"DRZEWKO" MAŁO ŚWIĄTECZNE

Warszawa, stolica Rzeczypospolitej Polskiej. Ta administracyjna, bo jeśli chodzi o kulturę, to mimo wielu obiektów podległych Melpomenie i Terpsychorze pozostaje w cieniu Krakowa. Warszawa, dzisiaj miasto dwumilionowe, a więc średniej wielkości wśród stolic świata. Miasto, które dzięki wysiłkowi całego narodu, począwszy od ucznia pierwszej klasy po emeryta zostało wskrzeszone po spopieleniu przez Hitlera. Nawiasem mówiąc, sam jako dzieciak, za podarowane od rodziców złotówki wykupywałem cegiełki, którymi odbudowywano Stare Miasto, a następnie powstawały nowe dzielnice mieszkaniowe dla powracających z całego świata warszawiaków. Wśród dzisiejszej stołecznej populacji, tych powracających było nie więcej niżeli 20%. Reszta to napływowi ludzie z innych miast, ewentualnie z okolic wiejskich jako ta siła robocza. Z biegiem lat co ambitniejsi kończyli szkoły tworząc dzisiejszą inteligencję. Nie wiem, czy do tych ostatnich zaliczyć można Kaczyńskich. Tak, tak, tych Kaczyńskich z dzisiejszego Żoliborza, bowiem rodzice Lecha i Jarosława zanim stali się obywatelami Warszawy, odbyli w życiu swym długą drogę. Rajmund Kaczyński, ojciec jednojajowych, syn carskiego urzędnika z Grajewa, ożeniony z kobietą wyznania mojżeszowego, co akurat dla mnie i każdego myślącego nie ma żadnego, tym bardziej pejoratywnego znaczenia, po wojnie stanął ponoć u boku tych co utrwalali władzę ludową, jednocześnie głosząc swoją przynależność do AK. Tu akurat bredzi, bowiem jako AK-owiec nie mógł zaraz po wojnie dostać się na Politechnikę Łódzką, by już po roku studiów opuścić ją z dyplomem magistra. Miejsce jawnego Ak-owca w najlepszym wypadku było za kratami UB. Nie będę się wiele rozpisywał na temat rodziny Kaczyńskich, wystarczy kilka kliknięć w Wikipedii. A więc kłamstwo, jak wszystko związane z tym klanem. Pan Jarosław, jako "rodowity" warszawiak z Żoliborza, zamieszkały od urodzenia z mamusią, tatusiem, bratem i kotem, w żadnym razie nie może się utożsamiać z warszawiakami ze Szmulek, Pragi czy Targówka. Zapewne nie zna żadnego słowa wyrażanego gwarą pana Piecyka i innych bohaterów Wiecha. Za to zna te swoje szowinistyczne wyrazy i hasła serwowane w wystąpieniach przed kamerami i nawołujące do nieposzanowania prezydenta, a też i rządu. Bo Kaczyński jako syn członka czerwonej partii, oraz wnuczek carskiego oficera posiada pewne nawyki zmierzające do uwypuklania swojej wielkości mimo karłowatego wzrostu. Życiorysy Kaczyńskich są bardzo skomplikowane i zawiłe w odnajdowanych dokumentach. Jedno jest pewne, bowiem śledząc ich "drzewko" śmiało można powiedzieć, iż obaj jednojajowi stanowią wyjątkowy samorodek. Przybyli do stolicy gdzieś z zadupia, mają bardzo powikłaną przeszłość rodzinną i charakteryzują się wyjątkową mściwością w stosunku do wszystkiego co nie jest zbieżne z ich przekonaniami. Oskarżają wszystkich o wszystko, podpierając się klerem. Myślę, że ci dwaj Kaczyńscy (dzisiaj tylko jeden) nie zasłużyli na obywateli, z których stolica, ta odrodzona ze zgliszczy, mogła by być dumna. To potomkowie napływowych karierowiczów, co to zawsze wiedzą jak się ustawić względem podmuchu wiatru historii. Powiadam: nie będę się wgłębiał w obszerne informacje na temat genealogii Kaczyńskich. Zdaję też sobie sprawę, że wiele z tych informacji może być nacechowana złośliwościami, lub wręcz wrogością do owej "zacnej" rodziny. Jedno jest natomiast pewne,że sprawdza się przysłowie że niedaleko spada jabłko od jabłoni patrząc na dzisiejsze wyczyny pana Jarosława. Na czele różnych organizacji kibolskich i neofaszystowskich niszczy on warszawską atmosferę, warszawskie bruki, a nawet wozy telewizyjne. Niszczy dobre imię tej Warszawy na odrodzenie której szły między innymi moje cegiełki, Coś w tych obszernych opracowaniach na temat rodzinki Kaczyńskich jest prawdziwe, bowiem on sam poprzez swoje zachowania to potwierdza,... jak to szczęśliwy bobas, szczęśliwy młodzieniec, szczęśliwy wieczny kawaler otoczony zgrają ochroniarzy. Qui se metui volent, metuant ipsi necesse est. (Kto chce aby się go bano, z konieczności sam bać się musi).

Uśmiechnij się:
Facet spotyka na ulicy swoją teściową, bardzo zamożną kobietę:
-Dzień dobry, jak zdrowie mamusi?
-A niedoczekanie twoje, niedoczekanie...

Komentarze

  1. Zainteresowalo mnie Panskie drzewko w tytule.Zaintrygowana, w nadziei, iz byc moze bedzie cos przedswiatecznego, zabralam sie do czytania.
    Rzeczywiscie...wcale nie swiatecznie.

    Mam swoje jak Pan juz zauwazyl, damskie zdanie. W gruncie rzeczy, kto i jakie ma drzewo genealogiczne, jest zupelnie nieistotne. Czy ktos mial wujka w Wehrmachcie, dziadka komuniste, chrzestna Zydowke badz kuzyna uprawiajacego regularnie dintojre, toz to praktycznie fakty, ktore danej osoby egzestujacej tu, teraz i dzis, praktycznie nie dotycza. Kazdy, bez wzgledu na pochodzenie, odpowiada za siebie samego, rowniez za swoja przeszlosc, te zupelnie osobista a nie jego garbatego pokrewienstwa.
    Patologia pana Jaroslawa wywodzi sie moim skromnym zdaniem z dziecinstwa. Prosze sobie wyobrazic ambitna matke, ktora koniecznie chce ze swoich chlopcow zrobic gwiazdy. Udaje jej sie wygrac casting do kryminalu o kradziezy z zapleczem astronomicznym. Chlopaki graja swoje role w sposob noooo, powiedzmy- zadawalajacy.Z gory bylo wiadomo, ze gwiazdorami na skale Shirley Temple nie beda, ale jednak lizneli slawy. Jak wielu po nich, ktorych kariera konczyla sie tak szybko, jak i zaczela, poczatkowo z pewnoscia nie potrafili sobie z tym dac rady. Sempiterna zbita. Oparcie w silnej matce pomoglo im sie nie stoczyc na dno, lecz powolutku zaczynac "kariere" w innym kierunku egocentryzmu.
    Kaczynski, na swoj sposob wcale nie glupi facet, przebiegly, idacy po trupach (doslownie i w przenosni) postanawia byc twardym politykiem. Polska jest dla niego doskonalym podlozem. Conajmniej 20% spoleczenstwa kocha dawac sie manipulowac, wybiera swoich przedstawicieli pod wplywem niesamowitych, wrecz chorych emocji. No bo niech Pan sobie wyobrazi, czy bedac tucznikiem, niezadowolonym z rolnika-hodowcy, wybieram rzeznika???? Absurd, prawda? A w Polsce usus.
    Dzisiaj zmarly Vaclav Havel, niezmiernie przezemnie ceniony polityk, dramaturg a szczegolnie czlowiek, powiedzial kiedys madre zdanie. Twierdzil, iz demokracja moze tylko istniec w kregach ludzi dojrzalych i madrych. W przeciwnym wypadku jest tylko doskonalym podlozem dla jej przeciwnikow. Mamy tego doskonaly przyklad w kraju. Obserwujac poczynania i harce naszych politykow, nie tylko prawicowych, w Sejmie, to mam wrazenie, ze oni wszyscy maja swoich wyborcow za idiotow.
    Prym oczywiscie wiedzie patryjota-strateg nacjonalista, ktory przeczy nawet slowom swgo brata, prezydenta RP ad. i s.p. Przeczy nawet wlasnym, bo za kazdym razem, ktos go musi tlumaczyc, bo podobno nie tak sobie myslal.
    A ludzie kupuja..... na PNIU! I tym sposobem doszlam rowniez do drzewka, tylko od innej strony.

    Pozdrawiam niedzielnie

    Jolanta

    PS: Perelka na poczynania i wypowiedzi Jaroslawa wielkiego ( z pyska)
    http://img502.imageshack.us/img502/2359/38103231852461150451010.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Pani Jolanto. Już się przyzwyczaiłem do naszego dialogu.Ponieważ jednak mamy podobne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość, przeto podkreślanie słusznosci wypowiedzi traci sens merytoryczny, dla każdego(ej) z nas..Jedno jest pewne, że niezależnie które z nas by pisało posta, sentencja, a tym bardziej wnioski byłyby jednakie. I dobrze, bo o ile moje pisanie jest do dyskusji dla róznorakich spojrzeń, a jestem przygotowany chociażby na głosy moherów kaczopodobnych, to pochwała i zgoda z treścią i myślą autora jest w dwójnasób miłe. Dzięki za wypowiedż i pozdrawiam świątecznie.Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem.
    W takim razie zycze mile, spokojnie i zdrowo spedzonych Swiat Bozego Narodzenia oraz samych sukcesow w nadchodzacym Nowym Roku.

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też absolutnie nie przeszkadzają żydowskie korzenie rodziny Kaczyńskich, ale że nie przeszkadzają tej holocie neofaszystowskiej zlożonej z kiboli, i Młodziezy Wszechpolskiej, która stanęła murem za Jarosławem, to już nie rozumiem jak to odczytać.Plują na zmarłego Gieremka, Życińskiego innych zasłużonych Polaków z pochodzeniem judaistycznym, a Kaczyński ich kupił i przygarnął do siebie (nawet z aresztu) jak swoje dzieci. Co on im obiecał, że idą za nim w ogień.Jedno jest pewne, że ważność tego człowieka przeminie gdy przejdzie na emeryturę i wtedy pies z kulawą nogą po nim nawet nie zaszczeka.Z okazji świąt Bożego Narodzeniai Nowego Roku życzę zdrowia i dużej weny.Pozdrawiam. Rybka500 z rodziną (Jarocin).

    OdpowiedzUsuń
  5. Antoś ,po przeczytaniu tego artykułu utwierdziłeś mnie w przekonaniu , że są jeszcze ludzie w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, którzy trzeżwo oceniają dzisiejszą rzeczywistość. kaktusss

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE