ZAWŁASZCZYŁ ROCZNICĘ






Jarosław Kaczyński, przywódca partii, która sześciokrotnie przegrała wybory wpadł na wyjątkowo perfidny pomysł. Zawłaszczył sobie obchody 30-dziestej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Pozazdrościł Generałowi narodowej rewolty. Różnica polega na tym, że General miał do dyspozycji całą polską armię, milicję, oraz inne służby mundurowe i nie tylko. Kaczyński dla upodobnienia się na siłacza politycznego, wezwał do uczestnictwa w ulicznej szwancparadzie kiboli, rasistowskie organizacje z Korwinem-Mikke, ONR Zawiszy i Młodzieżą "Weszpolską", a jakże by inaczej, moherowe towarzystwo spod krzyża Smoleńskiego. Oczywiście na czele tejże przechadzki szedł sam prezes ze swoja pisowską hordą. Współczuję Lechowi Wałęsie, który w dniu tej parady poczuł wyjątkowe obrzydzenie, tracąc apetyt. Przywódca Solidarności, jako naoczny świadek tamtych dni, publicznie powiedział, że Kaczyńscy nie mogą demonstrować dzisiaj swego upodlenia w stanie wojennym, bowiem nie byli członkami Solidarności, nie byli internowani, ani nawet notowani przez SB. Ja myślę, że po części wynikało to z tego, że ich tatuś był zaangażowany w budowę i utrwalanie socjalizmu. Brat Jarosława (wciąż nie wiem czy to Jacek, czy Placek) Lech, co prawda, gdzieś tam rozwieszał plakaty, ale gdy z daleka ujrzał żołnierza, uciekł do pobliskiego kościoła, gdzie przez kilka godzin przesiedział w pustym konfesjonale. Ten zaiste "bohaterski" wyczyn był wielokrotnie opisywany przez prawicowe pisemka, budując Lechowi wprost marmurowy postument stachanowca. To między innymi obok bilboardu na którym infantylnie uśmiechała się do całego narodu szczęśliwa rodzina Kaczyńskich włącznie z pierwszym ukochanym mężem córeczki Marty i wnuczką, dało początek kariery Lecha. Kolejno na stanowiskach szefa NIK, ministra sprawiedliwości, a wreszcie wysoki stolec prezydencki., by po czterech latach z innej wysokości wylądować w kruchcie wawelskiej. Gdy patrzyłem na siermiężną postać Jarosława w czasie jego przemarszu, a szczególnie gdy słuchałem treści jego wystąpienia, które było podszyte strachem przed wszystkimi wokół Polski, zaś szczególnie przed Niemcami, a i po części całą Unią Europejską, to sobie pomyślałem: Jakże taki wystraszony człowiek, raczej błazeńskiej postury może mieć tak twardy posłuch. Wobec tego ci jego podkomendni, a raczej posłuszne psiaki muszą być jeszcze bardziej strachliwi. Ponoć Stalin też nie należał do odważnych, dlatego w tak okrutny sposób traktował wszystkich, których podejrzewał o zamach na jego osobę. Myślę, że Generał Jaruzelski dotknięty ciężką chorobą, oglądając z politowaniem cyrk Kaczyńskiego ze szpitalnego łóżka, zdobył się na odrobinę uśmiechu.




PS. W TVN24 podano, że w wywiadzie dla moskiewskiej gazety Michaił Gorbaczow oświadczył: Gdy byłem z wizytą u papieża JPII, zapytałem go, co myśli o stanie wojennym w Polsce. Papież odpowiedział, że była to mądra decyzja. Oczywiście, prawica natychmiast zaprzeczyła, że papież mógł się tak wyrazić, bowiem zawsze powtarzał, że modli się by nie było w Polsce ofiar i przelewu krwi. A ja wierzę w owe słowa JPII. W gruncie rzeczy, rzeczywiście w czasie stanu wojennego w przeciągu trzech lat trudno mówić o przelewie krwi, bowiem zginęło "zaledwie" 56 osób w różnych okolicznościach. To tyle ile ginie na polskich drogach w czasie jednego długiego weekendu.




Uśmiechnij się:


Podchodzi do baru trzech murzynów i jeden mulat.


Barman: Co podać najjaśniejszemu panu?.

Komentarze

  1. No i powedrowal Jarus-Wedrowniczek po Warszawie. Az dziw, ze bylo tak stosunkowo spokojnie. Smieci zostaly i co jeszcze?? Kupa smiechu. Kupa smiechu, bo tuz po wiecu, prezes dziekowal 30 tysiacom uczestnikow. sic! Nie chce insynuowac, ale albo co wypil, albo znowu na tabletkach, bo chyba mu sie co w oczach troilo.No chyba, ze ktos mu falszywe szkielka kontaktowe zaaplikowal, skoro jest rzecza wiadoma, iz do minusow byly premier raczej sentymentu nie ma.

    Nastepny super klopsik, to wypowiedz, iz " Powinnismy zostac tak silni jak Chiny". W czym, pytam? W ilosciach aborcji? Bo prezes chyba zapomnial, ze tam tylko po jedynm dzieciatku moga miec, wiec reszta... Chlapnal tak, ze glowa boli. Szkoda tylko, ze euforyczni sluchacze nie maja pojecia, jak te Chiny sie bogaca, i jaka teraz Polacy mieli by perspektywe. Za miske ryzu zasuwac jak niewolnik, mieszkajac 1000 kilometrow od domu w jakims obskurnym hoteliku robotniczym, do zludzenia przypominajacym niegdysiejsze "bykownie", kiedy sie to od podstaw Nowa Hute budowalo? Sek w tym, ze kiedys to murarz mial twarda reke coby majstra... no... walnac w twarz. Czy teraz ktos na to pojdzie? Wie Pan, ja przypuszczam, ze tym biednym frustratom jeszcze nikt nigdy nie powiedzial, ze myslenie nie boli. Moze dlatego te przyklaskiwanie marzeniom Zbawiciela o potedze mocarstwa polskiego? A moze by im tak tez i wytlumaczyc, ze monarchia z Chrystusem Krolem na czele niekoniecznie bedzie mocarstwem??

    Ale co tam. Przyznaje Panu racje. Szkoda gadac. Nic, tylko sie usmiac. A jak sie jeszcze ma malzonke z poczuciem humoru??? :)))

    Pozdrawiam jak zwykle serdecznie

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż.Sądzę, że Jaroslaw jest nadal na odpowiednio spreparowanych przez jego osobistego lekarza (Piechę)tabletkach, bo niesposób w nieskończoność blubrac o Budapeszcie, Chinach, Gabonie i tym podobnych ekstremalnych skojarzeniach.A odnosnie tego, że Dziwisz zaprzecza słowom papieża dot. stanu wojennego, to i tak wierzę powszechnie szanowanemu Gorbaczowowi. Przeciez Dziwisz bez przerwy nie trzymal sie papieza, choćby podczas wyprawy do WC.JPII podobno znał ponad 20 języków, wobec tego podczas rozmowy z prezydentem Rosji nie musial mniec asysty a tym bardziej tłumacza.Dzisiaj musi sie on dostosować do obowiazującej ideologii KOsciola i prawicy .Pozdrawiam Panią Jolante,"dyzurną" komentatorkę.T.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE