JESTEM UMIARKOWANYM RUSOFILEM.


                  
 
Komentatorzy ostatniego postu wyrazili zaniepokojenie stosunkiem polskiego społeczeństwa do Rosjan i odwrotnie. Chodzi o ostatnie dwa posty. Ważne, choć nie na temat. Zarówno Pan „Ja” jak i Pan „Borys” (Rosjanin z krwi i kości) poruszyli ten temat z powodu narastającej w Polsce ksenofobii i rusofobii, ale też takowej w stosunku do Polaków w Rosji, wyrażającej się w żartach a nawet śmiechu okazywanym poprzez rechot z naszych przywar, ciemnoty i braku kultury. Ja osobiście nie żywię jakiejkolwiek urazy do przyjaciół Moskali. Fakt, wiele zawiłości (jak to ujęła nasza minister Zalewska) w historii było pomiędzy naszymi narodami., szczególnie w tej najnowszej od roku 1939 aż do śmierci naszego wspólnego tyrana Stalina. Ucierpiała też moja rodzina. Zadra tkwiła aż do kwietnia 2010 roku, kiedy to władze Rosji oraz ludność moskiewska serdecznie przytuliła rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej łącząc się w bólu. Widziałem naocznie moment wielkiego żalu i słów współczucia prezydenta Rosji w stosunku do polskiego premiera, oraz odmowę przyjęcia takowych ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Polacy to widzieli i wszystko odbywało się na koszt Moskwian. Dzisiaj, chociaż w Polsce robi się wiele ze strony partii sprawującej władzę by wmówić narodowi że niby to Rosjanie dokonali zamachu na polskiego prezydenta na podstawie wyssanych z brudnych palców pseudodowodów, zmieniłem swoją opinię o tym słowiańskim narodzie. Nic nas dzisiaj nie powinno dzielić. Nic, wyłącznie granice geograficzne , a jednak brak mi odpowiedzi, dlaczego robi się aż tyle, by nasze społeczeństwa ustawiały się tyłem do siebie. Pamiętamy Katyń, a jednocześnie przez palce patrzymy na wielokroć większe zbrodnie ukraińskich faszystów, którym dzisiaj stawia się pomniki przy naszym milczeniu. Jednocześnie dewastuje się pomniki żołnierzy radzieckich poległych w licznie 600 tysięcy na ziemiach polskich.
                Nienawistnik wszystkich poza PIS
Dzieje się to z inspiracji tej właśnie partii. Partii rządzącej. Szerzy się ciemnota historyczna, odżywają grupy narodowców, potomków strażników Berezy Kartuskiej, polskiego obozu koncentracyjnego II RP. Po co więc mamy ten ukochany IPN?. Chcemy prawdy!!!!!!.
Swego czasu napisałem post pod tytułem „Szalejąca rusofobia”. Napisałem go z przeświadczeniem że ten stan, stan nienawiści to choroba przejściowa. Wypunktowałem jej przyczynę, oraz grunt na jakim ona się rodzi. Nie będę przytaczał treści. Zainteresowani mogą sami odnaleźć na mojej stronie. Powiem tylko, że dzisiaj nie tryskam już takim optymizmem. Rany zadane swego czasu wzajemnie, a do tego rozdrapywane przez zainteresowanych paskudzą się coraz bardziej. Wydawałoby się, że władze obu krajów robią wszystko by nie prowokować do nienawiści. Nic z tego, partia Jarosława Kaczyńskiego wydaliła ze swego odbytu już taką ilość urzędników i nauczycieli politycznie rakotwórczych, że teraz można się tylko spodziewać chociażby, co nie daj Bóg, gangreny, czyli agresji zbrojnej. Gorzej, że nasz minister od wojny, niestety mało zrównoważony emocjonalnie wierzy w zwycięstwo w przypadku konfliktu. Wywołuje tym śmiech wśród innych ministrów NATO, którzy akurat unikają sytuacji konfliktogennych z kimkolwiek, a już z mocarstwem atomowym nigdy. Nasz wojak spod pomnika poronińskiego chce się właśnie dozbroić w jądrowe. Czym będzie je wyrzucać?. Chyba sprężonym gazem, swym i całego poselstwa PIS.. W tym miejscu chylę czoła w kierunku red. Pana Borysa, który słusznie powiada, że Polacy nie znają jego kraju, stąd takie uleganie propagandzie pisowskiej. Potwierdzam, jako że w kilku postach oraz artykułach wysyłanych do prasy codziennej oraz tygodnika PRZEGLĄD dałem wyraz zadowolenia
                   Ambasada polska w Moskwie
z osobistych kontaktów z Rosjanami. Przez 28 dni od Moskwy po Irkuck los pozwolił mi odbyć podróż turystyczną. Wszędzie spotykałem się z niebywałą gościnnością, wszędzie mogłem wyśmiewać trywialne a zarazem konformistyczne hasła typu „dazdrastwoj socjalistyczeskij demokracji”, ale też wszędzie podziwiałem wspaniałą architekturę jaką pozostawili Rosji carowie. Tak było w Moskwie, tak było w Petersburgu, Taszkiencie, Tbilisi aż po Irkuck. Jest powiedziane, że skąd wiesz czy kogoś lubisz albo nie, skoro go nie znasz. Poznaj rosyjski dorobek kulturalny. Wspaniałą literaturę, wybitną muzykę, wybitne malarstwo, film, teatr i inne sztuki. Fakt, czułem w pobliżu kogoś kto mnie obserwuje. Ale na szczęście ani on do mnie ani ja do niego nie zbliżaliśmy się zbyt blisko. Nie mogę znieść dzisiejszej napastliwej propagandy antyrosyjskiej serwowanej praktycznie we wszystkich stacjach, ale słuchając wieści z Rosji w stacjach reżimowych (media narodowe) można się zdefekować zanim dobiegnie się do łazienki. Rozpalanie nieuzasadnionej nienawiści do innego narodu rodzi podobny odwet i nawet się temu nie dziwię.
Roznosicielka prawdziwej wiedzy.
Jedno jest tylko na to lekarstwo. Trzeba zmienić definitywnie władze. Pisowcy spróbujcie siać podobną nienawiść np. do Ukrainy albo Niemiec, a tu macie oczywiste powody. Przekonacie się jak boli w odwecie cios obronny.
PS. Moje umiarkowanie w sympatii do Rosji ukonstytułowało się po informacji, że udział sportowców ze znakiem na koszulkach dwuorła w igrzyskach olimpijskich w Brazylii jest wykluczony z powodu fałszerstw w które zaangażowani byli nie tylko sami sportowcy ale i działacze sportu rosyjskiego.



Komentarze

  1. Też nie jestem rusofobem, ale uwiera mnie fakt zaboru przez Rosję Krymu oraz Donbasu. Co to do cholery jest. Postępują jak Krzyżacy albo inni którym wszystkiego mało. Jest okazja do modlitwy za waszych rządzących. Zapraszamy na ŚDM. Amelka z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez jestem umiarkowanym polonofilem, niestety mój Panie. I po co nam to. Tak myślę, że gdyby nawet nie było sprawy Krymu ani Donbasu to znalazły by się inne przyczyny nienawiści gdy tak obserwuje wasza młodzież np. że ja nie katolik. Niedługo będą oni nas Rosjan nienawidzić nawet za barwę skóry chociaż praktycznie się nią nie różnimy. Tylko z takimi jak Pan, który poznał w jakimś czasie moja Ojczyznę można na spokojnie pogaworzyć. Ja też już dostatecznie poznałem Polskę i Polaków, mam tez żonę z Warszawy. Jestem po polonistyce dlatego swobodnie mówię po polsku, oczywiście ze swoistym akcentem. Szybko mnie rozpoznają, że jestem np. Ukraińcem albo Białorusinem, ale nie robię się z tego powodu zezłoszczony. Wszyscy jesteśmy słowianami. Pozdrawiam i dziękuję za ten nowy wpis na blogu. Borys.

    OdpowiedzUsuń

  3. Nalezaloby moze zaczac od listy, kogo Polacy lubia. Bylaby nadwyraz przejrzysta, bardzo krotka, coby nie powiedziec - pusta. No bo jak tu kogos lubic, skoro nawet sami ze soba nie moga dojsc do ladu? Lubia rodakow z reguly wtedy, gdy polegna na polu walki, chwaly lub jakiegos Pawlaka. Wazne przy tym jest, zeby smierc nastapila meczenska, w bolach i katuszach a wspomniane juz pole musi koniecznie byc ubroczone krwia. Kto sie chociaz troche zajmowal historia wczesniejsza nizeli ta obecnie lansowana, przyzna mi racje, bo problem nie jest nowy. Wrog znajdzie sie wszedzie, chociazby za sasiedzkim plotem.
    Ten fakt jest oczywiscie wykorzystywany przy politycznych zagrywkach celem budowy kolejnej demokracji czy innego systemu, ale z wyjatkowym nastawieniem na ludzi biernych. Nawet opozycja troche poszczeka, ale dziwnym zbiegiem okolicznosci szczeka sama na siebie, ale nie na manipulatorow. Czarny lud dostanie pinset, emeryt 2 zlote podwyzki, a reszta rzadzacej grupki odpowiednie kwoty, co znowu na jakis czas wszystkim zamknie usta. Kosciolek przyklasnie i zaproponuje co ? Ano dyktature. Katobolszewia na zlotej tacy a ludzie nagle wyrazaja zadowolenie. Dla mnie takie zadowolenie to porazka, ale nie kazdy musi myslec tak jak ja.
    Piszecie tutaj Panowie (autor i Borys) o wspolnocie slowianskiej. Nic bardziej blednego. Przynaleznosc etniczna nie jest i nigdy nie byla gwarantem przyjazni, paktow czy innych konsolidacji. Nalezaloby najpierw zaczac od respektu w stosunku do drugiego czlowieka, obojetnie jakiego. Daleka droga...Nawet bardzo, patrzac na kreowanie nowej historii Polski zwana polityka historyczna, ktora bez zenady bedzie wdrazana w edukacje maluczkich. Jezeli tak dalej pojdzie, to kto wie, czy nie bedzie tylko trzech przedmiotow - religia, przystosowanie obronne (coby wiedziec, jak strzelac) i owa nieszczesna nowa historia (coby wiedziec do kogo strzelac)

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy te mądre komentarze kogokolwiek czego nauczą. Nie mam na mysli autora bo on nie rościi do nikogo urazy. Ponadto madre teksty posty oraz madre komentarze do nich powinny trafiać szerzej pod przysłowiowe strzechy, ale kto by je czytał skoro za dwa złote mozna kupić i napatrzyc sie na obrazki np. gazety FAKT.Pozdrawiam panstwa.AA

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro drze mordę to katolik według ciebie?.Zastanów sie, kto najbardziej drze mordę.Knn.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE