KU ROZWADZE WOJUJĄCYM KATOLOM

Jak sam powiada, przecie nie będzie jeżdził na krowie.
Nie
spodobają się te słowa oszołomom religijnym, których w Polsce
zatrzęsienie. Jednak jestem przeświadczony o tym, że nawet w
środowisku twardych katolików jest przewaga tych, którzy z ochotą
poszerzają swoją wiedzę na tematy religijne nie poprzestając na
słowach z Pisma św. czytanych przez kapłanów, więc tekst ten powinien
być przyjęty przez nich aprobująco. Nie spodobają się natomiast
tym, dla których życie zamyka się między kropidłem chrzestnym w
wieku niemowlęcym i klapą trumienną w dniu śmierci. Tym, dla
których ich Bóg jest pokarmem, zaś słowo ateista, a nawet deista
jest bluźnierstwem. A przecie dla uspokojenia ich sumień można
nawet aprobować Boga i nie wyznawać żadnej religii – jest się
właśnie wtedy deistą. Dla wielu katolików taka deklaracja
wystarczy, „wystarczy otoczeniu mówić że się wierzy w Boga, a
co tam sobie myślą to ich sprawa”, a tak naprawdę, to wystarczy
zmusić się do poczytania Wikipedii: „Deiści odrzucają głoszone
przez wyznawców religii monoteistycznych, a więc m.in. chrześcijan
i islamistów przekonania religijne, w myśl których objawienia,
cuda, proroctwa i święte księgi posiadają faktyczną wartość
poznawczą”. A więc w tym punkcie deiści w pełni zgadzają się
z ateistami, ponieważ jedni i drudzy nie mają przekonań
religijnych. Ale może ateizm jest jakąś pseudoreligią lub religią
w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu?, jak to sądzą oszołomy?.
Nic z tych rzeczy, ateizm nie jest nawet ideologią ani doktryną, bo
nie zawiera nie tylko żadnego systemu wierzeń lub przekonań, ale w
ogóle niczego nie zawiera.
Dlatego ateiście nie jest potrzebny
żaden ksiądz w jakiejkolwiek postaci: czy to w osobie proboszcza
parafialnego, ani też księdza szpitalnego, ani duszpasterza
rekolekcyjnego, wreszcie tym bardziej obcy mu jest jakiś tam
kapelan, i każdy inny ochroniarz jego morale, wystarczy ateiście lub
deiście etyka na poziomie człowieka uczciwego, do tego rozumienie
porządku świata. Niestety, jak się okazuje w polskiej szczególnie
praktyce, księża ze swymi naukami nie przenikają do miejsc dla
nich trudnych, gdzie musieliby sobie ubrudzić wylizane przez
parafianki rączki. Mowa o środowiskach gdzie ciężką pracą
znaczą swój żywot, (górnicy pod ziemią, rolnicy przy pracach
ziemnych, budowlańcy podczas wznoszenia obiektów, portowcy i inni).
Oni ze swoimi pseudonaukami wyćwiczonymi w seminariach trafiają
pomiędzy tych, którzy podobnie z czystymi rączkami szerzą
konieczność przywiązania do Kościoła, ale też nienawiść do
innych wzorem nauk faszystowskich, i mają coś do powiedzenia w
kwestii zarządzania dobrami.
Dlatego widzimy ich wśród władzy, wśród kiboli, wśród ONR, wśród Młodzieży Wszechpolskiej, wśród różnego rodzaju wywrotowców porządku publicznego, by przypodobać się tego typu chuliganerii wywołując obrzydzenie wiernych i poklask tych co rządzą nie tylko kasą ale i posłusznym ludem. Dlaczego więc nie chodzę do kościoła? -Bo sumienie mi nie pozwala.
Dlatego widzimy ich wśród władzy, wśród kiboli, wśród ONR, wśród Młodzieży Wszechpolskiej, wśród różnego rodzaju wywrotowców porządku publicznego, by przypodobać się tego typu chuliganerii wywołując obrzydzenie wiernych i poklask tych co rządzą nie tylko kasą ale i posłusznym ludem. Dlaczego więc nie chodzę do kościoła? -Bo sumienie mi nie pozwala.
Nie wiem czy nie będę zlinczowany przez katoli z mojej wsi, bo mieszkam na wiosze a pracuję w gminie, ale mimo wszystko podzielam każde pańskie zdanie i wiem że jeszcze długo nic się nie zmieni bo gdy mowa jest o zerwaniu konkordatu to wszystkie ropuchy dostają drgawek. Mam nadzieję że mojej wypowiedzi nie przeczytają.Pozdrawiam. Makijage.
OdpowiedzUsuńSkoro ci sumienie nie pozwala chodzic do koscioła to dlaczego obchodzisz święta?. Ludwika z Bobolic
OdpowiedzUsuńSzanowna pani Ludwiko z Bobolic: Co ma piernik do wiatraka? Święta takie jak Boże Narodzenie, czy też Wielkanoc obchodzone są ze wzgledu na tradycje kulturowe, związane np. z przesileniem zimowym albo też ze względu na uatrakcyjnienie ponurej zimy. Choinkę ubieramy w zasadzie wylącznie dla dzieci. Kosciół sobie przywłaszczył obrzedy wygodne swojej kulturze. Wiadomo wszak że Chrystus nie narodził się 24 grudnia,a nawet nie tego roku o którym mówi biblia (ewangelia).Mnie to nie przeszkadza, bowiem swięta traktuję wyłącznie instrumentalnie jako tradycyjne, kulturowe, obrządki, ku uciesze zainteresowanych. Unikam chrzcin i imprez weselnych, ktore swój początek maja w kościołach. Nie chodzę tam bowiem nie mogę słuchac słów umoralniajacych z ust facetów niemoralnych, czesto złodziei a nawet pedofilów.
OdpowiedzUsuńPani Ludwika z Bobolic powinna koniecznie sprecyzowac, z których Bobolic pochodzi. Szkoda, żeby sie fałszywe Bobolice musiały wstydzic.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie. Wielu katolików zadaje pytanie, w co wierzą ateisci. Nie moga zrozumiec, ze ateiste nie interesuje zadne wierzenie oprócz rozumu i nauki, o deiźmie nie wspominając. A trzeba wiedziec ze długo to sie nie zmieni, bo nasza narodowa ciemnota przysłania kazdy promyk swiatła.AA.
OdpowiedzUsuń