NAJ NAJ NAJ



Dzisiaj cisza wyborcza, zatem o moich przekonaniach partyjnych ani słowa. Ani słowa też o tym, że pan Jarosław Kaczyński klnie się na swojego brata z zaświatów swoimi zapewnieniami, iż uczyni wszystko, aby wypełnić jego testament. O ile wiemy prezydent Lech Kaczyński, przez pół Europy zwany kartoflem nie pozostawił żadnego testamentu, bowiem czuł się doskonale o czym zapewniał Janusza Palikota, gdy ten prawie codziennie żądał od niego świadectwa zdrowia. A więc, moi kochani cisza i ani mru mru. Niech się w spokoju dadzą wybrać na radnych burmistrzów i prezydentów miast, po czym z radością na twarzach złożą oficjalne wizyty proboszczom i biskupom z podziękowaniem za poparcie, jednocześnie zapewniając ich o dalszych dotacjach na rzecz Kościoła. Wpadłem na pomysł by obnażyć nasze społeczeństwo z jakże charakterystycznych dla Polan właściwości, z którymi oczywiście nie spotkasz się nigdzie zarówno na wschodzie, a tym bardziej na zachodzie.
Zacznijmy od naszego wprost bezmyślnego przywiązania do tradycji ukształtowanej w tzw. grajdole pozaborowym. Dzisiaj mówimy, że tylko dzięki Kościołowi przetrwał polski naród i wyszedł zwycięsko z zaborów. Nic bardziej błędnego. Kościół ile tylko mógł poprzez swoich kaznodziei hamował wszelkie narodowowyzwoleńcze zapędy. Papież błogosławił zaborców zarówno tych z korzeniami katolickimi jak i prawosławną carycę Katarzynę, w łóżku której gościł nasz król Stanisław August. Z tego około 120 letniego okresu pozostały nam niektóre "mega" a często "naj". Jesteśmy narodem najmniej dbającym o swoją higienę o czym powiadał pan Jerzy Paczkowski, który powtórzył bodajże po Boyu Żeleńskim wcześniej wypowiedziane znamienne słowa: "Są dwa powody dla których Polska mi zbrzydła. Za dużo święconej wody, a za mało mydła". Polki są generalnie ładne, niestety zbyt natrętnie wpadające do nosa. Ta uwaga również dotyczy w jakimś procencie nadwiślańskich mężczyzn. Jesteśmy narodem mało oczytanym, a już na pewno niechętnie poznajemy zdobycze światowej wiedzy na temat powstania wszechświata oraz wszelakich religii, których w historii globu było tysiące. Nie mają się czym chwalić biskupi, że katolicyzm przetrwał już dwa tysiące lat, a zatem jest niepodważalny. Otóż takich religii, które przetrwały dwa tysiące, a może nawet cztery tysiące lat było wiele, po czym przychodził kres, a na ich miejsce powstawały nowe wyznania i nowi prorocy. Kres też przyjdzie na rozpanoszony, szczególnie jeszcze w Polsce katolicyzm. Zdają sobie z tego sprawę hierarchowie magazynując na wszelki wypadek dobra doczesne, często nawet z naruszeniem prawa i moralności. Póki co, tu w Polsce znajdują najwięcej owieczek, które potulnie w dni świąteczne i nie tylko, pokornie stadami idą do postrzyżyn. I tu akurat pasuje drugie powiedzenie Paczkowskiego które brzmi: "Są dwa ważne powody dla których Polska mi zbrzydła. Za dużo wciskaczy ciemnoty i parafialnego bydła". Wyrazem naszej religijnej megalomanii zapewne pozostają kicze budowlane w Licheniu, Wilanowie, a także wielu parafiach. Zastaw się, a postaw się. W tym wypadku nakazuje proboszcz, tym bardziej, że zastawia nie swoje, ale ostatnie, bywa często, że wdowi grosz. Głupotą naszej megalomanii do potęgi entej zapewne pozostaje największy na naszym globie świebodziński Chrystus. Wyjątkowo estetycznie nieudolny, brzydki i nieproporcjonalny. To 400 tonowa kiczowata szmira. Podobnie stwierdzili uczestnicy audycji telewizyjnej "Drugie śniadanie mistrzów", a to ludzie kultury, znawcy piękna i brzydoty. Osobiście naocznie nie widziałem tej budowlanej chały i nie śpieszno mi spotkać się z ludźmi, którzy przyjadą do biednej Polski, tylko dlatego by dla poprawy humoru, choćby nawet z zażenowaniem popatrzeć na monumentalne w głupocie dzieło miejscowego proboszcza. Nie zdziwiłbym się, gdyby boży gniew poprzez wichurę lub burzę z piorunami powalił tę szkaradę na przedpole miasteczka. Byle by nie było jakiegoś nieszczęścia, bo już ktoś podczas montażu ponoć stracił stopę. Po to by wywindować kilkutonową głowę Zbawiciela w koronie królewskiej pozłacanej 24 karatowym kruszcem, ściągnięto najpotężniejsze dźwigi z całej Polski nie licząc się z kosztami. Może to jakaś miejscowa tradycja. W tej okolicy możemy się spotkać z największym na świecie pomnikiem byka rozpłodowego. Sam widziałem i naprawdę podziwiałem.

Z kolei do najgłupszych wypraw zagranicznych w sprawach wagi państwowej na pewno zaliczymy wyjazd do USA pary świrów PiS- owskich Fotygi i Macierewicza.(patrz: rysunek).

Niewątpliwie ewenementem na skalę światową pozostaje prywatna firma radiowo-telewizyjna ojca Rydzyka. Zakonnik ten nie licząc się z nikim i żadnym prawem potrafi pluć na polityków, którzy źle patrzą na jego złodziejskie poczynania. Zbiera od naiwnych (najczęściej najbiedniejszych emerytów) pieniądze na cele nikomu nie służące, oczywiście poza nim. Miliony wyszabrowane na niby ratunek dla Stoczni Gdańskiej przepuścił na giełdzie i nie poniósł żadnych konsekwencji. Nie poniósł i nie poniesie, ponieważ poprzez propagandę medialną sam ustawia sobie zarówno skład KRRiT, Trybunałów a nawet prokuratury. Jest to bodajże największy przekręt medialny jaki zna współczesny świat. To mogło zdarzyć się tylko w bezprawnej, zapyziałej Polsce, bowiem Rydzyk pierwotnie stworzył swoje radio Maryja na terenie Niemiec, skąd został przepędzony na cztery wiatry. Mamy najwięcej w świecie cudów i objawień. W Polsce co jakiś czas nawiedzone katoliczki podczas spacerów po lesie odnajdują gniazda nadrzewne Matek Boskich. Ostatnio w okolicy Żyrardowa Zawsze Dziewica "umieściła" swoje oblicze na ściętym konarze przy kościółku. Pątnicy jadą tam jak po świeże bułeczki, a zawodzenia i modły niosą się echem po całej okolicy, czemu ze zdziwieniem przygląda się miejscowa fauna.

Pozostając w konwencji "naj" zauważamy bez okularów najgorsze polskie drogi, najgorszą służbę zdrowia, najmniej transplantacji chirurgicznych, najgorsze koleje, najgorsze urzędy,najniższe emerytury i zasiłki, wreszcie najgorszy ustrój partyjny, na który pieniądze wyciskane są z podatków obywateli miast składek członkowskich.

Posłowie i biskupi objęci są całkowitą ochroną w postaci immunitetu i dostojeństwa, nawet podczas popełnienia przestępstwa. W przypadku interwencji policji pada z ich strony propozycja by całować ich w dupę. Zdarza się, że po interwencji policjanta w czasie wykroczenia drogowego winowajca w szatach biskupich nie tylko wymusza na przełożonych funkcjonariusza wyrzucenie go z pracy, ale nawet osadzenie w areszcie. Znacie li inny kraj, gdzie obowiązują podobne zachowania bezczelnych dostojników i tolerancja dla owych zachowań ze strony państwa.

Mamy oczywiście najlepszą podobno na bożym świecie gorzałę. Ona rekompensuje nam wszystkie niedostatki.
......................................................................................................................................

Uśmiechnij się:

1.Mama poprosiła do siebie synka: Synku, wiosną w naszym domu pojawi się twój braciszek.
-No nie. Znowu tego łobuza z mamra wcześniej wypuszczają?

2.Jakie suczki lubią psy?
-Przy kości.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE