OPÓR MATERII



Okazuje się,że niełatwo będzie wdrożyć w życie chociażby część programu, jaki przyświeca Ruchowi Palikota. Już na początku spotkał się on z wyjątkowym oporem materii. I to nie ze strony społeczeństwa, które w dość dużym procencie popiera awangardę partii, ale ze strony tych, których to społeczeństwo, za pośrednictwem (nie ma co ukrywać) biskupów i księży wydelegowało do Sejmu. To nie krytyka programu pana Palikota, to zgiełk i byczy ryk nawiedzonych dewotów z tytułami panów ministrów, posłów z namaszczenia Kościoła, a także przyklęcznych dziennikarzy z Tomaszem Terlikowskim z Frondy na czele. Ten naczelny katol (nie katolik), w chamski sposób na Facebooku, używając słów pijaczyny spod budki z piwem „po bożemu” skomentował dobry wynik wyborczy RP. Takich słów brzydził by się przeciętny kibol od Kempy i Romaszewskiego. Chyba jednak Terlikowski był w tym czasie wg słów Dody na silnych ziołach i dużej dawce wina mszalnego, bo gdy nieco wytrzeźwiał skasował swoją publiczną wypowiedź, ale nie uniknął donosu do sądu. Mimo jednak osiągnięcia stanu normalności organicznej tracił ludzki instynkt, pluł jadem na Palikota, oraz skład jego klubu poselskiego. Ktoś z komentatorów napisał, że o ile chce zabłysnąć jako celebryta powinien wystartować w tańcu z gwiazdami przy melodyjnie wypierdzonej muzyce. Wielu światłych obywateli Rzeczypospolitej sądziło, że dzięki Palikotowi w zatęchłym, mdłym i dusznym od kadzideł gmachu sejmowym uda się uchylić chociażby lufcik, ale jak powiadam, to się dopiero okaże, a będzie bardzo trudne, bo okna sejmowe, wzorem kruchtowych zostały „zabite” dziesięciocalowymi gwoździami. To tak nawiasem, bo obok Terlikowskiego mamy właśnie w Sejmie bez liku zawodowo uświęconych krytyków, którzy o dwa patyki zbite pod kątem prostym gotowi są do popełnienia nawet seppuku. O tym RP doskonale wie, bo o ile podobno mamy, wg wyliczeń kleru 95% katolików, to w rzeczywistości jest ich nie więcej niżeli połowa. Statystyka kościelna bowiem zalicza do katolików wszystkich ochrzczonych, ale to się nie pokrywa z liczbą tych, którzy wyznają nauki biblii i za święty przedmiot wiszący ponad drzwiami sejmowymi, byliby gotowi wypruć sobie flaki, wedle zawołania papieskiego „brońcie krzyża”bo akurat była to przenośnia w sensie całokształtu nauki Kościoła, a nie zaś przedmiotu, z powodu którego duża grupa moherowych Polaków ośmieszała nas pod Pałacem Prezydenckim, inna zaś w tej chwili ich naśladuje w Sejmie i jego okolicach. Zawołanie papieskie dotyczy trwania w wierze, a nie dotyczy krzyża sensu stricte, tego który jako narzędzie zbrodni towarzyszył stosom inkwizycyjnym, krwawym wyprawom krzyżowym, czy też masowemu zabijaniu Indian. Jeżeli pan Palikot sądzi, że wzorem Jose Zapatero, (co obiecał Napieralski), szybko zmieni oblicze tej ziemi, to jest w wielkim błędzie. Zapatero, jako prawdziwy przywódca lewicy hiszpańskiej obiecał społeczeństwu, że gdy wygra wybory to wycofa kontyngent wojskowy z Iraku. Wybory jak wiemy wygrał na tyle wysoko, że mógł podjąć rzeczywiste reformy światopoglądowe mimo wściekłości biskupów, a nawet naszego papieża. Trochę mu też „pomogli”terroryści, którzy spowodowali na madryckim dworcu masakrę w odwecie za udział wojsk Hiszpanii nad Tygrysem i Eufratem. Tak czy owak, na razie oprócz oświecania naszego społeczeństwa, najwyższy czas byśmy wzorem prawie wszystkich państw Europy mogli korzystać ze zdobyczy nauki, szczególnie w zakresie medycznym, pozostającej w służbie człowiekowi, jak to jest zapisane na kartach podstawowych praw obywatelskich, których akurat na „rozkaz” episkopatu nasze władze nie podpisały. Bo do dzisiaj, jak w Iranie w szponach fundamentalizmu kościelnego pozostają nie tylko lekarze, ale też farmaceuci oraz twórcy kultury i sztuki.


Uśmiechnij się:
Narzeczony przyprowadza wybrankę do kościoła i pyta ile będzie kosztował ślub.
-To zależy, na ile pan ocenia swoje szczęście, odpowiada ksiądz.
Chłopak wyjmuje 50 złotych i wręcza księdzu. Ksiądz popatrzył na dziewczynę, poklepał po ramieniu kawalera, zastanowił się i wydał mu resztę.

Komentarze

  1. Wieczny krzyz z tym krzyzem. Fakt. Tylko wlasciwie po co? O ile sie orientuje, to konstytucja, a dokladnie artykul 53, dokladnie ustala kwestie wolnosci sumienia i wyznania, wiec dlaczego, pytam, narzuca sie znak krzyza w Sejmie? Kaplica jest? Jest. Katolicka oczywiscie, bo na meczecik, synagoge lub nie daj Boze cerkiewke pewnie funduszy nie wystarczylo. Kto chce , i oczywiscie ma potrzebe, moze w kazdej chwili oddac sie swojemu religijnemu natchnieniu i to w kazdej kwestii. A moze zabarykadowano drzwi do kaplicy a ja bidna znowu dowiaduje sie ostatnia? Bo jakos nic mi sie nie obilo o uszy, ze katoliccy parlamentarzysci poczuli sie dyskryminowani.

    Tlumaczenie, ze krzyz jest symbolem naszej kultury, az szczypie w kazdy centymetr otwartych blon sluzowych. I to tak mocno, ze az boli. Boli nie tylko z tego wzgledu. Boli przede wszystkim, ze z corpus Christi, robi sie niepotrzebnie corpus delicti pseudo odchylenia politycznego. Pan Palikot ma absolutnie racje zadajac zniesienia symboli religijnych i ich prezencji w budynkach panstwowych, ze szkolami i przedszkolami wlacznie. Ma to jednak symbol walki z wiatrakami i zakrawa na paradoksalny kabaret - w koncu wszyscy wiedza, ze mamy panstwo sekularne, tak??
    Teraz kolej na pana premiera. Zobaczymy, czy pokaze, ze chlop z jajami, czy tez znowu podkuli ogon i zetrzepoce rzesami w kierunku kleru.
    Ciezka droga krzyzowa przed panem Januszem. Ze stacjami w ilosci "trzy zady".

    Pozdrawiam

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Pani Jolanto za kolejny merytoryczny w treści wpis.Rzeczywiście głoszony przez Kosciół i prawicę argument, iż krzyż jest symbolem naszej kultury woła o pomstę do ...nieba.Krzyż i jego właściciel watykanski był zawsze hamulcem kultury, nauki,oraz narodowych ruchów wyzwoleńczych, a hamulec ten często miał postać stosów inkwizycyjnych lub skazań na dozgonny pobyt w lochach przyklasztornych. Zgadzam się z niektórymi krytykami Ruchu Palikota, że w skład jego klubu weszli ludzie nic nie znaczący osobowościowo.Może rzeczywiście kilku by się takich znalazło, ale najważniejszym jest, że wszyscy oni postawili sobie za cel doprowadzenie do świeckości naszego parlamentu i w gruncie rzeczy całego państwa. Za to należy ich cenić.A czy w innych klubach partyjnych to całe poselstwo można uznać jako zbiór wybitnych postaci?. Wielu z nich przez kadencję w ogóle nie otworzy ust. Jest tylko szabelką do głosowania wedle nakazu szefa za kilkanaście tysięcy PLN. Pozdrawiam jak zwykle cieplutko. Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam autora,

    wczoraj, a wlasciwie od paru dni, cos mi jakos tak przyszlo, ze zaczelam sie zastanawiac bardziej doglebnie nad sprawa krzyza. A wlasciwie sensem tej calej awantury o przyslowiowa Basie, w wypadku pana Palikota - o Marysie rzec by mozna,tez.
    Niebywale szybko zabral sie pan Janusz do roboty. Wrecz zupelnie inaczej, anizeli wszyscy dotychczasowi, ktorym udalo sie pokonac poprzeczke zawiszona przed wejsciem do Sejmu.
    Zeszlam z poziomu euforii i postanowilam wykorzystac moje mozliwosci obiektywizmu.
    Jestem swiadoma, ze zmiany moga nastapic tylko przy uzyciu obucha. W wiekszosci wypadkow jest to obuch rewolucyjny, raz mniej, raz wiecej krwawy. Palikot wybral droge szoku i bulwersacji, ktora osobiscie uwazam za rownie skuteczna, gdyz cacy-cacy, to mozna tylko bacy, wiadomo gdzie lub po czym.
    Rozsadny czlowiek, gdy sie sparzy, to na zimne dmucha, wiec moje watpliwosci co do zmian Palikota, a szczegolnie jego animuszu pozwole sobie zakwalifikowac do uzasadnionych.
    Jest ci on wizjoner, czy tez po prostu jak kazdy polityk, tzw. dokorytowiec, ktory nic, tyko chce sie wcisnac na skorzane kanapy elit, by w koncu osiasc, jak kazdy na laurach. Lazila mi tez po glowie kwestia owego nieszczesnego krzyza, zawieszonego w parlamencie nieoficjalnie, ot tak, jakby jaki kocur oznakowal teren. Dlaczego uparl sie na ten symol religiii katolickiej, ktora w gruncie rzeczy jest i tak plagiatem religii starozytnych ludow, tak samo, jak krzyz sam w sobie, czyli w gruncie nie "nasz". Myslalabym moze i z tydzien, ale przy niedzielnej poznej kawie, przelatujac zalegle sobotnie wiadomosci dostalam olsnienia, przy czym racje i potwierdzenia postepowania pan Palikota zostaly nam zaprezentowane na talerzu, i to bezczelnie i bez poczucia wstydu przez polskie organy prawa.
    Otoz, niejaki Jaroslaw Kaczynski przegral odwolanie przed Sadem Apelacyjnym, ktory..potwierdzil wyrok Sadu Okregowego .Cytuje:

    "....Sąd Okręgowy nakazał pozwanemu opublikowanie przeprosin w "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "Dzienniku", "Naszym Dzienniku" i w serwisie internetowym PiS. Jarosław Kaczyński ma oświadczyć, że wiedział, iż podaje nieprawdę, na którą nie ma dowodów oraz że jego słowa podważyły wiarygodność ITI jako osoby prawnej. Mocą wyroku Kaczyński ma też wpłacić 10 tys. zł na fundację budowy kościoła Opatrzności Bożej i zwrócić powodom ponad 6 tys. zł kosztów sprawy....."

    Ludzie, czujecie sprawe???? Ma wplacic na fundacje kosciolka Opatrznosci Bozej czyli w przetlumaczeniu na "cele spoleczne" !!!!!!!!!!! Bo w tym kosciolku napewno zajma sie z calego serca rodzinami wielodzietnymi, sierotami, starymi i chorymi, prawda???? Beda rozdawac gorace posilki i organizowac adopcje dzieci narodzonych w wyniku gwaltow.
    Nie widzialam co prawda zdjec sali procesowej, ale nie wiem dlaczego nie wylazi mi obraz z podswiadomosci, ze conajmniej nad drzwiami domostwa polskiej Temidy, zagoscil krzyz jako atrybut architektury wnetrz.

    I juz mi lepiej. A Pana Janusza przepraszam.

    Pozdrawiam niedzielnie

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE