Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2012

PARANIENORMALNI

Obraz
Gdzie rozum śpi, budzą się upiory. Kaczyńskie, Macierewicze, Sobeckie, Kempy, Łopińskie, Błaszczaki i całe stado innych. Upiory wymyślają przeróżne erynje, którymi straszą cały naród, że za chwilę spadnie na nas nie tylko kara boska, ale i inne ziemskie okrucieństwa, oczywiście od strony wschodniej. A przecież ja osobiście doskonale wiem jak było: Na trzy dni przed wycieczką Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką , w przeważającej części w otoczeniu przyjaciół z PiS, generałów i biskupów, w lesie katyńskim Donald Tusk spotkał się z Putinem. Tam w czasie spaceru Putin zapoznał swego kolegę z bardzo „zaprzyjaźnionego kraju” z planem likwidacji wroga nr 1 Rosji i rządu polskiego. „Widzisz Donaldzie, powiada, jak wstępnie ustaliliśmy na Westerplatte, wydałem polecenie, aby na chwile przed lądowaniem Kaczyńskiego rozpylić na lotnisku bezwonną sztuczną mgłę, oraz uruchomić elektroniczny system który zakłóci pracę urządzeń w samolocie. Ponadto, w czasie remontu kapitalnego waszej tutki w Samarz

O NAIWNOŚCI

Obraz
Mimo wstrętu do polskiej polityki obserwujemy ją spode łba. No bo nie sposób zachować się inaczej, skoro choćby cośkolwiek chcemy być poinformowani na co dzień. Nie żyjemy w buszu. Chyba że w buszu sieczki informacyjnej, gdzie oprócz ważnej dla wielu wieści o śmierci wielkiego pisarza, światowej rangi reżysera filmowego, czy bumie gospodarczym Brazylii, na własne oczy blisko 40 milionowy naród zobaczy przeprowadzkę rodziców Madzi do Łodzi, bo tam akurat główny śledczy dramatu, mąż bogobojnej byłej siostry zakonnej podarował im za frico mieszkanie. Tu widz który uwierzy w uczciwość tegoż „pitavalu” jest naiwniakiem do entej potęgi, tym bardziej, że sam Rutkowski to cwany, kuty na cztery kopyta jegomość. Mimo, że temat Madzi i całej tej otoczki jest nie do zniesienia, to z powodu właśnie pana Rutkowskiego, skazanego zresztą za malwersacje finansowe na dwa i pół roku pierdla, ten już zalatujący fetorem news będziemy musieli trawić dalej. A, że naród naiwnie ciekawy najbardziej tanich sens

ODSKOCZNIA

Obraz
Postanowiłem nieco odskoczyć od tematów związanych z „prześladowaniem Kościoła”, totalną, a „niezasłużoną” krytyką sekty Kaczyńskiego, oraz gospodarczo-politycznego rozmamłania naszego rządu, a korzystając z tego, że zbliżają się święta Wielkanocne (dla jednych najważniejsze w roku, dla innych jako te drugie z kolei), napisać to, co mi ślina na język przynosi. Tematyka pt. zbrodnicza historia, antyludzka doktryna, pazerność i pedofilia, czyli wszystko to, o co każdy światły człowiek oskarża urzędników pana Boga, jest już cośkolwiek nudna. Przeto, jak powiadam, a zdarza się to zwykle przed świętami, trochę o ludzkiej normalności. Normalności pozwalającej żyć nie tylko z różańcem w ręku na klęczkach modląc się o to, by premier Orban pomógł Kaczorowi zdobyć władzę. Normalny, powtarzam, normalny człowiek aby żyć „normalnie” musi znaleźć czas na sen, pracę, kulturę w szerokim pojęciu, no i powinien się odpowiednio odżywiać. Właśnie ten ostatni czynnik ludzkiej egzystencji postanowiłem um

JESZCZE JEDEN!, JESZCZE JEDEN!, JESZCZE..

Obraz
Nie przeczę, że do napisania tego posta zainspirowała mnie książka pana Piotra Szumlewicza „Ojciec Nieświęty”. Wprawdzie już wielokrotnie zapoznałem się z opiniami ludzi myślących, a też obojętnych wyznaniowo na temat dokonań dla ludzkości Karola Wojtyły a potem papieża JPII, ale dogłębna analiza Jego pontyfikatu pokazana wypowiedziami wielu osób świeckich, ale też duchownych bardzo mocno krytykuje, a nawet dezawuuje Go, jako niby wielkiego humanistę i tego, kogo na siłę wepchnięto do nieba na „kanapę” obok Ojca. Polscy katolicy, którym przez dziesiątki lat wciskano do ich świadomości tę wielkość Wojtyły, do dzisiaj stawiają Go na pozycji podobnej Kim Ir Senowi , którego jednako czczą Koreańczycy. Ta książka to zbiór wywiadów ze znanymi postaciami polskiego życia publicznego na temat mrocznych kart pontyfikatu JPII. Poruszone tu problemy od dawna spacerują po szpaltach prasy zagranicznej. Niestety w polskiej debacie publicznej, ta tematyka nadal jest naznaczona piętnem tabu ze względu

MASZ ZASADY, TO TRZYMAJ SIĘ ICH.

Obraz
W dzisiejszych czasach prawdziwego człowieka z zasadami można szukać z przysłowiową świecą. Zatracony system wartości prowadzi do upadku moralnego i prostactwa. Ludzi z zasadami wynikającymi z humanizmu i etyki jest naprawdę jakby coraz mniej. Więcej znajdujemy przykładów wśród tych, którzy gwałcą prawdziwe ludzkie normy współżycia w społeczeństwie. Wynika to z karierowiczostwa i dążenia do zdobycia przestrzeni pozwalającej żyć lepiej niżeli egzystują inni. Często nawet kosztem złej powszechnie opinii. W tym miejscu chciałem się podeprzeć kilkoma przykładami, które świadczą o niskim poziomie wyznawanych zasad, a nawet łamaniu tych którymi niby się szczycą; Zasady bowiem mają swoje wartości o pozytywnej wymowie, ale też w odbiorze społecznym niektóre z nich ogólnie są mocno napiętnowane. Nie można powiedzieć, że Eligiusz Niewiadomski nie miał żadnych zasad. Otóż miał: był skrajnym prawicowcem, podobnym współczesnemu mordercy z Norwegii. Dlatego w wyznawanych przezeń zasadach tkwił obowi

CZUJĘ SIĘ NATRĘTNIE INFORMOWANY

Obraz
Jako człowiek na zasłużonej emeryturze, w wysokości najniższej krajowej pensji dysponuję tzw. nieograniczonym czasem wolnym. Wydawało by się, ale akurat!. Ponieważ lubię być dobrze poinformowany, przeto nie wyobrażam sobie, by codziennie nie zakupić ulubionej prasy, a także od czasu do czasu nowości książkowych. Jestem dobrze poinformowany?. Tak by się wydawało, ale tak nie jest. Telewizyjne informacje podawane niby dla ludzi myślących, a jest ich niestety coraz mniej, (wina szkoły) satysfakcjonują swoje ambicje w wymiarze akuratnim, w końcu nie muszą znać twórczości Andy Warhola. Moje niestety nie bardzo. I tu wyłazi na wierzch megalomania, bo mam poważny niedosyt „światła”., a nieraz czuje się nawet nieco poniżony. Bo czy ja i moi myślący Rodacy są w stanie strawić temat Madzi wyrzuconej na śmietnik, wałkowany via Rutkowski przez równy miesiąc w różnych konfiguracjach śledczych?. Nie, nie można tego było smacznie przełknąć. Okazuje się że ta trutka dla myślących przestanie nam być do

DOBRY DEN

Obraz
Zafascynowany książką Mariusza Szczygła „Laska nebeska”, postanowiłem powrócić do tematów z jego opowiadań. Wprawdzie doskonale „poznałem” naszych sąsiadów z południa po przeczytaniu książki „Zrób sobie raj”, wystawianej obecnie w formie dramatu w teatrze warszawskim, której treść pokazałem na swoim blogu, który to z kolei został przez niektórych moich komentatorów sponiewierany jako tęsknota do społeczeństwa ateistycznego, wyzutego z podstawowych wartości jakie wniósł nam Polakom Kościół, to jednak dzisiaj akurat pławię się w treści „Laski nebeskiej”, czyli po naszemu miłości niebiańskiej. To książka która wzbogaca nas o wizerunek Czechów, od strony ich obyczajów i zachowań w stosunku do siebie. Nie będę opisywał incydentalnych przypadków związanych z ich humorem, nie tylko pokazywanych w sztuce teatralnej, powieściach i innych utworach literackich począwszy od Haska aż do Hrabala czy Viewegha, ale nawet tych zapisywanych na ścianach publicznych toalet, ale chciałbym pokazać tutaj t

BALLADYNA I ALINA

Obraz
Jak pisze wieszcz Juliusz S., obie siostry swojego szczęścia szukały w krzakach malin. Która więcej nazbiera tych smacznych owoców, ta poślubi księcia Kirkora. Tak postanowiła ich matka po tym, gdy bogaty i przystojny kawaler nie mógł się zdecydować, która ma być panią na jego zamku, bo też obie były niezwykłej urody. Jak to Polki, tym bardziej gdzieś tam nad Gopłem, gdzie do dzisiaj ponoć panny są najpiękniejsze. Sposób na wyłonienie kandydatki do łóżka Kirkora zdawał się być bardzo sprawiedliwy, a i mądry, bowiem owoców nigdy za dużo, choćby na zimowe zaprawy. Skojarzyłem te główne bohaterki dramatu z dzisiejszymi, na zmianę starającymi się o rękę pięknej damy w środku Europy czyli Polski. Tusk i Kaczyński to jedna rodzina, jak mówi przykościelno-diskopolowa piosenka. Obaj wywodzą się z tego samego pnia opozycji demokratycznej lat osiemdziesiątych. Co prawda żaden z nich nie siedział w pierdlu za politykę, ale coś tam rozrabiali na złość komunie. Losy obu potoczyły się jak w bajce.

BO ZA MOICH CZASÓW, PANIE .. TO

Obraz
Tak zwykle zaczynają się opowieści zdarzeń z przed iluś tam lat, by nawet posługując się konfabulacją, dać do zrozumienia, że się swoje przeżyło i to w wyjątkowo ciekawych czasach.. Mój Ojciec zwykle zaczynał swoje opowieści od zdania: pamiętam, było to bodajże w trzydziestym czwartym, czy też piątym, bo akurat zmarł nasz ukochany Marszałek, który to obok narodu osierocił swoja kasztankę..itd..itp. Myśmy (ja z rodzeństwem) tych wspomnień słuchali z pewnym takim niedowierzaniem, ponieważ wydawało nam się, że to tak było dawno, że już na pewno jest to wcale nieważne. Jednocześnie spoglądaliśmy na opowiadającego jak na dinozaura z wątpliwościami, że jest mało możliwym, aby tak odległe czasy pamiętać i tak długo żyć. Podobny odbiór i zachowania towarzyszyły zapewne moim dzieciom, gdy swoją opowieść zaczynałem od słów: pamiętam jak dziś. Zdarzyło się to w pięćdziesiątym trzecim. Byłem w szkole. Na lekcję języka polskiego, jak jasny piorun wpadł dyrektor szkoły pan W., który łamiącym się gło

PRZENICOWANIE

Obraz
Przyszło mi na myśl pewne skojarzenie. Pewna asocjacja. Przyrównałem bowiem, choćby dla zabawy moje władze krajowe, oczywiście w wielkiej przenośni, do jesionki, płaszcza, czy też innego okrycia wierzchniego narodu. Jak wiadomo w 1944-5 roku okrycie owo uszył nam marny krawiec moskiewski nazwiskiem Stalin na zamówienie naszych przedstawicieli o przekonaniach skrajnie lewicowych. Ciuch, jak to ciuch, szyty nie na miarę, był mało wygodny w czasie jego przyodziewku i nieco ciasny jak dla wszystkich zamieszkujących nad Wisłą, a przede wszystkim niemodny. Lekko znoszony, ale i fatalnie ufajdany reżimem. Odświeżyliśmy go w 1956, tylko dzięki temu, że główny krawiec i kreator naszej mody zmarł. Po tym sanitarnym zabiegu służył nam mimo niedoskonałości do roku 1970, a następnie chociaż mocno rzucających się w oczy oznak zużycia, aż do roku 1980. Wcześniej okazało się, że w 1968 roku nie pozwolono jej nosić Polakom narodowości żydowskiej. Od tego roku wielu z nas czyniło masę zabiegów, by post