I CO MI PAN ZROBISZ?


                                       No i co mu zrobisz? (ON)

Scena z filmu „Miś”. Gość wychodząc z lokalu podchodzi do szatni by odebrać płaszcz który tam pozostawił. Szatniarz zauważa że na wieszaku brak płaszcza, więc daje mu inny. Gość protestuje i kategorycznie żąda ten, który zostawił i wtedy słyszy od szatniarza słowa: Nie mam pańskiego płaszcza i co mi pan zrobisz?. Inna scena. Listonosz przynosi rentę, kładzie na stół zaledwie grosze. Gdzie reszta, pyta rencistka. Ciężki dzień, przepiłem, i co mi pani zrobisz?.
   No i co jej zrobisz? (ONA) Ciężki przypadek.

Przypadek opisany w DF przez red. Agatę Szczęśniak:.Skandal. Ona podwija spódnicę i oddaje mocz na asfalcie. Jest rzeczniczką prasową Rady Miejskiej, oburza się tabloid portal „wPolityce” i opisuje zdarzenie: Młoda kobieta w czerwonym płaszczu z papierosem w ustach, w popielatej mini, w butach na szerokich czarnych obcasach, stoi na ulicy a pod nią kałuża. Patrzy prosto w obiektyw i śmieje się szeroko. Jest w tym radość, jest w tym wolność. Jest w tym pytanie: A co mi pani zrobisz!. To samo zapewne myśli facet, który wysiada z samochodu, staje do mnie tyłem, wyciąga przyrodzenie i sika. Myśli zapewne: Twój wstyd kobieto broni mnie przed twoim gniewem. To takie typowo polskie, potwierdzam, bowiem zdarzało mi się przemierzać nadwiślański kraj wzdłuż i wszerz dziesiątki razy i podobny obrazek z sikaczami i sikaczkami w tle, nawet nie utajnianymi krzakami i lasem spotykałem dość często, byle nie w pobliżu krzyży stojących po bokach jezdni. Bywało nawet, że parę metrów dalej (nie kilometrów znajdowały się przybytki typu restauracja, bar, albo nawet sławojka lub tojtojka (być może płatna kwotą 1 złoty), to jednak Polak (Polka), czyli obywatele kochający naturę z uporem katolickim wypróżnią się byle gdzie, byle nie w przeznaczonym na tę czynność przybytku. Bywało, że mnie również dopadała walka z pęcherzem podczas długich podróży, jednak w sytuacji braku tegoż przybytku zatrzymywałem samochód i wchodziłem w głąb lasu, a nie wyobrażam sobie, że mógłbym się odwrócić plecami do stojących osób i demonstrować swoje klejnoty, oczywiście zgodnie z kierunkiem wiatru. Polskie media, szczególnie producenci filmów fabularnych często w fabułach umieszczają podobne sceny, chyba dla podkreślenia narodowych zwyczajów, ale na wszystkich bogów, jak tak można. A okazuje się że można, bo co im pan zrobisz, no co?.,Ponoć w prawie konstytucyjnym są takie kruczki, które pozwalają na podobne zachowania. Ryba śmierdzi od głowy. Skoro władza olewa (sika na) Konstytucję, to jak mają postępować obywatele?.No jak i co im pan zrobisz?. Oczywiście mowa o polskiej konstytucji. Gdy poskarżysz się władzy, obojętnie której, nawet tej aktualnie przy korycie to odpowie ci: panie odpieprz się pan. Nie masz pan większych kłopotów?. My tu mamy większe problemy. Walczymy z Niemcami o odszkodowania liczone w bilionach euro, z Francuzami o naszych pracowników delegowanych, a nawet z całą Unią Europejską, czyli Brukselą o wszystko co nam się nie podoba, a nie podoba nam się właśnie wszystko. Walczymy o szacunek dla naszego narodu, walczymy z kornikiem,walczymy z wiatrakami, bowiem te kręcące się na naszych polach okazały się za mało wydajne, walczymy w końcu z opozycją polityczną, która chciałaby nas utopić w przysłowiowej łyżce wody, ale my się nie damy. Zwyciężymy, gdy odpowiemy sobie na dręczące pytania: co zrobić z Wałęsą, laureatem Nagrody Nobla, bo idzie o to że trzeba by zadrzeć koty również ze Szwecją i Norwegią, chociaż już jesteśmy na to gotowi. Co zrobić z KOD -em. Mamy nadzieję, że tu sobie poradzą wojska OTK z pomocą ONR I MW. Mamy wiele pytań, które nas nurtują, np.: czy uda się powstrzymać rozzuchwalenie prezydenta, by już nigdy nie robił nam podobnych psikusów, czy uda się nam przekonać kilku, wyłamujących się biskupów do naszej dobrej zmiany. W końcu czy starczy nam grosza na kontynuowanie programu 500+ w sytuacji gdy złośliwie

Unia obetnie nam fundusze, chociaż robimy co tylko możemy by temu zapobiec. Uściślamy podatki, zabieramy emerytury wszelkiej podejrzanej ubeckiej swołoczy, wycinamy niepotrzebną puszczę i sprzedajemy gdzie się tylko da drewno. Nie zadawajcie nam głupich pytań, typu: co rząd zrobi gdy nastąpi kolejna klęska żywiołowa, albo ile waży posłanka Pawłowicz, niech waży ile chce, to dobra, waleczna osoba. Damy radę, a szczać można wszędzie byle nie na Krakowskie Przedmieście, szczególnie w czasie miesięcznic, oraz przy pomnikach prezydenta LK.

Komentarze

  1. Co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Myślałem że to recenzja filmu Barei, a okazuje się że jest to cytat z innego filmu Barei. Bardzo trafne, bo rzeczywiście w Polsce urzędnicy a także pracownicy fizyczni za nic nie odpowiadaj. Panie majster łopata mi się złamała. To schowaj się gdzieś bo nie mam na wymianę. Takiej nieodpowiedzialności jak u nas w kraju to nie ma nigdzie panie zloty. I nic się nie zmieniło. Jak było za Gierka tak jest za Kaczorka. A gdy pojadą za granice do roboty to od razu inni ludzie. Co to jest do cholery. Ja osobiście ze Śląska

    OdpowiedzUsuń
  2. Mozna by powiedzieć, jest wolny kraj i sikać każdemu wolno gdzie sobie życzy i co mu pan zrobisz???. Dobry post. Namysliłam się i lece tez do łazienki. Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozpoznaję tę panią, ale ze wzgledu na dobre wychowanie jej nazwicho zachowam w tajemnicy. Groszek z Podlasia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pawłowicz ostro do kanclerz Niemiec: co nam zrobicie, pani Merkel? - To tak a propos tematu. Równie dobrze mozna by rzec po zajęciu Polski przez Hitlera: Co nam zrobicie. Obrzydliwe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taka scenka w ogrodku piwnym.

    "Czesc Rysiek. I jak, k***a leci?"
    "A wiesz Jasiek, nie narzekam."
    "A widzisz? U mnie sie ciagle cos pie***oli!"
    "Gadasz?? Co jest?"
    "No mialem, k***a budowe, wiesz. Kafle kladlem z chlopakami. Uwinelismy
    sie nawet w czasie, pinda zaplacila, a na drugi dzien mi dzwoni, ze jeden kafel, k***wa, krzywy. Jeden kafel, k***a, rozumiesz? "
    "I co? Wymieniliscie?"
    "No chyba och***les! O jeden kafel sie bedzie ze mna klocic? A niech
    spada. I co mi zrobi, no co?"

    Widac podobienstwa? Ano widac. I jaki mamy wniosek? Ja osobiscie nawet nie wiem, czy przyklad idzie z dolu czy z gory. Moze to po prostu taka formula na zycie, bez uwzglednienia dalekowzrocznosci? Zasada narodu wybranego?

    Pozdrawiam

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. No własnie, i co mu ona zrobi. Gdyby to były dwa kafelki to co innego, ale jeden?.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za pytanie ile waży posłanka Pawłowicz. A ja bym zalecił by wazyła słowa, którymi zwraca sie do opozycji. Amadeo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE