NO I PO PTOKACH


Jak powiadają ci, co coś tam stracili bezpowrotnie. Przez pełne osiem lat patrzyliśmy w rozbrajające oczęta ministrów w  rządach Platformy Obywatelskiej. Wydawało się nam, że każdy jej wyborca doczeka końca swego żywota pod „troskliwą”opieką Tuska, Kopacz i bodaj kogoś jeszcze wyłonionego z tej najlepszej pod słońcem partii. Partii, która tylko potrafiła straszyć społeczeństwo stadem wilkołaków pisowskich złożonych z Kaczyńskiego, Macierewicza, Ziobry, Błaszczaka, Brudzińskiego i setki innych szczerzących kły w telewizji.
Przez osiem lat naród dawał się nabierać i zgadzał się, by jego wybrańcy zasiadali w wygodnych fotelach rządowych wraz z prostytutką partyjną czyli PSL, co to każdemu da d..py byle dobrać się do koryta. Ta maleńka partyjka w Sejmie jest gigantycznie podparta tysiącami dobrze opłacanych swych przedstawicieli w terenie na stanowiskach związanych nie tylko stricte z rolnictwem, ale i w samorządach dzięki szczęśliwemu układowi list wyborczych, ponieważ na miejscu pierwszym w tzw. wyborczej książeczce do głosowania znalazło się PSL. Stało się to podczas ostatnich wyborów samorządowych. Partia, co to ocierała się w sondażach o miejsce pod progiem, czyli na śmietniku politycznym zebrała niespodziewanie 20% głosów. Platformie jak zresztą i wszystkim wcześniejszym wygranym partiom przystawka peeselowska była wygodna. Dawała głosy gwarantujące skuteczne rządzenie w zamian za ochłapy w terenie. Okazało się, że nie są to takie mało istotne ochłapy, bo prostytutka, nawet ta polityczna potrafiła narzucać swoje wymagania za usługi.
W ten oto sposób Platforma sobie żyła cicho i wygodnie obiecując narodowi cuda wianki i kręcone lody. Na każdej konwencji partyjnej poklepywali się po pleckach, dodatkowo serwując sobie wzajem ucałowania. Dysponując przeogromną kasą jaką Polsce dawała Unia Europejska żyli jak pączek w maśle. Każdy poseł w ciągu tylko jednej kadencji stawał się milionerem zapewniając słodki żywot swojej rodzince, a więc dzieciom, wnukom, a nawet co bardziej zaprzyjaźnionym kolegom i koleżankom. Poselstwo to, a nawet członkowie rządu byli do tego stopnia zdegenerowani, iż na postawione jej pytanie ile wynosi najniższa pensja w Polsce, pani wicepremier od finansów rządowych rzekła, że coś tam ok. 6 tysięcy złotych, dodając jednocześnie że poniżej tej kwoty może pracować tylko jakiś idiota. Tę złotoustą niewiastę aktualnie przygarnął sobie Tusk do Brukseli. Platforma obrosła w przekonanie, że posługując się wilkołakiem ze stada PIS rządzić będzie do do końca świata i jeden dzień dłużej. Spokojnie, nawet nie brudząc sobie rączek w rozliczeniach za „krwawe” rządy Kaczyńskiego i Ziobry.
Ani za niechlujną próbę aresztowania Barbary Blidy, ani za „stalinowskie” areszty wydobywcze, ani za włamania o szóstej rano do mieszkań ludzi im niewygodnych, ani za barbarzyńską likwidacje WSI przez Macierewicza, w wyniku czego sądy pokrzywdzonym zasądzają miliony odszkodowania z podatków obywateli. Paluszkiem PO nie kiwnęła dyscyplinarnie ani za partactwo CBA, ani na sianie przez PIS i Macierewicza idiotycznych oskarżeń o zabójstwo prezydenta i blisko stu ludzi w Smoleńsku. Milczała, tak jakby po trosze przyznawała się do tej rzekomej zbrodni, przy tym finansując z kasy Sejmu wyjazdy chorych z nienawiści Macierewicza i Fotygi do USA w poszukiwaniu żałosnych „specjalistów” od katastrof lotniczych. Tolerowanie tych bredni doprowadziło do tego, że blisko 30% społeczeństwa dało się skołować dając wiarę zamachowi na TU154. Ta duża część przyszłych wyborców już była stracona dla Platformy. Nikt przecież nie zagłosuje na morderców.
Zatem poprzez oportunizm, a nawet strach przed groźbami ze strony opozycji, także zamiatanie tych spraw pod przysłowiowy dywan szykowała na swój partyjny tyłek prawdziwy bat. Dzisiaj mało kto wierzy w kolejne zwycięstwo Platformy w wyborach jesiennych do parlamentu, a próbką była przegrana Komorowskiego. Przegrał on z mało znanym Dudą z PIS, którego Kościół już za żywota wyniósł na piedestał zbawiciela narodu. Ba, nawet doznał łaski podniesienia z posadzki hostii, która abp Nyczowi sfrunęła z rąk. Czyż to nie jest znak nieba?. Ależ tak, absolutnie. Platforma jest już w narożniku. Wielu ministrów, a nawet marszałek Sejmu po aferze podsłuchowej podaje się do dymisji, w ten sposób jakoby przyznaje się do winy. Wygląda to tak jak w bajce, co to z sań wyrzuca się kolejnych pasażerów na pożarcie wilkom by tylko uratować własną skórę. Tak to odbiorą potencjalni wyborcy.
 
Jestem emerytem i szczerze mówiąc cały ten bajzel polityczny, mówiąc kolokwialnie, powinien mi wisieć i powiewać. Ale nie wisi i nie powiewa, bowiem wiem jak wyglądały rządy Kaczyńskiego, Ziobry i Kamińskiego. Martwię się też, że w Polsce głoszona ideologia rozmija się z czynami. Na nieszczęście rządu Platformy samokrytycznie to państwo określili dyskutanci w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Minister Sienkiewicz wypowiedział już słynne zdanie: ch.j, dupa i kamieni kupa, zaś pani premier stwierdza, że ten kraj to nienormalność. Dalej, minister gospodarki twierdzi, że nie wierzy w państwowe emerytury, minister sprawiedliwości posiada broń bez zezwolenia, minister sportu pyta kto wyznaczył drużyny do rozegrania finału Superpucharu Europy, minister spraw zagranicznych twierdzi, że Polska robi loda Amerykanom, minister rolnictwa nazywa rolników frajerami, minister edukacji, tak wierzy w stworzony przez nią system, że posyła swoje dzieci do szkoły prywatnej, a pani premier mówi, że w razie zagrożenia zamknie się w domu. Dość!.
 
 
Oto rząd Platformy, już mało kompletny, z czego się cieszy stado wilkołaków pisowskich, ale jak państwo uważnie przeczytają tenże post, to dojdą do wniosku, że wywrotka rządowa nastąpiła wyłącznie na własne życzenie. Bowiem wygodne bezproduktywne zasiadanie w fotelach rządowych, przy uposażeniu rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, rządu mającego w ręku wszystkie instrumenty służb, musiało doprowadzić do katastrofy. Będzie to nieodwracalne, bo Macierewicz z Ziobro zadbają o to, by nikt nie protestował zbyt hałaśliwie, a Kościół suto obdarowywany w imię Boże im w tym pomoże.
 
Fotki od góry:
1. Premier czy Rozalia Kiepska.
2.Wilkołaki
3.Rozrzutna pani premier.
4.Nie pracuje za 6 tysiecy.
5.Karmiciel szczawiem i mirabelkami.
6.Czas na ławeczkę chłopy.

Komentarze

  1. Cala prawda. Bolesna ale prawda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powtorzę moje słowa przy poprzednim poście: Otóż skoro o wyborach jest mowa to wtrące swoje trzy grosze. Wiadomo ze w Polsce jest ok.40% wyborców o przekonaniach lewicowych. No i co z tego skoro większość albo głosuje na prawicę allbo nie idzie na wybory. Lewica zmurszala jak zuzyte kapcie, bo brak przywódców prawdziwych. Co to za partia która nie ma nawet stacji radiowej, ani kanału telewizyjnego a nawet dobrej codziennej gazety. Gdzie zajdzie taka partia, chyba tylko do prawdziwego kanału. Bardzo ubolewam, bardzo. Lewicowy wciąż wyborca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu nie chodzi o wybory do których napewno dojdzie szybciej niż było w planie. Tu chodzi o ten balagan parlamentarny.I to nalezy rozwiązać jaknajszybciej mój panie lewicowcu.

    OdpowiedzUsuń
  4. W kontekscie wydarzeń jakie się stały w parlamencie PIS jest wniebowziety.Notowania wskazują że tylko trzy partie znajdą się w sejmie. Nie ma tam miejsca dla lewicy czego na pewno żaluje komentator lewicowy. No coż ja tez będę żalowac ale chyba już lepiej by lewica przemyslala swoje błedy i rozbicie na wlasne zyczenie poza sejmem niźli miała się pałętac w sejmie z kilkoma posłami. A co to za przyjemność zasiadac z kilkuset posłami PIS a to się zanosi. Nie wróżę zadnego zwycięstwa PO bo sama sobie winna. Dosłownie tak jak pan torunczyk opisał. Juz po PTOKACH. Lodzia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli jeszcze pani premier poda się do dymisji to nastąpi przesilenie rządowe. Wtedy jakiś wydelegowany poseł musi pilnie zapychać do Komorowa by szukać ratunku u Nikosia Dyzmy. Humor nas nie opuszcza, ale jaja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po ptokach. Dosłownie.I tak chyba jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE