CO ROBIĆ W NIEDZIELĘ
Właśnie
spoglądam na tzw. resztówki olimpijskie, gdzie w finałowych
konkurencjach podziwiam najwybitniejszych (dzięki ich pracy i
determinacji) sportowców świata. Są piękni i uśmiechnięci,
nawet wtedy gdy nie zmieszczą się w pierwszej medalowej trójce.
Oczywiście nie ma wśród nich tych z białym orłem na piersi. Oni
już nawet zdążyli przywitać się z rodzinami w kraju
ojczyźnianym. Zaliczyli swoją obecność na stadionach w obecności
tysięcy rodaków, którzy onegdaj udali się nad Tamizę za chlebem
z lepszego wypieku. Nasi, zlituj się Boże sportsmeni i sportsmenki
na oczach miliardów generalnie tworzyli ogony tych co walczyli na
poziomie olimpijskim, ale pokazali się z innej strony, że oto
reprezentują kraj JPII, kraj ostoję twardego katolicyzmu, tego co
to osiągnął wysoki światowy standard dobrobytu i szczęścia
dzięki opiece Królowej, Matce kandydata na króla Polski, o co
walczy nieustannie nieco szajbnięta część PIS. Wyrazem tego były
publicznie czynione znaki żegnania się przed, a i po zakończonej
konkurencji. Podobne zachowania widzieliśmy też u tych sportowców
rasy afrykańskiej, których w swą opiekę wzięli polscy
misjonarze. Polscy, bowiem 90% misyjnych urzędasów katolickiego
pana Boga w Afryce stanowią Polacy, pracujący tam jak ambasadorzy
Watykanu, chociaż są finansowani przez kraj urodzenia, czyli
Polskę. Nasze społeczeństwo łoży nie tylko na ich afrykańską
„tyranię”, ale też na ich składki emerytalne. Tego podobno
wszyscy chcemy i wara od status qvo. Co prawda jako kraj doznajemy
różnych nieszczęść, ale potrafimy sobie wytłumaczyć je testem
boskim na silę wiary. Widać to po licznych katastrofach,,
osiągnięciach w piłce nożnej, na wspomnianej wyżej olimpiadzie
(240 osobowa ekipa zdobywa 10 medali, w tym większość brązowych)
w powodziach, i innych klęskach żywiołowych, nie mówiąc już o
5000 zabitych rocznie na drogach. To może panu B. już obrzydły
ciągłe jęki, modły różańcowe i błagania typu: zlituj się,
odpuść nam nasze winy, wybacz nam..A dlaczego Bóg nie słyszy od
nas podziękowań za pięknie stworzony świat. Nie ma nawoływań do
dbania o to cudowne dzieło Boże. A zapewne o to chooooodzi!.
…................................................................................................................................
Daniel
Olbrychski zniesmaczony jest wynikiem meczu siatkowego Polska-Rosja,
ale jeszcze bardziej popisem polskiego chamstwa ulokowanego wśród
Polonii angielskiej, a przede wszystkim wśród tych co to wyjechali
na Wyspy za jakąkolwiek robotą. Gwizdy i buczenia w czasie serwów
wykonywanych przez Rosjan dawały prawdziwy obraz kultury
nadwiślańskiej. Dobrze, że język polski jest mało popularny, bo
wykrzykiwane słowa „ruska k**wa” mogły skłonić inne nacje do
dociekania, cóż to za modne słowa mobilizujące w dopingu swoich.
A nasi komentatorzy „zatkali sobie uszy”, zgodnie z pisowską
teorią, że co bije w ruskich, jest dobrodziejstwem dla Polski. W
chwilach gwizdów i buczenia wciąż powtarzali jak kataryna
„biało-czerwono na trybunach, mamy dobry doping”. Co dziwne,
kibice rosyjscy, a było ich też tysiące, nie gwizdali. Dlatego
właśnie świat bardziej szanuje Rosję, niżeli zaściankową
Polskę. Tracimy jak tylko możemy resztki emocjonalnej przyjaźni
między historycznie związanymi ze sobą narodami polskim i
rosyjskim. Rosja bez Polski w gruncie rzeczy nic nie traci, bo taki
dla nich mały kraj znaczy tyle co adekwatne przysłowie o pticy, ale
Polska bez wschodniego potężnego sąsiada traci wiele, bardzo
wiele.
…................................................................................................................................
Kto
atakuje Kościół ten atakuje Polskę, krzyczał Jarosław
Kaczyński, licząc na rewanż i łaski politycznego wsparcia ze
strony episkopatu. I owe wsparcie miał w osobach zarówno
przewodniczącego episkopatu, ale też ojca toruńskiej tuby kłamstw
i oszczerstw. Wspomagały się obie instytucje jak tylko mogły
aktywując w upojeniu antyrządowym wszystko co mogło zaszkodzić
postępowi w świetle zdobyczy demokracji, praw obywatelskich, oraz
dobrosąsiedztwu z krajami ościennymi, szczególnie z Rosją.
Katastrofa smoleńska wraz z pochówkiem wawelskim dopełniła
szczerości ich zamiarów w walce o władzę. Ostoją ich wartości
pozostawał Kościół, szczególnie w osobie abp Michalika. I oto
stało się coś niebywałego. Tenże arcypasterz w publicznej
wypowiedzi potępił teorię zamachu na TU154, wypełnionego ciałem
politycznym wszystkich opcji ze wskazaniem na PIS w tym pana
prezydenta z małżonką. To jakby piorun z jasnego nieba strzelił w
komisję Macierewicza i jego „uczonych” z Ameryki i Australii, w
cyrki „zbawcze dla Polski” odprawiane przez Kaczyńskiego, w
„prawdomówne gęby” z trybuny sejmowej Kempy, Brudzińskiego,
dwóch żon Gosiewskiego, nowego aniołka Pawłowicz i całej plejady
ulokowanych mentalnie i wręcz cieleśnie w ich guru. Szlag trafił w
koalicję PIS-Kościół stworzoną dla walki o sukcesje po Lechu K.
Słowa Michalika: „Kto posługuje się hasłami zamachu
smoleńskiego robi największą szkodę Polsce”, to gwóźdź do
trumny teorii, na której od dwóch lat Kaczyński zbijał kapitał
wśród polskiego społeczeństwa złożonego z ludzi mało
oświeconych, a zapatrzonych w twarze posłów PIS, proboszczów
oraz cuda nadrzewne. Mówi się, że wrak sprowadzony do kraju
posłuży do wyklepania setek tysięcy specjalnych medalików, które
będą sprzedawane jako relikwie. Żyła złota, potrafią przecież
liczyć. Czekam teraz na cios mściwego Jarosława w twarz dotychczas
najwierniejszego partnera politycznego. A wszystko stało się za
zapowiedzią wizyty w Polsce, a konkretnie w Episkopacie ojca Cyryla,
patriarchy Moskwy i Wszechrusi. Mają ponoć podpisać porozumienie
rozjemcze połączone z wzajemnym wybaczaniem. Jak wiadomo Cyryl oraz
Kościół prawosławny jest prorządowy, a więc i proputinowski, a
tego już PIS znieść by nie mógł. Putin morderca Lecha, któremu
w rzezi pomógł Tusk, to naczelne hasło tych unieszczęśliwionych
w swoim posłannictwie. Zatem zgodnie z zasadą „wasi przyjaciele,
są naszymi przyjaciółmi” w świetle uścisków Michalika i
Cyryla, prezydent Władimir Władimirowicz Putin zaliczać się
powinien do naszych przyjaciół. Kaczyńskiemu i jego hordzie
przyjdzie tylko popełnić masowe harakiri.
…..............................................................................................................................
Wyrażam
jeszcze ochotę napisać cośkolwiek na temat zachowań naszych
wybrańców poselskich w świetle podchodów do zapowiadanych przez
premiera ustaw dotyczących związków partnerskich oraz in vitro.
Otóż możemy śmiało powiedzieć, że PO, która ma większość w
Sejmie ma instynkt zachowawczy rodem z PZPR. Oni też rozmawiali w
kuluarach o homoseksualizmie, natomiast na sali sejmowej w tych
kwestiach milczeli jak grób. Nie mam pretensji do partii skrajnie
prawicowych, bo to są po prostu przedstawiciele społeczeństwa
kołtuńskiego oraz czeluści zakrystiańskich, ale PO, ponoć partia
zbliżona do tych z Europy, to już skandal nad skandale. Uprawiana
przez niektórych PeOwców homopropaganda moralnie skreśla ich z tej
liberalnej partii, a jej szef winien ich natychmiast odesłać do
stada Kaczyńskiego z kopniakiem w wiadome miejsce. Jest tam ich
bodaj około trzydziestu z Gowinem na czele. Zrozum pan panie
premierze, który jesteś magistrem, że seksualność, czy też
wybór życiowego partnera są sprawami bardzo prywatnymi; i tylko
ludzie źli z natury lub wychowani według zasad opartych na źle,
mogą chcieć ograniczenia innym wolności wyboru i zabraniać
korzystania z przestrzeni publicznej na równych zasadach. Nasi
reżyserzy wystawiając nowoczesne sztuki teatralne, oraz kręcąc
filmy często umieszczają w akcjach ludzi o odmiennych orientacjach
i nikomu to już nie przeszkadza. Przypuszczam, że nawet pisowska
obłudna „ferajna” chętnie popatrzy na coś , za co ich ksiądz
i osobiste przekonania kierują pod konfesjonał. Ale o tym nie może
się dowiedzieć kolega z partii a już nie daj Boże Jarosław, a
nawet jego kot. Społeczeństwo nasze tylko w kilkunastu procentach
wyznaje kacze zasady, reszta wydaje się być sprzymierzeńcem
postępu i europejskości. O tym premier, co to nie klęka przed
księdzem winien wiedzieć.
Przecież już mamy związki partnerskie w Polsce. Nazywają się ślub cywilny. Można bez udziału jakiegokolwiek Kościoła zawrzeć związek małżeński.Lilo.
OdpowiedzUsuńNo to Michalik odpalił rakiete. Co na to Rydz?.
OdpowiedzUsuńPolski ułan i jego szkapa.Tak to widzę. Amadeo.
OdpowiedzUsuńTo wszystko tak potężny policzek dla kaczora, że heca!
OdpowiedzUsuńJa osobiscie nie za bardzo ufam temu, co nagle biskupi, a juz szczegolnie Michalik norodowi glosi. Ta instytucja jest tak upolityczniona i komercyjna, ze az trudno uwierzyc, ze nagle niby przejrzeli na niewinne oczeta.Oj, nie.W tym jest napewno jakis cel. Juz sam fakt wizyty Cyryla. Teraz przyjezdza? Dlaczego teraz, a nie wtedy, kiedy polski papiez szukal ekumenicznego dialogu? Przedstawiciele kosciola nie sa kretynami, prase i nawet blogi czytaja, wiec powolutku musza sie przyznac do wlasnych bledow. Czuja, ze wierni i owieczki im uciekaja, barany zostawiajac, te z kolei chyba malo dojne.
OdpowiedzUsuńPrezes to samo: juz wie, ze za bardzo ze Smolenskiem przejechal po bandzie, wiec nalezaloby zmienic taktyke antytuskowa.
I tak plaszczy sie dwie muchy, za pomoca jednego uderzenia packa: Prezes pozbedzie sie Antka-detektywa od samolotow, ktory mu juz powoli smrodzi w polityce, symulujac wyborcom, ze niby zmadrzal. Elektorat Tuska w tym momencie ululany, a co za tym idzie - no chyba wiadomo.
Olimpiada sie konczy. Znowu trzeba cztery lata czekac na wspaniale kulisy sportu, i to bez wzgledu na to, czy inni wygrali wiecej dyscyplin niz nasi. Brytyjczycy pokazali, ze sa otwarci dla calego swiata. Atmosfera byla wspaniala.Ja osobiscie uklony im sle.
Pozdrawiam
J.
Oczywiscie, najzupełniej się z Panią J. zgadzam. Usta człowieka (biskupa), który wsadza do więzienia policjanta za to, że próbował dać mu mandat za przekroczenie szybkości i że zwrócił sie do niego przez per pan, nie mogą mowić cokolwiek dobrego, a przede wszystkim uczciwego. Ja ich wszystkich "poznałem" dogłębnie poprzez ich często wściekłe właśnie wypowiedzi. Każdy kto czyta moje posty może śmiało okreslić mój autorski coming out w sensie przekonań.Myślę, że to jest jakaś kombinacja polityczna, niekoniecznie bez wiedzy Kaczora. I tu droga Czytelniczko słuszne dociekanie. Może chodzi o Antka policmajstra, może o co innego, ale zawsze będzie to podejrzane.Pan(i) Lilo pisze, że mamy już związki partnerskie. Rzeczywiście, nie zauważyłem, a przeciez sam pozostaje w takim związku.Dołączamy się z Małżonką do ukłonów dla twórców i wykonawców artystycznych pokazów londyńskich.Było cudnie.Pozdrawiam.Toruńczyk.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWspółpraca między kościołem i państwem widoczna jest szczególnie
wyraźnie tam, gdzie państwo ma charakter wyznaniowy, a więc gdzie
kościół wpływa na decyzje polityczne, gdzie kler otrzymuje przywileje
materialne, a religijna indoktrynacja w szkołach publicznych dokonuje
się za pieniądze państwowe, gdzie obowiązuje ustawa antyaborcyjna,
odmawiająca kobietom prawa do decydowania o macierzyństwie, gdzie
państwo podpisało konkordat z Watykanem pod dyktando "ekspertów
kościelnych", gdzie istnieje klerykalizacja życia publicznego i gdzie
odmawia się ludziom prawa do decydowania o własnej śmierci w przypadku
nieuleczalnej choroby.O tym wszystkim powiedziała pani prof. Środa w wywiadzie dla prasy i ja ją popieram w całosci, a zapewniam,ze nie jestem ani komuchem, ani kims kto mści sie na Kosciele w jakikolwiek sposób. Czuje sie normalnym europejczykiem.Szkoda, że głoszona prawda nie tylko przez panią profesor jest pomijana przez nasz rząd, który nic nie robiąc dla spokoju oddaje katabasom wszystko czego zarządają. W samym Krakowie wylodzili juz wiekszy teren niżeli powierzchnia Watykanu.Świat to obserwuje i sie juz nawet nie dziwi, gdy widział naszych sportowców żegnających sie przed startem, jakby szli na wojne, a przynajmniej na trasie biegu ktos chciałby do nich strzelać.Ma pan absolutną racje pisząc o ich sakramenckim zachowaniu. Ja osobiście przed telewizorem sie rumieniłem ze wstydu.Pozdrawiam.AaaA
Rydzyk już się kończy. Ten człowiek małej wiary, który twierdzi, że bez koncesji dla jego TV nie mają szans...A taki ks. Natanek, który juz dogonił rydzyka w popularnośći(i niedługo wyprzedzi) działa tylko w necie ze swoją chałupniczą telewizyką. tak więc Natanek FTW! rydzyk do śmieci...Małowierny.
OdpowiedzUsuńOdnośnie Radwańskiej. Szczerze mówiąc, już żadne 'przepraszam' (jeżeli już!) nie będzie w stanie zamazać obrazu Agnieszki Radwańskiej, jako osoby wyrachowanej, głupiutkiej, cynicznej i sprytnej.Ona nie rozumie wielu słow, w tym słowa olimpiada.Olewam ją bardzo.
OdpowiedzUsuń