KOLANOWIRUS ATAKUJE
Zaraza która wykluła się w katolickiej Polsce.
Już przed laty, a właściwie od zawsze jak pamiętam. Do tego stopnia, że wierni
Matce Boskiej Częstochowskiej potrafili obwozić po kraju w ramach wizyt
jasnogórskich same ramy obrazu dotychczas pokazującego wizerunek tejże „Polki zrodzonej w Częstochowie", narodowości żydowskiej, podczas gdy sam obraz
komuniści skradli. Lata sześćdziesiąte, nie warto sobie zaśmiecać głowy.
Dzisiaj, gdy cały oczadziały Jej fascynatem naród na czele z jego rządem pada
na kolana, można by powiedzieć iż kolanowirus wziął swój początek tu nad Wisłą,
a nie w żadnym chińskim Wuhan. To dobra
oznaka, ale też nie za bardzo. Są widoczne, dotykalne skutki. Nie żeby od razu
śmiertelne, ale mocno utrudniające życie przywódcy wybranego przez Nią narodu, jako że Jarosław Kaczyński mimo kilkakrotnego pobytu w warszawskich lecznicach nadal
cierpi i kuleje. Po prawdzie nie przeszkadza mu to w zarządzaniu swoim, a właściwie
maryjnym królestwem, bo ma całe hordy wiernych pomagierów ale jednak cierpi.
Widzą to poddani mimo stosowanych przez watahę, opłacanych milionem złotych
rocznie, ochroniarzy osłon. Od polskiego wirusa się nie umiera, ale czyni on
ogromne spustoszenie w głowach zainfekowanych. Widać to na każdym kroku. Już nawet
brak bojaźni przed onkologicznym rakiem, co pokazała posłanka Joanna Lichocka
swym lśniącym paluszkiem. Lśniącym, jakoby przed momentem wyjęła go z otworu
międzypośladkowego. Widać to po wypowiedziach kłamliwych premiera i prezydenta.
Widać to po aferach i
superaferach w obozie rządzących państwem. Wszystkie te głośne, wręcz wielomilionowe przekręty oparte na złodziejstwie, odkrywane są w trybie przyśpieszonym. Widać, że PiS ma świadomość swojego końca. Kradną ci co kradną czyli złodzieje, ale też ci którzy winni ich kontrolować, by zapobiec złodziejstwu. Miliony giną z kasy państwa poprzez instytucje dotychczas otaczane szacunkiem: CBA, NIK, KRS, SKOKI, Apteki, Agent T, Banaś, Get Back i wiele innych, jeszcze nie wykrytych. Kradną, jeżeli nie bezpośrednio, to poprzez przepisywanie podejrzanych majątków na żony, córki i kochanki. Twórcy filmów fabularnych i dokumentalnych mają niewyczerpalne tematy, choćby afera podkarpacka w której unurzani są nie tylko złodzieje świeccy ale i sexduchowni w piuskach na głowach. To nie ich wina, powiedziałby ich spowiednik. To niezwykle groźny dla polskiego narodu kolanowirus. Dojdzie do tego, że nie tylko kuśtykał będzie prezes, ale i wszyscy co bardziej znaczący jego akolici. Już sobie wyobrażam kolumnę pisowców poruszających się z "przysiupem" w dniu 11 Listopada w rytm „Warszawianki”. Wystarczy rzucić okiem na tych cynicznie uduchowionych, by myślącego dopadły dreszcze. To prawdziwe zarzewie nieuleczalnego choróbska niszczącego łękotki i więzadła, a kasy na leczenie nie będzie o czym demonstracyjnie zawiadomiła naród, w tym dotkniętych kolanowirusem, Joanna Lichocka. Wirus nie śpi. Wirus atakuje. Pozostaje wierzyć iż bardziej efektywnie zadziała Matka Boska. W końcu jest królową Polski. Amen.
superaferach w obozie rządzących państwem. Wszystkie te głośne, wręcz wielomilionowe przekręty oparte na złodziejstwie, odkrywane są w trybie przyśpieszonym. Widać, że PiS ma świadomość swojego końca. Kradną ci co kradną czyli złodzieje, ale też ci którzy winni ich kontrolować, by zapobiec złodziejstwu. Miliony giną z kasy państwa poprzez instytucje dotychczas otaczane szacunkiem: CBA, NIK, KRS, SKOKI, Apteki, Agent T, Banaś, Get Back i wiele innych, jeszcze nie wykrytych. Kradną, jeżeli nie bezpośrednio, to poprzez przepisywanie podejrzanych majątków na żony, córki i kochanki. Twórcy filmów fabularnych i dokumentalnych mają niewyczerpalne tematy, choćby afera podkarpacka w której unurzani są nie tylko złodzieje świeccy ale i sexduchowni w piuskach na głowach. To nie ich wina, powiedziałby ich spowiednik. To niezwykle groźny dla polskiego narodu kolanowirus. Dojdzie do tego, że nie tylko kuśtykał będzie prezes, ale i wszyscy co bardziej znaczący jego akolici. Już sobie wyobrażam kolumnę pisowców poruszających się z "przysiupem" w dniu 11 Listopada w rytm „Warszawianki”. Wystarczy rzucić okiem na tych cynicznie uduchowionych, by myślącego dopadły dreszcze. To prawdziwe zarzewie nieuleczalnego choróbska niszczącego łękotki i więzadła, a kasy na leczenie nie będzie o czym demonstracyjnie zawiadomiła naród, w tym dotkniętych kolanowirusem, Joanna Lichocka. Wirus nie śpi. Wirus atakuje. Pozostaje wierzyć iż bardziej efektywnie zadziała Matka Boska. W końcu jest królową Polski. Amen.
Komentarze
Prześlij komentarz