NĘDZA NARODOWA
Skoro mamy tyle dóbr narodowych: jak stadion, banki, parki,
dumy, honory i dziesiątki innych, a przy tym we wszystkich sprawach postrzegani
jesteśmy jako kraj w wyjątkowo negatywnych ocenach, w tym w polityce,
gospodarce i sporcie, co pokazują notowania
po pierwszych dniach zmagań olimpijskich w Tokio, to śmiało można nam przypisać jeszcze
jeden „dumny” przymiot, a mianowicie nędzę narodową skąpaną w narodowej zawiści,
kołtuństwie, nietolerancji, pijaństwie, pedofilii kleru i małostkowości. Także
narodowej. Nędza narodowa, ten termin przypisany naszym rodakom śmiało może się
znaleźć w Wikipedii. W kraju nędzy narodowej nie trudno o nędzę informacyjną,
co potwierdzają od roku głoszone przez antyszczepionkowców bzdury niby jako wyniki rożnych badań medycznych. Najwięcej takich pseudonaukowych idiotów można spotkać wśród zjednoczonej
prawicy i w partyjce Kukiza m.in. Anna Siarkowska i Janusz Kowalczyk. Za nimi
jak za matką idzie religijny elektorat straszony wcześniej szczepionkami ponoć zawierającymi
komórki wyskrobanych płodów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo składanych
skarg na tych wichrzycieli rząd i prokuratura milczą. Czyżby kaczystom zależało
na wymarciu narodu. Wymarciu tych wszystkich którzy są skłonni wierzyć nauce,
bo to zwykle nie są wyborcy kaczyzmu. Kołtun i ciemnota to przyszłość narodu
zgodnie z przekonaniami takich „medyków” jak przykładowa doktor Maria
Sobaniec-Opałko patomorfolożka, ta sama która widziała serce Jezusa w hostii z
Sokółki. Jakoś cicho o tym cudownym przypadku. No i niech tak zostanie.
Wystarczą nam dotychczasowe „zdobycze” nędzy narodowej.
Komentarze
Prześlij komentarz