KOMU SIĘ ŚNI POWTÓRKA Z ZAOLZIA.

 


Jak to komu? Wiadomo. Nie udała się wojenka w 1938, to może powtóreczka?. Chrzestni sąsiedzi  od zawsze, wrogowie okolicznościowo. Pani Wojenka rozbawionym kasynowo panom generałom nie udała się wtedy, bo w kilka miesięcy później Hitler wziął za mordę jednych i drugich, ale niesmak sąsiedzki pozostał na lata. Wieki upłyną zanim Czesi nam darują ową zdradę, ponieważ nie było żadnego powodu by na teren Zaolzia wprowadzać całą polską armadę, podobnie zresztą jak w marcu 1968. Właśnie wypowiadając wojnę Czechom postąpiliśmy jak Rzesza niemiecka kilka miesięcy później. Polska i Czechy razem wstępowały do Unii Europejskiej, można by powiedzieć że to państwa bratnie a nawet siostrzane. Niestety różnią je „drobiazgi”, by tak delikatnie rzec. Kulturowość, ale i kultura. stosunek do religii oraz prawo, szczególnie w odniesieniu do wolności obyczajowej i medycznej. Dzisiaj poszło o zasoby wody, której ponoć poprzez elektrownię Turów pozbawiamy sąsiadów. Problem ten podnosili na różnych forach wielokrotnie, niestety bezskutecznie. Nakaz wyłączenia kopalni węgla brunatnego oraz elektrowni TURÓW przez Polskę spotkał się z odmową ze strony RP. To nie wykonanie wyroku TSUE. A trzeba pamiętać że nad Polską wisi atomowy punkt siódmy Traktatu, ale ileż to nakazów TSUE Polska zlekceważyła!. Nasz rząd pisowski nie potrafi się po sąsiedzku dogadać, by w inny sposób zapewnić Czechom wodę. W Pradze od siedmiu miesięcy nie mamy ambasadora. Zatrudnieni na tej placówce „dyplomaci  pracują” wyłącznie nad tym by zmusić tamtejsze władze do utrudniania Polkom dokonywania na ich terenie  aborcji.  Śmieszne i groteskowe. Trzeba jednak wiedzieć jedno.  Zlekceważone Czechy nie odpuszczą. A członkowie polskiego rządu zamiast rzucić wszystko i gasić ten pożar, sięgnęli po hejt. Państwo polskie jest dysfunkcyjne i na nic się zda działanie w ramach Grupy Wyszehradzkiej jak i tzw. Trójmorza. Polska w oczach Europy z krwiobiegiem kaczystowskim stała się państwem awanturniczym, czego przykłady mieliśmy już kilka razy.  Najbardziej wymownym tego przykładem był fakt, że nie potrafiliśmy sami zażegnać niesnasek między nami i środowiskiem żydowskim na świecie. W końcu nową ustawę pisała nam ambasada Izraela w Wiedniu. W innym przypadku byłby koniec z przyjaźnią nie tylko z Jerozolimą ale i Waszyngtonem. To będzie się powtarzało dotąd, dopóki ważne międzynarodowe dokumenty opracowywać będą takie polskie niemoty, dyplomatołki jak Patryk Jaki, Witold  Waszczykowski,  a może i… Krzysztof Jurgiel. Nie wiem jak skończy się konflikt Polski z Czechami, ale mam złe przeczucia. Oby tylko  NATO nie musiało nas godzić, gdy UE i jej agendy  wyczerpią swój potencjał..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE