Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

NACIUŁAŁO IM SIĘ

Obraz
W świetle ostatnich, nigdy niewyjaśnionych skandali PiS (sprawa Banasia, ginące miliony, a nawet miliardy z polskiego skarbca, Skoki, GetBack, KNF, CBA, agent Tomek, Kuchciński oraz Karczewski, i diabli wiedzą co jeszcze, nasuwa się pytanie, jak to się dzieje że to państwo jeszcze się nie zawaliło, chociażby w świetle gwałconej Konstytucji. Chodzi mi moi mili o CBŚ. Jest okazja by popatrzeć jak tenże autorytet buduje owa firma państwowa czyli właśnie Centralne Biuro Śledcze. Zadaję sobie pytanie: Jak na własne państwo (prawa) można patrzeć z uznaniem, gdy jego funkcjonariusze na każdych 10 akcji związanych z aresztowaniem przestępców rozwalają o świcie drzwi wraz z futrynami Bogu ducha winnym właścicielom mieszkań, przykładając się do powstawania zawałów serca lub nabywania nerwicy wegetatywnej osób tam (zwykle śpiących). Czy to buduje autorytet państwa, czy wręcz odwrotnie, psuje?.  A jak o tenże autorytet zadbała firma powołana przez Kaczyńskich pod nazwą Centralne Biuro Antyk

BĘDĘ PŁAKAŁ PIERWSZY

Obraz
                                                                                 Ładne, chociaż mało wygodne Nie, nie, nie, nawet nie wyobrażam sobie dnia, gdyby mi zabrakło, kaczej kreatury. Kreatury do tego kulawej. Kreatury, bo kaczątko zawsze jest brzydkie, o czym od maleńkości zapewniał mnie pan Christian Andersen. Zapłaczę się, zaryczę się. Będę się wił w konwulsjach spętanych szlochem. A zatem nie róbcie nic złego kaczej kreaturze. Niech sobie łazi po żoliborskim wybiegu, trzepie skrzydłami w brudnym od kłamstw stawie i to bez żadnego trybu, bo akurat to lubi najbardziej, zaraz po kłapaniu dziobem na tzw. konwencjach. Trzyma całą władzę w swych łapkach, a każde z tysięcy piskląt kaczych łącznie z Adrianem je mu z łapek i oblizuje się. Kiedyś oczywiście przyjdzie pora, że ucieszy podniebienie narodu gdy zamieni się w czerninę, czyli dworską czarną polewkę, w ostateczności z dodatkiem rostbefu w tłusty rosołek, który ugasi ból naszych serc. Wszystko to, po być może ode

PÓŁ BLIŹNIAKA Z BASENEM

Obraz
                                                                            Rozmodlona władza i urzędnik Stwórcy. Tak sobie wyobrażają niektórzy kardynałowie watykańscy miejsce zamieszkania Pana Boga, gdzieś w okolicy Wielkiego Wozu na firmamencie niebieskim. Miejsce, skąd Pan Stwórca ma spojrzenie na calutki Wszechświat. Tak to widzi reżyser serialu „Młody papież”, Paolo Sorentino. Powyższe wynika z prywatnej dyskusji znudzonych kardynałów, oczekujących na kolejną biesiadę. Wielu z nich, ludzi ponoć wykształconych daje wiarę podobnym bajdurzeniom, szczególnie gdy wywodzą się z Podhala albo Podlasia, a   wiemy że 75% przykładowo polskiego duchowieństwa wywodzi się z takich okolic.   Sorentino akurat nie lokuje owych kardynałów chociażby na galicyjskich terenach, nie mniej jednak powonieniem jako widz, ich rodowód umieszczam w wiejskich gminach tatrzańskich i podlaskich. To zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach pedofil abp Wesołowski, to zamieszany w przekręty finansowe kard

WYDŁUBANE Z PAMIĘCI

Obraz
Pięćdziesiąt lat wstecz, gdy odwiedzałem wiejski dom rodzinny, z przyjemnością spotykałem się z różnymi pytaniami ze strony Ojca, którego bieżąca wiedza z zakresu polityki, ale też ogólnych spraw gospodarczych kraju i świata   ograniczała się do informacji zawartych w gazecie „Gromada Rolnik Polski”. TV dopiero kiełkowała, a radio właściwie informowało w podobny sposób jak dzisiejsze zabagnione media pisowskie. Dlatego mój antenat (przodek) zwykle cieszył się z przyjazdu syna w pielesze rodziny, bowiem mógł sobie uzupełnić wiedzę na nurtujące go pytania.   Otóż podczas jednej z dysput prowadzonych przy robocie (a tej nigdy na wsi nie brakuje) ojciec zapytał mnie: Słuchaj, ty się obracasz między mniej lub bardziej mądrymi ludźmi, bywasz w przysłowiowym świecie, powiedz mi ilu w Polsce mamy biskupów?. Nie wiem,.... ale mogę się dowiedzieć, pocieszyłem Go.-Ale od kogo?, bo ja, ciągnął temat Ojciec, po niedzielnej mszy zapytałem naszego proboszcza, to ten kazał mi się zająć modlitwą,