Z FANATYKAMI RELIGIJNYMI NIE ROZMAWIAM.


Mój ulubiony gej, wybitny reportażysta Mariusz Szczygieł, polsko czeski dziennikarz, swego czasu napisał książkę o zachęcającym tytule. „Zrób sobie raj”. To książka o postępowych Czechach, kraju sąsiadującym z fanatyczną, zapyziałą Polską. Na jej podstawie popełniłem post na swoim blogu, pokazując czytelnikom iż nie sprawdza się powiedzenie i jest nieprawdą jakoby jabłuszka spadają niedaleko od jabłoni. Polska i Czechy leżą na wspólnym, prawie tatrzańsko sudeckim kawałku Europy i mają podobną kulturę, tyle że, ich kultura jest bardziej dopracowana i dużo starsza, jako że wraz z Germanami uszczęśliwili nas ponad 1050 lat temu chrześcijaństwem w prezencie dając polskiemu kawalerowi dziewicę Dobrawę za żonę, o wianie niestety zapominając. Skoro ich kultura jest starsza, to zapewne Polakom na czeski postęp przyjdzie jeszcze poczekać. Może sto, może dwieście lat, ale czy my się doczekamy knedliczków w miejsce pierogów i dobrego, krajowego pilznera?. Nie wiem, może nasze praprawnuki. Po opublikowaniu felietonu o czeskim raju posypały się na mnie ze strony fundamentalnych katolików słowa krytyki, a nawet że zdradzam ojczyznę, jako że spodobała mi się świecka obca Polakom kultura, szczególnie w relacji Czechów z Kościołem. Tam kler katolicki nie ma nic do powiedzenia, ba nawet nie odważył się upominać o ziemie i budynki które stracił za komuny, a na ulicy żaden ksiądz nie odważa się pokazać w stroju „służbowym”. Kościoły są puste, także podczas wizyty papieża Wojtyły wypełnili je Polacy masowo odbywając podróż z kraju nad Wisłą. Czesi w ogóle stoją dużo wyżej  od rodaków JPII jako państwo, ale oni nie tworzą problemów z aborcji, budową pomników świętych, odpustami i pielgrzymkami. Nie ma tam oddziałów zbrojnych Maryi albo Jezusa. Nie słyszałem też o faszystowskich organizacjach młodzieżowych promowanych w klasztorach na wzór Jasnej Góry. W takim państwie trudno o  prymitywny religijny fanatyzm, jakże kwitnący w Polsce. Czechy to niewielki naród, zwykle porównywany z takimi jak Szwedzi, albo Finowie, niemniej bardzo nowocześni i patriotyczni. W Czechach pracuje wielu Polaków, a jeszcze więcej naszych kobiet mimo kosztów odbywa podróż nad Wełtawę aby pozbyć się bez kłopotów niechcianej ciąży, za co w Polsce grozi więzienie. Nie wiem czy pod tym względem Czesi nie zakasowują Niemców, Holendrów, Belgów i Francuzów razem wziętych, jako że ginekolodzy z tych krajów też praktykują między nogami naszych rodaczek. Dużo by można pisać w kwestii  podobieństw, a jeszcze więcej niepodobieństw obu sąsiadujących od południa krajów. Przy okazji powiem iż ten dylemat zaprząta głowę posłom PiS, szczególnie Kowalskiemu, do dzisiaj. Bo skoro Polska sąsiaduje z Czechami od południa, to z kim sąsiadowała do południa. Zbliża się święto zmarłych. W Czechach w dniu tym ludziska siedzą w domach przy piwie, bo nie ma co odwiedzać na cmentarzach. Tam nie spotkasz wzorem Polski budowli o kubaturach stępki pod budowę pierwszego polskiego promu, bowiem wszystkie zwłoki są skremowane i często rozsiane w tzw. parkach pamięci, bez udziału za  przeproszeniem księży, a tym bardziej biskupów, których zresztą jest jak na lekarstwo. O Matuchno, co za grzeszny kraj, co za ateistyczne państwo. Ponoć w niebie pełnym polskich dusz (poza klerem) jeszcze nikt nie słyszał czeskiego języka za to homoseksualizm szerzy się na potęgę, deprawując inne narody. Św. Piotr to widzi ale sam nic nie może, czeka więc na Kaczyńskiego, mistrza w obronie Kościoła i jego wartości, ale prezes się ociąga z podróżą w zaświaty, tym bardziej że on nigdzie nosa nie wyścibia poza cmentarze i Wawel. Podczas protestu kobiet chowa się po zakamarkach stolicy. Myślący Polak, a takich jest coraz więcej stara się otaczać nasze polskie jaja ciepłotą, choćby dla potomnych, bo przecież trzeba się w końcu z czegoś śmiać, niestety, mimo tej troski zachowały się tylko śmierdzące jak problem aborcji zbuki, które rozlały się po kraju od trzech dni. E tam....Żyjcie zdrowi.

  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE