WINOWAJCY SIEDZĄ CICHO
W
ciągu ostatnich dni tego lata przez Europę przewaliły się masy
ludzkie z krajów objętych wojnami. Te masy ludzkie idą nadal w
poszukiwaniu bezpiecznego kąta dla siebie, dla swych rodzin. Wśród
nich są ci, co chcą wyłącznie bezpieczeństwa i jako takich
warunków do przeżycia, ale też są tacy, którzy to zmanierowani
wieścią o dobrobycie Zachodu, sami chcą uczestniczyć w podziale
tegoż. Dlatego lgną do krajów, które mają największy udział
finansowo-ekonomiczny Unii Europejskiej, czyli np. Niemcy. Fakt,
Niemcy mimo że sami dostatnio wykarmią i ubiorą 80 milionowy
naród, są przychylni uchodźcom, bowiem potrzebują ich do prac
mało dla nich samych atrakcyjnych, zresztą za stosunkowo niskie
wynagrodzenie. Gotowi są w tej chwili przyjąć milion tych co
maszerują przez nasz kontynent z Afryki i Azji. Co prawda do Polski
akurat ci biedacy zbytnio się nie garną, a jeżeli już to
wyłącznie postrzegając ją jako najbliższy trakt w kierunku
Niemiec albo Skandynawii. Idą więc, idą i będą szli w
nieskończoność, dopóki w ich rodzinnych krajach nie zapanuje
pokój i bezpieczeństwo. A nie zapanuje, dopóki dobrze uzbrojony
świat demokratyczny nie zniszczy raka w postaci al kaidy,
hezbollahów i innych powstających jak grzyby po deszczu organizacji
terrorystycznych. Syria, Erytrea, Liban i wiele innych społeczeństw,
od wieków żyły w niedostatku pokojowym. Do uszu świata dochodziły
epizodyczne sygnały o wydarzeniach społeczno-politycznych w tych
krajach. W krajach tych zwykle władzę mieli ci, co potrafili
utrzymać w ryzach wszelkie ruchy wyzwoleńcze. Tak było w Libii,
tak było w Syrii, tak było w dawnej Jugosławii, tak było w
Afganistanie, a nawet tak było w dawnej Korei. Tak też by było do
dnia dzisiejszego, gdyby kraj uznany za najbardziej demokratyczny, a
jednocześnie za najbardziej imperialistyczny, jakim jest Ameryka
(USA), nie zdecydowała pod pretekstem niesienia pokoju i
bezpieczeństwa, testowania swych coraz nowszych zdobyczy do
zabijania. Oczywiście licząc na zabór dóbr zalegających
atakowane ziemie, z ropą i innymi cennymi bogactwami na czele.
Dało się to zauważyć przede wszystkim w przypadku inwazji na
kraje arabskie. Stąd atak na Irak, stąd atak na Syrię, stąd atak
na Afganistan, stąd przygotowywany, a nawet już wcześniej
dokonywany atak na Iran (J. Carter). Mówi się, że długo USA
szukało pretekstu do zaatakowania Iraku. Ben Laden im spadł jakoby
z nieba. Wcześniej przecież „żołnierzy” Al kaidy doszkalano i
dozbrajano w USA przeciwko Rosjanom, którzy za Breżniewa najechali
Afganistan. Dzisiaj Rosja wraz z USA maja szansę uspokoić krwawą sytuację na terenie Syrii. Kłopot w tym, że Ameryka chce pozbawić przywództwa Al Asada, natomiast Rosja chce zachowac go na stanowisku prezydenta. Po wysluchaniu przemówień Obamy i Putina na forum ONZ moje watpliwości dot.przywrócenia pokoju w Syrii się raczej umocniły. Czyli nihil novi.
Oczywiście także po ropę naftową, jakby sami mieli
jej za mało. Stan migracyjny dnia dzisiejszego ma właśnie swą
genezę w nalotach m.in. na Serbię lotnictwem NATO, gdzie Amerykanie odgrywają zasadniczą rolę i przywództwo. W wyniku tych nalotów i decyzji ONZ
powstało dziwne państewko pod nazwą Kosowo, bez żadnej stabilnej
władzy, bez gospodarki, bez prawdziwej organizacji choćby
policyjnej. Kosowo to państwo przeżarte zgnilizną złodziejstwa,
łapówkarstwa, korupcji i demoralizacji, a w gruncie rzeczy
przeogromnej biedy. Tylko patrzeć jak cały naród Kosowa wyruszy do
Niemiec, Anglii albo do Skandynawii. To był bardzo zły pomysł
prezydenta Clintona. Nie wykorzystano metody pokojowej, opartej na
mediacji. Podobnie sprawa wygląda w Libii. Dopóki żył i rządził
despota Kadafi, który cały naród trzymał za mordę, podobnie jak
Josip Broz-Tito Jugosławię, wszystko było jako tako w porządku.
Nikt z tego kraju nie uciekał, chyba że w celu podjęcia studiów.
Polska wysyłała do Libii masę pracowników w celu realizacji
zamówień inwestycyjnych za duże pieniądze. Dzisiaj Polacy nie są
wysyłani za granicę do pracy, a co najwyżej na wojnę, na wyraźny
„rozkaz” wuja Sama, któremu nasze władze niezależnie od opcji
politycznych włażą w przysłowiowy tyłek. Po co nasi żołnierze
byli w Afganistanie”, na to pytanie logicznie nikt nie odpowie. Ten
kraj nigdy nam nie zagrażał, ani odwrotnie. Czego tam szukaliśmy?,
też nie wiadomo, bo chyba nie ujęć tryskających ropą. Podobnie
miała się sprawa z Irakiem. USA obiecały Polsce cuda gospodarcze,
które sobie żołnierze polscy sami wywalczą na terenie podbitego
kraju. Dostali guzik, nie licząc trumien dla zabitych oraz setek
kalek, do dzisiaj utrzymywanych przez państwo polskie. Po co było
się wtrącać do walczących ze sobą szyitów z sumitami. Za pysk
trzymał jednych i drugich, ku chwale pokoju światowego Saddam
Husajn. Fakt, despota i krwiopijca, ale potrafił utrzymać pokój,
chociażby przy użyciu gazów trujących, jak to zrobił w stosunku do
Kurdów wywołując słusznie światowe oburzenie. Świat powinien
znaleźć inną formę ukarania złoczyńcy zamiast wciągania w
wojnę tyle innych narodów. Nie wiem, czy dzisiaj Korea byłaby
podzielona na równoleżniku 38, gdyby nie było wojny
amerykańsko-koreańskiej, w wyniku której ten podział nastąpił,
a w konsekwencji od lat rządzą potwory, czyli następcy pokoleniowi
Kim Ir Sena. Mniemam, że nie. Nie potrafię też sobie wyobrazić
innej Ukrainy, gdyby Rosjanie nie podburzali obywateli
rosyjskojęzycznych zamieszkujących najbardziej bogatą część
naszych sąsiadów czyli Donbasu. Nie wiem, chociaż, jak czytam w
wielu opracowaniach ukraińskich dziennikarzy, ci bojownicy z Donbasu
sami bardziej czują się obywatelami Rosji niżeli Ukrainy. Jakoś
prawie pokojowo Krym znalazł się w granicach rosyjskich, ale to już
inna sprawa, bowiem jak wierzyć prasie 90% tam zamieszkujących to
Rosjanie.
Reasumując,
powiem tak. Dzisiejsze marsze Syryjczyków, Erytrejczyków oraz
uciekinierów z wielu zagrożonych wojną państw przypominają
wypędzonych przed tysiącami lat Żydów. A są spowodowane m.in. polityką
amerykańską. USA oddalone od wszelkich nieszczęść oceanami i
morzami spokojnie przyglądają się tej ludzkiej tragedii, miast w
pierwszej kolejności przygarnąć „swoje” ofiary, bowiem tylko w
wyniku ataków lotniczych US Navy w państwach tych powstały
zdegenerowane moralnie i religijnie organizacje islamskie typu ISSIS, dżihadyści,
czy też Alkaida. Na unicestwienie Ben Ladena, wydano setki milionów
dolarów. Wcześniej Ameryka wyhodowała go na własnym ciele,
Podobnie jak po rozbiciu III Rzeszy przygarnęła dla własnych
korzyści nie licząc się ze stroną moralną czynu, wielu co
bardziej wykształconych nazistów. Dzisiaj w moim kraju wytworzył
się
silny opór przeciwko przyjmowaniu przez Polskę uchodźców. W moim kraju, z którego kilka milionów rodaków od czasów stanu wojennego znalazło drugi dom w Europie, USA. Ameryce Południowej i Australii. Powodem jest jak wszyscy wiemy nasze narodowe wyznanie katolickie, nie tolerujące innych, odmiennych, a szczególnie islamu. A przecież to tylko uciekinierzy, pragnący się ukryć przed śmiercią, to nie są przecież hordy Mongołów na czele z Czyngis-chanem, niosącym nam buddyzm, islam czy inny konfucjonizm. To ludzie w większości zeuropeizowani, często wykształceni, potrafiący mówić obcymi językami. Ale mów do Polaków, to jak mówił dziad do obrazu, a obraz ...
Obrazki od góry:
1-2. Islamiści syryjscy.
3. uchodźcy na dworcu budapeszteńskim.
4. Protestujący Polacy.
silny opór przeciwko przyjmowaniu przez Polskę uchodźców. W moim kraju, z którego kilka milionów rodaków od czasów stanu wojennego znalazło drugi dom w Europie, USA. Ameryce Południowej i Australii. Powodem jest jak wszyscy wiemy nasze narodowe wyznanie katolickie, nie tolerujące innych, odmiennych, a szczególnie islamu. A przecież to tylko uciekinierzy, pragnący się ukryć przed śmiercią, to nie są przecież hordy Mongołów na czele z Czyngis-chanem, niosącym nam buddyzm, islam czy inny konfucjonizm. To ludzie w większości zeuropeizowani, często wykształceni, potrafiący mówić obcymi językami. Ale mów do Polaków, to jak mówił dziad do obrazu, a obraz ...
Obrazki od góry:
1-2. Islamiści syryjscy.
3. uchodźcy na dworcu budapeszteńskim.
4. Protestujący Polacy.
To tak to jest z biednym krajem, z którego żołnierze jadą na wojnę z ochotą za parę amerykańskich dolarów. Dzisiaj wielu z nich, albo ich rodzin chętnie by zwróciło im te marne dolary w zamian za zdrowie albo życie swoich synów i mężów. Irak i Afganistan to przekleństwo dla Polski. Same głupie obiecanki Ameryki byle by skusić do pomocy w ich planach zaborczych. Sikorski miał racje, że Polska robi im loda. Jeszcze nikt nie wyszedł dobrze na amerykańskiej wojnie, ale też i na zbyt wiernej przyjaźni z nimi. Wykorzystają i puszczą jak ulicznicę.Maciek Pietrucha.
OdpowiedzUsuńPo mojemu ci winowajcy to USA, Rosja i kilka innych krajów satelickich, chętnych do bombardowań. Polska na szczęście na uboczu bo i z czym do gosci.Ale nasi chłopcy chetnie uzyja karabinu i będa zabijac gdy im inni zapłacą, bo katolicy sa przyzwyczajeni do zabijania, tak zreszta jak i muzułmanie, chociaz jedni drugich nie nawidzą. AaaA
OdpowiedzUsuńJeżeli jakiś uchodźca z ładna żoną albo córką przeczyta ten pana post to zapraszam go do mojego domu.Przez kilka dni jestem słomianym wdowcem.Julian z Pomorza.
OdpowiedzUsuńPanie Julianie, poki co zlap pan za odkurzacz. Powiazanie przyjemnego z pozytecznym. :)
OdpowiedzUsuń