DANKE VON BISMARCK, DANKE SCHON


Ten niemiecki polityk, oficer i kanclerz cesarstwa niemieckiego, mniej znany jest z tego, że przykładowo dał swoje imię pancernikowi, albo powiedział do Polaków, (nawiązując do zaborów), że nie potrafią sami rządzić, a jeżeli już to ich rządy prowadzą do zguby państwa. Otóż mało kto wie, że temu politykowi każdy z nas osiągając wiek 65 lat, zawdzięcza starczy odpoczynek, czyli emeryturę. Co prawda wolność od pracy nazwał rentą starczą, ale jak zwał tak zwał. Osiągnięcie takowego wieku (lub zbliżonego doń) pozwala na wiele dotychczas niemożliwych zachowań w ciągu życia dotychczasowego, przykładowo choćby poznawanie świata, bowiem  nie wszystkich odejście na emerycki spoczynek uszczęśliwia. Zależy to od wielu okoliczności. Wysokości otrzymywanej comiesięcznie kwoty, pozwalającej na spełnianie zachcianek, zachowanego zdrowia, a przede wszystkim od środowiska, w którym dany emeryt (emerytka) dożywa. Jest wielu, którzy muszą żyć w chorobie w otoczeniu ludzi złych, wręcz podłych, czekających z niecierpliwością na jego śmierć i ewentualny spadek, ale też jest wielu, którym te ostatnie lata życia upływają wśród kochających, opiekuńczych członków rodziny, do których sam  nieskromnie się zaliczam. Bo nie zawsze posiadane środki materialne, często bardzo skromne, determinują o szczęśliwym, albo i nieszczęśliwym dożywaniu lat. Biologia nas emerytów tak nastroiła, że z życia cieszymy się dwa razy. Raz gdy narodzi się nam „następca tronu”, ale tylko do czasu, po raz drugi i ostatni gdy doczekamy się wnuków, którym staramy się oddawać całe, zachowane dotychczas pokłady miłości mimo, że najbliższe otoczenie się wykrusza w wyniku nieuleczalnej  choroby zakończonej nieuchronną śmiercią. Z tym jednak pod wpływem upływającego czasu musimy się pogodzić. Osobiście czuję się szczęśliwcem, bowiem spełniam swoje upodobania ulokowane w czytaniu książek i wybranej prasy. Tym bardziej, że upodobania moje podziela także małżonka, która dodatkowo  dba o zakup ciekawych nowości literackich. A czego szukam na ich stronicach?
                                Nasz cesarz.AD.2018
Mojej prawdy szukam. Prawdy życia, nie zmyślonej. Bo życie jest bujniejsze od wyobraźni, dlatego gustuję w reportażach. W formie literackiej najbardziej. Niektóre wykorzystuje na swoim blogu. Szukam potwierdzenia swojej prawdy jakiej?, że jednak ludzie są dobrzy, chociaż oglądając telewizję dochodzę do wniosku, że nie zawsze moje przekonania sprawdzają się, chociażby w kwestii stosunku polskiego państwa i jego rządu do współobywateli niepełnosprawnych. Hipokryzja rządzących i Kościoła katolickiego wlewa się do naszych głów jak tsunami. Dla naszego chorego, mało humanitarnego państwa człowiekiem jest zarodek i płód. Po urodzeniu już pozostaje anonimową istotą, której nie warto poświęcać najmniejszej uwagi, tym bardziej, gdy na świat dziecko przyszło w rodzinie opozycjonisty, albo chore. Reasumując, dobrze jest być emerytem dożywającym zacnego wieku w zdrowiu i pomyślności. Zawdzięczamy  ten status (że przypomnę) cesarzowi Germanii Bismarckowi. Okazuje się, że Niemcy też od czasu do czasu wymyślają dla ludzkości coś pożytecznego. Nie tylko wilczy szaniec, albo cyklon B.

Komentarze

  1. No i znalazł sie powód aby cały świat pracy był Niemcom wdzięczny.Bo urlop a jeszcze bardziej emerytura to jednak coś.Lodzia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE