MOJE MAŁE JESIENNE RETROSPEKCJE



No i po lecie 2017. Jakby ktoś dokonał maczetą rzezi odcinając jednym ciosem pomazane jesienią, ale jeszcze w miarę kolorowe czapy drzew od tego co natychmiast nastąpiło. Smutek wizualny. Dosłownie tak jakby nerwowy malarz jednym pociągnięciem umazanego farbą pędzla zlikwidował swoje dzieło składające się z kwiatów i barw, obraz nad którym ostatnio dość długo pracował marszcząc od czasu do czasu zakłopotane czoło.. Ot proces przemijania, które dotyczy wszystkiego, z człowiekiem na czele. Przemijanie czasu mojego, twojego i każdego z nas. Proces ten uruchamia się z chwilą narodzin, od pierwszej sekundy, gdy słyszymy krzyk ukrwawionego dziecka w rękach położnej, który to krzyk oznajmia ludzkości : jestem i teraz razem z wami będę „przemijał”, przedtem pozwólcie mi dorosnąć, wykształcić się, bym mógł pozostawić potomnym to na co będzie mnie stać. W jesieni życia zrzucę z siebie swoje liście, by otulić nimi przed zimnem, głodem i wszelkim złem następne pokolenie, o ile mnie wcześniej przysłowiowy minister Szyszko nie zetnie wmawiając, iż jestem zakałą społeczeństwa i roznosicielem „korników”. Osobiście do tej części biologicznej społeczności już dość od dawna przynależę. Jako, że nie przysparzam dóbr narodowych, ba, jestem wyłącznie konsumentem tych dóbr dokonując wyrwy w zasobach majętności państwa, na ile starcza mi skromniutka emerytura, żyję myślami i wspomnieniami owych kolorowych dni życia. Ale właśnie na tym polega przemijanie aż... po proch.
Dobrze, że w otoczeniu bardzo przyjaznym a nawet otulonym serdecznością i prawdziwą, wręcz soczystą miłością. Dziś stan zdrowia nie pozwala mi na odbywanie podróży do których tęsknię dokonując remanentu życia począwszy od atawistycznych zdarzeń bardzo wczesnej młodości, bo przecie i pamięć już dziurawa jak poprzecierane skarpety. Retrospekcja ta jest wskazana, a nawet ożywcza. To ostatnie, mało wydajne już soki młodości pobudzające do „wstań i idź dalej, bo przecież możesz, nie załamuj się”. To są tylko słowa, ale jak ważne. Jakże często wymuszone przez lekarza na pacjencie kroki po przebytej operacji nóg wzorem słów Chrystusa skierowanych do Łazarza, którego wskrzesił, jak piszą w bibliach. Starość więc nie jest ostatecznością. Tyle, że nie okryje się wiosną nowym soczystym liściem niestety. Jej coraz bardziej pomarszczone ciało nie należy przypisywać pięknu. Starość jest zmurszała i mało pociągająca nie tylko jako atrakcja wizualna dla otoczenia, ale też jako interesujący obiekt w atelier malarskim. Starość zakończona śmiercią to jak upadający dokuczliwy, niesprawiedliwy ustrój, jak kapitulacja znienawidzonego wroga, jak nagły upadek PiS. Ewolucja nie znosi pustki. Urodzi się nowe.
Jednych to zmartwi, innych ucieszy. Porównanie raczej z księżyca, ale w wielu aspektach mi pasuje. Tymczasem wpatruję się w nagie konary drzew i podświadomie widzę na nich czapę liści poprzetykanych kwiatami wiosny, ale też różnokolorowe barwy owych liści jakoby pomazane jesiennymi przymrozkami. To intelektualny wysiłek. Marzy mi się malarski pędzel umazany w palecie barw, by jednym pociągnięciem dokonać odnowy otoczenia. Po prostu uparcie wracać do młodości.

Komentarze

  1. A mnie praktycznie każdej jesieni dopada podobna melancholia. Będzie dobrze, aby do czerwca 2018. Rozweselisz się Pan w czasie mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji. Nasi chłopcy tam jadą aby zwinąć na oczach świata puchar Rimeta. A Kaczorka wraz z całą ekipą pis można spuścić do kanału ściekowego. Wesołego listopada, alleluja i do przodu panie torunczyku. Pozdrawiam. AA

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby mozna tak plastycznie i kolorowo przejść przez zycie jak pan to napisał to sądzę, ze nie byłoby wojen ale tez byłoby mniej nienawiści.Niestety nie wplótł pan w ludzkie istnienie wyznawanych religii, które najczęściej są przyczyną wzajemnych animozji prowadzących do wojen i milionów ofiar.Niestety wśród tych religii poczesne negatywne miejsce zajmuje nasza katolicka.Przykładowo, Hitler zywił się pseudonaukami boskimi chociazby tworząc plan calkowitego zniszczenia życia Żydów, Cyganów oraz tzw. mniejszosci jak przykładowo homoseksualistów oraz niepełnosprawnych. Jako naród Polacy czekali w kolejce na swoją likwidację w piecach krematoryjnych.Post bardzo przyjemny w czytaniu. On niestety odsłania wyłącznie dobro człowieka unikając pokazu jego podłości.Vieryk2390

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Torunczyku, starosc ma bardzo duzo wspolnego z jesienia. Przede wszystkim ma niesamowita ilosc odcieni. Jest biel, blekity, pomarancz, brazy, ale jest tez brudnawa szarosc i wrecz czern. Ma tez roznorakie tekstury - od aksamitnej miekkosci do wrednej szorstkosci i uczucia zimnej stali. Jednym slowem, starosc ma zawsze dwa oblicza. Potrafi zachwycac pomarszczona twarza i spracowanymi dlonmi, a czasami wkurzyc pod niebiosa nieporadnymi konczynami.
    Nikt, nawet w wieku srednim nie mysli o starosci. Sama mysl jest odpychana na sam koniec naszego jestestwa. A gdyby tak zupelnie realistycznie podejsc do tego problemu i z zaduma przygladac sie starzejacym sie bliskim czy znajomym? Toz to bylaby cudowna lekcja odchodzenia od nas samych. Bo fakt, ze wszyscy odejdziemy jest faktem niezaprzeczalnym. Kolo zycia w koncu sie zamknie, aby dac szanse nowemu. Coz zostanie??? Z pewnoscia wspomnienia po nas. U jednych na dlugi okres czasu, u innych do wyjscia poza brame cmentarna. Ale pozostana nasze geny. I to jest wlasnie piekne. Nawet, jezeli mialyby byc to geny rogatej duszy i nonkonformisty - czyz nie pieknie posrednio nadal mieszac w garach?

    Pozdrawiam serdecznie

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, ze wśród moich Czytelników jest ktoś, kto przekonująco rozjaśnia mroki, jakie przebijają się z mojego posta (Pani J.)Nic to.Powiem tylko, ze treść posta nie jest skargą na upływające życie. Jest jeno jedną z barw jego obrazu. Tą ciemniejszą, bardziej refleksyjną, że tak powiem,oderwaną od jakiegokolwiek optymizmu. Serdecznie pozdrawiam Panstwa i dziękuję za wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie warto panie Torunczyku wracać do młodosci. Młodość jest chmurna i durna, natomiast w wieku panskim cosik konkretnego wychodzi spod klawiatury. Pozdrawiam wszystkich.Lodzia

    OdpowiedzUsuń
  6. Retrospekcja ta jest wskazana, a nawet ożywcza. Janinka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE