Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2012

JAK NIE WANNA TO BOMBA

Obraz
Złapane w sieci. (podmienione ciało, to jakiś Polak). Nawet dość mocno mi się popłakało nad tym nieszczerym słowem przepraszam, a potem szeregiem oskarżeń w stosunku do rodzin - mówiła w TVN 24 w programie "Jeden na Jeden" Małgorzata Wassermann... dodam, obłudnica jedna. ***** Małgorzata Wassermann!!! Żal mi tej zajadłej sierotki!! Tylko zamknięty zakład psychiatryczny może ją uratować, pisze ktoś podpisujący się jako lekarz w komentarzu do poprzedniego posta. A ja dodam od siebie: I to też bardzo wątpliwe, bo pamiętamy tatę sierotki jak walczył z firmą w sprawie źle zainstalowanej wanny, posądzając ją o zlecony zamach na jego życie. Okazuje się, że to chyba rodzinna, dziedziczna przypadłość. Co się dzieje!!. W kraju jest tyle problemów, że można by nimi obdzielić połowę najbardziej zacofanych krajów świata, a rząd pozwala na to, by całe społeczeństwo przeżywało po dwóch i pół roku od katastrofy lotniczej w Smoleńsku nieusta

TO JUŻ NIE FUTOROLOGIA

Obraz
Spiżowe prezydentostwo: Maria i Lech Kaczyńscy. Wołomin, …. rok 2013, najpóźniej 2014. - Panie, jak dojechać do Bulwaru Lecha Kaczyńskiego? - Pojedzie pan ulicą Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, skręci w prawo w ulicę Braci Kaczyńskich, potem przez Męczenników 10 Kwietnia, dalej prosto przez Prezydenta Tysiąclecia i skręci pan w lewo, w Bojowników o Prawo i Sprawiedliwość. Potem już prosto do Placu Braci Bliźniaków z pomnikiem Jarosława Boga Żywego, a tuż za nim jest Bulwar Lecha Kaczyńskiego. Tak będzie już wkrótce, nie tylko w Wołominie, gdzie władzę miasta stanowi pałacowa ekipa przydupasów prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która niemal w całości, po wygraniu wyborów przez Bronisława Komorowskiego usadowiła się w ratuszu pobliskiego Wołomina, ku „radości” mieszkańców tego miasta. Wołomin ma szczęście do wyjątkowości. Zaraz po osadzeniu w celach więziennych mafii zwanej wołomińską, miasto pozyskało inną, zgodnie z zasadą, że życie nie lubi próżni. Miasto, gdzie mysz kościelna chw

JESIENNE WYKOPKI

Obraz
Poprzedni post, zatytułowany JESIEŃ napisałem z powodu nostalgii za uciekającym życiem w otoczeniu barw pachnącej przyrody, oraz podziwu dla dzieł człowieka. Bodaj największe wzruszenia emocjonalne odczuwam bowiem podczas dwu pór roku, wiosny i jesieni. Wiosna, bowiem to narodziny wszelakiego życia, jesień zaś to jego jakowyś tam koniec. Aliści nie sądziłem, że aż tylu drogich mi Czytelników jesienny tekst skojarzy z cmentarnymi wykopkami. Co prawda, to rzeczywiście o tej porze roku ziemia oddaje swoje plony tym co „żywią i bronią”, ale okazuje się, że kampania buraczana obejmie też wiele cmentarzy na terenie naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Powiem tak: gdybym był premierem państwa, a więc człowiekiem, który tym państwem zawiaduje, to uderzyłbym mocno pięścią w stół przy którym rząd odbywa nasiadówy zanim pójdzie „haratać w gałę” i wykrzyknął: Dość tego, dość ośmieszania naszego kraju, dość krecich zachowań przeciwników politycznych, przy pomocy bezkarnym biskupów, co to na

JESIEŃ

Obraz
Jesień, jesień, jesień, złote liście spadają z drzew. Jesień, jesień, jesień, dzieci liście zbierają na w-f Jesień, jesień, jesień, złote liście spadają w dół. Jesień, jesień, jesień,Marcin znalazł tylko liścia pół. Jesień, jesień jesień, za to Zosia aż cztery w całości. Jesień, jesień, jesień, znowu piątka w dzienniczku zagości. Piosenka charakterystycznie dla pory roku wykonywana przez artystów kabaretu Mumio bardzo trafiła mi w gust. Gust, który akurat w tym wypadku topi się w oceanie melancholii, a zarazem „współczucia” dla tych dzieci, które biegając po zroszonym parku szukają liści, by popisać się przed swoja panią. Szkoda mi tego Marcinka, który w parku jak to zwykle bywa, wypełnionym kasztanowcami, znalazł tylko pół liścia, mimo zapewne starań, bo dzieci w jego wieku są mocno zaangażowane i pełne ambicji. Może jest niedowidzący, może mając zaawansowany daltonizm nie rozpoznaje kolorów? Często przyczyny tkwią gdzieś indziej, np. kłopoty domowe, rodzice s

MÓJ TY POLSKI SZLACHCICU

Obraz
Moja babcia Aleksandra Franciszka, nazwisko panieńskie *****kiewicz, szlachcianka z Mazowsza, już od lat dziecięcych zapałała młodzieńczą miłością do pięknego jak marzenie pedofila, chłopca z prostego ludu o rysach cygańskich, zresztą z wzajemnością. Niestety, na przełomie XIX i XX wieku podobny mezalians był nie do przyjęcia. Nie wykluczone, że pozostałaby dwudziestoletnią „starą” panną, gdyby nie nawinął się Józef *******wicz, równie przystojny, ale nieco starszy kawaler, zaraz po odbyciu pięcioletniej służby w armii najjaśniejszego cara Mikołaja II Romanowa. Niestety krwi jeno półbłękitnej z powodu częstych zbyt „bliskich” kontaktów z ludem jego ojca, a mojego pradziadka. Tak czy owak babcia, która męża przeżyła o blisko 30 lat, pozostała do końca swych dni we wdowieństwie, dla zachowania swej pochodzeniowej dystynkcji. Przy okazji różnych rodzinnych spotkań podkreślała swój rodowód ostro dokładając socjalizmowi, który zniwelował różnice klasowe do zera. Miała zresztą pow

PARALIBERALIZM

Obraz
Liberalizm – to ideologia i kierunek polityczny, według którego wolność człowieka jest nadrzędną wartością. Liberalizm jest ściśle związany z indywidualizmem, stanowczo odrzuca kolektywizm, oraz opowiada się za jak najmniejszym krępowaniem wolności jednostki przez państwo.- Tyle encyklopedia. Platforma Obywatelska to partia, która pod szyldem liberalizmu od pięciu lat zarządza naszym polskim padołem. Zatem przyjrzyjmy się, czy jej liberalizm pokrywa się z powyższym określeniem kierunku partyjnego. Otóż już mówię, że nie. Po trzykroć NIE. Za rządów tej wyłącznie z nazwy „europejskiej” partii poza prywatyzacją wszystkiego co się da, co jest akurat elementem liberalizmu, to zlekceważony jest absolutnie i to do końca element krępowania wolności jednostki. Platforma Obywatelska nie może się nazywać partią liberalną skoro wypięła się na Europejską Kartę Praw Podstawowych Obywatela, która to gwarantuje m.in. ochronę godności, poszanowania wolności, w tym sumienia i wyznania, równości

MOJE NIESTRAWNOŚCI

Obraz
Zerknąłem okiem na kilka swoich poprzednich postów i spostrzegam otóż, że nie zawsze do końca miałem rację. Skrzywdziłem, jak sądzę kilka osób z całej rzeszy politycznych celebrytów nie zaliczając ich np. do zaszczytnego grona hien. Uzupełniam więc tę listę o abp flaszkę Głódzia, działacza związkowego Guzikiewicza, przewodniczącego Solidarności Dudę, oraz Kurskiego, z którego jakby uszło powietrze po opuszczeniu watahy Kaczyńskiego. Fakt, że w wielu z nich jeszcze kipi krew skażona nieuleczalną nienawiścią do wszystkich innych spoza PIS, mimo usadowienia się w utworzonych przez siebie partyjkach. Partyjkach nic nie znaczących w przekroju polskiej polityki, ale nadal sympatyzujących z opiekunem najbardziej znanego kota. Panta rei, dlatego o wielu politykach mógłbym zmienić zdanie, ale to wszystko, jak zauważam, jest tylko na pokaz, bo polityka należy do najbardziej obłudnej sfery wg, badań socjologicznych. Kilka razy stawiałem w negatywnym świetle np. abp Dziwisza, posłów: Gowina