TORUŃ TO GOTOWA SCENA
O
Toruniu, jako o gotowej scenie filmowej pisała prasa wielokrotnie,
tedy wypada i mnie kilka zdań temu poświęcić. Wyjątkowo
charakterystyczne dla gotyku budowle i uliczki były i są gotowcami
scenerii do kręcenia filmów, których akcja rozgrywa się w latach
średniowiecznych, aż do lat, gdy Polska, a więc i Toruń (Thorn po
niemiecku) żyła pod rozbiorami. Toruń w swej historii doświadczył
szczególnie pruskiego bata, wcześniej bata krzyżackiego. Bunt
mieszkańców miasta, oraz spalenie zamku krzyżackiego w okresie
wojen w wieku XV w następstwie zwycięskiej
Bitwy pod Grunwaldem,
doprowadził w finale do zawarcia dwu historycznych Pokojów
Toruńskich w roku 1411 i 1466, oraz powrotu na polskie łono
ziemi toruńskiej i chełmińskiej, którą tak hojnie Konrad
Mazowiecki podarował Krzyżactwu kilka set lat wcześniej. Dzisiaj
Starówka toruńska, jak powiadam, stanowi plan dla filmoteki
światowej. Małe, wprost tylko dopieszczenia w postaci zdjęcia lub
zaklejenia współczesnych napisów i reklam i plan jest gotowy.
Takie ulice jak Piekarska, Zamkowa, Żeglarska, Piekary, Podmurna,
Jęczmienna, Szewska, Flisacza, Garbary, Nowy i Stary Rynek, gościły
ekipy filmowe nie tylko z Polski i Europy, ale także filmowców z
amerykańskiego Hollywood, oraz ekip japońskiej i hinduskiej. Wiele
polskich filmów fabularnych, przechowywanych w zasobach Filmoteki
Polskiej, rodziło się w Toruniu. Architektura miasta posłużyła
przy nakręcaniu m.in. takich dzieł jak: Jeszcze nie wieczór,
Sukces, Wrony, Rok spalonego słońca, Prawo i pięść, Noc duchów,
Ludzie z Wisły, Zamach, Kolorowe pończochy, Mój stary, a także
jakże dziś kultowy film Rejs. Z przyjemnością wspominam osobisty
udział jako epizodyczny statysta w ekipie DEFY NRD -owskiej, gdzie
jako Offizielle Birgermeister der Stadt, czyli urzędnik ratusza
miejskiego, miałem okazję popatrzeć jak wygląda kręcenie filmów
fabularnych. Był to film kręcony w roku 1980, na podstawie książki
Johannesa Bobrowskiego. Jakże miałbym nie pamiętać polskich
aktorów, którzy w obsadzie niemieckiej dopełniali fabuły:
Niemczyka(+), Cembrzyńskiej, Szmigielówny(+), Skarżanki(+), i
Grynia(+). Toruń jako miejsce urodzenia dał początek życia i
dorastania takim dzisiejszym tuzom filmu polskiego jak: Janusz
Andrzejewski, Anna Antonowicz, Adrianna Biedrzyńska, Piotr Cieślak,
Iga Cembrzyńska, Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska,
Bogusław Linda. Z regionalnej toruńskiej telewizji zabrano do
Warszawy prezenterkę Katarzynę Dowbor. Obok zabytkowych ulic, za
plenery do filmów służą obiekty Bulwaru Filadelfijskiego, ulicy
biegnącej wzdłuż nabrzeża Wisły. Stąd bierze początek fabuły
wspomniany wyżej Rejs. Z pobliskiego mostu, do Wisły skakali
ochotnicy (zima) podmieniający rolę m.in.
Wojciecha Siemiona i
bodajże Stanisława Mikulskiego w filmie Zamach na Kutscherę. W
rzeczy samej, czyż rzeczywiście miasto Toruń nie jest miastem
kultury i sztuki?. Ależ jest to oczywista oczywistość, jak
powiadał klasyk. Jest, właśnie w rzeczy samej, bowiem do Torunia warto zawitać chociażby po słynne katarzynki, pierniki pachnące na wszystkich dobrych stołach.
Fotki od góry:
1.Herb miasta. Toruński Anioł.
2.Starówka torunska.
3.Autor bloga jako Birgermeister w filmie "Młyn Lewina" 1980.(z lewej).
4.Dwór Artusa, obiekt wykorzystany przez Majewskiego w filmie Excentrycy.
Zgadzam sie z panem że Toruń stanowi gotową scenę na kręcenie filmów. Raz że wypełniona starówka jest bardzo pieknymi atrakcyjnymi budynkami i kosciołami gotyckimi , częściowo nawet średniowiecznymi, a po drugie to Torun nie doznal zniszczen podczas II wojny światowej. Tam nie bylo walk jako takich powodujących zgliszcza jak nie przymierzając we Wrocławiu, Gdansku, Szczecinie juz nie wspominając Warszawy. Ponadto Torun wczasie wybuchu wojny byl bardziej zamieszkaly przez różnych volkstojczów niżeli czystej rasy Polaków.Okupanci wiec nie mieli powodów by zniszczenia powodować. Wiadomo tez że masowo Polacy byli rozstrzeliwani pod Toruniem na Barbarce, także Niemcy oczyscili miasto z tych co byli dla nich wrogami.Toruń zachował swoje piekno jak wiele miast które nie angażowały sie w ruchy powstańcze. Wystarczy przytoczyć Pragę czeską, a nawet Kraków.Jestem mieszkancem miasta od urodzenia i jestem z tego dumny ja jak i moje dzieci i wnuki, chociaz część z nich wyjechała z Polski za"chlebem".Zyga(77)
OdpowiedzUsuńDo Torunia, jak do Krakowa ciągną turyści oraz wycieczki szkolne. Szkoda ze zamiast zwiedzania i sluchania przewodnika stoją w kolejkach za piernikami albo jedzą lody.Fakt, dobre lody, o których ktoś napisal w komentarzu.AaaA
OdpowiedzUsuńNic pan nie wspomniał o klubie żużlowym z Torunia. Tym sportem żyje tam całe miasto. Nazywają ich krzyżakami, może dlatego że pod Grunwaldem bili się pod sztandarem von Jungingena. Bili wojska polskiego króla. Pozdrawiam. Amadeo.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Katowicach. Lubie swoje miasto bo jest ładne. Wszyscy tak mówią, ale gdy przypadkowo byłem w delegacji w Toruniu i sobie połaziłem po starym mieście zostałem oczarowany. To naprawdę perła Polski a może i Europy. Pomniki, wodotryski, parki no i stare kościoły. Emeryt górnik.
OdpowiedzUsuńToruń i Bydgoszcz miasta można by powiedziec bliźniacze, kujawsko-pomorskie, ale ze soba żyją w nienawiści. Mieszkancy jednego to krzyzacy, a drugiego to tyfusy. O ile nazwa krzyżacy jest usprawiedliwiona historycznie o tyle nazwa tyfusy mi nic nie mówi. Może to przez to ze kibice się nienawidzą, a może zaraza tyfusu kiedys dotknęła ludność Bydgoszczy?. Kto to wie?.A może pan autor wyjaśni!!.
OdpowiedzUsuń