CIĄGLE DORASTAMY


Tato, tato, Ruskie polecieli w kosmos!
-Nie może być, wszystkie?
Nie, tylko dwóch.
-To co mi dupę zawracasz!

Taki dialog syna z ojcem usłyszeliśmy u Chęcińskiego w „Samych swoich”.
Dialog który przemawia do nas Polaków wyjątkowo asertywnie. A niechby już raz na zawsze wszyscy wystrzelili się w kosmos i byłby spokój. Akcja filmu dzieje się w latach 40-50- tych, a w tym to czasie Rosjanie byli postrzegani bardzo pejoratywnie. NKWD plus nasze UB jako te dwa wyjątkowo koherentne ustrojstwa prześcigały się w zapełnianiu cel więziennych ciałem narodu Panów. Mijały lata, dziesiątki lat, rządy, a nawet ustroje się zmieniały a mimo to nienawiść Polaków do „ruskich” spetryfikowała się na tyle, że gdyby chcieć to jakoś rozmiękczyć, czy też chociażby spowodować lekkie spulchnienie, najlepiej, a nawet najmiłosierniej po katolicku, by było otrzymywać ciągłe dramatyczne wiadomości zza wschodniej granicy o wyjątkowych katastrofach lotniczych, zamachach terrorystycznych, powodziach, pożarach, czy też trzęsieniach ziemi. Takim oto uczuciem, taką oto „empatią” całe masy naszych rodaków darzą Rosjan. Dobrze im tak. I nic nie pomogły w tym względzie przez długie lata setki „pociągów przyjaźni”. Nic nie pomogły organizowane wzajemnie festiwale piosenek. Rosyjskich w Zielonej Górze, polskich gdzieś tam, bodajże w Soczi. I nic nie pomógł wprost narodowy, jakże prawdziwy smutek i ból narodów Rosji po katastrofie smoleńskiej. Wyjątkowa postawa rządu rosyjskiego, w tym ludzkie, opiekuńcze odruchy w stosunku do rodzin ofiar katastrofy zadziwiły nie tylko nas Polaków, ale cały wręcz świat. Na nic to wszystko?. Bardzo to ciekawe.
Mecz piłki nożnej między Polską i ZSRR w roku 1957 zapisał się jako coś historycznie bardzo ważnego, może nawet najważniejszego, ponieważ pokonaliśmy po raz pierwszy reprezentacje państwa z którym się „kochaliśmy” udawaną, narzuconą nam (Jałta) miłością w stosunku 2:1. Sprawił to piłkarz Ruchu Chorzów Gerard Cieślik. I wcale nam Polakom nie przeszkadzało to, że ów piłkarz w latach 1944-1945 był żołdakiem Wermachtu. Najważniejsze, że strzelił dwie bramki ruskim. Ot, polska mentalność, nastawiona na nienawiść, bo przecież w naszym społeczeństwie trudno jest się doszukać chociażby symptomów radości, o czym już wielokrotnie pisałem. Dziennikarze sami prowadzą akurat audycje nasączone naszą megalomanią i porcją jadu dla innych. Widziałem ostatnio „Kropkę nad i” Moniki Olejnik w rozmowie z Bońkiem. Cały czas ta diwa w kapeluszu ni to z boiska, ni to z kosmosu, starała się naprowadzać na takie tory Bońka, by ugrzązł w przykrych wspomnieniach sportowych na przestrzeni lat jego kariery piłkarskiej, szczególnie po spotkaniach z Rosjanami. Boniek, jako prawdziwy sportowiec i otwarty człowiek, a nie jakiś tam pisopodobny dziennikarzyna nie dał się zapędzić w pułapkę pani Monisi, co oczywiście nie pozwoliło wypełnić zaplanowanego przez nią zadania. Uczepiła się zatem przemarszu kibiców rosyjskich, którzy po uzgodnieniu z panią HGW prezydent Warszawy, mają w dniu dzisiejszym w liczbie około 6 tysięcy przejść ulicami naszej stolicy. Pani Monisia uznała to za demonstrację siły rosyjskiej oraz próbę poniżenia Polaków, jako że marsz ten odbywa się w rocznicę wyzwolenia Moskwy spod okupacji polskiej, co miało miejsce kilkaset lat temu. Naprowadzała niebożątko kilkakrotnie wątek na tory swoich przemyśleń, ale uparcie Boniek ją wyprowadzał z tego opętania dość skutecznie.
Ruskie, przejdą przez most Poniatowskiego, słyszała pani?.
Cosik tam słyszałam, wszystkie?!
-Nie, tylko sześć tysięcy.
To co mi pani dupę zawraca. Dla tych kilku tysięcy szkoda mostu. A może jednak wytrzyma. Nie takie my przykrości od nich doznawane wytrzymali, to może teraz też, Bóg da wytrzymamy.
A tak w ogóle, to niniejszy post piszę na osiem godzin przed meczem. Prawdopodobnie ten mecz przegramy znając umiejętności sbornej, czyli reprezentacji Rosji. Przypuszczam, że oni nawet dla rozluźnienia napięcia w naszych stosunkach gotowi by byli przegrać ten mecz, bo i tak po zwycięstwie nad Czechami i Grekami mają awans zapewniony, ale czy to pomoże?. Po zwycięstwie Ukraińców nad Szwedami, całą noc, aż do rana bawiła się ludność naszych sąsiadów. Co ciekawe razem z nimi jednako bawili się pokonani Szwedzi. Powtórzę, bo może ktoś pomyśli, że źle przeczytał: Wraz ze zwycięzcami bawili się pokonani. Do samego rana. My Polacy po przegranej byśmy się nadąsali i najlepiej odeszli bez pożegnania. Jak dzieci z piaskownicy, ale ciągle dorastamy.

Komentarze

  1. Pięknie, kurwa pięknie. A mozna tak sie wysmiewać z naszych przywar i upodobań.Nienawidzimy ruskich i tak zostanie na zawsze.A jak wygramy to sie uchlejemy z kumplami jak nigdy, chociazbyśmy trafili do izby wytrzeźwień. A co tam.Ale chyba czeka nas posucha pijacka. Wtedy ze zmarwteinia tym bardziej damy sobie w gardło.Boże daj nam jeszcze kiedys takiego Cieślika, albo chociazby kilku Lewandowskich.Ojciec z synami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Moniczko-sądzę ,że moherowy beret by pasował lepiej do pani ślicznej bużki!!!!!Kawaler jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie piramida głupoty rośnie.
    Szkoda tylko, że nie mówią wprost, że tę histerię wywołują przede wszystkim pismaki nie tylko brukowców, ale i mediów uważanych za poważne.
    Im głupsza wypowiedź, tym częściej powtarzają ją dziennikarze, komentują i dodają coś od siebie.
    Samolociki na trybunach, sierp i mlot na ubraniach i tym podobne brednie to przeciez wymysl pismakow.
    Oni z tego zyja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze kibicuje druzynom ktore pokazuja serce i chec do walki, Ukraina rozegrala tak jak Rosja wspanialy mecz, nasi nie dorastaja im wola walki do piet i dlatego sromotnie przegraja. AA.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko zwycięstwo pozwoli nam zachowac honor po Smoleńsku.Oni tez o tym wiedzą.Tu az sie prosi aby Maciarewicz przez tubę na stadionie cały czas zachęcał naszych do walki na śmierć i życie.Anonim.

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy nie mozna by bylo temu spotkaniu zostawic tylko podtekst sportowy? Czy musi byc wszystko upolityczniane? Usmolenszczane? Swiat jak zwykle zobaczy, ile to u nas eunuchow intelektu. Dorastania nie widze, ciaglosci tez nie. J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wczorajsze burdy w Warszawie to efekt retoryki PISu o zamachu smoleńskim, podgrzewaniem nienawiści do Rosjan chwaleniem pseudokibiców jako obrońców polskości i prawdziwych polaków mamy efekty.Kibic kulturalny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Apropos Rosjan w Polsce.Psychopata Kaczor to zainicjował, siejąc nienawiść i podżegając do agresji przeciw Rosjanom. To on powinien być za to ukarany. Kibole to masa, którą łatwo sterować. On to wykorzystał i powinien za to beknąć!AaaA.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja myślę,. że jątrzących dziennikarzy, poprzez manipulacje wzywających do II wojny z Rosją, itp. też chyba powinno się ukarać. Także tych internetowych. I nie piszcie, że kibole, bo pewnie i Polacy i inni. Nikt nie chce pojechać do innego kraju i zarobić manto - jeździcie na wczasy?? Przyłożył wam ktoś w tym kraju, jeździcie do pracy za granicę - bili? Echh o czym to mówić, szkoda, że - jak zauważam na zdjęciach -niejednokrotnie to bardzo młodzi ludzie i zapewne zostali podjudzeni, zmanipulowani. Niech ktoś to wyjaśni po wszystkich stronach. Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisał pan torunczyk wielokrotnie o polskiej hołocie kibolskiej, czytałem. Ale o czym my mówimy?! Jaka walka z hołotą? Taki Maciejowski, pisowski radny z Warszawy, co to nazwał prezydenta Komorowskiego bydlęciem powinien natychmiast zostać pozbawiony mandatu radnego, na wokandę i z "bomby" SUROWY wyrok a nie jakieś tam 500 zł. Jeśli z życia publicznego nie wypleni się takich Kaczyńskich, Romaszewskich, Kemp, Maciejowskich... nigdy nie damy rady bandytom stadionowym!Będziemy wytykani palcami na całym świecie."Polak to bandyta i żolnierz wyklęty". "Ryba psuje się od głowy"!Pozdrawiam torunczyka.Karol z miasta Kopernika.

    OdpowiedzUsuń
  11. PANIE TUSK? GDZIE TE SUROWE WYROKI!!!TO SĄ JAJA NA EUROPEJSKA SKALĘ!!!!kOGO SIE PAN BOI? Kaczynskiego i jego bandy?.Kibic kulturalny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwa słowa. Eunuchy intelektu. Ile tego jest w Polsce?.Sporo. Eunuchy, które z braku wypełnienia czaszki dostateczną ilościa zwojów mózgowych sami uważaja się za patriotów, nie bardzo rozumiejąc tego terminu. Wszyscy Państwo bez mała jednoznacznie oceniliście wypadki okołoturniejowe Euro2012 w Warszawie.Odpowiednio też ocenili je nasi goście rosyjscy, którzy obok tego, że pragnęli zobaczyć swoją ukochaną "sborną" w walce o puchar Europy,przy okazji przysporzyli naszej gospodarce dochodu.Zmuszeni byli zostawić tu, często bardzo ciężko zarobione dewizy.Ładne podziękowanie dostali za to w polskiej stolicy. Jestem przekonany, że gdyby jeszcze kiedykolwiek zdarzyła się podobna tragedia "smoleńska" z udziałem Polaków to nie kiwną w tej sprawie nawet palcem. Wiem, że to mały procent zidiociałego polskiego społeczeństwa, ale to jest ten przysłowiowy dziegieć który zatruwa wszystko co pozytywne. Dziekuję za komentarze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE