Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

BÓB, HOMAR, WŁOSZCZYZNA

Obraz
Bóg, Honor, Ojczyzna. To ortodoksyjnie patriotyczne hasło było wyhaftowane bodajże na wszystkich pułkowych sztandarach bojowych II Rzeczypospolitej, a może nawet dużo wcześniej. Analizując kolejność tych dostojnych słów zastanawiam się po nocach ryzykując utratę wypoczynku, nad sensownością tej właśnie kolejności, bo oto słowo zwane honorem, nawet poprzez oniryczny sen rozumiem. (nie kojarzyć z Zespołem Onirycznym, piję bardzo umiarkowanie). Słowo honor obowiązywało i mam nadzieję obowiązuje nadal nie tylko oficera, czy nawet każdego szeregowego szwejka noszącego mundur (tak nam zawsze pokazywał nie tylko w trylogii pan Henryk S, widzimy to a jakże, w polskich w batalistycznych filmach). Słowo to (tak rozumiem) bezwzględnie obowiązuje każdego człowieka na państwowym stanowisku, szczególnie posła, polityka, człowieka szanującego prawo, w tym Konstytucję, nie mówiąc już o wyrokach Trybunałów. Zatem człowieka prawego, brzydzącego się kłamstwa, oszustwa, w istocie zaś oszustw popeł

LUŹNY STOLEC POSŁANKI

Obraz
  Na nas nie ma mocnych, zdawałoby się tak rozumieć rządy Prawa i Sprawiedliwości, a właściwie decyzje naczelnika Polski Jarosława Kaczyńskiego, ale też słowa jemu wiernego babska, wagi daleko odbiegającej od piórkowej Krystyny Pawłowicz, która oficjalnie daje do zrozumienia części opozycyjnego społeczeństwa, że na opozycję po prostu się załatwia w sposób fizjologiczny. Aby nieco wybielić swoje słowa wypowiedziała je w języku Klaudiusa Tiberiusa, które to brzmią jak ministrantura przed drugim soborem, a mianowicie: Ad mortem defecatum. Każdy może znaleźć tłumaczenie owych słów na googlach. Nie ma mocnych, czyli żadne marsze pokojowe, żadne połajanki ze strony Unii Europejskiej, ani pouczenia ze strony Komisji Weneckiej, ani protesty polskiego środowiska prawniczego, ani protesty środowisk naukowych i uczelni prawniczych nie robią żadnego wrażenia na premierze i prezydencie. Tu akurat nie ma się czemu dziwić, bowiem gdyby oni tylko spróbowali mieć odrębne zdanie to ich los stanowi

BREIVIK ... A SPRAWA POLSKA

Obraz
Informacja podawana bodajże po kilkakroć w mediach polskich, kończona komentarzem przeróżnych gości, o tym że super zbrodniarz Anders Breivik, który odsiaduje wyrok 21 lat więzienia za zabicie ponad 75 osób, w przewadze młodzieży norweskiej, wygrywa sprawę ze swoim państwem, iż jest przetrzymywany w „nieludzkich” warunkach zmroziła wielu ludzi nie tylko w Polsce. Czuł się on pokrzywdzony tym, że jest osadzony w jednoosobowej celi składającej się z dwóch pokoi, uzbrojonych w sprzęty do ćwiczeń fizycznych, łazienki, telewizora oraz prasy, ale niestety bez towarzystwa ludzkiego. Stanowi to ponoć gwałt na europejskich przepisach dotyczących praw człowieka i obywatela. Otóż każdego zdrowo myślącego człowieka może to zastanawiać, szczególnie w Polsce, gdzie w celach więziennych, wyposażonych (zdarza się), we wiadro z kotarą, gnieździ się po kilkoro skazanych za różne przestępstwa. W Polsce tak jest, ale np. w Bangladeszu, Pakistanie, albo Erytrei, jest jeszcze gorzej. Nie narzekajm

WARSZAWSKIE GETTO

Obraz
19.04.2016 rok. 73 Rocznica Powstania w Getcie Warszawskim. Wieńce, wieńce, wieńce. Przemawia prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda. Osobiście przemówienie mi się podoba, zapewne podoba się też wielu rozumnym Polakom, ponieważ mówi nie tylko o bohaterstwie tysięcy Żydów polskich spędzonych na ten skrawek warszawskiej ziemi, ale mówi też o jakże niezbędnym szacunku człowieka dla człowieka niezależnie od wyznania, rasy, oraz przekonań politycznych. PRZEKONAŃ POLITYCZNYCH. Podkreślam to dlatego, że dziś akurat w praktyce obyczajów III Rzeczypospolitej wygląda to wręcz jak kraj pod „okupacją.”. Przeciętny, a tym bardziej normalny Polak, po godzinie 21.00 długo się musi zastanowić zanim zdecyduje się na przejście ulicą. Wilcze watahy wyrostków, ale nie tylko wyrostków, bo zdarza się, że profaszystowskie patrole o tej godzinie wychodzą na ulice w celu zapolowania na tzw. innych, a więc tych, o innej skórze oraz niezwykłych dla nich ubiorach. To normalni faszyści z organizacji o

KUCYK, A JEDNAK PRZYWÓDCA STADA

Obraz
Koń jaki jest, każdy widzi. Widzi nie tylko tego kucyka, którego mamy na myśli, ale też wypełnioną po brzegi setkami, często ochwaconych chabet obu płci i nie tylko. Wszystkie te chabety trzymają się żłoba wypełnionego paszą czyli stanowiskami, kasą, oraz obiecankami wiecznego zbawienia. Główny ogier, przypominający raczej wypasionego kucyka o zauważalnej sile pociągowej, na prawo jak i na lewo rozdaje fanty owym hardym źrebiętom. Tym tłustym, ale wciąż stanowisk głodnym, a także tym wychudzonym, czekającym cierpliwie na osobiste żłoby luzowane przez poprzednią opcję polityczną. Cała ta preambuła do niniejszego posta to oczywiście swego rodzaju metafora, a może asocjacja w stosunku do rzeczywistości. A rzeczywistość to obłuda, zaprzaństwo, tłamszenie prawd, wciskanie społeczeństwu kłamstw, łgarstwo i hipokryzja. Naczelnym przykładem oczywiście jest uporczywe wciskanie Wolakom wiary w zamach smoleński, przekłamania historyczne, a także „dobrą zmianę”. Te metaforyczne chabety i ich n

KAPŁANI NIENAWIŚCI.

Obraz
  To, co czyniłem, będę czynił dalej – grzmiał rozjuszony z pianą na ustach ksiądz nacjonalista Jacek Międlar podczas pożegnalnej mszy na wrocławskim Oporowie. Plótł z ambony o holokauście z rąk żydowskich ekstremistów i islamskich fundamentalistów i dostał brawa. Na stojąco. Powiem tak: faszysta, nacjonalista, gówniarz, którego władze Kościoła ubrały w sutannę i ornat, by wierny katolicki lud jego słowa uznał za wyjątkowe, bo w końcu płyną z ust kapłana, kapłana???, chociaż jak wiemy są to usta gówniarza faszysty. Pod wpływem oburzenia wielu środowisk Wrocławia,gówniarza w szatach kapłańskich przeniesiono do Zakopanego ( nie pozbawiono go owych szat, które wyznaczają jakoweś granice moralności), tylko go przeniesiono jakoby „za karę”. Międlar w stolicy polskich Tatr dalej międlił ozorem o Polsce z wizją nacjonalizmu, który daje boskość ojczyźnie, na tronie której ma zasiąść sam Chrystus. Ten kapłański uczeń diabła, czyli dobrej wiary, ma starszego od siebie nauczyciela, także o

ZLECIAŁO JAK Z BICZA STRZELIŁ.

Obraz
Kilka tygodni temu napisałem post pt. NIECH TO PERUN STRZELI, cyt:„Wiosną tego roku Kościół katolicki w Polsce, a wraz z nim państwo (bo jakże by inaczej) obchodzić będzie 1050 rocznicę Chrztu Polski. Dokładniej chrztu księcia Mieszka I, który to dla urzeczywistnienia tego faktu pojął za żonę dziewoję czeską Dobrawę. Nie była to najpiękniejsza Czeszka stwierdzam, gdy porównuję jej upiększony malunek Matejki z innymi dziewojami znad Wełtawy, jak przykładowo Halinka Młynkowa, Helena Wondrackova albo nawet czeskie córy Koryntu, ale interes się liczył, czyli pęd do stada ludów chrześcijańskich, co nas Polan miało nobilitować w oczach Niemców i papiestwa. Uroczystość zaślubin odbyła się w ówczesnej stolicy, czyli Gnieźnie, a być może na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, w każdym razie dość szybko, zaraz po względnym odpoczynku, (kawka, herbatka, kremówki) panny młodej, wytrzęsionej w pojeździe w czasie bardzo długiej podróży. Żaden z kronikarzy, a więc ani Gall Anonim, ani Kadłubek, ani Dł

NIE TYLKO OSIATYŃSKI

Obraz
    Powinniśmy konkordat wypowiedzieć i to w trybie natychmiastowym, powiada już zresztą wielokrotnie profesor Wiktor Osiatyński, pisarz i konstytucjonalista. Dalej pisze, iż zgadza się z prof. Janem Hartmanem, który mówi, że Polska wolna od konkordatu byłaby państwem cieplejszym i przyjaźniejszym. Kościół stałby się zwykłym podmiotem życia publicznego, a nie uprzywilejowaną w państwie i jego prawodawstwie instytucją. To uprzywilejowana pozycja sprawiła, że religia w swoich założeniach oparta na miłości bliźniego - ustąpiła miejsca instytucji ferującej wyroki, ziejącej jadem, nienawiścią i zemstą .Tymczasem europosłanka PO Róża Thun zgoła krzykiem woła: Oddzielić Kościół od państwa dla dobra nas wszystkich. Wierzących i niewierzących. Mógłbym pani Thun przytoczyć czas, gdy lewica wolała „ ratujmy państwo przed charakterem wyznaniowym”, zreformujmy konkordat podpisany przez jej koleżankę Suchocką. Trzeba było czekać kilkadziesiąt lat, aby pani Thun zrozumiała to o czym

PARÓWY, PARÓWKI, PARÓWECZKI

Obraz
  Sąd Najwyższy wydał wyrok, wyczytałem na googlach. Wynalazca parówek został skazany na najwyższy przewidziany prawem wymiar kary –pogrożenie palcem. Wyrok został wykonany z całą surowością.– Oj, oj, oj –grzmiał z trybuny przewodniczący składu sędziowskiego. – No.. aż szkoda gadać –dodał, po czym wykonał wyrok i pogroził palcem. Poszkodowany wyraził skruchę. – Zrobiłem to dla pieniędzy – wyznał zrozpaczony Piotr N. Od kiedy wymyśliłem te parówki, nie mogę już sobie patrzeć w oczy. Każdy poranek to koszmar – dodaje. W uzasadnieniu wyroku sędziowie wydali oficjalne oświadczenie: – Należało mu się. Parówki niezgody zostały już zdjęte z półek. Po kilku miesiącach, pierwszy właściciel     przetwórni powrócił do rzeźni i ukrywał się w Meksyku. Tymczasem jego wynalazkiem bardzo zainteresowały się samotne damy (ówczesne singielki), szczególne zaś siostry zakonne. Nie trzeba było długo czekać, gdy zakaz nabywania parówek wpisano do regulaminu klasztornego, z powodu rozpas

ABITURIENCI I DOJARZE

Obraz
Jest rok 2016, maj, miesiąc zdawania matur. Do egzaminu maturalnego z religii podchodzi abiturient szkoły średniej w Polsce. Losuje kartkę z pytaniami. Za stołem prezydialnym, egzaminacyjnym siedzą trzy godne szacunku osoby: ks. M. z miejscowej parafii, ks.T. z parafii sąsiedniej, oraz ks.infułat W. z kurii biskupiej, a także woźny miejscowy, na co dzień pełniący dodatkowo obowiązki kościelnego, tu powiedzmy, ławnik. Na korytarzu mocno zdenerwowane matki obgryzają świeżo malowane paznokcie. Abiturient tymczasem jest skupiony na wylosowanych trzech pytaniach. Ma 15 minut na przygotowanie się do odpowiedzi. Trzy pytania, jak dla niego są trudne, ale w miarę trawienne. 1/ Wymień wszystkie grzechy główne z uwzględnieniem szczególnym tych, wstydliwych, które popełniasz najczęściej, a które skwapliwie taisz podczas spowiedzi. 2/ Który ze świętych jest ci najbardziej bliski i dlaczego jest to Jan Paweł II. 3/ Czy kiedykolwiek podświadomie w swoim sumieniu słyszałeś głos Boga, który

UWAGA, UWAGA, NADCHODZI!

Obraz
Było to w niedzielę 3 kwietnia br, w czasie czytania w parafiach listu biskupów w sprawie zaostrzenia przepisów aborcyjnych, a właściwie jej całkowitego zabronienia. W tym czasie w kościele warszawskim, niezidentyfikowana grupa wiernych, (ponoć z GW), poprzez głośne wykrzykiwanie, a następnie prowokacyjne opuszczenie Kościoła, utrudniała i zakłócała prawidłowe prowadzenie obrzędu mszy świętej tj. dopuściła się czynu zabronionego opisanego w przywołanym art. 195 § 1 Ustawy – Kodeks karny" - napisał w uzasadnieniu zawiadomienia prokuratury poseł Stasio Pięta z PIS. Ta Pięta, powtarzam, ta pięta od którejś tam nogi uważa, że nie można tolerować tego rodzaju wybryków. Bezczynność organów państwowych mogłaby stanowić zachętę dla osób o poglądach skrajnych, które nie potrafią uszanować uczuć religijnych wiernych, gotowe są zakłócać nabożeństwo, przerywać modlitwę i prowokować do awantur w obiektach sakralnych. A ja dopowiem tak: Stawianie tych ludzi przed sądem jest hańbą państwa,

WYTRYSK JEST NAJWAŻNIEJSZY

Obraz
Kilka dni temu w poście pt. „Ubezwłasnowolniona macica” wyłuszczyłem swoje myśli o aborcji, a raczej o tym zabiegu medycznym, który podejmuje się w przypadku zapisanym w prawie o dopuszczalności do niej, czyli gdy poród zagraża zdrowiu matki lub dziecka, ewentualnie ciąża powstała w wyniku gwałtu. Zresztą ta ostatnia możliwość pozostaje w decyzji zgwałconej. W moim poście przywołałem głośny przypadek dr Chazana, który to jako ordynator ( a może szef szpitala) oddziału ginekologicznego uparcie postanowił, że kobieta musi urodzić dziecko kalekie ( z połową głowy, bez mózgu i innych członków ciała), bo takie jest jego przekonanie jako „debilnego” katolika. Debilnego tym bardziej że gość szczyci się tytułem profesora. Oczywiście od czasu gdy uczelnia katolicka nadała mu ten tytuł. Nie ważne czy dziecko się urodzi żywe czy martwe. Czy będzie żyło kilka minut czy kilka godzin, wiadome bowiem było że ten stworek w objęciach matki żywy ze szpitala wyjść nie może. Co za mizogin i talib. Czy

JAK TO NA FRONTACH BYWA

Obraz
  Telewizja, a i radio dzisiaj nękają nas co godzinę, a nawet częściej żywym słowem na temat aktualnej, oraz przewidywanej pogody. Obok reklam informacje te stają się wprost nudne i często nie do zniesienia. Każdy kanał telewizyjny zatrudnił jedną lub nawet kilka w miarę ładnych zgrabnych dziewczyn, które obok merytorycznych informacji płynących wprost z „nieba” prezentują swoją urodę oraz modne ciuchy. Zaobserwowałem prezenterkę na jednej ze stacji (Superstacja), która podczas swych wystąpień czyni gesty nie tylko z dziedziny teatru, ale wprost z baletu a nawet kabaretu. Mnie akurat to bawi, bo wtedy nie ścigam treści pogodowych a rozkoszuję się jej " pląsami”. W Polsce pierwsze prognozy pogody również były zamieszczane w prasie. Do telewizji trafiły dopiero, gdy ona w Polsce powstała, a więc w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przez całe lata to właśnie prognozy w telewizji stały się najpopularniejszym źródłem informacji o pogodzie dla milionów P