ŚWIĘTY SPOKÓJ



Większość z nas chciałaby mieć tzw. święty spokój. Nikt nam go nie da, nikt dosłownie. Nikt, bo to jest bardzo cenny i chodliwy towar. Zatem, o święty spokój trzeba zadbać samemu. Trzeba koniecznie wyłączyć raz na zawsze to wszystko co rodzi niepokoje, co rodzi kłopotliwe zamyślenia, co rodzi negatywne pobudzenie adrenaliny, co rodzi zmącenie i wrzenie w człowieku krwi, w moim przypadku A2Rh plus. Jak to zrobić?. już wiem. Po prostu, nie boję się użyć tego słowa. Trzeba mieć wszystko poniżej pleców. Oczywiście poza swoim i bliźnich zdrowiem jako takim, bo trudno w moim wieku popisywać się werwą młodzieńczą.
Konstatując powyższe, już od dawna postanawiam się izolować od wszystkiego, co do tej pory, przykuwało mój wzrok i mój słuch. Z dotychczasowej czujności nie zwalniam tylko węchu, dotyku i smaku, bo kocham las, żonkę i jajka na bekonie. W du..e od pewnego czasu mam Kaczyńskich, Macierewiczów, Rydzyków, Semki, Pawłowiczówny, Kempy, Oka, Hesbollachy, Al.-Kaidy, mafie polskie, ruskie i sycylijskie, pedofilów w habitach i bez, Młodzież Wszechpolską , i ONRy, sejmowe komisje śledcze i koalicje partyjne, oraz budowę wysokich świątyń katolickich, a także IPN, CBA, CBŚ, PO i PiS, a nawet marne już dziś i bez większych perspektyw, po permanentnym lizaniu tyłka klerowi i prawicy, SLD. Mam gdzieś jeszcze wiele rzeczy, które tu ze względów oczywistych nie sposób wyliczyć. I nie muszę wyliczać, wystarczy że o tym wiem. Wiem że mam to wszystko w …. Mając święty spokój, mogę a nawet powinienem poświęcić się temu co mnie bawi, w czym widzę piękno, przy czym naprawdę odpoczywam i nabieram ochoty na poranne budzenie się. Od kilku lat pod czerepem czuję zapach zakwitłych sadów i ogródków, woni leśnych drzew i zebranych świeżych grzybów, dymu z opiekanego boczku na rożnie, towarzystwa przyjaciół opowiadających dobre inteligentne dowcipy, nagradzane przez słuchaczy lampką szlachetnego szkockiego trunku.
Z przyjemnością odwiedziłbym ponownie Czeską Pragę, miasta włoskie, bowiem z wieloma zabytkami w czasie moich bytności we Włoszech nie zdążyłem się zapoznać, tudzież Cmentarz poległych Polaków pod Monte Casino. (70 lat). Ale akurat na takie wojaże moje emeryckie fundusze nie wystarczą. W tym wypadku muszę się obyć wyłącznie wyobraźnią podczas przeglądania stron internetowych lub programów telewizyjnych Discovery, czy też Planete.
Ciekawe, że nigdy nie był moim pragnieniem lot za ocean Atlantycki. No, może do Kanady to i owszem, ale wyłącznie na obszary zbliżone do Indian zamieszkujących tereny północne. Tak sobie ubzdurałem i nic na to nie poradzę. Będę tymczasem trzymał się swego bloga, niezależnie od czytelnictwa i komentatorów. Gombrowicz powiedział że niekoniecznie trzeba być bogiem, by mieć wyznawców. Trzymam się tego Panie Witoldzie, tym bardziej, że dzięki wskazaniom Histats.com. zauważyłem, iż mam rozrzuconych amatorów mojego słowa po całym bożym świecie.
Mówiłem, że w naszym na wpół zwariowanym kraju, o święty spokój trzeba zadbać wyłącznie samemu. W telewizji oglądam programy przyrodnicze i rozrywkowe, w tym nasze, co by tu nie mówić ,mało apetyczne kabarety, które nam się rozmnożyły jak , przykładowe grzyby po deszczu. Przykład mało adekwatny, bo po deszczu grzyby, przynajmniej w mojej okolicy nie rosną, sprawdziłem to osobiście. Ale jak powiadam, mój pobyt w lesie nie ogranicza się do zbierania grzybów, ma on większy sens. Nie patrzę wyłącznie pod nogi, choć buty mam.. i owszem. Świergot ptaków, stukot dziobu dzięcioła o drzewo, swojski zapach ściółki leśnej i świadomość niewidzialnego dla oka życia w środowisku mchalnym, (co za wyraz) to jest dopiero coś, czego przez wiele lat szczególnie nie zauważałem. Nie postrzegałem różnicy, tak jak wielu do dzisiaj jej nie postrzega w wielu tematach np. między: wyzwoleniem i okupacją, jak oceniają niektórzy rok 1945, miedzy ojcem i matką, to akurat związki partnerskie, między miłością i nienawiścią, to oczywiste i znane z literatury i życia, między sukcesem a porażką, to akurat wygrać z miernotą i przegrać nisko z najlepszym, między życiem a śmiercią, to akurat dotyczy śmierci klinicznej, oraz wiele, wiele innych przykładów łącznie z granicą między zyskiem i stratą. Oczywiście są to powody nie tylko do analizy, ale też do żenującego śmiechu, podobnie jak w przypadku, gdy widzę dostojnika państwowego, przechodzącego przed frontem kompanii honorowej w otoczeniu dwóch goryli z teczkami w których podobno są parawany kuloodporne. To się zdarzało „poległemu” pod Smoleńskiem prezydentowi Kaczyńskiemu. Przypomina mi się powiedzenie: Qui se metui ipsi necesse est. Co znaczy że kto chce by go się bano, z konieczności sam bać się musi, a przecież prezydent państwa jest naczelnym wodzem wojska. Rozbawiają mnie ponadto posłowie naszej Najjaśniejszej Pomrocznej, którzy to sami oczekując na wyroki sądowe za przeróżne przestępstwa, ze swoimi szefami na czele, ustanawiają poprawki w kodeksach karnych i głosują w sprawie wyboru członków Trybunału Konstytucyjnego. Czy to nie są jaja, jak berety moherowe. Oczywiście i to z samego Torunia. Jacy to potem mają być obywatele skoro świństwa widzą na samej górze. Dzisiaj widzimy jak przebiega kampania przedwyborcza do parlamentu europejskiego. Nikt nie mówi merytorycznie o co chodzi. Kandydaci się wzajemnie opluwają, przy okazji wyciągając na światło dzienne utajnione dotychczas przekręty. A już sam materiał na poselstwo woła o klątwę do nieba. Wielu z nich to po prostu chamy, prostacy a nawet świry. Bokser Adamek chce w Brukseli zwalczać homoseksualizm egzorcyzmami. W tym celu uzbierał już grupę zainteresowanych problemem księży. Korwin Mikke idzie po to, by Unię rozwalić od środka. Kilka dam (missek) idzie pokazać Polskę swym ciałem. Ktoś mądry powiedział że właśnie brzydkie kobiety bardziej uderzają do głowy niż ładne, gdy się podchodzi do nich zbyt blisko. Ale wszyscy chętnie pokwitują kilkadziesiąt tysięcy euro miesięcznie i tylko o to chodzi. Ryba oczywiście psuje się od głowy, a powiem jeszcze raz zdaniem Gombrowicza:: Nic tak nie ośmiela gminu jak choroba umysłowa państwa.
O świętym spokoju pisałem już kilka lat temu, ale jakoby on mnie częściowo opuścił. Codzienne kłopoty, chociaż mało istotne to jednak pozostają kłopotami. Mam oczywiście nadzieję i jestem o tym najzupełniej przekonany, że piękno jedynego jak dotychczas świata zrekompensuje nam wszystko. Proszę zachować spokój. Święty spokój. Pozdrawiam Państwa z należytą czułością.

PS: To, że warto pisać przekonałem się oglądając link:http://www.histats.com/viewstats/?sid=740179&act=10. Amatorów mojego słowa znajduję na każdym kontynencie.



Komentarze

  1. Bardzo, ale to bardzo zdrowe myslenie. Ale pan już jest na emeryturze, a ja muszę pracowac by wychowac dzieciaczki .Mysle jednak, ze z chwila gdy one wyfruną z gniazda swoje życie potraktuje podobnie , bo wkur...ja mnie zarówno politycy z tymi ciagłymi wyborami a w gruncie rzeczy parciem na forsę, ale tez moi przełozeni w pracy. Mąż mój ma takie samo zdanie jak moje. Ogródek, wino i spiew, to jest to..Pozdrawiam Agata z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo, ale to naprawde bardzo dziekuje Panu za ta notke. Jest pelna refleksji i osobistej glebi.
    Zgadzem sie z Panem prawie ze wszystkim, aczkolwiek z jednym wyjatkiem. Swiety spokoj przyjdzie sam. Wraz z przejsciem na strone innego swiata, lecz ten wlasny, ten nasz trzeba sobie rzeczywiscie wypracowac. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste, gdyz nie kazdy dopuszcza do siebie bodzce otaczajacego nas swiata. Warto korzystac z organow zmyslu, cieszac sie z kazdego urokliwego miejsca wrecz prosta radoscia dziecka. Te momenty nalezy mentalnie kolekcjonowac; czas z przyjaciolmi, z rodzina, wrazenia i emocje z podrozy...To wlasnie atrybuty o wiele bardziej wartosciowe nizeli podwojne posiadanie samochodu czy smartphonu. One sa w kazdej chwili do zastapienia - odczucia z naszych kolekcji juz nie.
    Zycze Panu wielu, zgola kontemplatywnych, spotkan i spacerow, reka w reke z zona posrod wspanialej polskiej fauny i flory, tej znanej i jeszcze nie odkrytej. Zycze po prostu...SPOKOJU.

    Pozdrawiam serdecznie


    J.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłbym niewdzięcznikiem gdybym nie podziękował za tak urokliwe życzenia. Przeto rewanżuje się w miarę podobnymi. Szczęśliwego życia w otoczeniu najbliższych, dni spędzanych w urokach przyrody a przede wszystkim kwiatów, które sobie Pani J. tak ukochała. Kłaniam się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Długo czekałam na świeży post, ale było warto. Ponieważ zbliżam się do emerytury a dzieci dorastają to mam nadzieje, że podobnie jak pan torunczyk nie patrząc na polityczne i inne dziwactwa, w tym kościelne (jestem mentalnie odizolowana od kościoła)również w spokoju świętym spędzę resztę życia na leżaku na swojej działcę z laptopem na kolanach. Mam kochane wnuki a i dzieci podobnie starają się umilić życie wdowy.Pozdrawiam wszystkich państwa zabierających głos.Lodzia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie. Czy posty pisane po polsku czytają za granicą tylko Polacy, czy tez są one tłumaczone na inne języki. Kto mi odpowie/ Pozdrawiam.Amadeo

    OdpowiedzUsuń
  6. My starsi ludzie sobie tak gadu, gadu, bo rozmowy w milym towarzsystwie to tez ogromna przyjemność. Śmiejemy się, staramy się być emerytami szczęśliwymi itd. Ale musimy tez mieć myslową odskocznię w kierunku naszych dzieci, często już dorosłych, wykształconych. Dzieci które bywaja na naszym emeryckim 9często biednym) utrzymaniu bo pracy dla nich nie ma.Niby planuja opuszczenie kraju, ale to się wiąże z ogromną traumą, bo wiadomo ,przywiazanie do matki, babki itd. Rozmawiamy sobie na laweczkach i dzialkach, ale w gruncie rzeczy są to rozmowy mało radosne. Życze panu autorowi dobrej emerytury i dobrych stosunków w otoczeniu. Powiem tylko ze tez uwielbiam kwiaty, parki, zieleń, przyrodę …. oraz jajka na bekonie. Pozdrawiam Romka z Podhala.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Romka: niech przyjeżdżają niedaleko od mamusi i tatusia do Frankfurtu zaraz za Odra. roboty w bród. Czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Amadeo: Nie wiem, chociaz jak nam wszystkim wiadomo, Polacy dzisiaj pomieszkują w każdym zakątku świata, być może że nawet na Antarktydzie. Też pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze jest olać wszystko i zyć jak człowiek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest piękna pogoda, jadę na działkę koło Wegorzewa, zapraszam wszystkich państwa. pana torunczyka też. Będzie grill, wódeczka i spanko oraz inne atrakcje. Dla chętnych podam adres. Pozdrawiam. Warszawiak.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po wyborach będzie lepiej no i na chwile będzie ten swięty spokój panie torunczyku.Lidka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE