PRAWDA
Najbardziej
słowo „prawda” kojarzy mi się z tytułem dziennika prasowego
wydawanego przez 70 lat w ZSRR, w którym akurat prawdy trudno było
się doszukać, oczywiście poza winietą.(stopką).
Dzisiaj w
przeddzień finału drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce,
słowo prawda bywa chyba najbardziej zdyskredytowane, zeszmacone i
opluskwione. Obaj kandydaci szalejący na ulicach miast w
towarzystwie swoich giermków, wzajemnie się opluwają wymyślonymi
przez ich partyjne otoczenie przykładami najczęściej wyssanymi z
palca, bo walka o władzę i tytuł pierwszej osoby w państwie
wiedzie ich na najbardziej kretyńskie pokuszenie, najczęściej nie
mające nic wspólnego z moralnością, o prawdzie nie wspominając.
Są to uliczne spotkania z mieszkańcami, którzy zadają , mniej lub
bardziej przewidywalne pytania kandydatowi oczekując uczciwych
odpowiedzi, a otrzymują w gruncie rzeczy te, które mają na celu
poprawienie samopoczucia pytającego, bo obaj kandydaci są gotowi
werbalnie obiecać wszystko włącznie z uchyleniem furtki do nieba,
oraz dużej wygranej w lotto.
Kłam, obiecuj i się milutko
uśmiechaj, jeżeli jest możliwość przytul się do jakiegoś
dziecka a nawet kaleki. To nic nie kosztuje. Nikt też z twoich
obiecanek nie będzie cię rozliczał, podpowiadają sztabowcy
kandydatów. W obiecankach musisz przebić konkurenta, jak w pokerze.
Tak było zawsze, tak jest teraz, a nawet będzie w przyszłości.
Nie mów nic na temat „zamachu smoleńskiego” ani głównego
śledczego, czyli Macierewicza, którego tymczasowo przechowam w
partyjnej klatce. Twoim zadaniem Andrzejku Dudo jest maczać
Komorowskiego w imaginowanym błocie, takim jak WSI, w organizacji
SKOKÓW, jego lenistwie etc... Uważaj, ani słowa o jego pobożności,
bo byśmy urazili naszych biskupów, u których i my sami mamy konto
poparcia, podobnie jak i u księcia dr Rydzyka. To nauki Jarosława
Kaczyńskiego, który już przebiera swoimi krótki nóżkami do
władzy, bo ma szaloną ochotę na powtórkę Czwartej
Rzeczypospolitej. Jego kandydat potrafi obiecać wszystko co głupi
naród sobie życzy i dlatego notowania tego hochsztaplera rosną. A
jak się cieszą Ziobro z Macierewiczem, który to ma obiecane
wyściełane krzesło w Pałacu u podnóżka Dudy na stanowisku szefa
bezpieczeństwa narodowego, a i Ziobro byłby uratowany przed
Trybunałem Stanu, dokąd rozlazła PO wysyła go nieudolnie od kilku
lat. Takiej radości nawet najlepsi kabareciarze z Pietrzakiem na
czele nie potrafią wykrzesać. Ludziska już odczuwają lepsze
samopoczucie, bo to i podatki mają być dużo niższe i zarobki dużo
wyższe i dodatki na dzieci ewidentnie duże i krócej się będzie
pracować do emerytury i wartość franków w których Polacy są
zadłużeni też odpowiednio wyceniona na ich korzyść i znikną
umowy śmieciowe i unieważni się ratyfikowaną przez Komorowskiego
konwencję dot. przemocy jak życzy sobie kler, , no i będzie
ewidentnie większa kwota którą można odpisać od podatku, a w
końcu i niebo będzie jaśniejsze. Gdy znajdzie się ktoś odważny
i zapyta go skąd weźmie na to wszystko fundusze, wtedy odwraca się
i idzie dalej, udając głuchotę. Ależ ten naród naiwny i wprost
dziecinnie głupi, aby łykać podobne „prawdy” gówniane
prawdy.. Z kolei drugi z kandydatów, czyli aktualny prezydent
potrafi z dnia na dzień zmieniać treści swoich „reklam”.
Jednego dnia wyśmiewa Kukiza, który zgłosił JOW (jednomandatowe
okręgi wyborcze) jakoby sposób na uzdrowienie parlamentu, by na
dzień następny, a konkretnie po ogłoszeniu wyników wyborów
pierwszej tury (gdy Kukiz uzyskał aż 20% głosów) zmienić swoje
zdanie i wyrazić gotowość na ogłoszenie w tej sprawie referendum,
przed którym bronił się przez pięć lat. Uśmiechy do Kukiza, by
w drugiej turze mogli zyskać głosy jego wyborców są żenujące.
Ludziska bardziej wykształceni i nieco myślący śmieją się z
takich zachowań, a działacze PIS odpłatnie podsyłają swoich
cwaniaczków na ulicę, którzy w świetle kamer mają zadawać
bardzo kłopotliwe pytania konkurentowi, pytania na które nie ma
dobrych odpowiedzi. Takie świństwa oczywiście może tylko PIS
robić. To partia bez honoru i bez czci a nawet moralności.
Dodatkowo w telewizji publicznej, tej która powinna być jak
najbardziej obiektywna, redaktorzyna z PIS, słynny z nienawiści do
każdego spoza kaczej partii Jan Pospieszalski, z którym podobno
„Warto Rozmawiać” w swoim programie „Bliżej”, przy pomocy
specjalnie zaproszonych swoich ludzi (gości) ośmiesza aktualnego
prezydenta, wmawiając mu właśnie m.in. autorstwo WSI i
przychylność dla SKOKÓW. Ponadto ponoć Komorowski miał coś
wspólnego ze sprawą dot. zabójstwa Olewnika, w tym sensie, że
olał wyjaśnienie sprawy.
A przecież wiadomo ,że prezydentowi nie
wolno wtrącać się do dociekań, nad którymi pochyliła się już
prokuratura. Są to oczywiście same oszczerstwa i pospolite
kłamstwa. Czyli w kategorii prawd ta trzecia, gówniana. Fakt, panu
Komorowskiemu można by wiele zarzucić, o czym wielokrotnie na moim
blogu pisałem, a nawet się za niego wstydziłem, np. za brak ogłady
towarzyskiej, braki w ortografii, brak dobrych zachowań w innych
kulturach, ale nigdy nie potrafię zaakceptować chuligaństwa
uprawianego przez Dudę i jego ludzi. Zanosi się jednak ( a piszę w
dniu 16.maja) na zwycięstwo wyborcze Dudy. Takie są notowania w
badaniach jego popularności na ten dzień. Jego zwycięstwo w
wyborach prezydenckich jednocześnie przybliża powrót PIS do władzy
w wyborach parlamentarnych. Myślę jednak, iż znając zarozumiałość
Kaczyńskiego, chyba nie bardzo byłby on uradowany ostatecznym
zwycięstwem swego młodego człowieka, bo gdyby jednocześnie PIS
wygrał jesienią wybory do Sejmu, to Kaczor zasiadł by ponownie na
fotelu premiera (przecież on by nie podarował tej fuchy) i musiałby
skłaniać głowę u Dudy pod żyrandolem, a to nie przystoi temu
człowieczkowi, oj nie. Co innego przed bratem, „poległym”
Lechem. Prezydent to jednocześnie zwierzchnik Sił Zbrojnych i jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną państwa. W tym wypadku pan Komorowski bije swego konkurenta na przysłowiowy łeb. Ma doświadczenie, ponieważ był ministrem obrony narodowej, a podległym pilotom kazał latać na drzwiach od stodoły. To taka dygresja.
Reasumując,
przy takich okazjach jak chociażby wybory, prawda zbyt daleko nie
odbiega od kłamstwa. Subtelna różnica jest tylko w interpretacji.
Najczęściej okazuje się, że do obu terminów śmiało można
dodać brzydkie słowo tischnerowskie, czyli gówno. Na koniec
powróćmy na moment do encyklopedycznej definicji słowa prawda:
Otóż spotyka się taką jeszcze ale tylko szczątkowo. Podobnie jak tygrys syberyjski, jest ona
jakby na wymarciu.
Fotki od góry:
1.Kaczor wyrzuca krawaty dla swego bezpieczeństwa.
2.Full bajer, dosłownie.
3.Demony IV RP
4.Uchowaj Boże, wołają co mądrzejsi.
Pozostałe posty na www.abrozar.pl
Fotki od góry:
1.Kaczor wyrzuca krawaty dla swego bezpieczeństwa.
2.Full bajer, dosłownie.
3.Demony IV RP
4.Uchowaj Boże, wołają co mądrzejsi.
Pozostałe posty na www.abrozar.pl
OJ nie wiem czy zwycięstwo Dudy wyjdzie Kaczyńskiemu na dobre. PIS może go odesłac na smietnik emerytalny a to byloby straszne dla wielu jego lizusów. Lepiej by było aby Duda otarł się jedynie o zwycięstwo, wtedy będzie to wskaznik że wybory do sejmu może wygrac Kaczor i on byłby premierem. To było by też lepsze dla tych tysiecy zwolenników PIS czekających na fuchy i ewentualną zemste na PO. Amadeo.
OdpowiedzUsuńWybór między Komorowskim i Dudą to tak jak wybór między dżumą a cholerą. A jeśli chodzi o tzw prawdę o której pan pisze to wygląda tak: prawda jest jak dupa, każdy ma swoją i każdy będzie jej bronił do końca. Zdzicho.
OdpowiedzUsuńKaczor może przebierac nózkami w powietrzu bo je krótkie.
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, ze dalam sobie caly tydzien na wstrzymanie i konsekwetnie nie zagladalam na relacje "walki" przedwyborczej. Nie wiem, co mnie do diaska pokusilo, zeby akurat dzisiaj. No i w sposob nieublagany zmienil mi sie poziom neurohormonow. Kolejny przedwyborczy paroksyzm, jak juz nie raz, jak juz tyle razy przetrawiany. Coraz lepsze te obietnice; jeszcze tydzien i beda postulaty zlotych kranow w lazienkach, obowiazkowo po jednym samochodzie na rodzine bez wzgledu na dochody, plus pontony w obszarach czesto nawiedzanych przez powodzie. Pan Duda jest w stanie nawet dla babc jakies rozweselajace gadzety po mszy obiecac, byle tylko z kalkomania Najjasniejszej Panienki badz sp. Karola, najchetniej w wieku mlodzienczym. Ostatnio slyszalam, ze w Polsce bedzie wprowadzal radykalna defeudalizacje rolnictwa i brutalna reindustrializacje. Widac, jak dobrze jest obyty w sprawach gospodarczo-ekonomicznych.
OdpowiedzUsuńNie chce krakac, ale tym razem szykuje sie kraj samych marzen. Co prawda w formie zamordyzmu i marazmu rozwojowego, ale co tam. "Marzenia jak ptaki..." Jeszcze tylko zreinkarnuja kawalerie i na Rosje pojda. Wtedy bedzie milo i przyjemnie.
Boze, czy nie ma w tym kraju kogos czy czegos, coby tymi politycznymi ignorantami na chwile potrzasc, zeby nareszcie ochloneli i zaczeli myslec? Czy ludzie nie widza, ze nawet gdyby jesienia wybrali sejm samych superlatyw, to taki prezydent na d., bedzie torpedowal kazda postepowa reforme czy przepis???
J.
Moje autorskie słowo na poniedziałek: Otóż tak jak wielu Polaków bezpartyjnych obejrzałem debatę kandydatów na stanowisko prezydenta RP. Moim skromnym zdaniem wygrał to spotkanie pan Bronisław Komorowski. Był bardziej rzeczowy, nie obiecywał gruszek na wierzbie a ponadto posługiwał się przykładami z dotychczasowej swej działalnosci na tak oraz... na nie.Duda był plastikowy, sztuczny i oczywiscie mało wiarygodny. Widac było jego ustawienie przez prezesa.Komorowski jakoby powoli stawał sie bardziej niezależny od biskupów.Duda topił sie w przykazaniach JPII. Zabawię się w sędziego: Wygrał Komorowski 15:12.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam Panie Torunczyku.....Pan Duda tylko dlatego tak bezbarwnie wypadl, bo sie nad biednym, przegranym prezydentem litowal.Taki dobry czlowiek, wie Pan? Prawica w kolektywnym mega-orgazmie, jak swietnie sie pan Andrzej sprzedawal.:) No wlasnie....Sprzedawal. Dla mnie wygladal jak zwykle - jak pisowskie kolo zamachowe, z niewidzalnymi sznureczkami przy garniturku.
OdpowiedzUsuńJ.
Full Bayer to jak Trubadurzy z solistką Hanią.Z tym ze ona potrafi tylko spiewać piesni maryjne.X.
OdpowiedzUsuń