SKUMANY Z DIABŁEM



Okazjonalnie byłem ci ja w Toruniu. Moim mieście, ciągle tym, które to okupuje cząstkę mojego serca. Mieście, jakby się wydawało nowoczesnym, zarządzanym przez „Gospodarza Miasta” prezydenta Zaleskiego, który w gruncie rzeczy chyba uosabia prawdziwego gospodarza grodu Kopernika. Nie oszołom prawicowy, nie komuch, jak mu to przypisywano po oświadczeniu, iż był i pozostaje ateistą, ale jakowyś dla wielu dziwak, który to w pewnych tam okolicznościach powiedział publicznie, że zawrze sojusz chociażby z diabłem, by tylko zrealizować plan życia, a mianowicie zbudować trzeci most przez Wisłę. Komitywę Zaleskiego z belzebubem było widać podczas zlotu moherów w czasie 20 rocznicy Radia Maryja. Pośród „zaszczyconych” zaproszeniem na tę okoliczność TV pokazała siedzącego w ławach RM pana prezydenta Zaleskiego. Siedział zatem wśród rzeczonych „diabłów”. Widać było zadowoloną twarz prezydenta, po oficjalnym poparciu jego idei inwestycyjnej przez Rydzyka, a i również uśmiech Rydzyka po obiecance Zaleskiego, że w porozumieniu z MZK pobuduje on linię tramwajową do „wyższej uczelni moherów”, ulokowanej gdzieś tam nad rozlewiskiem Wisły. I wszystko by było ok. Tylko ten pański mało przemyślany gest panie prezydencie. Jak mógł pan zainicjować w Toruniu budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego, najgorszego prezydenta w dziejach Wszystkich Rzeczypospolitych?. Jakież to anioły z herbu miasta kierowały człowiekiem ponadpartyjnym. W mieście, które nijak nie kojarzy się z tak kontrowersyjną postacią. Dla dobra miasta ten „wielki” fizycznie człowiek-prezydent lawirując między wrogimi wzajem partiami, stara się być dobrym ojcem porozumienia, Ale dalibóg, jak można się ośmieszać wnioskiem budowy kaczego pomnika?. Przecież jakikolwiek ten Zaleski ma światopogląd, to mimo przyjaźni z radiowym potentatem i bp. Suskim trudno mu przypisać napływ przyjaznych uczuć dla okrzyczanej ofiary smoleńskiej. Czyżby urok posła PIS Girzyńskiego tak nim zawładnął?. No dobrze się stało, że mieszkańcy Torunia w referendum odrzucili ten głupi pomysł. Trudno też zrozumieć idee budowy pomnika księdza Popiełuszki. No, chyba że dlatego, iż ksiądz został pojmany przez Piotrowskiego w okolicach grodu Kopernika. Pomnik stanął. To pewno też owoc zawartego kontraktu pana prezydenta z diabłem na rzecz budowy mostu. Zbudowano go na wzór i podobieństwo Chrystusa świebodzińskiego, jeno o wiele skromniejszych wymiarach. Długie, mało proporcjonalne do sylwetki ręce, oplecione zerwanymi kajdanami, pragną przygarnąć do serca całą populacje Torunian, a nawet tych wyjeżdżających, bowiem pomnik usytuowany jest przed mostem Piłsudskiego. Z diabłem zawierali umowy bohaterowie „Fausta” Goethego oraz „Boskiej Komedii” Dantego. Nie zawsze dobrze na tym wychodzili. Zaleskiemu się uda, bo most jest już w połowie gotowy, a nawet wyprzedza harmonogram prac dzięki sprzyjającej pogodzie, ale przede wszystkim dzięki systematycznemu napływowi milionów euro z Brukseli. Dzisiaj to najbardziej rozkopana część wschodnia miasta, oczywiście do czasu. I mimo próbom zakłócenia budowy przez wrogów pana Zaleskiego, o czym w miejscowych „ Nowościach”, miasto dzięki takiej inwestycji stanie się jeszcze bardziej nowoczesne, a przejezdni nie będą popadać w korki drogowe. Spacerując po Starówce, zachodziłem w głowę, czy Toruń był piękniejszy onegdaj, czy też jest dzisiaj. Mam rozterkę i chyba się pogubiłem wzorem pani Beaty Tyszkiewicz: czy ja byłem z pieskiem, czy też bez pieska?!

Komentarze

  1. Kto ty jesteś gościu.Pierwszy raz czytam, ale masz duzo racji. Gnom z Torunia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE