Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

GDZIE JEST MAŁY KSIĄŻĘ

Obraz
I jego towarzyskie odkrycie, zastanawia się cała Warszawa, a wraz z nią pół Polski. Pół, ponieważ drugie pół ma ich obydwoje w rzyci. Nie mówię że w dupie, bo to ma być karalne. Fakt że się gdzieś pochowali, ale gdzie, (to już, przynajmniej dla mnie)   bardzo mało istotne. Mniemam że Jarosław ma przyjaciół gdzieś na wschodniej flance. Musiałbym wczytać się w jego pracę doktorską, bo właśnie tam, w wypowiedziach samego Lenina znajduje inspiracje, a więc zapewne i schronienie fizyczne. Jego odkrycie towarzyskie, oprócz gotowania rosołków i pulpetów zapewne znajduje czas na zwykłe ludzkie przytulanki, chociaż kota w tym względzie nie zastąpi. No więc to „odkrycie” też gdzieś zwiało, chociaż akurat miejsce pobytu tej nader mądrej, ładnej, i co tu dużo mówić, wykształconej iście magisternie damy, bez większego błędu strzelałbym , że uciekło przed gniewem ojczystych mas do męża, aktualnie pełniącego obowiązki ambasadora w Berlinie. Jeździ tam ponoć co piątek, bo jako dobra kucharka wszędzie

Z FANATYKAMI RELIGIJNYMI NIE ROZMAWIAM.

Obraz
Mój ulubiony gej, wybitny reportażysta Mariusz Szczygieł, polsko czeski dziennikarz, swego czasu napisał książkę o zachęcającym tytule. „Zrób sobie raj”. To książka o postępowych Czechach, kraju sąsiadującym z fanatyczną, zapyziałą Polską. Na jej podstawie popełniłem post na swoim blogu, pokazując czytelnikom iż nie sprawdza się powiedzenie i jest nieprawdą jakoby jabłuszka spadają niedaleko od jabłoni. Polska i Czechy leżą na wspólnym, prawie tatrzańsko sudeckim kawałku Europy i mają podobną kulturę, tyle że, ich kultura jest bardziej dopracowana i dużo starsza, jako że wraz z Germanami uszczęśliwili nas ponad 1050 lat temu chrześcijaństwem w prezencie dając polskiemu kawalerowi dziewicę Dobrawę za żonę, o wianie niestety zapominając. Skoro ich kultura jest starsza, to zapewne Polakom na czeski postęp przyjdzie jeszcze poczekać. Może sto, może dwieście lat, ale czy my się doczekamy knedliczków w miejsce pierogów i dobrego, krajowego pilznera?. Nie wiem, może nasze praprawnuki. Po opub

CHARAKTEREK PODHALAŃSKIEGO KARDYNAŁA

Obraz
  Nie wiem jak nazwać tego otyłego gościa, obleczonego w cyrkowe szaty kardynalskie, z rozumem pospolitego górala, prawdziwego katolika i Polaka.   Chodzi o Stanisława Dziwisza, byłego kapciowego Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II . Wywiad, jakiego udzielił dziennikarzowi telewizji TVN, panu Piotrowi Kraśce, u wielu normalnych Polaków spowodował wołanie o pomstę do nieba, a już na pewno roztrój żołądka. Wzorem trzech symbolicznych małp, Stachu nic nie widział i nic nie słyszał, nawet o tym że ksiądz z jego diecezji zgwałcił ministranta ponad 200 razy. No nie popisałeś się kardynale, ba skompromitowałeś się w oczach ponad połowy oświeconego narodu polskiego. Myślę że twój pryncypał zasiadający po prawicy Ojca miał w czasie twego interwiewu niezły ubaw. Stach nie czyta gazet, nie ogląda TVN, nie interesują go sprawy doczesne, natomiast miał wgląd wszędzie tam gdzie są pieniądze. Każde. I   te od Platformy Obywatelskiej i te od PiS,   ba i te od zainteresowanych spotkaniem z papieżem J

FASZYSTOWSKI PRYMAS POLSKI

Obraz
Wcale nie był postacią idealną, a wiele wskazuje, że należałoby go uznać za osobę skrajnie niemoralną i szkodliwą dla Polski. Czego nie znajdziesz w zakamarkach naszej najnowszej historii. Osobiście temat znałem już przed laty. Bałem się jednak  obnażać ze względu na zbyt religijne otoczenie. Poczytajcie więc:   Uzasadnione wydaje się nazwanie tej postaci „Pomyłką Tysiąclecia” polskiej historii, ponieważ trudno o wyraźniejszy przykład życiorysu bardziej zakłamanego, niż oficjalny życiorys kardynała prymasa Wyszyńskiego. Niewątpliwie to Wyszyński przekształcił Kościół katolicki w PRL faktycznie w Kościół państwowy, ściśle współpracujący z władzami i legitymizujący istnienie komunistycznej Polski. Było to zjawisko wyjątkowe w Europie Środkowej i Wschodniej i chociaż taka kolaboracja i oportunizm były z pewnością sprzeczne z zasadami religii, to niewątpliwie pozwoliły polskiemu Kościołowi bardzo umocnić swój autorytet i wpływy. Dzisiejszy państwowy

SIKANIE LUDZKA RZECZ

Obraz
                                                        patriotyczna  młodzież daje przykład Widziałem (zresztą tak jak wszyscy) moment gdy nowomianowani ministrowie odbierali „insygnia ważności) z rąk prezydenta, inaczej mówiąc z rąk Dudy. Otrzymał je też Kaczyński, oczywiście z niesmakiem, bowiem nie patrzył w oczy dudowe, jeno na czubki swoich niedoczyszczonych butów. Ja go rozumiem, bo jak można się cieszyć gdy wysyłają cię na stanowisko, gdzie staniesz się podległym człowiekowi którego sam mianowałeś premierem. Po godzinie uroczystość mimo pandemii koronawirusa dobiegała końca ku radości gawiedzi. Organizator zarządził ustawienie się do zdjęcia okolicznościowego. I stał się skandal, bo oto nowomianowany wicepremier Jarosław Kaczyński wyrwał się z grupy i pomaszerował w nieznane. Nie opowiadając się nikomu. Miliony Polaków, szczególnie Polaków pisowskich przecierało okulary ze zdumienia. Co się stało. Czyżby pan Jarosław postanowił dać jeszcze raz do zrozumienia że on tu zarządza i

HOMOFOBY RODZĄ SIĘ NA UCZELNIACH?

Obraz
Ten tekst (wybaczą Państwo) rozpocznę od podziękowań za sympatyczny list przesłany w formie wpisu do 'księgi gości'. Dziękuję Panu serdecznie za przypomnienie faktu wspólnej podróży koleją na trasie Warszawa- Toruń.   Rzeczywiście przypominam sobie po części naszą dysputę na aktualne wówczas tematy. Wiem, że dyskusja była owocna, jako że nadawaliśmy na podobnych falach. Przypuszczam, że dzisiaj byłaby ona jeszcze bogatsza. Miły Gościu. U mnie wiele się zmieniło, przypuszczam że u Pana również. Panta rei, a my coraz   starsi. W sierpniu skończyłem osiemdziesiątkę, a i zdrowie adekwatne do tegoż wieku, dzięki ukochanej Małżonce. Mimo przebytych chorób trzymam się, ale już tak często nie piszę. Namawiam do czytania moich wcześniejszych felietonów, a jest ich dużo. Jestem ciekaw co u Pana i jak zdrówko. Jeszcze raz bardzo pozdrawiam i ślę najlepsze życzenia.-   Adres email: tonizar67@wp.pl                                                            *** A teraz ad rem:  Mamy nowego

UBEZWŁASNOWOLNIONA POLSKA MACICA

Obraz
                                         Kilka lat temu w poście pt. „Ubezwłasnowolniona macica” wyłuszczyłem swoje myśli o aborcji, a raczej o tym zabiegu medycznym, który podejmuje się w przypadku zapisanym w prawie o dopuszczalności do niej, czyli gdy ciąża zagraża zdrowiu matki lub dziecka, ewentualnie powstała w wyniku gwałtu. Zresztą ta ostatnia możliwość pozostaje w decyzji zgwałconej. W moim poście przywołałem głośny przypadek prof. Chazana, który to jako ordynator (a może szef szpitala) oddziału ginekologicznego uparcie postanowił, że kobieta musi urodzić dziecko kalekie ( z połową głowy, bez mózgu i innych członków ciała), bo takie jest jego przekonanie jako „debilnego” katolika. Debilnego tym bardziej że gość szczyci się tytułem profesora. Oczywiście od czasu gdy uczelnia katolicka nadała mu ten tytuł. Nie ważne czy dziecko się urodzi żywe czy martwe. Czy będzie żyło kilka minut czy kilka godzin, wiadome bowiem było że ten stworek w objęciach matki żywy ze szpitala wyjść nie