HISTORIA Z PAMIĘCIOWEGO ODZYSKU


Zdarzyło się to za PRL w latach sześćdziesiątych. Na cmentarzu. To był stary cmentarz na terenie, przez dziesiątki lat przynależnym  terytorialnie władzom niemieckim, a w gruncie rzeczy to przedwojenna Wielkopolska. Śrem, miasto znane z Powstania Wielkopolskiego, a dziś z garnizonu wojskowego i fabryki Cegielskiego. Cmentarz w latach PRL przylegał do parku garażowego pojazdów specjalistycznych wojska. Park ten wymagał powiększenia o areał cmentarny. By zagospodarować ten teren należało zrównać stare groby z ziemią. Wtedy nikt nie musiał pytać władze niemieckie poprzez ambasady i konsulaty o jakiekolwiek pozwolenie, tym bardziej, że od co najmniej trzydziestu lat cmentarz był nieczynny i nikt z obywateli niemieckich go nie odwiedzał. Stosunki między PRL i RFN nie wyglądały też zbytnio na wzorowe. Aliści  cmentarz okazał się terenem pochówku zamożnych Niemców, groby były murowane i ogrodzone metalowymi płotami. Byłem wraz z moim plutonem wyznaczony do wstępnego demontażu mogił. Metalowe ogrodzenia trafiły na złom. Spychacze zasypywały wnętrza grobowe. Zanim jednak to następowało moi żołnierze z czystej ciekawości zaglądali do tych trumien (najczęściej metalowych) z okienkiem na wysokości twarzy zmarłych. Widocznie tak wyglądały zwyczaje funeralne na terenie Niemiec. To były naprawdę zacne groby, tym bardziej naiwni wojacy spodziewali się w nich skarbów. Znając jednak mądrość Niemców, którzy na wieczny spoczynek członków rodzin nie stroili ich w złote obrączki i wisiory, moi chłopcy mocno się zawiedli. Starali się trumny otwierać delikatnie bowiem każde lekkie uderzenie łopatą powodowało że ciała zamieniały się w przysłowiowy proch. Ale jak to bywa przy takich okazjach zawsze może się coś zdarzyć. Otóż jeden z moich chłopców (Ślązak), obejrzawszy dokładnie  znalezisko, zauważył iż wiekowy nieboszczyk ma położoną głowę na puchowej haftowanej poduszce. Wpadł na pomysł by ją zabrać do sali żołnierskiej dla podmiany z poduszką wypełnioną słomą, bo na takich właśnie spali żołnierze.  Zrobił to tak dyskretnie że ja tego nie zauważyłem i pewnie ani ja ani inny przełożony tego by nie zauważył gdyby nie jego koledzy, którzy nagłośnili problem odmawiając jego towarzystwa na sali żołnierskiej. Zrobił się raban, którego echo odbiło się o dowódcę pułku. Natychmiast wezwana została jednostka sanepidu, zaś jego łóżko po odkażeniu uzbrojono w nowy słomiany siennik i takową poduszkę, tudzież w nową pościel., zaś żołnierz- archeolog został skierowany do łaźni. Takich poduszek grobowych było dużo więcej, ale po incydencie nikt już nie dotykał tego typu znalezisk, ale przypominam sobie jeden z grobów w którym spoczywali dwaj zasłużeni dla Rzeszy obywatele. Jeden to wysoki oficer armii pruskiej. Na piersi masa baretek po orderach i medalach, zaś jego współtowarzysz cmentarny to zakonnik lub biskup ewangelicki  w stroju  duchownego w sznurach, również z baretkami. Truposz wojskowy mimo lat zalegania grobowego zachował ładne wąsy a la Bismarck. Dlaczego o tym piszę?, z prostego okazjonalnego powodu. Otóż kilka dni temu w TVN albo Polsacie pokazali nam szczeciński park, gdzie spacerowicze zapadli się pod ziemię. Wpadli prosto na metalowe trumny poniemieckie. Nie wiem czy w późniejszym czasie nie zdarzyły się przypadki  zapadnięcia się samochodu do grobowca na śremskim cmentarzu, chociaż jak pamiętam cmentarz został pokryty warstwą betonową. Przypuszczam, że dziś częściowo służy on mieszkańcom pobliskiego osiedla wojskowego jako skwer parkowy.
                                                        

                                                     Na tacierzyńskim.
Taki to temat, a właściwie temacik zamieszczam w dniach, kiedy nasz rząd pisowski lgnie w bagnie skandali i co nogę z tego bagna wyciągnie to bardziej ubabrana łajnem, który wcześniej wytworzyły  niewinne „aniołki” Ziobry i Kaczyńskiego. Smród rozszedł się po kraju i światowej prasie, zaś urzędnicy ministra sprawiedliwości, który już dawno nie panuje nad pogłowiem swych baranów, wciągnęli do współpracy wzorem Rosji dobrze opłacanych trolli, którzy obrzydzali życie wszystkim innym sędziom, nie zgadzającym się z pseudoreformą sądownictwa w Polsce. Po skandalu związanym z rejsami samolotami rządowymi marszałka Kuchcińskiego na działkę,  odpusty i na różne „rozrywki w agencjach”, skandal z trollowaniem opozycji, w tym pierwszej prezes Sądu Najwyższego, powinien być wystarczającym powodem odwołania ministra i prokuratora generalnego w jednej osobie Zbigniewa Ziobry, a może i wygrania wyborów parlamentarnych, by wykopać raz na zawsze PiS i Kościół od władzy.


Propozycja autorska;
Dziś zbliżam się do osiemdziesiątki i czuję się dość zmęczony, zarówno fizycznie jak i mentalnie. Już nie ta percepcja, już nie ta charyzma, tudzież rozedrganie umysłu. Od dwóch lat nosiłem się z zamiarem wydania zbioru postów w formie książki. Niestety, jako emeryta z dolnej półki nie stać mnie na podobny luksus.
Wpadłem zatem na pomysł odsprzedaży moich myśli. Jestem gotów do pozbycia się swoich praw autorskich osobie zainteresowanej treściami mojego bloga, wraz z domeną. Z kraju bądź z zagranicy, a ponieważ nie znam się na informatycznych i prawnych zakamarkach problemu związanego z podobnym zamiarem, spodziewam się,  że owe kłopoty weźmie na siebie ewentualny nabywca. Mój adres mailowytonizar67@wp.pl 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE