ŻENADA, A MOŻE COŚ WIĘCEJ


Powoli letnie igrzyska olimpijskie LONDYN 2012 dobiegają końca. Jeszcze parę godzin transmisji ze zmagań sportowych, jeszcze tradycyjny bieg długodystansowców maratońskich, rzut męskim dyskiem, chód, tyczka i pozostanie jeno przyjemność obejrzenia występów artystycznych na samo zamknięcie igrzysk. Chyba to będzie już naprawdę ostatnia przyjemność, bo zbyt wiele w czasie trwania zmagań polskich sportowców ich nie mieliśmy.Być może zdarzy sie nam jeszcze przypadkowy brąz i to koniec. Można powiedzieć, że do otarcia łez, które lały się z oczu na wspomnienia z innych poprzednich olimpiad, przyczyniło się tylko kilku naszych sportowców z kulomiotem Tomaszem Majewskim i ciężarowcem Zielińskim na czele. Tylko tych kilku spośród ponad dwustu osobowej ekipy opłaconej z naszych podatków. Ja rozumiem, że nie możemy się równać z takimi potęgami jak Chiny, USA czy też Rosja, bo sport jest tam niejako religią. Co prawda my mamy też swoją mocną religię, niestety mało owocną mimo, że tylu kapelanów jest umocowanych w poszczególnych dyscyplinach, ale jakieś do cholery wyjaśnienie tej klapy się nam należy. Kraj wśród tych największych w Europie z blisko 40 milionowym narodem prezentuje się na poziomie sportowym maleńkiej Jamajki, o której geograficznym położeniu wielu nie ma zielonego pojęcia. Ochy i achy rzucane z ekranów telewizyjnych przed olimpiadą warte są funta najbardziej skołtunionych kłaków. Witana przez tysiąc kibiców na lotnisku Chopina Agnieszka Radwańska, bożyszcze naszych ambicji, niemal gwarantowana zdobywczyni złotego medalu w tenisie ziemnym z pierwszego spotkania z niżej notowaną Niemką zeszła z kortu pokonana prawie do zera. A ja się dziwię tym, co to widzieli w niej co najmniej nową Navratilową. Fakt, Agnieszka to nie Williams, która jest obecnie nie do przeskoczenia, ale trzeba było chociaż powalczyć pani Isiu. Przecież ta nasza Isia nigdy Wimbledonu nie wygrała. Udało się jej przez moment oczarować rodaków chyba wyłącznie prezencją zgrabnej dziewuszki. A inni nasi reprezentacji, szkoda gadać. Siatkarze pojechali tam po to by nie dać nikomu szans zbliżenia się do złotego medalu. Jak się okazuje, g..no prawda. Z jedną z najsłabszych drużyn, czyli z Australią Polska reprezentacja przegrała na oczach tysięcy kibiców polskich, którzy zjechali się z całej Wielkiej Brytanii oraz tych w kraju. Przykro było patrzeć na wściekłego trenera, który sobie włosy z głowy rwał, co też się stało z potencjalnie złotymi jego chłopcami. Z wszystkich boisk, mat, plansz i innych miejsc olimpijskich zmagań schodziliśmy jako pokonani. Żenada!. Ale dlaczego do diabla. Za podłej komuny nasi reprezentanci przywozili z olimpiad po kilkadziesiąt medali. W roku 1960 było ich 21, w roku 1964 aż 23, w 1972 ,21 w tym 7 złotych. W roku 1980, czyli w czasie polskiej biedy i strajków przed stanem wojennym zdobyliśmy 32 medale. A gdy pani Joasia Szczepkowska ogłosiła nam wolność było już do kitu, bo w roku 2004 stać było naszą reprezentacje tylko na 10 medali. W bieżącym roku z podkulonymi ogonami, po cichutku przed kibicami nasza potężna liczbowo ekipa przemknie się do domu zaledwie z medalami policzonymi pewno na palcach jednej ręki. Jeżeli się pomylę, to tylko ciut ciut. To zatem gdzie tkwi wina w naszej nędzy usportowienia młodzieży?. Ano wystarczyło posłuchać tej młodej hołoty w dniu 1 sierpnia przy pomniku Gloria Victis. Miast okupywać orliki, oni wolą wspierać prezesa Kaczyńskiego w walce o władzę. Zresztą z takich bydlątek nigdy nie będą żadni sportowcy, ponieważ ich siła i zwinność polega na ulicznych lub stadionowych burdach. Nie wierzę, by ich patriotycznym symbolem był orzeł biały. Ich symbolem jest piwo i kastet. Ich macierzystymi klubami sportowymi jest ONR i MW, oraz dwaj patroni: żyjący Kaczyński i nieboszczyk Dmowski. Nasz sport powoli umiera.
40 milionowy naród w klimacie śródziemnomorskim zdobywa kilka medali, tak jakbyśmy wszyscy nadawali się do paraolimpiad, naród niepełnosprawnych fizycznie, za to bardzo sprawnych gardłowo (w sensie haseł i wypitki). Tymczasem takie państwa, gdzie ponoć bieda aż piszczy, którzy na olimpiadę przysyłają raptem parę osób, zdobywają więcej medali niżeli mocny w gębie batalion Polaków. Reżymowa Korea Płn. 5 medali. a ich południowa siostra aż 20., Kazachstan do dzisiaj zdobył sześć, w tym większość złotych. Nawet taki maleńki Katar szczyci się medalem. Dzisiaj medalowo dorównujemy akurat Mongolii, po 4 medale. Brawo, śmiech od Ułan Bator po Londyn. Post zatytułowałem żenada, chyba jednak za miękko, ale nie potrafię znaleźć słów bardziej adekwatnych.
......................................................................................................................................... 
Słóweńko w odpowiedzi na komentarze do postu poprzedniego: Cieszę się, że podłe zachowanie młodych bydląt na Powązkach wzbudziło tyle krytyki i oburzenia. To cieszy naprawdę, ale niestety jednocześnie martwi, bo akurat ci którzy inspirują owe bycze zachowania niezbyt sobie cokolwiek robią z krytyki płynącej z łam normalnych środków przekazu. Im na dzisiaj wystarcza Gazeta Polska i Nasz Dziennik, zaś radio ma ryja zapewnia im wieczne zbawienie (teraz i zawsze). Trafne spostrzeżenie (Myślący Wacław), że w Norwegii cicho siedział antysemita i ksenofob Breivik, a zabił 77 osób. U nas oficjalny zamach zapowiada Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej … i nic się nie dzieje. Gdzie my żyjemy panie Gowin, ministrze sprawiedliwości, panie premierze i panie prezydencie. No gdzie?, pisz na Berdyczów, jak zwykle zresztą.
Ktoś z państwa przy okazji nawiązań do Eugeniusza Paukszty, wspomniał Andrzeja Stasiuka w sensie bardzo pejoratywnym (pis). Ja akurat go lubię i szanuję. Pani Jolanta popiera mnie w postanowieniu, bym nie rozdmuchiwał wypadków powązkowskich, bo to woda na młyn. Jasne i zbawienne słowa, jestem za, ale przecież na miły Bóg, mimo wszystko powinniśmy napiętnować zło, bo rzeczywiście Winnicki na czele swojej hołoty zacznie podpalać ten kraj, dla .. dobra wspólnego, czyli PIS i ostatnio bardzo często pokazywanej w telewizji ryczącej na współrozmówców Pawłowicz. Tak, zgadzam się, że wielu publicystów zachowaniu tych bydląt nadaje zbyt poważną rangę. Ta spazmowa egzaltacja, dosłownie panowie i panie dziennikarki, to katalizator dla ich zachowań. Już ci oni wzajem to bardzo docenią, pani Stankiewicz.

Komentarze

  1. Radwanska zyje w stresie,stary Radwanski zostawil rodzine,od roku mieszka z kochanka,z ktora bezczelnie przyszedl ogladac mecz swojej wlasnej corki!Wstyd staruchu.Sąsiad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tylko tyle. Polska gra do NICZEGO Pierwsze dwa sety przegrali. Ja rozumiem żeby grali z jakimiś mistrzami świata ale z Australią. ŻENADA)AaaA

    OdpowiedzUsuń
  3. Stane moze w obronie mlodziezy, panie Torunczyku.
    Nieprawda, ze wszyscy trenuja w ONR, MW i innych spedo-sportowych organizacjach. Zdecydowana wiekszosc trenuje chodziarstwo po polskich jezdniach. Cala ta akcja kryje sie pod pseudonimem "Pielgrzymka do Czestochowy". Dla mlodziezy jak znalazl, bo i winko jest,panien chetnych bez liku, a i przemysl gumowy kwitnie w Czestochowie, jak nigdzie o tej porze.
    Powiadam, wam, powiadam zanim kot trzy razy zapieje, za osiem lat posypia sie medale.
    Radwanskiej i wielu innym wystarczaja chwilowo medaliki. Amen.

    Pozdrawiam

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Pani J.Zmyślnie i bardzo trafnie wyłuszczyła Pani procesy treningowe naszej mlodzieży. Rzeczywiscie, osobiście onegdaj znałem jedną pania z Białegostoku , która posłała swoją ponoć niepłodna córkę (lekarkę) na pielgrzymkę do Częstochowy. Poskutkowalo, wróciła w ciąży, bo akurat nie skorzystała z rzeczonych gumek.Intencja w każdym razie skuteczna.Radwańska narazie zdobywa medaliki, boć jest bardzo przywiązana (jak wielu naszych sportowców) do owych "trofeów".Bardzo trafny komentarz, palce lizać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za całe te IO powinni zapłacić działacze sportowi wraz z Minister Sportu z własnej kieszeni. Tak samo za HAŃIEBNE EURO 2012 TUSK i Minister Sportu powinni zapłacić z własnej kieszeni !!! Zrobili Pośmiewisko na cały Świat !!! Kibic,

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram panią J.: My, Polacy, to mamy chyba nasrane z tymi pielgrzymkami i pojęciem katolicyzmu. Katolik w Polsce = osoba która gania do kościola codziennie i na pielgrzymki, wspiera RM, publicznie protestuje przeciwko aborcji i eutanazji - a jak sie odwrócisz to ci tak koło d**y zrobi jak mało kto.Anonim.

    OdpowiedzUsuń
  7. A niech to diabli wezmą ten nasz sport.Nie wiem o co chodzi w tym wszystkim. Nasze największe nadzieje, które otrzymały prawo startu na igrzyskach, raptem oznajmują,że są po wielu kontuzjach, ze są przemęczone, że kończą karierę, że w ogóle są do niczego. To trzeba było to mówić przed igrzyskami i dać szansę młodym, mającym ambicję i chęć walki.Dzisiaj trzeba nam chować głowę ze wstydu.Dobry post., zenada i doć więcej.stary kibic.

    OdpowiedzUsuń
  8. A jak się wam podoba moja nowa fryzurka? – zapytała 2 rakieta świata po olimpijskim blamażu, swoich fanów na Fejsie?. A co tam olimpiada??????

    OdpowiedzUsuń
  9. Z oszołomami nie ma sensu dyskutować!
    Ja nie chcę wizyty b16 w Polsce. Nie chcę dla niego i Rydzyka żadnych prezentów od polskiuch władz. Od Prezydenta żądam aby nie łamał prawa i nie działał pod baciskiem jakiegoś biskupa szkodząc Polsce. Rydzyk ze swoim medialnym imperium to największy wróg Polski.Amen.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po meczu Rosja- Polska czas spierdzielac z Londynu i dolączyc do pielgrzymek. Jeszcze zdążycie łamagi.Amadeo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE