellońskiej Alma Mater, autorytetami nie są jej wybitni profesorowie, nie są postaci o nazwiskach takich jak Strzembosz, Zoll, Safian, a także najwyższe autorytety prawnicze Europy np. sędziowie Komisji Weneckiej, lecz oto autorytetem stał się osobnik „do wynajęcia” w każdym reżimie i przez każdą władzę, jak prokurator Piotrowicz, albo poseł Kaczyński wraz ze swoim wstecznym, zacofanym, umoczonym w katolickim sosie otoczeniem. Dlaczego jako zwycięzcy po drugiej wojnie światowej, jak sami powiadamy, nie możemy dorównać przykładowo pokonanym Niemcom i ich stolicy Berlin. Wojciech Kuczok, pisarz, którego nazwisko wymieniałem i którego książkę nagrodzono wyróżnieniem Nike, pisze w sobotnim magazynie GW.
Otóż podziwia on Berlin nie tylko za nowoczesność, pochylenie się Niemców nad własną straszliwą historią, ale za pogardę dla rasizmu i ksenofobi. To tak jak skromny ja. Lubię Unię Europejską za to samo, za co nienawidzą jej narodowi socjaliści  katoliccy. Unia jest synonimem piekła dla wszystkich ksenofobów, bo Unia jest azylem dla wszystkich, którzy swym rozumem nadnarodowość przekładają międzynarodowość. W Berlinie już tylko psy naprzykrzają się na tle rasowym. Ludzie chcą być obywatelami Europy, chcą słyszeć z okien wszystkie języki świata. Chcą by ich dzieci grały w piłkę z Turkoniemcami, Ukrainogwinejczykami, i Tunezyjczykami połabskimi, pisze pan Wojciech. Jeszcze jedna natrętna warszawsko-berlińska asocjacja nasunęła mi się gdy patrzyłem na narodowców maszerujących Traktem Królewskim. Widziałem w podświadomości nazistów po zwycięstwie Hitlera w 1933 roku.”Nie mógłbym zjeść tyle ile chciałbym wyrzygać” powiada.. Berlin jest dziś taki jaka jest Europa i jej przywódcy m.in. właśnie Emmanuel Macron. Każda odzywka w stosunku do niego polskich władz obraża godność naszego narodu, który ma swój rozum, i który tylko przez przypadek to towarzystwo wyniósł na piedestał władzy. Jako państwo zamykamy się coraz bardziej w kotle wyszehradzkim V4, nie zważając na to , że ten kocioł przecieka i ma coraz więcej nieszczelności. Niedługo się rozleci, bo żaden członek tego politycznego tworu nie będzie chciał razem z Polską iść na dno Europy. Nieważne o czym plecie rodakom i przywódcom Europy premier Szydło, swoim piskliwym mezzosopranem. To są jedynie kłamstwa głoszone z polecenia jej prezesa na użytek naiwnych, by stworzyć wrażenie wielkości polityki polskiej. Stroszymy piórka poprzez nieudolne wymachiwanie rąk przez ministra Waszczykowskiego, ministra Błaszczaka, ale też panią broszkową. Dla podkreślenia wieczystej przyjaźni między Polską i Ameryką, Kaczyński zamierza wynająć kosztem podatników ponad 140 autokarów, które w dniu przemowy Trampa, zwiozą do Warszawy z terenu kraju kilka tysięcy sympatyków PiS. Mają oni okrzykami stworzyć atmosferę miłości i przywiązania do ignorowanego przez świat i samych Amerykanów prezydenta Trumpa. Trump nie ma w Unii zbyt trwałego umocowania politycznego, bowiem w swoich przemówieniach pogardzał Unią, a to się akurat kaczystom bardzo podoba, ale mądry polityk wie, że Polska leży w obrębie Unii, a nie na pograniczu USA z Meksykiem, lub wśród rezerwatów indiańskich. Z tego zdaje sobie sprawę także Emmanuel Macron, tłumacząc pani Szydło, że skoro Polska podpisała Traktat unijny, a naród powiedział tak w referendum, to musi wypełniać wszystkie jego zapisy, w tym dotyczące przyjęcia uchodźców wojennych, bowiem Unia dla Polski nie jest hipermarketem, ani tym bardziej bankomatem.

PS. Dobra wiadomość dla tych, którzy wiją sobie gniazdko między pośladkami Kaczyńskiego: Otóż Polska nie musi sama występować z Unii. Unia wyrzuci nas zgodnie z art. 50 traktatu w sposób bezbolesny, na własne i Kaczyńskiego życzenie.






Komentarze

  1. Powiem tak: Nic w tej chwili Polski nie uratuje przed izolacją z Unią. Wszystkie kraje wspólnoty nie zachowują najmniejszego szacunku dla kraju który gardzi uchodżcami uciekajacymi spod bomb. Faszyzm się szerzy jak barszcz Sosnowskiego od najmłodszych po ich rodziców jeszcze kilkadziesiąt lat temu obalających tzw komunizm. Wypadki z Radomia, Gdańska i wielu miast to potwierdzają. Radom słynny z roku 1976, Gdańsk z roku 1980. Ma z czego ta gównażeria brać dobry przykład. Wiadomo bowiem że chodziło przywódcom tylko o obalenie władzy by móc samemu dobrać się do chabaniny na zgliszczach PRL. Dzisiejsze wypadki to potwierdzają. Dobrze pan pisze. Polski nie potrzeba wywalać z Unii. Polska sama z niej wyjdzie, bo nie pasuje do europejskiej demokracji. Pomoże nam w tym Kosciół z muchomorkiem na czele.Amedeo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy i dosadny tytul. Porownanie obydwu czasteczek pasuje jak ulal, a wlasciwie nawet nie ma co porownywac, bo jaki kon - kazdy widzi. Chociaz tez nie, bo gdyby kazdy widzial, jaki ten kon, nie byloby z pewnoscia takiego wzrostu poparcia. Ostatnio ponoc 41%.
    Zamiast tych sondazy nalezaloby moze popytac tych niedowidzacych, czy podoba im sie wlazenie w prywatne zycie z butami obklejonymi brudem? Czy podoba im sie, ze Konstytucja nie istnieje, ze Trybunal lezy? Pewnie potwierdza, bo co ich to obchodzi. Ksiazek nie czytaja, bo ich nie posiadaja. To tylko zbedne asessuary, co tylko sie w chalupie kurza. W necie poogladaja naglowki Faktu, SE i Pikio. I to powinno wystarczyc. Reszte przecie proboszcz w niedziele dopowie. Musialby sie pofatygowac jakis madry czlowiek, ktory by napisal pobozna ulotke i ich slowami topornie wyjasnic, co bedzie, gdy komus sie nagle spodoba jego chalupa i w ramach jakiegos dekretu zostanie zarekwirowana a on wyleci na bruk lub zostanie "nagrodzony" malym mieszkankiem komunalnym. Nie bedzie sie mial wtedy gdzie odwolywac. No bo gdzie? Do Kaczynskiego? Uslyszy tylko " Spieprzaj dziadu" i po krzyku.
    Takie przyklady chyba jednak musza byc namacalne, czyli w percepcji czasu przeszlego-dokonanego. Inaczej nie zrozumieja. Musza poczuc bol fizyczny lub conajmniej zapach tego ciagle bardziej napelniajacego sie szamba. Dopiero wtedy docenia, ze jednak lepiej jest byc Europejczykiem niz marnym obywatelem jakiegos marginalnego kraju na obrzezach wschodniej czesci Europy.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co z tą Polską panie Amadeo, ze zapytam odważnie.Ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech mi ktoś powie: czemu i czego kaczyński się tak boi, skoro robi tyle dobrego dla Polski i Polaków,,panów,, to powinien wchodzić między lud który go ,,ubóstwia,, sam bez tej wielkiej ochrony przecież tego ,,bóstwa,, wcale nie widać pośród tych dryblasów.Ja myślę że tylko człowiek który ma coś na sumieniu chowa się tak jak on. A on niestety ma dużo na swym małym sumieniu.Obywatel Polak

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Ja. Co z tą Polską to zapytaj pan red. Lisa. On wie i może nawet powie. Amadeo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE