MAJDAN TO NIE WSZYSTKO
Pomyślałem,
że powinienem zajrzeć pod kołdrę polityki. Nie tej krajowej na
pograniczu nienawiści Kaczyńskiego i Tuska, oraz chamstwa
wykazanego przez pijanego europosła Jacka Protasiewicza na lotnisku
we Frankfurcie, ale tej, która wciska się w ekrany telewizorów od
rana po ciemne wieczory. Ukraina i jej dramaty. Na placu kijowskim
zwanym Majdanem od wielu tygodni czuwają dniem i nocą tłumy
Ukraińców. Czuwają i protestują przeciwko właściwie
wszystkiemu, ale najbardziej przeciwko decyzji ich prezydenta, że nie
podpisał on aktu stowarzyszeniowego z Unia Europejską, dając w ten
sposób do zrozumienia światu, że Ukraina po wsze czasy bardziej
jest związana z dzikimi polami rosyjskimi niżeli z Europą jako
taką. Świat się zmienia, przeto część społeczeństwa nad
Dniestrem i Dnieprem, szczególnie ta, której korzenie są powiązane
z polskim długowiekowym zaborem i która z przeróżnych powodów
zagląda do nas nad Wisłę, swoją przyszłość widzi w Unii
Europejskiej. Niestety to tylko część państwa. Wschodnią i
południową Ukrainę zamieszkuje ludność typowo rosyjska,
posługująca się wyłącznie językiem Tołstoja. Ta ludność,
oraz reprezentujący dotychczas Ukrainę prezydent Janukowycz ani nie
myślał o żadnej separacji z tymi, którzy koczowali od dawna na
Majdanie w imię prawdziwej wolności. Jak wiemy bunt kijowski
doprowadził do śmierci blisko 100 osób. Uśmierciły ich służby
specjalne, oczywiście za wiedzą prezydenta. Świat patrzy na Majdan
jak na niedawną Olimpiadę w Soczi, z tym ,że płynące z Kijowa
wieści nie skłaniały do podziwu, ale do strachu i przerażenia.
Tymczasem z więzienia wychodzi była premier Tymoszenko, która nie
wzbudza zbytniego aplauzu na Majdanie. Ludzie wiedzą, że to
oligarchini , która kosztem społeczeństwa zgromadziła majątek
wart kilku miliardów dolarów. Takich przywódców społeczeństwo
nie potrzebuje, a wręcz nimi gardzi, bowiem ponad połowa Ukraińców
żyje w skrajnej nędzy. Tę nędzę wykorzystuje też Kościół
prawosławny podburzając masy do protestów. Skąd my to znamy. Przy
takich okazjach klechy wszystkich wyznań lubią na plecach
pokrzywdzonych ludzi urządzić sobie niebo na ziemi. Teraz, gdy
obalono demokratycznie wybranego prezydenta, gdy w ławach sejmowych
zasiądą ludzie wybrani spontanicznie przez zgromadzenie Majdanu,
gdy dojdzie do w miarę uczciwych wyborów, gdy przepędzą z kraju
oligarchów z ukradzionymi miliardami, w tym lalunię Tymoszenko z
córeczką, będzie można mówić o rodzącej się prawdziwej
demokracji. Ale zanim to nastąpi nowy rząd Ukrainy powinien w
porozumieniu ze światem biznesu i banków ściągnąć owe
skradzione miliardy do kraju biedy, bo żadna cząstkowa pomoc UE w
tym Polski nic nie da. Tu trzeba naprawdę wielkiej kasy bo to wielki
kraj i wielki naród. Sprawa się komplikuję jeszcze tym bardziej,
że Krym, piękny rosyjski Krym, podarowany przez Chruszczowa
Ukrainie, chce powrócić do rosyjskiej macierzy. Na Krymie mieszka
większość rosyjska obok Ukraińców, Tatarów oraz wielu innych
pomniejszych narodowości. Jeżeli dojdzie do referendum to Rosja
odzyska ten piękny półwysep Morza Czarnego. Stacjonują tam
tymczasem wojska rosyjskie, flota Czarnomorska, oraz eskadry
lotnicze. Zatem Rosja z całą determinacją będzie bronić Krymu
jak niepodległości całego kraju. Krym historycznie kojarzy nam się
z Jałtą oraz podziałem świata przez Wielką Trójkę, ale Krym to
rosyjskie Lazurowe Wybrzeże.
Nie wszystkich stać na wypoczynek w
tamtych kurortach. Krym żyje z turystyki oraz z wojska rosyjskiego.
Co będzie, zobaczymy. Nie sądzę aby narody ukraiński i rosyjski
skoczyły sobie do oczu. Byłaby to wojna domowa, wręcz bratobójcza.
Oba narody prawosławne, oba narody w swej historii doświadczyły
wielu jakże podobnego zła. Oba narody ucierpiały z rąk Stalina i
innych komunistycznych przywódców wczesnego ZSRR, ale różnie może
być. Krew Ukraińców i Rosjan ma te samą barwę. Wartość życia
jednego i drugiego żołnierza podobna. Oba narody uzbrojone w te
samą broń wyprodukowaną najpewniej jeszcze w tych samych fabrykach
Sowiet Union. Zobaczymy więc, bo śledzić będziemy z dokładnością
przekazu TVN24.
Fotki od Góry:
1.Gdzie diabeł i baba nie może tam pop zadziała.
2.Kaczyński na Majdanie (jakże widoczny)
3.Jeden z kurortów na Krymie.
A ja panu powiem tak: jeżeli Ukrainców nie bedą podjudzać tzw. fałszywi doradcy to do wojny bratobójczej nie dojdzie. Krym pozostanie na dotychczasowych warunkach, gdzie Rosja trzyma pół swojej armii, a za to Ukraińcy bedą otrzymywać gaz i ropę troche taniej, ale gdyby Ukraina zadarła koty z Rosją, to się długo nie utrzyma bez dostaw gazu i ropy oraz handlu z wielką siostrą. Na pewno nie będzie od razu spokoju, bo tam u nich wydarzylo się dużo złego. Biorac jednak pod uwagę, że to są bardzo pokrewne narody to na pewno się dogadają, czego ja jako Polak im życzę z całego serca, bo jedną babcię miałem aż z Tarnopola, natomiast drugą aż z Lidy. Pozdrawiam pana. Grustszyn z okolic Białegostoku.
OdpowiedzUsuńNam Polakom Krym kojarzy się z Jałtą oraz z Mickiewiczem. Pisal tam słynne sonety w tym Stepy Akermana. Chciała bym tam pojechać ale mnie nie stać. Kto mnie zaprosi i sfinansuje????, Będę wdzięczna dozgonnie. Lodzia
OdpowiedzUsuńJa nie sfinansuję pani takiej wyprawy, ale poprawię tytuł sonetu, bo się wieszcz na nas pogniewa. Chodzi o Stepy Akermańskie.
OdpowiedzUsuńA zauważyliście państwo ze pani Tymoszenko cudem nagle wyzdrowiała. A gdy zauważyła że Majdan za nią nie przepada to natychmiast wyjechała do Niemiec. Będzie zyła tam jak królowa Saba bo ma za co. Podobno ok.4 miliardy dolarów. Taka to patriotka.Złodziejka i tyle, a nawet jak pisze prasa być może zbrodniarka.AaaA
OdpowiedzUsuńDotychczas nie wypowiadalam sie na temat Ukrainy, bo przy tym temacie bylo i wlasciwie jest mi troszke niemrawo. A juz wogole nie rozumiem tej polskiej histerii w tym temacie, szczegolnie po wielu szczuciach takich patryjotow, jak pismaki z obozu Karnowskich, ktorych marzeniem zycia jest przeniesienie Majdanu na Krakowskie Przedmiescie w celu wywiezienia na taczkach prezydenta Komorowskiego.
OdpowiedzUsuńUkraina miala swoja szanse na demokracje. Co z tego wyniklo, wszyscy wiemy. Przesliczna Julia, do ktorej od samego poczatku nie palalam miloscia byla jednym z wielu czynnikow tej katastrofy. Teraz nagle powstaje jako ten Feniks z popiolow (jak Julia z wozka inwalidzkiego) i zada. Pytam czego??? Przy jej teatralnych wystapieniach, smierdzacymi na odleglosc dzikim populizmem, wiadomo od razu: samosadu ludowego i pewnikiem dalszego przelewu krwi.
Chce Ukraina do Unii??? Prosze bardzo - najwazniejszy warunek juz spelnila, a mianowicie totalne bankructwo. Miliard dostana, a moze dwa, to piekna Julitka na waciki wyda.
Moja babcia powtarzala, ze kto sie do wlasnego smrodu przyzwyczai, to w odpowiednich momentach go nie poczuje i zawsze do niego wraca. Polsce nic do tego.
J.
Ukraina to dziki kraj, tak jak dzikie pola w powieści sienkiewiczowskiej. Dzika też jest większość mieszkańców od Morza Czarnego aż po polskie Bieszczady. Dlatego spotykamy się z dziką polityką. Polityka dążenia do władzy poprzez krew, tak jak to bywało drzewiej w kontakcie z Polakami od przedwojny aż po akcję Wisła. Ja w ogóle nie bardzo rozumiem, jak można było tym narodem pomiatać na „polskich” majątkach ziemskich przez ponad trzysta lat. Po trosze to te dzikie zbrodnie popełniane na Polakach (Wołyń i inne) były odwetem na Lachach, którzy odbierani byli tam jako pany. Pany traktujący Ukraińców w sposób jakże poniżający. Wiadomo, że wielu potomków tamtych właścicieli ziem i pałaców dzisiaj tęskni do „polskiej Ukrainy. To były takie polskie kolonie” i właśnie wypowiedzi tych ludzi w sprawie wypadków na Majdanie są mało sprawiedliwe, a często wręcz wrogie. A tak w ogóle wstąpienie Ukrainy do UE to jakieś nieporozumienie, podobnie jak z Bułgaria i Rumunią. Te kraje jeszcze nie osiągnęły należytego statusu europejskości w Unii. Do tego wszystkiego każde pieniądze przekazane Ukrainie zostaną skradzione i wywiezione do banków zagranicznych. Vide; Tymoszenko, Janukowicz i dziesiątki innych cwaniaków. To dziki kraj, powtórzę.
OdpowiedzUsuńWypowiem się nie na temat, na który wypowiadałem się na różnych forach i blogach. Wiem że na tym blogu tez poruszał pan takie tematy. Chodzi o eutanazje nieuleczalnie chorych dzieci , którą parlament Belgii uchwalił, a którą tak bardzo krytykują posłowie PIS.Otóz jestem lekarzem. Widziałem śmierć i zachowania tych, którzy odchodzili i zostawali. Nie rozumiem przekonania, że cierpienie jest czymś wzniosłym. Tym bardziej, że pogląd ten głoszony przez katoli odnosi się do cierpienia CUDZEGO. Trzeba być wyjątkowym łajdakiem, hipokrytą i człowiekiem pozbawionym ludzkiej empatii, aby CUDZE cierpienie miało służyć komukolwiek do jakiegoś patologicznie pojętego samorozwoju. Pewna Albanka - jakby nie było "święta" - pokazała na czym to polega. Jak mają umierać inni a jak ona, która dla watykńskich drani zebrała miliony. W tym zakresie katolski pogląd na cierpienie to nauka głoszone przez opasłego tłustego drania, że głód jest dobry, święty i miły bogu.
OdpowiedzUsuńJestem pełen podziwu dla społecznej dojrzałości Belgów. Zazdroszczę im mądrości, która katolicki jazgot ustawiła we właściwym miejscu - czyli na marginesie graniczącym z patologią a nie na tronie "mądrości". Daleko nam do nich. Jestem zdecydowania za prawem do eutanazji ubranym we właściwe ramy prawne i organizacyjne.
Katolickich mądrali, którzy zaraz wyleją szambo pomyj na ten wpis zachęcam do przemyślenia chwili własnej śmierci lub odwiedzenia hospicjów bądź posłuchania opowieści na czym polega i jak może wyglądać cierpienie. Bo nikt zagwarantuje komukolwiek, że będzie od niego wolny w chwili, która nikogo z nas nie ominie.
I żeby nie było niedopowiedzeń - jestem apostatą.
Zdrowia życzę. Lekarz szpitalny.
Natychmiast się jako autor bloga odzywam. Przyznaje rację Panu doktorowi (lekarzowi szpitalnemu).Ci co wykorzystują eutanazję dla potrzeb partyjnych -PIS nie zasługują na najmniejszy szacunek. To bydło które przywołuje starożytną Spartę , gdzie małe dzieci (szczególnie dziewczynki zrzucano ze skał), ale jeżeli już mowa o dzieciobójstwie to trzeba powiedzieć też o żołnierzach Wermachtu, którzy o ścianę rozbijali główki polskich i żydowskich dzieci o mur, a oni byli błogosławieni przez papieża Piusa XII. Dla takich jak partia PIS cierpienie nie ma żadnego znaczenia tak jak i dla Matki Teresy, która zdobyty z nagrody Nobla majątek kosztem cierpień podwładnych przekazywała papieżowi JPII, za co została uświęcona prawie zaraz po śmierci.Brawo panie doktorze, popieram Pana i na pewno miliony innych, bo tylko ludzie pozbawieni choćby cząstki empatii potrafią się w ten sposób wypowiadać. Dziękuje za wypowiedż. Ja i miliony myślących jesteśmy z Panem. Długo jeszcze w Polsce takiej normalności jak w krajach "Niderlandu" nie będzie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja się nie zgadzam z eutanazją. Życie może zabrać tylko bug.Jowita
OdpowiedzUsuń