To po prostu „dzień dobry” w języku naszych bratanków znad Dunaju. Oczywiście co ciekawe, taki grzecznościowy zwrot dotyczy tylko towarzystwa mężczyzn. W stosunku do kobiet powitanie jest bardziej serdeczne, brzmi jak pocałunek. Nie potrafię przytoczyć, darujcie. Tak witałem się z bratankami w czasie kilku pobytów nad Dunajem, w Budzie, w Peszcie czy też innych małych miejscowościach np. w Tapolcy. Stolica Węgier składa się z dwu części miasta rozdzielonych rzeką która płynie przez kilka stolic Europy bałkańskiej. Budapeszt to piękne miasto, które w swej historii ma okresy słoneczne, jak chociażby wiekowe braterstwo z Wiedniem w okresie panowania cesarstwa austro-węgierskiego, ale też dni tragiczne roku 1956, kiedy to milion obywateli węgierskich poprzez otwartą granicę austriacką znalazło swoje nowe życie na całym świecie, w tym cała reprezentacja piłkarska, trzykrotni mistrzowie olimpijscy, oraz bardzo liczący się zawodnicy w mistrzostwach świata. Węgry, (Hungary), niewiel...
Zdarzyło się to ok.1100 lat temu. Zdarzyło się naprawdę. Świadczą o tym zapisy historyczne, w tym archiwa watykańskie. Po śmierci papieża Formozusa i bardzo krótkim pontyfikacie Bonifacego VI, na tronie papieskim zasiadł Stefan VI. Było to w roku 897. Ten, prawdopodobnie zmuszony przez cesarza zwołał synod, który miał na celu pośmiertne osądzenie, oraz pozbawienie czci papieskiej Formozusa. W tym celu wydobyto trupa z grobu i przyodziano w szaty pontyfikalne. Następnie odcięto mu trzy palce służące mu do błogosławienia ludu, a po dokonaniu sądu poćwiartowane zwłoki wrzucono do Tybru. Wydarzenie to spowodowało wielkie oburzenie, zwłaszcza wśród duchownych wyświęconych przez Formozusa. Kilka miesięcy później Stefan został aresztowany i uduszony. Jeszcze w tym samym roku papież Teodor II unieważnił „synod trupi”. Na jego polecenie szczątki Formozusa wyłowiono z rzeki i pochowano z należną czcią. Z kolei Sergiusz III (904-911) ponownie potępił Formozusa, oraz unieważnił wszystkie nada...
Poseł PiS, były ministrant. Po raz drugi, ale zapewne nie ostatni polskie kobiety otworzyły nie tylko parasolki, ale i usta w obronie swych europejskich praw, których w Polsce zabrakło. Po raz drugi nie zważając na warunki atmosferyczne zgromadziły się przed instytucjami państwa, by żądać tego co im się należy w XXI wieku, czyli decydowania o własnym życiu, poszanowania ich cielesności nie tylko w przedmiocie prokreacji, ale też nietykalności. Normalni, obywatele, szczególnie o liberalnych przekonaniach bardzo kibicowali swoim Paniom, ba, wielu dołączyło do protestu, licząc na to, że podobnie jak przed rokiem PiS ugnie się przed taką masą gniewnych ladys Poland i wycofa się z zapowiadanych, co tu mówić, feudalnych reform. Osobiscie czekam również...
My też życzymy dobrego samopoczucia przez cale święta i Nowy Rok. Czytelnik.
OdpowiedzUsuńJa też życzę dużo łask bożych, bo bez nich ani rusz.I Palikot nie pomoże, o mój ty Boże.Kościelny z Przemyśla.
OdpowiedzUsuń