WALENTYNKI


Mam na karku wiele dekad, ale przyznam, że o Walentynkach usłyszałem dopiero przed, no może dwudziestu laty. Chyba tylko dlatego że jestem Polakiem, bo oto jak dociekam, ten wesoły z gruntu rzeczy dzień jest jakoś tam w świecie święcony od bardzo dawna. Jedni ten dzień traktują jak każdy inny, inni z kolei ulegając intencji i atmosferze zawierającej miłe treści bardzo go afirmują. To zależy od indywidualnych charakterów i postaw. Według mnie to święto nie zawiera żadnych odniesień politycznych albo religijnych, a jednak część polskiego społeczeństwa, szczególnie wiejskiego, zagubionego w nakazach kapłanów krytykuje Walentynki, jako przejaw amerykanizacji, obcej polskiej kulturze, wypierającej rodzime tradycje. Walentynki są też krytykowane za ich komercyjny charakter i nastawienie na okazjonalne bogacenie się. Są one wykorzystywane przez biznes i media do przełamania stagnacji handlowej pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą. Tego rodzaju opinie głoszą najczęściej tzw, single. Dla nich charakter Walentynek ma wyraz opresyjny, bo piętnuje życie w pojedynkę. Z powodu pogańskiego pochodzenia obchodu Walentynek dzień ten odrzucają religie. Zarówno chrześcijańskie, (czyt. katolickie), islam, a tym bardziej Świadkowie Jehowy. Jak obserwuję, to z roku na rok, dzięki postępowi w technice przekazywania informacji, szczególnie w formie elektronicznej: telefony komórkowe, komputery, Walentynki stają się coraz ważniejszym dniem w życiu wielu ludzi. Większość z nas ma okazję by wyrazić oficjalnie swoje uczucia w stosunku do swoich najbliższych szczególnie w relacjach mężczyzna-kobieta (chłopak-dziewczyna), a nawet w partnerstwie homoseksualnym. Nie jest żadnym błędem wyrażenie swoich uczuć w stosunku do rodziców, koleżanki z pracy, sąsiadki, nie mówiąc już o kochankach.
Wiadomo, że w polskich warunkach Kościół lepiej by postrzegał, by w tym dniu przyprowadzić do kruchty osobę bliską i wyrazić tam swe uczucia do osób istniejących tylko w religijnych zapisach: mężczyźni do Matki Boskiej, kobiety do Chrystusa. Najlepiej gdyby zaznaczyli swą obecność w świątyni w postaci datku pieniężnego. Niestety organizmy ludzkie są skonstruowane nie tylko z materii składającej się z czci do obrazów. Żyjemy tu i teraz, a więc w społeczeństwie, w którym wzajemne więzi wzbogacane są czysto ludzkimi, często nawet grzesznymi uczuciami, dlatego też ten dzień staje się coraz bardziej zrozumiałym i potrzebnym, mimo tego, że ktoś na nim zarabia. Ludzie szanują i czczą zarówno Boże Narodzenie, Wielkanoc i inne Boże Ciała, ale też ten jeden, jedyny dzień w kalendarzu, w którym oficjalnie mogą wyrazić w miarę szczery ukłon w stosunku do bliskich naszym sercom, a że często z tego powodu wpadamy w paranoję, to już inna sprawa.

Komentarze

  1. MIŁŁŁOOO, BARDZO MIŁŁŁOOO. NIE MOGŁO BY BYĆ TAK CAŁY ROCZEK?. Iwona.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym wszystkim zapomnial Pan dodac, ze to dzien powstania Armii Krajowej.
    Niedlugo Walentynki pojda w kat, bo sa beeee, tak samo jak Swieto Pracy, ktore musialo ustapic pierwszenstwa oblubiencowi Maryji, Jozefowi ciesli z zawodu.
    Panta rhei... a nawet powraca do punktu wyjscia.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  3. Walentynko, Walentynko, ty wariatko, ty kretynko. Uwaga! to nie do mojej dziewczyny. To do kobiety zza płota.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już jest po Walentynkach, ale z mojej strony powiem, że szacunek wyrażany poprzez kwiaty i usmiech dla pań należy sie na codzień. pamietajmy o tym Polacy. Chociaz takimi gestami sie wyróżniajmy w swiecie skoro inaczej nie możemy zaistniec w przestrzeni globalnej.Amadeo

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

POLACY, NIC SIĘ NIE STAŁO.