WESELNE POPRAWINY U STASIA WYSPIAŃSKIEGO..


Wielkimi krokami zbliża się 11 listopada. Dla nas Polaków to sławetny dzień, jako że 100 lat temu, w 1918 roku, w dniu 11 listopada Piłsudski wraz z otoczeniem patriotycznym ogłosili światu, że po 123 latach Polska wraca na mapy Europy i świata. Nie będę się zagłębiał w szczegóły polityczne na podstawie których do tego doszło, jako że złożyło się na ten fakt wiele zdarzeń politycznych z zakończeniem Pierwszej Wojny Światowej, zwanej Wielką Wojną  przede wszystkim. Nie będę też się zagłębiał w to, czy rzeczywiście przez owe 100 lat Polska była stricte niepodległym państwem. Fakt że przyjęto datę 11 listopada 2018 roku jako stulecie naszej NIEPODLEGŁEJ. Taką datę należy obejść w sposób iście bardzo świąteczny nie tylko dodatkowym dniem wolnym, ale i całym tygodniem. Tyle że nasze władze nie pomyślały o tym przykładowo przed rokiem, dzisiaj się ośmieszając, zresztą nie po raz pierwszy. Dzisiaj też rząd asygnuje na obchody rocznicowe 200 milionów złotych, aczkolwiek nie wiadomo co nam Rodakom za tę kwotę chce zafundować, bo chyba nie uroczysty bankiet z udziałem 35 milionów  obywateli, w towarzystwie setek przyjezdnych gości zagranicznych do których Duda jako nasz prezydent wysłał błagalne zaproszenia. Od kilku lat tzw. Marsz Niepodległości inspirowany i de facto wyheilowany jest przez narodowców z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji o ideologii faszystowskiej nie kryjącej się z rasizmem ksenofobią i homofobią, a nawet miłym uczuciem do pogrobowców Hitlera. W kraju naszpikowanym obozami koncentracyjnymi i milionami grobów naszych rodaków. Warto to zdanie kilka razy powtórzyć. Rząd nie tylko łaskawym okiem patrzy na hołotę nazistowską, którą uważa jako jego zbrojne ramię, ale pokazuje swój paskudny stosunek do demokratycznej Unii Europejskiej. Stąd na zaproszenie Dudy na obchody 100 lecia wszyscy dostojnicy państw się wypięli. Duda pozostał jeno z Dudową i owymi tysiącami polskich narodowców, do których zwrócił się z „prośbą” by na marszu demonstrowali tylko z flagami biało czerwonymi, a tu figa, nie ma z ich strony zgody. Można by skonstatować, że narodowcy polscy rządzą prezydentem Rzeczypospolitej, czyli de facto polskim państwem. Do tego doprowadził mariaż ołtarza z tronem i nowa historia według IPN. Nie dość, że karmimy miłą sercom pisdzielczym brzuchatą sforę biskupów i księży coroczną kwotą 19 miliardów złotych, to ci w zamian przytulają do serca Maryi Częstochowskiej wszelkiego rodzaju hałastrę kiboli i narodowców.
Na marsz świąteczny nie pójdzie żaden z byłych prezydentów i premierów, ba nawet sam Duda publicznie się wycofał aby świat nie posądził go o sprzyjanie faszystowskiej hołocie. Zatem święto to będzie należeć wyłącznie do nich. Do ONR i MW. Nie dziw się POLAKU że nikt w Unii już nas tak bardzo nie pragnie i chętnie się z kaczym państwem rozstanie, mimo że ponoć blisko 80% normalnych obywateli chce pozostać członkami demokratycznych narodów UE. Wtedy po kraju można będzie rozesłać bilbordy na kołach o treści „miałeś chamie złoty róg”. Przeto, jeżeli podczas wyborów parlamentarnych pisowcom Polacy nie pokażą środkowego palca, naszą niepodległość czeka godny pożałowania los. Wie o tym doskonale …. Putin.




Komentarze

  1. W ten sposób Jasna Gora stala się chlewem faszystowskim. Oczywiście z udzialem przedstawicieli rządu pisowskiego. Juz nigdy nie pojade do Czestochowy, chociaz jeżdziłam tam czesto. Veronika z Przemysla.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj cala prawda. Płakać się chce panie autorze.Przeczytałam dwa razy.Lodzia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE