MIĘDZY ODRĄ A BUGIEM (takie sobie ciekawostki)
1.
Zmarły w wyniku katastrofy smoleńskiej wicepremier w kaczym
rządzie, Przemysław Gosiewski pozostawił na tym łez padole aż
dwie żony, z tym że jedna z nich zwała się „byłą”. Okazuje
się, że po katastrofie obie poczuły się nieutulonymi w
bólu
wdowami. Korzystając z dobrej koniunktury w temacie rząd-
społeczeństwo- katastrofa, obie damy litościwie dostały się do
parlamentu, oczywiście z listy PIS, tak jak wiele innych wdów
smoleńskich. Jedna z nich Beata Gosiewska piastuje mandat
senatorski, druga zaś Małgorzata Gosiewska jest posłem ziemi
świętokrzyskiej. Dzisiaj obie wdowy ubiegają się o mandat
brukselski i tu się zaczyna rodzinne piekiełko. Mianowicie na start
tej drugiej Gosiewskiej, czyli Małgorzaty nie wyrażają zgody
rodzice byłego męża, czyli nieboszczyka. Małgorzata nie ma
żadnego wykształcenia, nie zna żadnego obcego języka itd. itp.
Mniemam w tym momencie, że do Sejmu polskiego się nadawała jako
prosta baba. Zatem przebogaty w rozumy mamy Sejm mili państwo. Wiele
państw może nam pozazdrościć. Włącznie z Ugandą i Kamerunem.
Gosiewscy
uważają, że "ta pani powinna zrzec się nazwiska i wtedy może
kandydować. - Domagamy się, by zrezygnowała z nazwiska. Jest jedna
Gosiewska -
to Beata. Beatka bardzo kochała swojego męża. Ma
przygotowanie do pełnienia funkcji w europarlamencie, bo ukończyła
studia z zakresu rolnictwa i włada językiem angielskim. Będzie
przynosiła chlubę regionowi świętokrzyskiemu. Chcemy, by Beatka
przedłużyła misję Przemka, bo innej drogi nie ma. Zależy nam, by
ziemia świętokrzyska była szanowana, a to może zrobić tylko
Beatka”, twierdzi ojciec śp. Przemysława.
Okazuje
się, że nadmiar żon noszących nazwisko twórcy peronu we
Włoszczowie psuje atmosferę w kaczej partii a przede wszystkim w
powszechnie szanowanej rodzinie ziemi świętokrzyskiej.
2. Inna
gwiazda PIS, posłanka Krystyna Pawłowicz, która to swoją osobą,
a szczególnie stosunkiem do wszystkich normalnych, w tym do tych
rozumiejących słowo gender, przypomina tygrysa, a jeszcze bardziej
babę wiejską posługującą się na ryneczkach żargonem dziwki.
Panna Krysia (się nadyma nie od dzisiaj), wygłosiła słowa
obrażające nie tylko posłankę Grodzką, ale też Jerzego Owsiaka,
który ponoć zuboża jej ukochany Kościół z pieniędzy jemu
należnych. Jako, że zbierane datki na WOŚP wspomagającą szpitale
powinny wg niej trafiać na tacę księży. Jednocześnie ta pani
podpierająca się tytułem profesorskim flagę Unii Europejskiej
nazywa szmatą. Wielu Polaków w tym momencie ujrzało ją jako
typową szmatę, korzystającą z wszelkiego rodzaju dopłat z
„zeszmaconej” Unii.
3.
Facebook w dziale „nadal się sprzeciwiam” pokazał naszego
świętego do kwadratu JPII, a także innych papieży, którzy
uświęcili kilku zbrodniarzy hitlerowskich. Nasz Karol Wojtyła,
gdyby jeszcze troszkę pożył zapewne wprowadziłby do nieba samego
zbrodniarza, obrzydliwego pedofila i homoseksualistę Maciela,
którego za życia osłaniał własnym autorytetem mimo protestów
całego świata katolickiego. Zrobił już świętym Alojzego
Stepinaca,
zbrodniarza hitlerowskiego z Chorwacji, Jose Anchieta propagatora nawracania Indian ogniem i mieczem, Jana Sarkandera pomysłodawcę dokonanych masowych mordów dokonanych na protestantach czeskich. Karol Wojtyła zapisał się zresztą jako naczelny obrońca księży pedofilów, oraz ten, który miał zamiar wprowadzić na ołtarze Piusa XII, przyjaciela Hitlera, milczącego w sprawach zagłady narodu żydowskiego, zresztą podobnie jak jego poprzednicy na przestrzeni wieków. A propos zagłady Żydów: jestem pod wrażeniem obejrzanego filmu „Biegnij chłopcze biegnij”. Dramat polsko- francusko-niemiecki nakręcony na faktach autentycznych, pokazał piekło i osobistą hekatombę chłopca żydowskiego, któremu udało się uciec z Getta. Przez kilka lat ten dzieciak wałęsał się po lasach w słocie i mrozie, szukając jakiegokolwiek ratunku u mieszkańców wsi. Był najczęściej odganiany bez udzielenia najmniejszej pomocy, a nawet była próba oddania go przez małżeństwo polskie w ręce Gestapo za nagrodę w postaci worka kartofli albo kilograma cukru. Na szczęście udało mu się zbiec po raz drugi. Trafił do domu samotnej kobiety (rolę bardzo dobrze zagrała Elisabeth Duda, telewizyjna uczestniczka programu „Europa da się lubić”). Okazało się, że tam też nie mógł przebywać dłużej bo był ścigany przez całe hordy esesmanów z psami. Jej posesję Niemcy podpalają, ale chłopak cudem się uratował, leżąc w skrytce piwnicznej. Aby
dostać cokolwiek do jedzenia zatrudniał się do każdej pracy, wszędzie chroniąc swoją narodowość. W czasie jej wykonywania wkręca rękę w tryby maszyny. Lekarz polski odmawia operacji bo „ja Żydów nie operuję”-mimo próśb personelu szpitalnego, po czym zawiadamia policję, że w szpitalu jest mały Żydek. Traci rękę, bo ordynator przystępuje do operacji dopiero dnia następnego. Znowu ucieka do lasu, gdzie śpi pod drzewami w mróz i słotę. Tak tuła się aż do wyzwolenia. Trafia po wojnie do Łodzi gdzie kończy szkoły i studia. Wyjeżdża do Izraela. Tam się żeni. Napisy ekranowe informują, że jest ojcem dwojga dzieci i dziadkiem kilkorga wnuków. Film powinni przede wszystkim zobaczyć mieszkańcy wiosek , szczególnie południowo-wschodniej Polski, gdzie wściekły antysemityzm kwitnie nadal, ale kto ich zaprowadzi do kina, skoro ksiądz nie namawia. Przecież to nie „Pasja”, ani film mówiący o glorii żołnierzy wyklętych.
zbrodniarza hitlerowskiego z Chorwacji, Jose Anchieta propagatora nawracania Indian ogniem i mieczem, Jana Sarkandera pomysłodawcę dokonanych masowych mordów dokonanych na protestantach czeskich. Karol Wojtyła zapisał się zresztą jako naczelny obrońca księży pedofilów, oraz ten, który miał zamiar wprowadzić na ołtarze Piusa XII, przyjaciela Hitlera, milczącego w sprawach zagłady narodu żydowskiego, zresztą podobnie jak jego poprzednicy na przestrzeni wieków. A propos zagłady Żydów: jestem pod wrażeniem obejrzanego filmu „Biegnij chłopcze biegnij”. Dramat polsko- francusko-niemiecki nakręcony na faktach autentycznych, pokazał piekło i osobistą hekatombę chłopca żydowskiego, któremu udało się uciec z Getta. Przez kilka lat ten dzieciak wałęsał się po lasach w słocie i mrozie, szukając jakiegokolwiek ratunku u mieszkańców wsi. Był najczęściej odganiany bez udzielenia najmniejszej pomocy, a nawet była próba oddania go przez małżeństwo polskie w ręce Gestapo za nagrodę w postaci worka kartofli albo kilograma cukru. Na szczęście udało mu się zbiec po raz drugi. Trafił do domu samotnej kobiety (rolę bardzo dobrze zagrała Elisabeth Duda, telewizyjna uczestniczka programu „Europa da się lubić”). Okazało się, że tam też nie mógł przebywać dłużej bo był ścigany przez całe hordy esesmanów z psami. Jej posesję Niemcy podpalają, ale chłopak cudem się uratował, leżąc w skrytce piwnicznej. Aby
dostać cokolwiek do jedzenia zatrudniał się do każdej pracy, wszędzie chroniąc swoją narodowość. W czasie jej wykonywania wkręca rękę w tryby maszyny. Lekarz polski odmawia operacji bo „ja Żydów nie operuję”-mimo próśb personelu szpitalnego, po czym zawiadamia policję, że w szpitalu jest mały Żydek. Traci rękę, bo ordynator przystępuje do operacji dopiero dnia następnego. Znowu ucieka do lasu, gdzie śpi pod drzewami w mróz i słotę. Tak tuła się aż do wyzwolenia. Trafia po wojnie do Łodzi gdzie kończy szkoły i studia. Wyjeżdża do Izraela. Tam się żeni. Napisy ekranowe informują, że jest ojcem dwojga dzieci i dziadkiem kilkorga wnuków. Film powinni przede wszystkim zobaczyć mieszkańcy wiosek , szczególnie południowo-wschodniej Polski, gdzie wściekły antysemityzm kwitnie nadal, ale kto ich zaprowadzi do kina, skoro ksiądz nie namawia. Przecież to nie „Pasja”, ani film mówiący o glorii żołnierzy wyklętych.
5.
Ostatnio przeczytałem „Dzieła rozebrane” Daniela Passenta. Jest
to zbiór jego felietonów drukowanych szczególnie w Polityce, gdzie
Passent pracował wiele lat. Te felietony pokazują całą naszą
historie powojenną, ujętą w formie lekkiej (jak to felietony).
Passent, człowiek jak by nie było lewicy, w sposób jakże uczciwy
i poprawny pokazał zmieniające się obrazki polskie na przestrzeni
lat (PRL i RP) ukazując twarze ludzi ważnych, mniej ważnych, tych
co budowali i tych co przeszkadzali, a nawet rujnowali. Niektóre
felietony można potraktować z przymrużeniem oka, np. sprawozdania
z uczestnictwa w ekipie jury podczas wyboru Miss Polonia, albo
podczas festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wśród ciekawostek
jakie odnalazłem w felietonie (dot. Miss Polonia), dowiedziałem się na starość , że zbyt duży luz między kobiecymi udami nazywa się „półeczką”. Nigdy bym nie przypuszczał, że aż tak bardzo wyrafinowana nazwa określa tego typu luzy, które akurat mi się też osobiście nie podobają. Passent nikogo w tym zbiorze nie obraża, jest nad wyraz obiektywny, aczkolwiek daje się wyczuć wyraźną niechęć do ewentualnych spotkań z takimi ludźmi jak Semka, Pospieszalski, Wildstein, czy też Rydzyk. Ma rację, bo podobną niechęcią do tego typu stworzeń pałam ja też. Jest mi w tej chwili dużo bliższy, aczkolwiek przeczytałem już jego kilka książek. Ta akurat, czyli owe summa summarum jego lekkiej twórczości bardzo mnie uwiodła.
Fotki od góry:
1. wdowa nr 1 Małgorzata Gosiewska
2. wdowa nr 2 Beata Gosiewska
3.Dobroczyńca kościelny -K. Pawłowicz
4.Dzieła idola z Wadowic
5.Elisabeth Duda, filmowa opiekunka małego Żyda
6.Namawiam do czytania.
jakie odnalazłem w felietonie (dot. Miss Polonia), dowiedziałem się na starość , że zbyt duży luz między kobiecymi udami nazywa się „półeczką”. Nigdy bym nie przypuszczał, że aż tak bardzo wyrafinowana nazwa określa tego typu luzy, które akurat mi się też osobiście nie podobają. Passent nikogo w tym zbiorze nie obraża, jest nad wyraz obiektywny, aczkolwiek daje się wyczuć wyraźną niechęć do ewentualnych spotkań z takimi ludźmi jak Semka, Pospieszalski, Wildstein, czy też Rydzyk. Ma rację, bo podobną niechęcią do tego typu stworzeń pałam ja też. Jest mi w tej chwili dużo bliższy, aczkolwiek przeczytałem już jego kilka książek. Ta akurat, czyli owe summa summarum jego lekkiej twórczości bardzo mnie uwiodła.
Wielu z
Państwa zapewne się zapoznało z ww ciekawostkami już gdzieś tam
wcześniej w prasie , a może telewizji. Nie mniej jednak korciło
mnie by zamieścić niektóre z nich na moim blogu. Jeżeli zanudzam,
to przepraszam.
Fotki od góry:
1. wdowa nr 1 Małgorzata Gosiewska
2. wdowa nr 2 Beata Gosiewska
3.Dobroczyńca kościelny -K. Pawłowicz
4.Dzieła idola z Wadowic
5.Elisabeth Duda, filmowa opiekunka małego Żyda
6.Namawiam do czytania.
Ja pierdzielę, całe to PiSiarstwo takie święte, takie prawdziwie polskie i prawdziwie katolickie, a tu masz babo placek! jeden zamiast baby ma kota, drugi tak córkę wychował, że mężów zmienia jak rękawiczki i z każdym jakoś sakramentu dochować nie potrafi, trzeci sam ma dwie żony (z czego jednej katolicka rodzina się wstydzi bo studiów nie skończyła), piąty pokazuje młodym dziewczynom ptaka, uwodzi stare baby i zawodowo bryluje w burdelach, kolejny pożycza ale nie pamięta.... A wszyscy w Częstochowie krzyżem leżą przed Rydzykiem. Czytnik
OdpowiedzUsuńze strony tej pani "pisałam ekspertyzy" Ciekawe jakie ekspertyzy pisze pani po liceum? Pewnie na tej podstawie pisuarnia prognozowała, że za ich kadencji będzie szybki wzrost gospodarczy, wybudują 3 mln mieszkań i inne podobne bzdury. A tffuuu z tymi pajacami. gaga
OdpowiedzUsuńPawłowicz?.ludzie ,jej jest potrzebnie dobre dymanko. Amadeo
OdpowiedzUsuńPodobno za pedofilię Wesołowskiego odpowiada watykan a nie Polska.Chciałbym zobaczyć jak za karę odprawia godzinki w pierdlu - ale to raczej niemożliwe,ukrywali zbrodniarzy hitlerowskich,ukryją i Wesołowskiego. Mowa trawa.
OdpowiedzUsuńAbp pedofil Wesołowski.Po karę do Watykanu po wysoką emeryturę do ZUS-u w Polsce.Premierze wstyd jak jasna cholera. Spojrzyj w lustro chłopie.Obywatel polski.
OdpowiedzUsuńObywatel polski i Mowa trawa: Popieram Wasze wypowiedzi całym mózgiem i sercem.
OdpowiedzUsuńZ rodziną Gosiewskich to jest tak: O mandat władzy państwowej starała się jeszcze matka Edgara Przemysława. Dobrze ze jej nie wybrali bo Polska by rządziła cała rodzina krótkorękiego. To ludzie wyzuci z honoru. Na tej trumnie smoleńskiej stali się już milionerami a chcieli by być Kulczykiem, Brzydzę się tymi babami poświeconymi przez prezesa PIS i kościół.TYK.
OdpowiedzUsuńO ja cie pierdzelę. To ryjek Pawłowicz. Jaki prawdziwy i wdzięczny.Anonim.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej idol JPII staje mi się obojętny a nawet wrogi.Myślę, ze wielu co o nim czyta ma to samo zdanie.Taki z niego świety jak ze mnie astronauta.On jest świety dla polskiego kościółka drenującego pieniądze od wiernych i państwa.
OdpowiedzUsuńJestem heteroseksualny ale też tolerancyjny. Osobiście dopuszczam związki partnerskie,homoserksualne a nwet godzę się na adaptację dzieci przez takie stadla! One lepsze niż związek oszoloma z oszolomką typu Gowin czy Pawlowicz....Była posłanka.
OdpowiedzUsuńPani Monika Olejnik powiedziała: "Droga" posłanko Pawłowicz, ja chcę, żeby moje pieniądze szły na to, żeby dzieci - po wyjściu z dobrze wyposażonego szpitala - mogły tarzać się w błocie i jeździć na festiwale, które według pani demoralizują młodzież i są aktem nienawiści wobec kościoła. Trzeba rzeczywiście nie mieć serduszka, żeby robić politykę na nienawiści do WOŚP. Pięknie!!!!!!!, taką właśnie odpowiedź powinna dostać ta baba, u której nienawiść do innych oraz nawiść do kościoła wyłazi wszystkimi otworami jej ciała.Pozdrawiam pana torunczyku.Lodzia
OdpowiedzUsuń.
Weselowskiemu emeryturę z Polski będą zasyłać do Watykanu.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, Owsiak nie kupował jeszcze sprzętu do psychiatryków. A Pawłowicz jak wiadomo zfiksowała, bo chłopa.... nie miała. Może w przyszłym roku wośp wspomoże szpitale " od głowy"" i faktycznie będzie można kobiecie jakoś pomóc...choć to bardzo ciężki przypadek. Tyle że to zdrowa, dobrze odżywiona baba, szkoda by było, bo taka to nawet pług mogła by pociągnąć.roro i ja.
OdpowiedzUsuń