OBŁUDNI LUDZIE Z BOSKIM RUMIEŃCEM



Borze Szumiący i Jeżu Kolczasty. Ty widzisz i nie grzmisz. Skłaniam się do napisania kilku słów o wyjątkowo podłym człowieku. O byłym marszałku Senatu Stanisławie Karczewskim, obecnie z łaski gremium, wicemarszałku. O człowieku wyjątkowo obłudnym i fałszywym, a jednocześnie konformistycznym i całkowicie uległym i nadzwyczaj posłusznym wobec szeregowego posła Jarosława Kaczyńskiego, ba, ten gotów się czołgać przed nim gdyby ten spuścił wzrok z oczu na podłogę. Dziw napływa tym bardziej większy, że pan Stanisław to lekarz z zawodu, lekarz od dzieci, istot łatwowiernych i potulnych do szczętu. Jego wyjątkowo podły charakter wylazł na wierzch zaraz po wyborach, gdy jego dotychczasowe stanowisko polityczne zajął senator Grodzki. Zapewne przy sobie musiał nosić kilka paczek chusteczek ponieważ zionął pianą i nienawiścią do następcy jak smok wawelski. Stracił pałacyk, no i przede wszystkim tytuł jakże wymowny. Odwracał wzrok od postaci pana Grodzkiego, również lekarza, tyle że długoletniego chirurga naczyniowego, profesora władającego językami. Nie może patrzeć na człowieka, który przerósł gościa  wielowartościowo i wielowymiarowo. Zatem zgodnie ze swoim charakterkiem pospolitego żula i prawdziwego katola, rozpętał nagonkę na swego następcę, jakoby ten swego czasu brał łapówki za usługi medyczne. Liczył na to, że Grodzki w wyniku głoszonych skandali poda się do dymisji, zaś on jako wice wróci na uprzednie stanowisko. A ma w tym pomocną dłoń TV partyjnej zarządzanej przez jeszcze gorszą od niego kanalię, Jacka Kurskiego. Codziennie do TVP odzywała się kolejna świnia, która za obiecaną kwotę lub stanowisko „przypominała” sobie o swej „dziękczynności”. Profesor zgłosił sprawę do ABW i prokuratury, niestety, chyba zapomniał,  że te instytucje są właśnie w rękach jego prześladowców. Tymczasem pan Stanisław „pokrzywdzony”, bez jakichkolwiek hamulców moralnych publicznie rozsiewał plotki na temat profesora, jakoby ten walczy z legalnie wybraną władzą skarżąc się na Polskę w czasie podróży za granicę, oraz spotkań z władzami UE. Tylko człowiek kanalia potrafi podkładać świnię drugiemu człowiekowi nie będąc w porządku samemu. Karczewski, o czym wszyscy wiedzą zarobił nielegalnie 400.000 złotych na tzw. dyżurach szpitalnych, gdy jednocześnie brał urlop bezpłatny jako marszałek Senatu. Można tak żyć, gdy władza jak Temida ślepa. Gdyby Kaczyński szczycił się odrobiną szlachetności, to Karczewski natychmiast powinien wrócić do powiatowego szpitala … do okienka rejestracji chorych. Zdrowa na umyśle część społeczeństwa przyzna mi rację w zestawieniu wartości marszałków Senatu:  lek. med. Stanisław Karczewski – prof. dr med. Tomasz Grodzki. Takie zestawienie jest lustrzanym  odbiciem innego. Magister Julia Przyłębska – Profesor Małgorzata Gersdorf. Niby obie panie są prezesami ważnych instytucji, ale tylko jedna z nich może się „poszczycić” kulinarnym wkładem żołądkowym w trzewia innego prezesa. Och, żebym tak umiał cokolwiek ugotować, to Grodzkiego miałbym z głowy- rozmarzył się Karczewski.

Foto:Fb.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE