ZAKŁAMANA WŁADZA, ZAKŁAMANY KOŚCIÓŁ
Mam na myśli obrzydliwy polski Kościół katolicki – na
Zachodzie zwiewny, delikatny w głoszeniu „prawd wiary”. ., nasz z kolei
prostacki, spod siekiery, toporny, prymitywny jak średniowieczne radło, albo
jak tęczowa zaraza - Jędraszewskiego, którego biskupem-chamem zrobił nasz święty
Karol Wojtyła. Kościół jako najbardziej chciwa instytucja. Kościół żerujący na
rządzących, którym nagania wyborców w ramach rewanżu, strasząc ich ogniem piekielnym (ziemie
i pałace za złotówkę). Kościół głoszący średniowieczne
wzorce wychowania dzieci i młodzieży. Kościół bez empatii dla drugiego
człowieka. Kościół strojący się w ciuszki błazeńskie wzorem pawi i papug.
Kościół sprzedajny i jednocześnie
paplający o patriotyzmie, (rozbiory). Kościół pedofilski jako gniazdo rozpusty i
gwałtów na dzieciach. Kościół pławiący się w nieprzeliczalnych banknotach NBP i
jednocześnie nawołujący do dalszych
ofiar na jego rzecz. Polski Kościół katolicki dotknięty paraliżem nauk
medycznych WHO i naturyzmem LGBT, jednocześnie praktykujący w coraz szerszym
zakresie pedofilie zgodnie z zasadą „aby życie miało smaczek, raz dziewczynka,
raz chłopaczek”. Polski Kościół katolicki ma twarz abp Sławoja Głódzia, którego mało świadomy prezydent Lech Wałęsa zrobił generałem automatycznie z
plutonowego, a który emanuje chamstwem i nieokrzesanym despotyzmem w stosunku
do podwładnych i wiernych. „Generał”
Głodź, a jednocześnie były kapelan
wojska to największy pijak i ochlapus w historii polskiego wojska i Kościoła. Tego
pijanicę młodzi oficerowie wnosili na ramionach do śmigłowca, bo sam nie
potrafił poruszać nogami. Kompanów od kieliszka w międzyczasie wysyłał na częstochowskie pielgrzymki. Był czas, że to
Głódź ustawiał prawdziwych generałów i decydował o ich awansie (patologia w
armii). Ten błazeński typ jest emanacją całego pogłowia polskich biskupów, nienawidzących postępowego papieża Franciszka,
zaś rozkochanych w Kaczyńskim, nieograniczonym rozdawcy majątku narodowego.
Czyż zatem można szanować namiestników Boga w Polsce w postaci takich biskupów
i księży: Gila, Wesołowskiego, Paetza, Jankowskiego, Głódzia, Michalika i dziesiątków innych pomniejszych służebników
pańskich odsiadujących lub jeszcze nie, wyroki za gwałty na dzieciach albo
jeździe po pijaku. Mafijnie gotowi są wzajemnie się bronić. Republika Banasiowa
utrwala się z dnia na dzień, a rak pisowsko-katolski kwitnie. Czyż można
szanować ich wirtualnego Szefa, który ponoć z chmur dogląda ziemskich wiernych, w którego
oni prawie wszyscy osobiście niestety nie wierzą, bowiem niebo mają tu na
ziemi. Czy gdyby kraj nasz i jego rząd
był inny, możliwa by była inna ocena
Polski przez Europę i świat?. Oczywiście, pod warunkiem wprowadzenia prawdziwej
demokracji, prawdziwego rozdziału państwa od Kościoła, likwidacji pisowskiego
totalitaryzmu, likwidacji propagandy i fałszu płynącego ze środków przekazu
zarówno z mediów rządowych jak i ambon. Nienawiść płynąca z polskiego kościoła katolickiego
i rządu kierowana do postępowego papieża Franciszka, z jednoczesną cichą
afirmacją takich osobników jak szef NIK Marian Banaś, wokół którego kręcą się
pospolici przestępcy i gangsterzy zarządzający burdelami, okradającymi państwo
na miliony złotych to warunek sin qua non. Ale to długa i mozolna droga.
Odwrócenie przekonań społeczeństwa karmionego ochłapami z pisowskiego stołu
(500+, wszawa trzynasta emerytura) będzie
niezmiernie trudne.
Ktoś powie, że napisałem tekst jak wojujący ateista. A ja
dopowiem: tak, bo z rakiem trzeba walczyć, im wcześniej tym lepiej. Niestety,
wydaje się, że w przypadku naszego kraju jest już o wiele za późno. To terapia
na lata, a może pokolenia. O ile pacjent zechce tak długo żyć.
Propozycja autorska;
Dziś zbliżam się do osiemdziesiątki i czuję się dość zmęczony, zarówno fizycznie jak i mentalnie. Już nie ta percepcja, już nie ta charyzma, tudzież rozedrganie umysłu. Od dwóch lat nosiłem się z zamiarem wydania zbioru postów w formie książki. Niestety, jako emeryta z dolnej półki nie stać mnie na podobny luksus.
Wpadłem zatem na pomysł odsprzedaży moich myśli. Jestem gotów do pozbycia się swoich praw autorskich osobie zainteresowanej treściami mojego bloga, wraz z domeną. Z kraju bądź z zagranicy, a ponieważ nie znam się na informatycznych i prawnych zakamarkach problemu związanego z podobnym zamiarem, spodziewam się, że owe kłopoty weźmie na siebie ewentualny nabywca. Mój adres mailowy: tonizar67@wp.pl
Komentarze
Prześlij komentarz