PRZEPROSIN ŁAKNIEMY JAK POWIETRZA

Stała się rzecz niesłychana. Najwierniejszy przyjaciel obraził najwierniejszego przyjaciela. Ameryka obraziła Polskę. Kuźwa, aż trudno uwierzyć, ale stało się. Mleko się rozlało na całą płytę kuchenną. I nic wielkiego by się może nie stało, gdyby pierwej naszym władzom i dziennikarzom przyszło do głowy, że są takie twory polityczne jak Stany Zjednoczone, które nigdy wprost nie przepraszają. Może prości obywatele względem siebie używają słowa sorry, nie dotyczy to jednak przywódców najsilniejszego i najbogatszego państwa świata. Wynika to chyba z konstytucji USA, która w imię ichniejszego boga, pełna demokratycznego patosu umiejscawia ojczyznę prezydenta Baracka Obamy ponad pozostałym światem. Kraj zamieszkały przez zbieraninę ludów przybyłych z różnych stron planety zapomina słów sorry-traurig- izwienitie- scusa- pardon i innych grzecznościowych zwrotów przywiezionych z Chin, Japonii, Indii, Włoch, Francji, albo powiedzmy z Meksyku. No co tu dużo mówić, stało się nieszczęście, bo Obamie przyszło odznaczać Polaka, przedstawiciela narodu dumnego ze swojej historii, szczególnie zaś z klęsk narodowych. Być może z drżącymi rękami i drżącym głosem prezydent USA przejęzyczył się mówiąc o polskich obozach nazistowskich, miast nazwać je niemieckimi, bądź hitlerowskimi obozami w Polsce, o czym zapewne jest przekonany. Jarosław Kaczyński orzekł, że naród został obrażony w sposób niezwykle drastyczny. Gowin, że Polska została zbrukana, a Miller wręcz powiada, że on by po prostu odmówił przyjęcia Medalu Wolności dla uhonorowania wybitnego, bohaterskiego co by nie mówić Jana Karskiego. Burza, jaka powstała nad Wisłą szerokim echem oczywiście odbiła się nad Potomakiem. Obama wnerwiony na swoich współpracowników, którzy mu napisali treść przemówienia cały dzień ze skwaszoną miną chodził w kółko po pokoju kształtu owalnego. To mu zresztą ułatwiało zakręty. Marsową minę od czasu do czasu niwelował mu rzut oka na stół, przy którym jeden z jego poprzedników w sposób wesolutki, ale i mało grzeczny zabawiał się cygarem z Moniką Lewiński. A z Warszawy wciąż słychać pomruki grzmotów. Co zrobić?, co zrobić do cholery, aby ci czuli na tle swojego honoru Polacy wreszcie się uciszyli, w końcu trochę ich mieszka tu w USA, a ja za chwilę staję do wyborów. Na szczęście przypomniał sobie, że ta nacja zawsze głosowała na republikanów i Kaczyńskiego, więc nic nie tracę. Mimo to, nic bardziej go nie frapowało, jak znalezienie sposobu na załagodzenie powstałego przejęzyczenia, bo właśnie tak to w jego mniemaniu wyglądało. Nic się nie stało Polacy, nic się nie stało, mógłby napisać w liście do Komorowskiego, znając nasz zastępczy hymn narodowy. Jak by nie mówić mam nauczkę i powinienem na przyszłość wyciągnąć wniosek, że od zasług Polaków trzymać się jak najdalej i nikogo, nie daj Boże nie odznaczać. Z kolei my Polacy musimy się przyzwyczaić, iż potężna Ameryka nigdy nikogo nie przeprasza, bo też według ich mniemania nie ma za co. Nie przeprosili za napaść na Koreę w latach pięćdziesiątych. Nie przeprosili za niszczycielską wojnę napalmem w Wietnamie. Nie przeprosili Irakijczyków za spowodowanie ruiny ich państwa. Nie przeprosili za Hiroszimę i Nagasaki. Nie przeproszą też za wojnę w Afganistanie, w którą wplątali wielu serdecznych przyjaciół włącznie z Polską. Oczywiście przeprosin nie doczekali się rodzimi pierwotni mieszkańcy Ameryki Indianie za brutalne odebranie ich własności, czyli ziemi. Ameryka pakuje się wszędzie tam gdzie liczy na zabór dóbr w postaci m.in. kopalin. Ewentualnie staje do wojny tam, gdzie zagraża jej bezpośredni wróg, tym bardziej ustrojowy, jak faszyzm lub komunizm. Tak było podczas II wojny światowej, gdy Hitler odnosząc zwycięstwa na zachodzie i wschodzie zamarzył, w porozumieniu z Japonią o podbiciu USA. Tak też było z wojnami na dalekim wschodzie. USA tam było ze strachu przed rozszerzaniem się wpływów radzieckich. Nie robił tego za darmo, broń Boże. Po zwycięstwie nad Hitlerem całe wagony złota płynęły do USA jako zapłata za dostarczoną broń i żywność walczącym na frontach narodom rosyjskim. Nic za darmo i żadnych przeprosin. Po to mam w końcu całą plejadę dyplomatów, pomyślał Obama, by jakoś tam ugłaskać pana prezydenta Komorowskiego, do którego wysłałem pokorny, nakropiony pachnidłami list. Ugłaskiwać premiera Tuska i prezesa Kaczyńskiego nie muszę. Zresztą to z partii tego ostatniego, jakiś chłoptaś wybrany na posła przez katolickich do bólu wyborców publicznie wyśmiewał mnie jako prezydenta ze względu na kolor mojej skóry. Polacy już tak mają. Lubią obrażać innych, są antysemitami i homofobami, ale mają też bardzo czułą żyłkę w ustroju organicznym. Żyłkę odpowiedzialną za ich honor i dumę narodową. Ech tam, zdecydował po chwili: zaproszę do mojego pokoju owalnego polskiego prezydenta, premiera i być może tego, co to go tak czczą mieszkańcy chicagowskiego Jackowa, bodajże mu Kaczyński na nazwisko. Ugoszczę najprzedniejszą whisky, wręczę im upominki w postaci wyprawionych skór z bizona, damy sobie buzi i będzie ok. To chyba w końcu wystarczy. Nie mogę przecież złamać zasad, które od wieków obowiązują Amerykę.

Komentarze

  1. Ze wstydem to wam mówie. Przestańcie żebrać o słowo "przepraszam",bo to już wyglądać zaczyna,że mamy straszne kompleksy z powodu Polski i jej historii. To Kaczyński wplątał nasz kraj w te uczucia historyczne i dlatego wszystko nas boli, jezeli ktokolwiek Polski nie chwali, albo sie przejęzyczy jak to sie niechcący przytrafiło Obamie.Lubię takie humorystyczne posty. AA.

    OdpowiedzUsuń
  2. A premier kaczyński ma największe poważanie w Ameryce.Gdyby do Polaków tam przyjechał Komoruski to by go poszczuli psami. I co wy na to powiecie?.Ja w kazdym razie czuje sie dumna.Cirina z Beskidu Małego.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja czytalem taki komentarz, z którym sie zgadzam chociaz nie jest on na temat posta:Żebrak się targuje z darczyńcą o wysokość datku.Tego jeszcze nie było.Chodzi o dotacje dla koscioła.
    A jeżeli rząd nie zgodzi się na żądania kleru to co zrobi kler?Wypowie wojnę rządowi czy zacznie uprawiać rozbój na drogach?
    A majątek kościelny o który tak się dopominali i który został zwrócony z nawiązką to gdzie jest?Został już sprzedany a pieniążki na prywatnych kontach?
    Pazerność kleru nie ma żadnych granic.Wstydzę sie jako katolik i były ministrant.Rychu anonimowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie kto przeprosi za wszystko!Rutka

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska pepkiem swiata!!! Wlasciwie - marna podrobka.Zainteresowanie bolesciami smolenskimi zmalalo, przyszlo robic szum wokol martyrologii i mesjanizacji narodu. Bo jakiemus niebialemu sie niefortunnie wypslo. Histeria ogolnonarodowa, z tendencjami wrecz chetki wojny o honor.
    A jak popatrzec na to z boku i bezemocjonalnie, to wychodzi tylko na jedno: widac, ze ludziska takich powaznych problemow nie maja i chyba sie nudza. No bo jak zrobic ze zwyklego przejezyczenia nieomal agresora lingwinistycznego? No jak?
    A Polak potrafi.
    Nie dali tarcz, nie dali wiz, to teraz na kolana! I nikt sie nie boi czarnego luda.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Należy wzorem prezesa największej partii opozycyjnej dąsać się w nieskończoność i w nieskończoność żądać przeprosin, każde traktując jako mało satysfakcjonujące. Taka polityka to polityka zrozumiała dla każdego, któremu nie smakuje papka o smaku kawioru. Można by też profilaktycznie oskarżyć Obamę o dłubanie z Putinem przy trupolwie i domagać się wyjaśnień oraz prawdy. Mxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zdania kochani, że głupota polskich polityków nie zna granic! Śmieje się z nich już cały świat!
    Powinni być autorytetem a stali się pośmiewiskiem..Niech to szlag trafi.Czytelnik z daleka od tej głupoty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy Panstwo swoją wypowiedzią dajecie odczuć, że nie zalezy Im na przeprosinach. Nie łakniecie ich jak powietrza.To właściwie o co ten krzyk?. Fakt,przykro jest słuchać zdania: polski obóz nazistowski, tym bardziej, że ktoś kto to mówi, również w to wierzy.Ale przejęzyczenie zawsze jest czymś normalnym.Nie żebrać o nic mówi pan AA, a pani Cirina góralka powiada, że tylko Kaczyński, jako jedyny prawdziwy Polak ma poważanie w Chicago. No cóż, w pani w Beskidzie Niskim też. I w całej Polsce B, a nawet C.POlska pępkiem świata. Tyle, że wielu Amerykanów nie ma zielonego pojęcia gdzie ten pępek na mapie umiejscowić.Rzeczywiście, lekko słabną boleści smoleńskie. Macierewicz coraz mniej jęczy i jakby cichnie. Co istotne, przechodzi do historii, jako największy idiota opozycyjnej partii, więc przypadek Obamy jakby spadł im z nieba.To tyle z mojej strony.Pozdrawiam.Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiem, kto w tej sprawie pierwszy użył określenia PRZEJĘZYCZENIE ... w każdym bądź razie pan doradca Nałęcz bardzo mocno wmawiał w Obamę owo przejęzyczenie, nie myślał chyba przy tym, jakie konsekwencje może mieć takie rozszerzenie znaczenia tego pojęcia ...
    a gdyby tak odpowiedzieć przejęzyczeniem na przejęzyczenie???

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE