Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

JESTEM ZIRYTOWANY JAK DIABLI.

Obraz
Jestem zirytowany, mniemam, że nie tylko ja, ale większość jako tako myślących obywateli naszego przeuroczego kraju, bowiem wydawało by się, że z roku na rok będzie nam wszystkim lepiej, będziemy się bardziej liczyć wśród narodów europejskich, będziemy dla wielu innych drogowskazem, jak należy państwo zorganizować by z niego być dumnym. Okazuje się, że jest źle, a nawet bardzo źle i z tego powodu jestem zirytowany!!!!! Ponieważ ryba psuje się od głowy, przeto jestem  zirytowany tym co reprezentują nasi parlamentarzyści (tu w kraju oraz w Brukseli). Dochodzę do wniosku, że to w większości dorobkiewicze, ludzie wyzuci z empatii w stosunku do swoich wyborców, a przy tym hipokryci, obłudne lizusy w stosunku do kleru katolickiego (chociaż ponoć dyskretne badania wskazują, iż ok. 30 % z nich to ukryci ateiści, w tym wielu homoseksualistów). Ich cechą roboczą jest chamstwo i to niezależnie od płci poselskiej, bowiem gdzie poza Polską prasa by odnotowała odzywkę posła do p

MIŁOSIERDZIE I NIENAWIŚĆ

Obraz
Przynajmniej, jeżeli chodzi o tzw. kijowski Majdan i wypadki na nim.   Stawiam pytanie, czym spowodowana jest tak straszliwa nienawiść polskiej prawicy i jej wyborców do Rosji, a właściwie do Kremla i samego Putina?. No czym?, może Katyniem, a może tym, że Rosję stać na wyłożenie 50 miliardów dolarów na organizację Olimpiady w Soczi, a nas nie stać na takową chociażby pospołu ze Słowacją i krakowskim klerem. Rodzi się pytanie, a jak postrzegają nas normalni Rosjanie w kontekście zbrodni dokonanej na 80 tysiącach młodych żołnierzy rosyjskich wziętych do niewoli. Śmierć poprzez konanie z głodu we własnych odchodach i masowym tyfusie w 1920-21 roku. Okazuje się, że prasa rosyjska nam to przypomina tylko w okolicznościach ich ciągłego nagabywania w kwestii ewentualnych odszkodowań za Katyń. Nawiasem mówiąc śmierć przez rozstrzelanie ponad czterech tysięcy jest bardziej humanitarna od śmieci głodowej 80 tysięcy, tym bardziej osiemdziesięciu tysięcy młodych żołnierzy, choci

ACH TE KOBIETY

Obraz
Trochę żyję na tym świecie, trochę też go zwiedziłem na wschodzie i na zachodzie. Jako normalny mężczyzna lubiłem i lubię zawiesić oko na płci odmiennej, podziwiać jej urok cielesny, znam się po prostu na ładnych kobietach, chociaż dzisiaj, w dobie gender i innych dowolnościach homo, nie zawsze kobieta, jest kobietą rzeczywiście i odwrotnie. Sumując spostrzeżenia w tym względzie po powrotach do kraju, za każdym razem stwierdzałem, że polskie kobiety są wyjątkowo ładne, powabne i chciało się do nich wracać. Powiedziałbym, najładniejsze. Fakt, bardzo zbliżone pod względem owego powabu jako takiego są też Czeszki, Słowaczki, Rosjanki i w ogóle słowianki, od Odry, aż po Bałkany, oraz część Rosji. Jeżeli mówię o Rosjankach, to mam na myśli te obywatelki płci pięknej, które zamieszkują część europejską, bowiem kobiety zamieszkałe poza Uralem, a więc Jakutki i inne żyjące na pograniczu Mongolii i Chin trudno porównać nie tylko z naszymi pięknościami, chociażby ze względu na ubiory, ora

WIKTYMOLOGICZNE SMRODY

Obraz
Wiktymologia to termin prawny, który bardzo przylega do zbrodni, oraz jej następstw w postaci śledztwa oraz finału czyli kary. Nie, akurat w przypadku o którym chce mówić nie ma trupów (chociaż kto wie?). Chodzi mi o finał sądowo-prokuratorski dwóch postaci z krainy, można by rzec, deszczowców. No bo, czyż pan Antoni Macierewicz ze swoją fizjonomią nie przypomina szpiega karambę z krainy deszczowców, a raczej dreszczowców. Tak, dosłownie dreszczowców, jako że napaskudził w polskiej polityce wyjątkowo mocno. Jarosław i Lech Kaczyńscy swego czasu w nienawiści do Wojskowych Służb Informacyjnych, złożonych (niestety) w większości z oficerów tamtej , podłej epoki peerelowskiej, w celu uzdrowienia tej bardzo ważnej instytucji państwa wystawili właśnie karambę Macierewicza, by zgodnie z ideologią IV RP dokonał odpowiedniej czystki nie zważając na interes państwa, nawet w zakresie tajemnic wywiadowczych prowadzonych przez naszych oficerów na terenach, gdzie walczą nasi żołnierze. Z całą p

PRZYPOMIAŁO MI SIĘ

Obraz
     Patriotyzm, którego się boję Parę dni temu Oddział Telewizyjny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przyznał nagrodę Polskiej Szabli Ułańskiej za „Najlepszą fotografię patriotyczną roku 2013”. Zdjęcie autorstwa Marcina Wziontka przedstawia demonstranta z polską flagą na Placu Zbawiciela na tle płonącej tęczy ,brr. Moi przodkowie brali udział w przeróżnych akcjach patriotycznych, niekoniecznie z bronią w ręku, bo patriotyzm nie polega li tylko na rozlewaniu posoki, za co byli więzieni w kazamatach UB, a konkretnie mój ojciec i inni członkowie rodziny, w większości ze strony matki. Bo wedle mnie patriotyzm to wyświechtane dzisiaj słowo, czyli „miłość do ojczyzny”. Wyświechtane poprzez nienawiść do wszystkich innych, choćby urodzonych na naszej ziemi, czyli Żydów, Rosjan, Czeczeńców (co się powinno gryźć, bowiem oni akurat są największymi wrogami Rosjan), także czarnych, nie dotyczy księży (za wyjątkiem Rydzyka, który kazał murzyńskiemu kapłanowi się umyć). Przez

MIĘDZY ODRĄ A BUGIEM (takie sobie ciekawostki)

Obraz
                                                    1. Zmarły w wyniku katastrofy smoleńskiej wicepremier w kaczym rządzie, Przemysław Gosiewski pozostawił na tym łez padole aż dwie żony, z tym że jedna z nich zwała się „byłą”. Okazuje się, że po katastrofie obie poczuły się nieutulonymi w bólu wdowami. Korzystając z dobrej koniunktury w temacie rząd- społeczeństwo- katastrofa, obie damy litościwie dostały się do parlamentu, oczywiście z listy PIS, tak jak wiele innych wdów smoleńskich. Jedna z nich Beata Gosiewska piastuje mandat senatorski, druga zaś Małgorzata Gosiewska jest posłem ziemi świętokrzyskiej. Dzisiaj obie wdowy ubiegają się o mandat brukselski i tu się zaczyna rodzinne piekiełko. Mianowicie na start tej drugiej Gosiewskiej, czyli Małgorzaty nie wyrażają zgody rodzice byłego męża, czyli nieboszczyka. Małgorzata nie ma żadnego wykształcenia, nie zna żadnego obcego języka itd. itp. Mniemam w tym momencie, że do Sejmu polskiego się nadawała jako prosta baba. Zatem p

DRAPIZM

Obraz
Kościołowi zawsze potrzebny był diabeł, by mógł toczyć walkę dobra ze złem i wyjaśniać ludziom, dlaczego dobry Bóg stworzył świat, gdzie jest aż tyle cierpienia, które zresztą akurat jego urzędników nie dotyczy. Owo cierpienie nigdy nie przeszkadzało Kościołowi, ba, nawet pomogło spalić milion kobiet na stosach. Palono przecież tylko diabla. Tak było w latach wieków ciemnych (obscura), ale skąd dzisiaj wziąć diabła, skoro siedem miliardów ludzi na świecie nigdy go na żywo nie ujrzało, co z kolei sprzyja sekularyzacji, bowiem wiedza nabywana na setkach tysięcy uczelni wzmaga wątpliwości co do istoty samego Boga, a tym bardziej Jego otoczenia złożonego z diabłów jak i pozytywnych aniołów. Dochodzi do tego problem szerzącej się wśród duchownych pedofilii, która zresztą istniała zawsze. Nawiasem mówiąc już 50 lat temu bp Gerard Fitzgerald), założyciel Zgromadzenia Sług Ducha Świętego dla księży spółkujących z dziećmi proponował papieżowi Janowi XXIII zakup wyspy bezludnej, na którą b

PUTINOFOBIA

Obraz
Gdzie z takim czymś można się spotkać?.Jak to gdzie. U nas w Polsce. To nie tylko choroba która dotknęła margines społeczny np. kiboli, członków Młodzieży Wszechpolskiej, członków ONR, ale w miarę upływu czasu również polityków prawicy i wielu dziennikarzy, szczególnie telewizyjnych. To obsesja nienawiści w stosunku do naszego sąsiada Rosji podobnie jak do innych sąsiadów zamieszkałych na terenie Ukrainy i Białorusi, czyli rosyjskojęzycznych. Jedynie z sympatią wyrażamy się o Słowakach, Czechach, Niemcach i Litwinach, mimo że akurat ci ostatni najchętniej by naszych rodaków żyjących nad Wilią przepędzili na cztery wiatry. Podobnie Czesi i Słowacy, bo historycznie mają za co. O tym, że potrafimy demonstrować publicznie nienawiść do Rosjan, oraz narodów rosyjskojęzycznych wystarczy posłuchać przykładowo TVN24. W tej akurat stacji dziennikarze prześcigają się w podawaniu wiadomości z Rosji z uśmiechem w utajonej ironii:. A to Putin wybrał się na polowanie i podobno ustrzelił tygrysa

DRYF

Obraz
Czy premier Donald Tusk jest nowoczesnym, prawdziwym premierem państwa XXI wieku, postępowym premierem nowoczesnego państwa, członka Unii Europejskiej?. Stawiam tezę, że NIE!. Jest premierem na pokaz, co to diabłu ogarek i Panu Bogu świeczkę. Nie można nazywać się nowoczesnym, postępowym premierem, jeżeli z premedytacją, nie jakimś tam przypadkiem otacza się ludźmi z poglądami średniowiecza, z poglądami utkanymi przez 103 osobową hordę biskupów, zwanych dalej ambasadorami obcego nam państwa Watykanu, co się okazało przy okazji odmowy ekstradycji abp Wesołowskiego na prośbę polskiego wymiaru sprawiedliwości,.... bo jest obywatelem państwa Watykan. Bo oto po przyjęciu nas do UE (o co zabiegaliśmy prawie na kolanach przez kilka lat), równocześnie przyjęliśmy na siebie obowiązek wdrożenia w życie Polski i Polaków wszystkiego tego co tworzy wielką rodzinę unijną. A więc nie tylko spektakularne korzyści wypływające z przeróżnych dofinansowań w kwotach miliardowych, ale też dost

UCICHŁO

Obraz
Jeszcze dwa miesiące temu na każdym kanale telewizyjnym (poza TRWAM) informacje o zjawisku pedofilii w katolickim Kościele polskim należały do tych głównych, podawanych w czołówce zapowiedzi. Dzisiaj już nie. Jest normalnie jak za czasów PRL, oraz JPII. Cisza jak makiem zasiał. Udało się!, mogą sobie pogratulować „spece” od interpretacji teorii gender, czyli episkopat wraz z siewcami ostrzeżeń przed zagrożeniem ludzkości, wśród których na czoło się wybijają: ks. dr. Oko, biskupi Michalik, Mering, Hoser, a poprawnie mówiąc każdy z tej 103 osobowej czeredy w strojach fioletowych i kilku tysięcy tych w strojach raczej koloru pogrzebowego. Dzisiaj po wystąpieniach telewizyjnych owych „mędrców” filozoficzno - socjologicznych, po zapełnieniu wszystkich szpalt prasy katolickiej wciskanej uczestnikom mszy, po sprytnych adekwatnych komentarzach głoszonych w RM między „zdrowaśkami”, reklamami szkoły medialnej, informacjami o dokonaniach podwórkowych kółek różańcowych i osiągnięciami posels

W LISIEJ NORZE TVP

Obraz
Tomasz Lis, redaktor naczelny polskiego wydania "Newsweeka", w wolnych chwilach, najczęściej, a szczerze mówiąc w każdy poniedziałek, prowadzi swój autorski program telewizyjny „Tomasz Lis na żywo”, powiedziałbym na „bardzo żywo”. W celu podniesienia "żywotności" programu zwykł zapraszać do studia ludzi o bardzo kontrowersyjnym względem siebie charakterze i przekonaniach. Na ławach widzów zasiadają z kolei ludzie przeciętni, a nawet zubożali w sensie myślowym mózgu, słowem „elita” z okolic PiS Kaczyńskiego, oraz takich pism jak gazetki „Fakt” i „Do Rzeczy” których szpalty wypełniane są informacjami „Od Rzeczy”. Pan red. Lis czyni to z absolutną premedytacją, jako że w ten sposób podnosi sobie oglądalność wśród gawiedzi, a to wpływa na popularność audycji, no i wielkość kasy. Polacy bardzo lubią, gdy adwersarze na wizji się źrą i kąsają swoich przeciwników politycznych, czyli partyjnych, a szczególnie światopoglądowych. Lubi to także Tomasz Lis zapraszając do