ROZMYŚLANIA UBOGACONYCH

 


Dzięki modlitwie możesz mieć wszystko. Tak powiadają szeptem i krzykiem urzędnicy Pana B, oraz prezes Jarosław Kaczyński, zresztą zaprzyjaźniony (zgodnie z sojuszem tronu i ołtarza) z episkopatem. Rzecz w tym, kto to właściwie może mieć wszystko. Bajkopisarzy i bajko gawędziarzy w Polsce mamy w bród. A jednak jest to prawda, bo popatrzcie, ileż to milionerów, ba nawet miliarderów w ostatnich latach zamieszkuje w Polsce. Tyle że ich majątki ukryte są na kontach tzw. rajów podatkowych. W państewkach trudno często odnajdywanych na mapie przez przeciętnego Polaka. Zadaję sobie pytanie: w jaki sposób ci kapitaliści doszli do owych majątków. Głupie pytanie, złapałem się za głowę!. Ech, to moje nieuctwo. Tylko dzięki szczerej modlitwie, żarliwej modlitwie, tyle że trzeba wiedzieć do kogo ona jest kierowana. Najlepiej do tych, którzy potrafią się zrewanżować i mają czym, bowiem powiedzenie że ręka rękę myje nie jest żadnym pustosłowiem, aczkolwiek mycie częste rąk po części chroni przed syfem i covidem 19 i o tym wiedzą wszyscy ci, którzy również wiedzą czyje najlepiej rączki myć, a nawet całować. Jeżeli nie wiesz tego, przeto udaj się do jednego z 105 polskich biskupów na audiencję. Całując w pierścień jego eminencję, wolną ręką należy położyć na stół gotówkę lub czek opiewający na kilkanaście tysięcy złotych wymawiając słowa: Proszę Waszą świątobliwość o przyjęcie tego skromnego daru zebranego od owieczek wiernych Kościołowi. Wraz z nimi modlę się o zdrowie dla księdza biskupa, licząc na skromny rewanż. Obdarowany w tym momencie zapyta: a co ty byś synu jeszcze chciał?, przecież jesteś już wiceministrem. Owszem, odparł w schyłkowej pozycji naszego prezydenta Dudy w pokoju owalnym podczas spotkania z „byłym Trampem”,. Jestem wiceministrem, tyle że jest nas takowych ponad 120 w rządzie, a ta fucha jest mało stabilna. Wystarczy popatrzeć na moją koleżankę Jadżkę Emilewicz, która to być może poleci ze stanowiska nawet wicepremiera, za głupią przejażdżkę na nartach. -Mój synu, odezwał się obdarowany kasą,… łaska boska na pstrym koniu jeździ. Sam liczyłem po cichu na kapelusz kardynalski, a tu lewacy wygrzebali mi sprawę pedofilii w jednej z parafii. No i kicha z nadziei. Czuwaj synu, czuwaj w modlitwie, być może zawita i do ciebie. Ja też będę się o to modlił. W przyszły poniedziałek mamy Konferencję Episkopalną, na którą poprosimy premiera. Damy mu odpowiednie  wskazówki, nam niczego nie odmówi. Wracaj spokojnie do apartamentu, wszystko w rękach Boga, czyli bądźmy szczerzy, w naszych rękach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE