OTWARTY, CZY RACZEJ ZAMKNIĘTY




Jest 14 listopada. O przebiegu Święta Niepodległości sprzed kilku dni nie będę pisał, bo to obraża moje.... uczucia, a właściwie dobre samopoczucie. Niech się martwią ci którzy zezwolili na harce bandytów, kiboli, nazistów i pospolitych chuliganów, a więc prezydent W-wy, policja i w końcu pan premier. Powiem tylko, że prędzej czy później sądy będą musiały zdelegalizować wszelkie politycznie ekstremalne organizacje, jak MW i ONR. Jeżeli tego nie uczynią, mogą czuć się poważnie zagrożeni. Przykłady popełnianych zbrodni na przedstawicielach wymiaru sprawiedliwości już mieliśmy i znane są powszechnie z mediów. A że sieją zniszczenia? Zaledwie na 70.000 zł. Dzienne utrzymanie Sejmu kosztuje nas za to 1,2 mln.zł.
************************************************************************************
Chodzi mi w tym poście z gruntu o coś innego. Mianowicie w ramach szerokiej dziennikarskiej dysputy na temat zakneblowania ust księdzu Bonieckiemu, w sobotniej "GW" , której to gazecie trudno przypisać wrogość do Kościoła, co najwyżej aprobatę rozdziału sacrum od profanum, ukazał się mądry artykuł pani Katarzyny Wiśniewskiej, specjalistki od problematyki związanej z Kościołami w Polsce. A o co chodzi w tych rozważaniach?, ano chodzi o Kościół otwarty, a właściwie śmierć owego otwartego na wszystkich ochrzczonych obywateli, niezależnie od ich zaangażowania się w istotę starań o zbawienie. A więc otwarty na wierzących i agnostyków, a nawet ateistów, czego pozytywny patriotyczny przykład poprawnego zachowania swoim kolegom po fachu dał ksiądz Popiełuszko wprowadzając np. przez zakrystię ateistę Kuronia. Taki przypadek nie mógłby się dzisiaj zdarzyć ze strony żadnego hierarchy, a nawet szeregowego księdza, poza oczywiście księdzem Bonieckim, któremu zgodnie ze zwyczajem watykańskim „ucięto” język. Być może gdyby ksiądz Jerzy dożył czasów dzisiejszych, byłby także odsunięty od mikrofonów. Ratowała go wówczas tylko walka z PRL-em. Kilka lat temu, za powszechną aprobatą hierarchii, w tym naszego papieża, w Toruniu powstała Twierdza, która odgrodziła światy Kościoła otwartego od tych, którzy w owej Twierdzy zamknęli się na innych, pozostałych Polan. Gorzej, Kościół otwarty się kurczy, zaś ten drugi rozrasta, w wyniku takich dostojników ubranych w coraz bardziej lśniące kolorowe purpury z torbami na głowach jak abp abp Michalik, Głódź, Mering i wielu mniej ubogaconych w tytuły kapłańskie, za to zdobiące swoje nazwiska tytułami naukowymi, jak chociażby „doktorstwo” Rydzyka, który posługuje się wypowiedziami na swojej antenie na poziomie absolwenta zawodówki. Właśnie w sprawie zaprzestania dalszej izolacji Kościoła od wykształconego społeczeństwa zabrał głos ksiądz Boniecki. Jego ludzkie, normalne jak na współczesny świat słowa drukowane w Tygodniku Powszechnym, a także wypowiadane na antenie radia i TV, a dotyczące m. in. tego, iż krzyż w Sejmie może wisieć ale jednako też nie powinien, (obie odpowiedzi są poprawne) wyzwolił w skostniałych mózgach obrońców Twierdzy i jego przełożonych nienawiść do mądrego kapłana. Nienawiść ta, mimo krytyki ich poczynań przez większość społeczeństwa, utwardza się w wypowiedziach z ambon i w prasie tych, co to pozostają wierni i mierni Rydzykowi. Świadczy to tylko o tym, że oświecenie hierarchów, nie mówiąc już o tych tysiącach księży parafialnych pozostawia wiele do życzenia. Przysłowie „kto z kim przystaje takim się staje”, jak na dłoni widać w relacjach Rydzyka i jego świty z Twierdzy z większością polskiego episkopatu. Fale radiowe Rydzyka najbardziej dają skuteczny owoc na południowych rubieżach Polski- tej Polski. Polski najbardziej zubożałej w oświatę, przywiązanej do całowania rąk swoich pasterzy, ale też tych, którzy udają wierność Bogu i Kościołowi, a więc np. Kaczyńskiemu . Najbardziej, ale nie do końca, bo oto pod Toruniem w parafii Czernikowo proboszcz ksiądz (a jakże by inaczej, „doktor”) Siołkowski, w tydzień po wyborach wyzwał z ambony wielu swoich parafian od wrzodów. „Na ciele naszej parafii utworzyły się wrzody, które trzeba, wyciąć by nie zarażać pozostałych.”-powiada. Chodziło oczywiście o tych parafian, którzy w liczbie 207 zagłosowali na partię Janusza Palikota. Część ludzi, chociaż to wieś, wychodziła w czasie ślinienia się ich pasterza z kościoła. Byli oburzeni do szpiku kości i jestem przekonany, że wielu z tych parafian już nie wróci do tej świątyni, a może nawet do żadnej innej. W ten i podobny sposób Kościół w Polsce zamyka podwoje do świątyń Pana. Chamstwo, zaprzaństwo i święta hipokryzja to dzisiejsze logo polskiego kościółka. Ludzi wyzywa się dlatego, że mają swój rozum i zgodnie z konstytucją głosują wedle swoich przekonań i uznawanych racji. A jednocześnie w naszych polskich świątyniach obowiązuje„morda w kubeł”, czyli absolutne milczenie na nazistowskie wybryki na terenie Jedwabnego, na ulicach polskich miast, czy też stadionach. Byle to było w imię poparcia ich ukochanego PIS-u. Kościół milczy, bo nie jego dobra zostały podeptane, ale czy tak naprawdę nie jego? Kościół robi sobie kuku siejąc nienawiść do antyklerykałów i szerząc kłamstwa. Według niego katolik ma czytać tylko pisma katolickie, np. Nasz Dziennik i Gościa Niedzielnego, oraz głosować na katolika. Księża nie wyobrażają sobie rynku prasowego, gdzie oprócz treści Rydzyka i Michalika, za pośrednictwem NIE, GW, Faktów i Mitów propagowane są treści uniwersalne dla tych co myślą, i nie pozostają bezmózgowymi zakładnikami księży i skrajnie prawicowej hołoty. Ale też Kościołowi wydaje się, że ma do czynienia wciąż z większością u której mózg nie jest używany zbyt często, tym bardziej, że nasza religia jest prosta i płaska jak naleśnik. Wykazał to swoimi publicznymi wypowiedziami profesor Obirek, były jezuita, oraz wielu innych, których racjonalne wykształcenie i zdolność myślenia przekonało do pozbycia się sutanny, zgodnie z zasadą : sapere aude. Bezmyślne działania kleru widać w nakazach kierowanych do telewizji by natychmiast wyrzuciła zeń Nergala jako tego szatana, albo do społeczeństwa, by pisało listy z narodowym oburzeniem na zatrudnienie muzyka. Nakazuje polskim parlamentarzystom, by uchwalali ustawy wyłącznie w treści odpowiadające Kościołowi, a nie obywatelom, szczególnie zaś obywatelkom. Biskupi pozwalają sobie na stwierdzenie, że polskie media zatruwają duszę narodu, że jako naród wybrany przez Boga musimy oświetlać katolickim kagankiem całą Europę. Walczyć z antyklerykalizmem i pokazywać światu przykłady katolickiej, heteroseksualnej, najlepiej wielodzietnej rodziny. Tymczasem , jak się okazuje, dobro Kościoła jest ważniejsze niżeli los molestowanych przez księży dzieci. Wyklęci pozostają ci, którzy ujawniają owe zbrodnie i za karę są przenoszeni na najgorsze parafie. Powtarzam: nie ci, którzy dopuszczali się tych zbrodni, ale ci co je ujawnili. Tylko najgłupszy baran w tym miejscu potrafi bronić racji episkopatu. Na szczęście wymykają się spod ortodoksyjnych skrzydeł takie pisma stricto katolickie jak Tygodnik Powszechny, Więź i Znak. Czuje się w treściach tam zamieszczanych coraz większy powiew głębszych myśli . Powstaje jakoby nurt katolicyzmu inteligenckiego. To oczywiście zniewala Michalików, Rydzyków i Meringów, a także wielu parlamentarzystów, którym o wiele bliżej do tych wymienionych, niżeli do księdza Bonieckiego. Zatem dlaczego w Polsce Kościół otwarty się nie udał?. Dlaczego wypaczono Sobór Watykański II, nakazujący dialog między wiernymi i pozostającymi na ich „obrzeżach”?. Odpowiedź daje prawicowy publicysta Ziemkiewicz: Bo lepiej nie być katolikiem w ogóle, niż wyznawać takie nie wiadomo co. Bo Kościół ma być latarnią morską. A jeżeli próbuje się nią jeździć na kółkach, żeby ludzie mieli więcej światła, to wówczas nie jest ona już nikomu potrzebna. Święte słowa panie Ziemkiewicz. Tyle że, latarnia owa nie jest potrzebna coraz większej grupie myślących Polaków. Tym bardziej, że gospodarki morskiej też już się prawie pozbyliśmy. Przerzućmy tę już rdzawą latarnię w całości do Afryki, gdzie zresztą swoje przyczółki Kościół katolicki już uchwycił na dobre.



Z cyklu- sport ekstremalny:
Wybrać się na pielgrzymkę do Częstochowy w koszulce z logo TVN.

Komentarze

  1. O boże, o boże, o boże.Niech ksiądz Boniecki przemysli swoje błędy to tak jak ziobryści trafi na łono swoich mocodawców.Bóg jest jeden, kler jest jeden i porządek jest jeden, Niech o tym Boniecki pamięta.Matka J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest takie stare, polskie powiedzenie: "Dzieci i ryby glosu nie maja".
    Musi ci ono zacz pochodzic z bardzo odleglych czasow, bo jak widac, w dzisiejszej preznej i wspolczesnej Polsce, nie tylko te dwa gatunki cierpia na ow fenomen.
    Dodac trzeba by bylo koniecznie rowniez myslacego otwarcie duchownego i prawdziwego katolika wogole. Bo jak inaczej zrozumiec komentarz Matki J ( lod janiolow pewnikiem).
    ".Bóg jest jeden, kler jest jeden i porządek jest jeden". Tak jest: niech wszy po stole skacza, ale porzadek musi byc, a na maselku sie szlaczek grzebykiem zrobi.

    Wypowiedzi ks. Bonieckiego, ktore niezmiennie pozbawione byly wszelakich skrajnosci i agresywnych nutek, a zalozenie mu przyslowiowego knebla, wskazuje na to, ze kosciolowi katolickiemu, temu prawdziwemu moherowo-torunskiemu (sorry, panie Torunczyku!) zaczynaja sie wymykac owieczki, szczegolnie wrzosowki, z czarnymi lebkami. Ta akcja jest definitywnie przykladem na to, ze kosciol katolicki nie jest zainteresowany dialogiem z wiernymi. Tak jak jest monoteistyczny, tak i odwieczne ciagotki do monologu.
    Ale porzadek musi byc, prawda? Tez ten jeden, jedyny wlasciwy.

    Pozdrawiam

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Jolanto.Uśmiałem się z Pani komentarza, bo nie sposób zachować powagę na twarzy, gdy bardzo zgrabnie przypomiała Pani obowiązujące zasady w środowisku moherowo-toruńskim z grzebieniem i wszawicą w tle. A że, śmiech to zdrówko, przeto dziękuję za ten zastrzyk ożywienia.PS.Nie potrzebne (sorry panie torunczyku), bowiem w Toruniu zamieszkują TORUNIANIE.Mój blogowy podpis wziął się przekornie z przypadku, jako że drzewiej tam pomieszkiwałem. W kazdym razie z Radia Maryja nie miałem powodu być dumnym.Co innego z Mikołaja K.Pozdrawiam.Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń
  4. A pierniki panie Torunczyku????
    Mam oczywiscie na mysli wylacznie te swieze. :D
    POzdrawiam Jolanta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE