MILCZENIE OWIEC





Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie. Rzeka wzbiera powoli, rozlewa się błyskawicznie. Można by mnożyć wiele powiedzeń i przysłów na niefrasobliwość ludzką. Kilka dni temu na swoim blogu, jako zatroskany o rodzimy kraj obywatel napisałem, że nie jest wykluczona powtórka terroryzmu z Norwegii na naszym terenie. Wprawdzie Polska to nie jest kraina powszechnego dobrobytu i pięknej demokracji, a więc niby nic złego nie może się zdarzyć w wyniku znudzenia i frustracji spowodowanej nadmiarem luksusu, ale jest u nas wiele „okazji”, które mogą zrodzić wariata dążącego do mesjanizmu, poprzez który chciałby zrealizować swoje chore ambicje.
Kto chociażby trochę myśli ten widzi, że jest bardzo duże przyzwolenie na rodzącą się w Polsce wzajemną nienawiść poszczególnych grup społecznych. Najbardziej widać to w polskim parlamencie, gdzie przedstawiciele opozycyjnych względem siebie klubów potrafią za pośrednictwem mikrofonów wyrażać względem siebie bardzo wrogie emocje. To nic, że akurat poseł PIS po „pracy” spotyka się z posłem PO lub SLD przy lampce koniaku, wykazując względem siebie szacunek, bowiem słowa jakie padły publicznie już zrodziły wrogość wśród wyborców tych partii. Widać to i słychać w komentarzach internetowych oraz rozmowach telefonicznych pokazywanych m.in. w TVN i Superstacji. Doszło do tego, że ludzie rezygnują z dyskusji politycznych ze swoim sąsiadem, a nawet rodziną, bowiem nigdy nie wiadomo, czy jego zdanie, chociaż wyrażone w dobrym tego słowa znaczeniu nie zepsuje przyjaźni nie tylko z niedawnym interlokutorem, ale i z szerszym otoczeniem.
Pokazywane w telewizji różne imprezy masowe w ramach walki o prawa mniejszości np. Marsz Równości czy też tradycyjna już Manifa, spotyka się z wszelkiego rodzaju wrogością od tych, którzy za pomocą rzucanych kamieni (na razie) wyrażają swoje emocje i przekonania. Znamy przecież już od lat radykalny (wręcz chuligański) ONR a także Młodzież Wszechpolską. To młodzież, oświecona pisemkami przedwojennych endecko- prawicowych „myślicieli” z Dmowskim na czele, gdzie głównym ideologicznym kierunkiem ich samorealizacji jest antysemityzm, homofobia i ksenofobia. Ich hasła malowane m.in. na miejskich murach ocierają się o nasz wzrok budząc nie tylko niesmak, ale często i przerażenie. Nie będę ich cytować, bo musiałbym się zniżyć do ich poziomu. To są ugrupowania zaprzyjaźnione z Kościołem, szczególnie tym najbardziej radykalnym w głoszeniu tzw. 'Słowa”, przez „doktora” Rydzyka, jakiegoś tam ks. Natanka z podhalańskiej Pipidówki, ale też wielu innych księży i hierarchów. A kim że był (jest) terrorysta z Oslo o dźwięcznym nazwisku Breivik?. To wypisz wymaluj członek wymienionych naszych „rodzimych” organizacji. Prawicowy fundamentalista chrześcijański. Tytan walki o białą rasę, która jako jedyna winna zapanować nad światem. To ideologiczny brat posła Górskiego z PIS, który wyraził swoją dezaprobatę po wyborze Obamy na prezydenta USA. Czy można przejść do porządku dziennego nad tym, gdy opozycyjna partia Kaczyńskiego nie uznaje polskiego rządu oraz prezydenta, przy tym głosząc hasła wzywające do dymisji osób zarządzających tymi instytucjami!? Dopuszczalne jest (okazuje się) głoszenie bredni na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej oskarżając premierów rządów polskiego i rosyjskiego o spisek na życie Lecha Kaczyńskiego, przy czym głoszenie tych obraźliwych dla państwa polskiego insynuacji szerzy się po świecie za pieniądze podatników za pośrednictwem psychopaty Macierewicza w towarzystwie Fotygi, byłej słabej minister SZ, za to kobiety iście „przecudnej” urody. Nikt, poza cichym powszechnym oburzeniem społecznym tym politycznym orgietkom nie dał odporu. Ani minister sprawiedliwości, ani szef służb specjalnych, ani prokurator generalny, ani wreszcie sam oskarżany o wszelkie zło premier.
Okazuje się, że jest jakby społeczne przyzwolenie na szerzenie wszelkiego rodzaju defetyzmu. Milczenie owiec. Tak, mam na myśli te 90% społeczeństwa pokropionego wodą chrzcielną. Bo są to owieczki boże podległe w sposób wyznaniowy, ale też administracyjny swoim pasterzom. To te same owieczki, które widzą jak na dłoni przekręty swoich pasterzy, ale zachowują milczenie z bojaźni przed sąsiadem i amboną. To te same owieczki, które gołym okiem widzą rabunek państwa przez Kościół. To te same owieczki, które wiedzą o przypadkach pedofilii, powszechnej rozpuście seksualnej oraz opilstwie swoich pasterzy, ale też milczą, dla dobra Kościoła powszechnego, oraz w gruncie rzeczy swojej wygody i spokoju. Słowem powszechny oportunizm. Myślę jednak, że w pewnym, niezbyt odległym czasie, wzorem sąsiadów zza Odry, cały ten niby spokój pieprznie. Naród, nieco bardziej oświecony przez członków rodzin pracujących na terenie Unii Europejskiej powie dość. Być może wezmą się za łby ludzie postępowi z radykalizmem katolickim typu moherowe berety, czy wyznawcy teorii światłowodowej księdza Natanka. Nie wykluczone jest, że spośród członków grup radykalnych wykluje się jakiś pomazaniec- naśladowca Breivika, który odpali jednocześnie kilka bomb w celu realizacji uzgodnionej w grupie zemsty na przeciwnikach politycznych, bo nie spodziewamy się tu nad Wisłą żadnych talibów i al Kaidy. Jeżeli nasz kraj dozna terroryzmu, to wyłącznie z rąk rodaków, białych, katolickich rodaków. Sądzę też, że działamy jakby na zamówienie katastrofy, ponieważ do tej pory mimo tylu powodów nie podjęliśmy żadnej próby skanalizowania tych wrogich społecznemu ładowi ugrupowań, żadnej próby ich delegalizacji. A tę „grę” należałoby natychmiast zakończyć, jak w ruletce Rien ne va plus. To „milczenie owiec” też kiedyś będzie miało swój koniec, oby nie za późno.
Jest jeszcze jeden temat, bardzo zresztą na czasie. Chodzi o te „deszcze niespokojne”, jak pisała Agnieszka Osiecka dla załogi „Rudego 102”, co to potargały sad. Rzecz w tym, że te niespokojne deszcze potargały na terenie naszej nieszczęsnej ojczyzny nie tylko sady, ale przede wszystkim pola z dojrzałymi zbożami, od kilku dni domagającymi się kombajnów i kos. Grozi nam proszę pań i panów drożyzna żywności. Tego już na pewno nie unikniemy. Opatrzność nie ma dla nas łaskawej ręki. Niektórzy mogą liczyć na światłowodowy telefon do decydentów w niebiesiech, ale tylko niektórzy, a co zresztą społeczeństwa? Co prawda dawno temu poseł Goryszewski z ZChN mówił z trybuny sejmowej, że nie ważne czy w Polsce będzie kapitalizm, czy Polska będzie bogata, czy będzie wolność słowa. Ważne by Polska była katolicka. Okazuje się, że kapitalizm mamy, co prawda taki bardziej z początków wieku XX, wolność słowa też, (często z przegięciem), bogata na razie Polska nie jest, a co najgorsze zanosi się na wyraźną biedę. Życzenie ostatnie spełnione do końca. Polska jest katolicka. Ten Goryszewski to jakiś prorok, czy co?.




Uśmiechnij się:



Do chłopa przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go jak doszedł do tak wysokiej wydajności mleka od krowy
-Ja tam nic nie wiem, krowami to się zajmuje moja Jaguś.
-Zawołajcie ją gospodarzu, to zrobimy jej interwiew.
-Jagna, chodź tu.
-Czego?
-Panowie chcą ci zrobić interwiew.
-Co takiego?
-Nie wiem, ale na wszelki wypadek się podmyj.

Komentarze

  1. Polacy to dobra rasa owiec. Mało wymagający, dużo dający - na tacę.Ponadto bardzo posłuszny. Nie trzeba ich pilnować podczas wypasu.Robbboot.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przykroscia musze stwierdzic, iz znowu ma Pan racje. Pisze "z przykroscia", bo akurat w tej kwestii chcialabym, aby Pan sie mylil. Fakt norweskiej tragedii sparalizowal mnie w pewnym stopniu. Ochlonawszy, postanowilam z ciekawosci posurfowac po internecie i poczytac, jak reaguje polskie spoleczenstwo. I wie Pan co?? Ogarnal mnie metalny niewlad. To, czego sie doczytalam na roznych forach, blogach i platformach po prostu nie miescilo mi sie w glowie, i nadal nie chce zmiescic. Wielu uczestnikow dyskusji lansuje sprawce wrecz do roli ofiary!
    Przytocze moze tylko jeden cytat. Cytat, moim zdaniem, bardzo "delikatny" w wyrazie. Moze dlatego, ze pochodzi ze srodowiska "intelektualnego".

    "..z ocalonymi z masakry na tej wyspie w norweskiej tv ...czy to przypadek czy celowe działanie albo coś jeszcze innego...co druga osoba ,chłopak czy dziewczyna ma kręcone kruczoczarne włosy i ciemną karnację skóry...czy tej nacjji wcale nie norweskiej było tam procentowo az tak duzo czy to tylko jednak przypadek...???...."

    Wyglada na to, ze dla wielu kolor i tekstura wlosow, badz karnacja skory decyduje o kwalifikacji na czlowieka. Wspanialy klimacik nienawisci, serwowany nie tylko przez kk ale rowniez przez inne frakcje pod zakladana czapka-niewidka prawdziwych wartosci moralno-chrzescijanskich, jest definitywnie dowodem, iz rzeczywiscie to nie chata z kraja, tylko juz namiot na rynku.

    A ja sie pytam, czy te frakcje pominely fakt, iz Bog nie stworzyl narodow, a wiec Polaka, Zyda, Araba, Niemca czy Rosjanina, lecz stworzyl CZLOWIEKA ?
    Sytuacje nietolerancji, antypatii i ksenofobii mozna tylko zmienic, zaczynajac od siebie. Innej drogi nie ma! Zmieniac od wewnatrz, zamiast oskarzac na zewnatrz.
    I jezeli to nie nastapi, z milczenia owiec zrobi sie marsz baranow, ktorych nawet nie bedzie mozna wyzwac na werbalny pojedynek, gdyz przypuszczam, ze jak zwykle beda bezbronni... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Jolanto. Aliści przypuszczam, że podpis pod komentarzem ma coś wspólnego albo z Pani nazwiskiem, albo z podpisem meilowym. Otóż Pani Jolanto;Po pierwsze bardzo dziękuję za czytanie i analizę moich tekstów.Nasze opinie względem poruszanego tematu są bardzo zbieżne, i bez wątpliwości wyrażane z troską.Nie piszę tego dlatego, bym zabiegał o jakiekolwiek pochlebstwa, broń Boże. Nie ważne kto i jak ocenia temat, w końcu mamy wszelaki pluralizm demokratyczny, ale miło jest akurat w przypadku wyrażanej przez czytelnika (czkę) afirmacji i wyrazów poparcia dla słów autora.W przypadku "Milczenia owiec" ma to szczególną wymowę, bowiem jak to Pani trafnie określiła zwracając się do katolików, iż Bóg stwarzając człowieka nie nazwał go ani Polakiem, ani Żydem, ani innym Afroamerykaninem.Nie kombinował też nic przy nadawaniu karnacji skóry.Cieszę się, że akurat w temacie zagrożenia terroryzmem, po doświadczeniach Norwegii,pozostajemy z tym samym zdaniem i troską o "nasz teren".Zapraszam do dalszego śledzenia moich zapisków na łamach bloga oraz wyrażania komentarzy do których odnoszę się zawsze z należnym szacunkiem, bowiem zauważam, iż mimo, że z moją stroną zapoznało się jak dotychczas ponad siedemnaście tysięcy czytelników, mało z nich decyduje się na odwagę skomentowania tekstu.Ale jak obserwuję inne blogi, jest to akurat prawidłowość, a więc i normalność.Tymczasem pozdrawiam Panią serdecznie. AUTOR.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szanowny Panie Autorze,
    nie trzeba mnie zapraszac do dalszego sledzenia. Dobre rzeczy sa warte sledzenia, a u Pana i madrze, i spokojnie i na poziomie.
    Fakt, ze malo kto sie decyduje na dodawanie komentarzy, ale niech mi Pan wierzy - zawsze jakosc brala i bierze gora nad iloscia.
    Pozdrawiam
    Jolanta
    PS: Ostatnio w ferworze komentatorskiej weny, zapomnialam sie podpisac. A jednak mnie rozpoznano. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE