KASIARZE


 
Ujawniane skandale, wywoływane przez ludzi władzy, którymi karmią nas media, coraz mniej zaskakują. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że większość tych, którzy „załapali się” na stanowiska burmistrzów, prezydentów, posłów, senatorów, partii, kierowało się nie dobrem interesu publicznego, nie dobrem środowiska, nie dobrem państwa, ale wyłącznie tym aby się „nachapać”, aby urządzić na całe życie swoją najbliższą a nawet dalszą rodzinę a nawet kumpli i przyjaciół królika. Znamy już złodziei grosza publicznego z Prawa i Sprawiedliwości: Hofmann i spółka, czyli sprawa madrycka, londyńska, paryska i diabli wiedzą jaka jeszcze, Bierecki i jego bank zwany adekwatnie do czynu SKOKIEM (na kasę) i dziesiątki innych, których w tej chwili nie pomnę. Jeszcze nie zdążyłem pomyśleć o ostatnim zdaniu, a już wciska mi się do mózgownicy nowa wieść, przyniesiona przed oczy czytelników na łamach Newsweeka. Osobiście się tego domyślałem od lat kilku, tak jak wszyscy korzystający z komórek mózgowych zresztą, a wiadomość ta tylko potwierdza to o czym piszę na początku. Temat traktuje o kasiarzach.
 

 
„Europosłowie PiS zatrudniają ludzi na fikcyjnych etatach. Wśród nich są m.in. makijażystki prezesa Kaczyńskiego (aż trudno uwierzyć, że to taki goguś, laluś) i inni pracownicy partii, którzy nie wiedzą nawet, gdzie mieszczą się biura ich deputowanych „ to właśnie ustalił „Newsweek”. Europosłowie PiS zatrudniają ludzi na lewych etatach, a ich asystenci nadal pracują w partyjnym aparacie. Część z nich naprawdę nie wie, gdzie mieszczą się biura ich pryncypałów, część nadal siedzi w partyjnej centrali na Nowogrodzkiej, a jedna z asystentek za unijne pieniądze opiekowała się chorą mamą prezesa Jarosława. Wśród europosłów, którzy przejęli pracowników partii do specjalnych poruczeń, znaleźli się m.in. Andrzej Duda, (kandydat na prezydenta RP) Zbigniew Kuźmiuk (były chłopski poseł z PSL, obecnie PIS) Tomasz Poręba (syn kolejarza, twardy katolik) i Ryszard Legutko (kłopotliwy profesor). Każdy europoseł z PIS musiał podpisać panu prezesowi obok lojalki oświadczenie, że część zarobionych pieniędzy w Brukseli będzie odpalał na specjalnie utworzone, tajne kacze konto. Ktoś powie, że to zapewne wyssane z mlekiem matki. Może i tak, tylko dlaczego oni, ci ssacze pchają się akurat tam , gdzie jest łatwo (przy naszym polskim prawie) kraść.
 
 
Kradną ci z PIS, kradną też ci z PO. Przykładem może być arcyzłodziej z Platformy, który w Piasecznie ze łzami szczęścia witał prezydenta Komorowskiego, czyniącego objazd w ramach kampanii wyborczej i jednocześnie przyjął łapówkę w wysokości 600 tysięcy złotych za odrolnienie ziemi. Z kolei inny zasłużony dla PO Adamowicz, prezydent Gdańska nie wpisał do rejestru dochodów ośmiu mieszkań, które, kupił podczas prezydentury. Wartość kilku milionowa. Zapewne podobne przypadki łapownictwa, czy też ordynarnego złodziejstwa występują a jakże w innych ugrupowaniach partyjnych, ale jakoś ostatnio o nich nie słychać. To tylko kwestia czasu, bo to są wszystko „resortowe dzieci”, jak powiadają dziennikarze. Wyborcy na resortowe dzieci powiadają, że to świnie na smyczy układów i układzików, zrobią wszystko by zgnoić, upodlić, opluć, zmarnować , wszystko co ma znamiona przyzwoitości, praworządności, godności i patriotyzmu! Polskę postrzegają jako krowę dojną, a szeregowi Polacy to dla nich bydło, frajerzy, niewolnicy od ciężkich prac, którzy mogą dorobić się garbu i wizyt komornika. Jakże jaskrawym przykładem nieposzanowania grosza publicznego pozostaje postawa ministra Sikorskiego, który znajomemu koledze z uczelni brytyjskiej płacił kilkanaście tysięcy złotych za każdorazowe napisanie dla niego wystąpienia publicznego .. na dwu kartkach papieru. Proceder ten uprawiał przez kilka lat. Płacił oczywiście z funduszu ministerstwa. Jak podaje radio Zet imieniny pana ministra Sikorskiego kosztowały ponoć państwo 200 tysięcy złotych. Zainteresowany twierdzi że to oszczerstwo, ale my wiemy od słynnych kelnerów, że szastał pieniędzmi na ośmiorniczki zalewane najlepszymi francuskimi trunkami w restauracji „Sowa i przyjaciele”.A przy okazji, to ciśnie się na usta pytanie: a ilu asystentów i doradców i za jaką kwotę zatrudnia rząd?. Każdy minister i kilkudziesięciu wiceministrów i podsekretarzy stanu uprawia taki proceder zlecając kumplom i rodzinom przeróżne prace na jakiejś tam umowie. Prace mało warte merytorycznie, za to warte wymierne pieniądze. Nasuwa się pytanie, czy rzeczywiście aby być posłem czy senatorem koniecznie należy mieć coś w głowie.

 
Dysponując funduszem ministerstwa, czy kasy sejmowej zawsze znajdą się jacyś mądrzejsi, którzy panu (pani) ministrowi, posłowi podpowiedzą, napiszą, „zrobią po prostu mu dobrze”. Ten temat jakże otwarcie pokazuje serial Ranczo w TVP. Przynależność do rodziny brukselskiej otworzyła dla wielu Polaków dostęp do sejfów kasowych. Mówi się, że nawet Donald Tusk, który rzeczywiście jako premier przez osiem lat zrobił niewiele dla kraju, wykorzystał zażyłe stosunki z kanclerz Merkel i innymi przywódcami, by uciec do Brukseli na stanowisko mało odpowiedzialne a bardziej symboliczne (Przewodniczącego Rady Europejskiej) na którym pobiera wyższe uposażenie niżeli prezydent USA. Reasumując: powiada się, że dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach. Zgoda, ale czy my tu mamy do czynienia z dżentelmenami?. To tyle, aczkolwiek ciąg dalszy zapewne wkrótce nastąpi.

Foto od góry:
1.Dali sie złapać, ale czy odpowiedzą za przekrety?
2.Pouczenie dla wyborców.
3.Zakąska za blisko dwa tysiace zlotych.
4. Córka polskiego europosła złapana na kradzieży.
 

Komentarze

  1. Pisowska hipokryzja jest większa niż ktokolwiek z zewnątrz może sobie wyobrazić. Wspólnota lewych interesów i ordynarnych przekrętów chroni sama siebie . Gdyby nie niezależne od kaczej mafii media do dzisiaj byśmy nie wiedzieli np o kilometrówkach bez samochodu prawych i sprawiedliwych inaczej. kit

    OdpowiedzUsuń
  2. A ci co jeżdżą z Brukseli do kraju w pięciu jednym samochodem a biorą równowazniki za benzyne dla pięciu to nie złodzieje???.

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie ktoś kto rozumie,że to nie My wybieramy! prawdziwe Wybory odbywają się w zaciszu gabinetów i barkach bez udziału jakichś tam szaraczków! Tak było za komuny tak jest i dziś! My jesteśmy tylko po to by ci NADLUDZIE żyli sobie dobrze i bez żadnych ograniczeń! Trzeba to w końcu pojąć i nie lecieć na wybory jak barany.Lodzia

    OdpowiedzUsuń
  4. Europoseł Korwin Mikke w Brukseli śpi a w tym czasie nikt nie zajmuje się córunią. Jest biedactwo skazane na kradzieże. Jaja jak birety biskupie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A sie porobilo! SKOKi sa przeciez esencja i trescia najprawdziwszej polskosci!!!! Tylko one charakteryzuja sie doskonala gospodarnoscia i wrecz maniakalna uczciwoscia. (typowe polskie postsocjalistyczne cechy narodowe)I ktos tu plwa i kala dobra imie ich ojca, tworcy wrecz??? To pewnie znowu jakis pomiot lewacki! Oj, nie ma latwego zycia ten pan prezes. A przeciez te pieniazki napewno nie sa zdefraudowane, tylko beda przeznaczone na swietlany program ksiecia elekta Dudy, ktory to chce tym maluczkim pomoc. Ludzie, przeciez sama realizacja jednego postulatu, mianowicie wprowadzenie regularnych gabintetow lekarskich i dentystycznych w szkolach przyniosloby obciazenie budzetu panstwa o 14 lmld zlotych! No skads ta kasa musi przyjsc, prawda? A kwestia finansowania asystentow partyjnych z kasy unijnej swiadczy przeciez tylko o wyzszosci Polaka nad kazdym Europejczykiem w kwestii sprytu obrotem pieniedzmi. Jasne????
    Powiadam Wam, to jest jedyna prawda, ktora dotrze do pisiego wyborcy; myslec nie chce, liczyc nie umie, czytac...no chyba gadzinowki karnowskie i ogloszenia parafialne.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Codziennie wychodzą na światlo dzienne nastepne jaja. Okazuje się że ze SKOKÓW wyprowadzono już nie dziesiatki ale setki milionów złotych na PIS i Radio Maryja.Dziwne że nasz głupi naród tego nie pojmuje i głosuje na tę halastrę.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Newsweek" to taki odpowiednik "Russia Today". Atakować opozycję byle Putin (PO) miał jak największy poklask.Porównajcie proszę. vom@open.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Może nam nawet zabraknąć miejsc w aresztach jak tak dalej pójdzie.Bo zlodziejstwo narasta a państwo biednieje. Arnold z Olsztyna,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE