MIŁY GOŚĆ Z ZAŚWIATÓW




Babcia?. Nasza Babcia Aleksandra Franciszka?, krzyknąłem już w drzwiach wejściowych, najgłośniej jak się dało, z przeogromnym zdziwieniem i przerażeniem!.
 A kto?, mój wnuczku. Przecie nie ksiądz Alfons z Łopacina!
No ale przecie od dziesięcioleci Babcia nie żyje!.- 
Zgadza się. Jestem na przepustce. Należała mi się, to wzięłam ją, przynajmniej dzieciaki odwiedzę, wnuki policzę, a  pewno i prawnuków zatrzęsienie?. O pra, pra nie wspomnę. A może byś mi jak dawniej na powitanie zagrał coś na organkach, coś wesołego, np. Serdeczna Matko, albo Orszak Anielski. Sam wiesz co lubiłam.
Wpatrzony w jasną poświatę otaczającą moją Babcię, w jej, jak zwykle przypięty warkocz, opadający swobodnie na chude plecy, w jej rumieniec na policzkach, stoję i ani nie drgnę, ponieważ dla mnie niedowiarka sytuacja jest w dwójnasób przedziwna nawet zatrważająca. W każdym razie dla podobnego laika jak ja nie do uwierzenia.
- No nie stój tak jak widły w gnoju, chodź przywitaj się. Wyrosłeś, a nawet już mocno zdziadziałeś mój najstarszy wnuczku. Szkoły pokończyłeś?, ożeniłeś się porządnie?, emeryturę chociaż masz? modlisz się do swojego patrona Antosiu?, a warto, to bardzo porządny święty, bardzo pomocny przy zgubach. Widuję go często na łąkach niebiańskich, jak pochylony czegoś tam szuka, bo ludzie gubią wszystko na potęgę. Mówił mi że ostatnio pomógł znaleźć drogę do niebios twojemu bratu, który pobłądził i o mały figiel nie poleciałby wprost do czyśćca. Chociaż prawdę mówiąc na pewno by mu się to należało, no ale komu by nie. Wiem, wiem, moje dzieciaki też już w zaświatach, widuję je w tym tłumnie zbawionych. Nawet dobrze sobie radzą. Cięgle tylko bawią się w zielony różaniec i politykują, albo grają w „zgadnij kto dzisiaj umrze”. A ty wnuczku też politykujesz?. Ponoć jutro macie wybory. Pamiętaj, głosuj na każdego byle nie na partię tego obłudnika i kłamcę, ledwie chodzącego spróchniałego urojonego zbawcę narodu., o którym wszyscy Polacy w niebiesiech mówią że zniszczył nam kraj, zadarł koty z Unią, okradał państwo, by dawać swoim. Wiem, dzisiaj jest cisza wyborcza, ale mnie ten wasz zakaz wisi jak oszukańczy zardzewiały medalik z Lichenia za sto złotych.. Taki Janosik, psia go mać, przepraszam za przekleństwo. Mówi się w kuluarach, że choćby resztę życia, dniami i nocami leżał krzyżem w kościołach, jego miejsce jest wyłącznie w piekle. Wiem co  mówię, a wiem z pierwszej ręki od zaprzyjaźnionego diabła, który posługuje od ostatnich wyborów samemu Belzebubowi. Czekają tam na niego. Nic mu już nie pomoże, nawet ten, jak mu tam, niejaki Jędraszewski, ksywka zaraza, jak słyszę to też dobre ziółko. Twój dziadek Józef o mały włos też dał się mu oszukać.
Podszedłem z drżącymi nogami i jeszcze bardziej drżącą brodą do jasnej postaci nie wymawiając ani słowa. Po kilku minutach oswoiłem się na tyle, iż w miarę swobodnie mimo chłodu bijącego z jej postaci babcię przytuliłem. O już, już, nie ściskaj mnie tak mocno, bom nie zrobiła badań okresowych i możesz się zarazić jakąś tam po waszemu sepsą czy innym cholerstwem, przepraszam za bluźnierstwo. Nauczyłam się niechcący tych brzydkich słów od jednego takiego Himilsbacha, ciekawy gość, może go nawet znasz?.
- Znam Babcinko moja, znam,  ale on nawet tu na ziemi lubił sobie pobluźnić, i za to go lubiliśmy. Bardzo równy gość, żałowaliśmy go że odszedł na wieki, ale skoro tam w niebiesiech m.in. Ciebie zabawia, to niech już tak pozostanie.
My tu gadu, gadu, czas przepustki tracimy na pierdółki, przepraszam za brzydkie słowo, a ja mam jeszcze kilka odwiedzin. Umówiłam się jeszcze za życia z sąsiadkami, koleżankami z kółka różańcowego, że o nich nie zapomnę. Ciekawe co u nich, bo nie wszystkie trafiły do królestwa niebieskiego, sprawdziłam to. Być może, myślę sobie, że trafiły do piekła, albo w inny sektor, być może nieświadomie sprzyjały obłudnie za jakoweś tam pincet plus i trzynastkę komu nie trzeba, a to u nas mocno karalne, podobnie jak trollowanie.  Dowiem się. Tymczasem wnuczku głosuj na swoich, bo oni chociaż wątpiący to jednak dobrzy ludzie. Znam kilkunastu z mojego otoczenia. Miło ich posłuchać, znają wieści z pierwszej ręki, chociażby od pana Wojciecha J., który ma telepatyczny, bezprzewodowy kontakt z Adrianem Z,  Robertem B i Włodkiem Cz. Zresztą co ci będę mówiła, sam wiesz, jak to było w konspiracji lewicowej, o co niesłusznie miałam do ciebie pretensję. Pamiętaj, wraz ze swoją rodziną, która pozostaje na zawsze moją rodziną, nie głosuj na listę numer 2, bo piekło czeka. Zanim się pożegnałem, już się obudziłem a następnie pomyślałem: Kurde, mimo  blisko 140 lat, bo babcia umierała w wieku zbliżonym do setki, moja Babcinka jakoby odmłodniała, nabrała ogłady politycznej i w ogóle pozostała postacią nie z tej ziemi.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE