PODEPTAŁA ŚLADOWE RESZTKI MORALNOŚCI



Co prawda po niej, a nawet po całym ugrupowaniu pt. Prawo i Sprawiedliwość, można było się spodziewać wszystkiego najbardziej obrzydliwego, ale numer jaki wywinęła coraz okrąglejsza gwiazda tego towarzystwa, nazwiskiem Beata Kempa zwalił z nóg każdego, kto ma chociażby odrobinę ludzkich wartości mieszczących się w cnocie przyzwoitości. Swego czasu pewna czytelniczka, gdy umieściłem na moim blogu komentarz do książki Mariusza Szczygła pt.„Zrób sobie raj”, w której autor pokazał relacje panujące w Czechach między państwem a Kościołem, oraz całkowitą sekularyzację naszych sąsiadów, co mogło by być pozytywnym przykładem dla naszego wyznaniowego grajdoła zwanego przez jednych Najjaśniejszą, a przez innych Pomroczną, nazwała mnie gejem, ateistą, Żydem i mordercą nienarodzonych dzieci. Inna znów ujrzała we mnie bydlaka, bo pozwoliłem sobie na żarty z „obrońców krzyża” pod Prezydenckim Pałacem. Nie, nie obraziłem się, bo w gruncie rzeczy nie miałem powodu, by ktoś o rozumie jakiegoś gnoma mógł osiągnąć taką satysfakcję. Nie potrafię się zniżyć do poziomu tych paniuś. Moje przekonania akurat w książce pana Szczygła znalazły swoje miejsce w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I na tym wątek ten powinienem zakończyć. Wracam więc zatem do głównego tematu, a więc tejże Kempy. Gdy usłyszałem, a wraz ze mną miliony widzów TV, że Kempa z „dobroci”pisowskiego serca, do którego co niedziela przyjmuje bogobojnie komunię świętą, upomniała się o wolność bodajże największego bandziora i chuligana polskich stadionów powszechnie znanego jako „Staruch”, gacie mi opadły. Ten bandyta siedzi w areszcie za pospolite rozboje i napady na dziennikarki, oraz bicie kibiców , którzy nie pozwolą się zaszufladkować do masy kibolskiej, i nie noszą szalików z logo Legii, a tymczasem Kempa publicznie mówi, że nie może pozwolić na to, byśmy w Polsce zamykali ludzi za przekonania polityczne wzorem czasów komuny. Jeżeli ten kibol, jak i jemu podobni mają jakiekolwiek przekonani polityczne, to chyba tylko te, które wyrażają poprzez hasła typu: „Żydzi do pieca”, „Wielka Polska katolicka”, „Nie przepraszam za Jedwabne”„Pomścimy Smoleńsk” „Biała rasa od łysego łba aż po ku**sa” , hasła, których merytorycznie nie potrafią sami do końca zrozumieć, bo akurat to buractwo zdolne jest co najwyżej do rzucania kamieniami w kobiety maszerujące w Marszu Równości lub w czasie Manify. To są ich przekonania polityczne, czyli inaczej mówiąc, są to przekonania bardzo zbieżne z tymi, które prezentuje całe stado PIS-owców. I tutaj, jako współobywatel pani Beaty Kempy, jako Polak, jako człowiek wyznający zasady wszelkiej tolerancji poczułem się obrażony. Tu akurat tak. I to bardzo obrażony, ponieważ to babsko, które trudno przekrzyczeć w wywiadach telewizyjnych, które w dniu śmierci Barbary Blidy wrzeszczało z trybuny sejmowej, że Blida strzeliła sobie w łeb ponieważ groziło jej więzienie za wielkie przestępstwa - reprezentuje mnie jako Polaka. Bardzo, ale to bardzo mnie obraziła właśnie Kempa, a nie jakiś tam moherowy beret, który jednym palcem na klawiaturze wypluł z siebie cały zapas jadu, a który to akurat jad w tym wypadku spłynął po mnie jak woda po kaczce. Tej kaczce. Nawiasem mówiąc, dziś już wiadomo, że Kempa osobiście, jako „viceziobro”, przyłożyła też rękę do niepotrzebnej śmierci tej powszechnie szanowanej Ślązaczki.
Najbardziej przykre w tym wszystkim jest to, że nikt z podopiecznych Kaczyńskiego nie potrafił wypowiedzieć choćby jednego krytycznego zdania na temat zawłaszczenia przez ich ugrupowanie sympatii kibolsko-nazistowskich. Nastąpiła zmowa milczenia, a nuż cisza ta w formie ziarna padnie na urodzajny grunt, skutkiem czego prezes fotel szefa partii zamieni na fotel premiera. A ja po cichu tak sobie myślę, że wyciągnięcie z aresztu „Starucha” spowoduje to, o czym mówi mądre przysłowie: zamienił stryjek siekierkę na kijek. Mianowicie za PiS-em zagłosuje powiedzmy ok. 100 tysięcy kiboli i neonazistów, (o ile oni w ogóle chodzą do urn), ale z kolei dużo więcej dotychczasowo głosujących na to ugrupowanie zmieni swoje zdanie i głos odda na każde inne, byle nie na pisowską wygłodzoną „watahę”, mimo nawoływań proboszczów.



Uśmiechnij się:


Rodzice przyłapali niepełnoletniego syna, jak wymykał się wieczorem z domu z latarką w ręku .
-Dokąd to?- pytają.
-Na randkę, odpowiada syn.
-Ha, jak ja chodziłem na randki, to nie potrzebowałem latarki, zakpił ojciec.
-Tak... to spójrz na mamę i zastanów się, czy latarka to zły pomysł.

Komentarze

  1. Drogi Panie Torunczyku,

    szkoda nerwow. Naprawde. Taka pani Kempa i wielu innych jej pokroju, nie jest w stanie Pana obrazic, gdyz obrazic moze tylko ktos, kto jest z Panem na wysokosci oczu pod wzgledem mentalnym, od czego pani Kempa jest tak samo oddalona, jak Polska od prawdziwej demokracji.
    Wyzej wymieniona pani, poslanka zreszta, jest "politykiem" tego samego pokroju co jej koledzy z oswieconej partii. Rzuce tylko dwa nazwiska, bo przeciez szkoda energii nawet na pisanie. Kurski i Hoffman, przy czym ten ostatni popisuje sie ostatnio jednym klopsem za drugim. Zapomnial, ze czasy przedwyborcze to wielki spektakl medialny i nie powinno sie chlapac oficjalnie akurat tego, co naprawde mysli sie o wyborcach, nawet jezeli sa to rolnicy. Kolezanka Kempa jak widzimy, wcale nie gorsza - nagle oficjalnie demonstruje milosc do polswiatka, naginajac wykroczenia kryminalne do przesladowan politycznych. Dla mnie osobiscie niesamowite ruchy kontakcyjne "intelektu".
    I co nam to mowi?? Ano, ze poziom w PiS-ie calkowicie wyrownany. Od gory do dolu. O bazie wyborczej, ktorej werbalny udzial w jakiejkolwiek dyskusji, ograniczajacy sie wylacznie do inwektyw, jest znany i wszechobecny.
    Jestem w stu procentach pewna, ze gdyby nie wrodzona anhedonia prezesa, stawilby sie na debacie z konkurentami politycznymi, ale poprowadzilby ja w sposob nadzwyczaj erystyczny.
    Wiecej takich kempowo-hoffmanowych wypowiedzi. Wiecej. Im wiecej takiego cerebralnego mulu, tym szybciej moze spoleczenstwo przejrzy na oczy.
    A Pan, Panie Torunczyku, spojrzy w lustro, przypatrzy sie swojemu wizerunkowi i westchnie:
    "Jak to dobrze, ze mam twarz!"

    Z poszanowaniem

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentarze pani Jolanty i z ochotą pisane moje odpowiedzi, powoli ulegają przekształceniu w oficjalną korespondencję. Bardzo OK, bo jakże miałbym milczeć skoro prawie cyklicznie oceniając moje w końcu nie najwyższych lotów wtręty polityczne głos zabiera Kobieta skąpana w morzu inteligencji, erudytka i po prostu Ktoś bardzo sympatyczny.
    Otóż to dobrze,że akurat Pani, Pani Jolanto broni mnie przed tym o czym pisałem, a mianowicie "poczuciu obrazy". Mimo wszystko pozostanę przy tym,że jako Polak, współrodak Kempy,małżenstwa Romaszewskich,Hoffmana i całej tej hołoty, nie mówiąc już o pisowskich najbardziej w historii poszkodowanych rodzinach katastrofą Smoleńską, czuje sie obrażony i obrażany już zapewne będę permanentnie prawie codziennie.Zaraz jednak, gdy przeczytałem Pani komentarz podszedłem do lustra, by potwierdzić to,że moja, wydawałoby się co najmniej półszlachetna twarz nie doznała wizualnego uszczerbku.Trochę jednak doznała, ale to może dlatego dlatego że dość dawno z zamiarem udowodnienia czegoś nie przegladałem się.Pomyślałem uśmiechając się, że to zapewne z powodu biologicznych zmian?. W końcu lata lecą.Bardzo dziekuję i serdecznie jak zwykle pozdrawiam.Torunczyk.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE