SPAZMY NARODOWE


Piękne lato europejskie, temperatura powietrza jak w Kalifornii, do tego wszelakich imprez co niemiara. Oczywiście prym wiodą Mistrzostwa Euro 2016, szczególnie dla tych społeczeństw, których reprezentacje dostały się do francuskich finałów, ale to nie wszystko w temacie. Imprezy jak to imprezy dla jednych pozostają wesołą rozrywką, dla innych powodem do jęku, zgrzytania zębami, płaczu, a nawet spazmów narodowych. Oho, ho, już wszyscy się domyślają o czym, no właśnie tenże temat, a on ci o zwycięstwach i porażkach, ze wskazaniem na to drugie. Najbardziej do clou tematu pasuje okrzyczany Brexit, którym Angole straszyli Unię Europejską, mając na myśli wycyganienie jeszcze lepszych warunków przynależności do europejskiej rodzinki. Przypomina mi to rozkapryszoną córunię, która coś tam chce wymusić na rodzicach, bo w przeciwnym razie ucieknie z domu, chociaż nigdy by ją na taki czyn nie było stać, jest bowiem zbyt tchórzliwa. Propaganda w brexitowym temacie jednak doprowadziła do dramatycznego finału. Co prawda mieszkańcy Wielkiej Brytanii w przeważającej części niby „zażartowali”, bowiem sami nie wierzyli w to, że naprawdę może dojść do izolacji ich Wyspy od Kontynentu w kwestii organizacyjnej. Wystarczy przecie  ta geograficzna. A jednak doszło do niej.

Gdy następnego dnia po referendum Brytyjczycy się obudzili zauważyli z ogromnym strachem, iż mają wszyscy łapska w nocnikach. Wszyscy, zarówno ci którzy wierzyli w ten postrach Brukseli jak i ci, którym nawet do głowy by coś podobnego nie przyszło. Okazało się bowiem, że sympatycy UE w sumie przegrali tylko głosami jednego miliona mieszkańców. Brytyjczycy jako naród złożony z kilku sektorów administracyjnych, w materii ochoty na realny Brexit nie stanowili monolitu. Nigdy na poważnie nie myśleli o nim Szkoci, Londyńczycy oraz Irlandczycy Północni. A tu masz babo placek, bo stało się coś wbrew ich woli. Przecierali oczy ze zdumienia, bo nigdy nie wierzyli w podobne szaleństwo do jakiego doszło. Wygrali brytyjscy krewni polskich wyborców Prawa i Sprawiedliwości, zresztą w podobny sposób, poprzez oszustwo. Niebywałe, piramidalne oszustwo i gdy usłyszeli od Junkersa i Tuska, że skoro UK dokonała takiego a nie innego wyboru, należy w miarę szybko dokonać prawdziwego rozwodu. Kiedy oprzytomnieli co się stało, postawili oczy w słup, które jednocześnie łzami pociekły. Zawstydzenie a nawet płacz ze spazmem. Sam sobie jesteś winien Grzegorzu Dyndało, że podeprę się Molierem. Tak się złożyło, że Anglików dotknęło jeszcze inne nieszczęście. Mianowicie reprezentację Anglii, jednego z kandydatów do tronu mistrzowskiego europejskiej piłki nożnej, za burtę rozgrywek wyrzucili na wpół amatorzy islandzcy. Dla wielu to wcale nie mniejsze upokorzenie jak Brexit. Spazm narodowy słychać od Tamizy do Wisły. Innych kandydatów, zdaniem wielu specjalistów od sportu, do ww. tronu, a przynajmniej strefy medalowej m.in. Polaków grających jak z nut wyrzucił za burtę własny piłkarz Jakub Błaszczykowski, bo nie strzelił gola w rzutach karnych. Nie strzelił bo mocno zlekceważył zadanie. Błaszczykowski jako doświadczony piłkarz powinien wiedzieć jak zmylić bramkarza. Na szczęście, o ile sami polscy piłkarze wracali z minami minorowymi, o tyle kibice zgotowali im iście królewskie, a nawet papieskie (oczywiście JPII) przyjęcie, bo w sumie to zasłużyli na to. Od wczoraj płacz i zgrzytanie zębów słychać też w całych Włoszech, którzy też nie umieli strzelać karnych.

Przegrali jednak z mistrzami świata, chociaż sami ten tytuł dzierżyli aż cztery razy. Dzisiaj przeciwko gospodarzom Mistrzostw, Francuzom (też byłym mistrzom świata stają rewelacyjni piłkarze (półamatorzy) z Islandii. Kraju, gdzie żyje zaledwie 350 tysięcy ludzi. Na widowniach stadionów na których grają ich reprezentanci zasiada kilkadziesiąt tysięcy przyjezdnych z Wyspy. Żartowałem, że Wyspę opuścili wszyscy poza oseskami i dziadkami, którzy zostali tam by się nimi zająć. Dużo w tym prawdy. Ta garstka tam mieszkających ludzi naprawdę kocha sport, bowiem na podobnym poziomie mają narodową reprezentację piłki ręcznej. Gdyby dzisiaj dołożyli żabojadom, to można by rzec, że chyba świat oszalał. Niestety tym razem nic takiego się nie stało. W posumowaniu powiem tak: są powody do radości i do smutku, a nawet płaczu, ale nie warto aż tak mocno sobie brać wszystkiego do serca. Zdarzają się przypadki śmierci zawałowej kibiców, ale też zdarzają się śmierci z powodu nadmiernej euforii. Wraz z kibicami Islandii cieszę się umiarkowanie, bo jednak doszli do ćwierćfinałów. Smucę się gdy sobie wyobrażę aż czteroletnie (o ile nie dłuższe) kacze rządy, a jeszcze bardziej się zasmucę gdyby angielskie homofoby zmusili naszych rodaków do powrotu do kraju, bo wielu z nich naprawdę nie miało by do czego wracać. Tak sobie myślę, że duża część społeczeństwa polskiego, wzorem zawodów sportowych może nie wytrzymać szkodliwego napięcia generowanego rządami PIS, z kolei wielu innych może nie przeżyć euforii w oczekiwaniu na dobrze płatne stanowiska uwolnione redukcją pracowników nie sprzyjających władzy.






Komentarze

  1. Sport najbardziej nadaje się do dywagacji. Gdyby, gdyby, gdyby. Być może gdyby Błaszczykowski ( z własnej winy) nie spaprał strzału to mogliśmy obok Islandii zrobić największą niespodziankę i otrzeć się nawet o finał bo Polacy grali wzorowo. Ale rozpaczać nie ma co. Ani z powodu brexitu ani z powodu Błaszczykowskiego. Cieszmy się dobrymi rządami (zmianami) powyborczymi. Cieszmy się przystojnym panem prezydentem i jego cudną żoną. Cieszmy się ministrem od wojen i rozrób, oraz ministrem od puszcz i lasów, a najbardziej cieszmy się panem prezesem, zawsze interesującym mężczyzną. Naszym modelem fizycznym i umysłowym. Oczywiście … koniec żartów bo jeszcze kto uwierzy że straciłem resztki własnej godności. Pozdrawiam. Amadeo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Britole zagłosowali na złość babci. Po prostu bawili sie jak dzieci zapałkami no i stało sie. Wcale ich nie żałuję.Nawiasem mówiąc moi bliscy wybrali Niemcy i Holandię.AA

    OdpowiedzUsuń

  3. Gdy gdzies tydzien temu jeden z ojcow brexitu B.Johnson oficjalnie sie wycofal z checi kandydowania na premiera, powiedzialam do meza zartem " No to jeszcze tylko niech sie wycofa Farage i bedzie wiadomo, o co w tym wszystkim chodzilo". Mial byc zart, a wyszla niestety gorzka prawda. "Swoje osiagnalem i chce wracac do swojego zycia". Bohater dnia, kurka wodna. Nie wiem, jak czuja sie w tej chwili obywatele brytyjscy, ktorzy tak ochoczo skreslali pro Exit. Byc moze tak samo, jak co poniektorzy wyborcy PiS? W sumie, to Brytyjczycy moga sie cieszyc z decyzji obu panow demagogow, bo podciagneli ogony, krotkie zreszta, i odeszli. Polacy zostali ze swoim krotkoogonowym na swoim. Jedni sie ciesza i smieja, jak glupi do placka, inni zaczynaja sie nie przyznawac do swoich wyborow. Prezes wie co robi. Juz sie nie kamufluje i czasami palnie, to co mysli. Na przykladzie Euro 2016 widac, jak bardzo jest umilowany patos patriotyczno-narodowy. Najchetniej ten z najnizszej polki. To wlasnie orez w rekach tego duzego chlopczyka. Patos i sieganie do najglebszych lekow w polskiej swiadomosci powoduje, ze wypracowywuje jakas archaiczna wiez miedzy wodzem a masami. To nic, ze to mniejsze masy, nizeli sobie wyobrazal. Jedna czesc bedzie go uwielbiac, a drugiej, bezsilnej gawiedzi, bedzie uprzykrzal zycie, ile sie tylko da. I tylko to go nakreca. Niech sie wiec cieszy z Brexitu, propagujac Polexit. Co zostanie ? Exit(us).

    Pozdrawiam


    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. O pana prezesa proszę się nie martwić. Damy sobie rade. Jest nas miliony.Zdrowo myslących.

    OdpowiedzUsuń
  5. A kto by się o prezesa martwił ?! Polski szkoda. Tych zdrowo myslących też.
    Po co pózniej maja zawodzić "Zaproście nas do stołu,zróbcie nam miejsce między Wami...."

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zależy kto i jak rozumie słowo "zdrowe myślenie", że tak się wyrażę prosze panstwa dyskutującego.Pozdrawiam.Wasz Szwagier

    OdpowiedzUsuń
  7. O zdrowe myslenie można tylko posądzac członków PIS. Juz oni wiedzieli do kogo sie przytulać aby na tym zyskac. No bo co ci może załatwic taki Kijowski albo przewodniczący PO. Nic do tego jeszcze cie narodowcy obrzucą gnojem. Tylko do prezesa ewentualnie do Rydzyka cociazby pod sutanną zrobic mu lodzika.Pewno lubi to taki okrąglutki facio smietankowy. A zresztą olejmy to wszystko. Chłopaki z Francji wrócili z tarczą, a Islandia górą.Boa hodowlany.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE