DEGRENGOLADA

Już od lat sześćdziesiątych w dostępnych pismach mogliśmy między wierszami przeczytać, że nasz ukochany kraj dościga zachodnie gospodarki i lada moment wyjdziemy na czołówkę, by przewodzić innym. W początkowych dekadach lat siedemdziesiątych zaliczaliśmy się wg oficjalnej propagandy do dziesiątki najbardziej uprzemysłowionych krajów świata, tym bardziej, że nasz Hermaszewski już latał w kosmosie, a taki Francuz czy Anglik muszą jeszcze długo poczekać. Duma nas rozpierała, tym bardziej, że mało kto z nas oficjalnie mógł zweryfikować owe porównania, jako, że paszportem mogli się pochwalić tylko wybitni sportowcy, albo dyplomaci z ramienia tych, co to głosili owe brednie. Po kilku latach czytałem, że dościgniemy Zachód za 10 lat, potem za lat 20, by w końcu po odzyskaniu tzw. niepodległości od ruskich usłyszeć z ust politologów, że standard życia Polaków zrówna się ze standardem europejczyków za lat 30. Brawo, warto czekać, szczególnie emerytom, którzy bronią się przed chorobami i śmiercią za 700 złotych miesięcznie. Poddając się jednak obserwacji naszego polskiego życia, jestem gotów zaświadczyć, że większych bzdur nie słyszałem nawet w prowincjonalnych kabaretach. Polska jest trzecim światem Europy, obok Bułgarii i Rumunii. Tak, tak wybaczcie Rodacy. A powoli upodabnia się do trzeciego świata z kontynentu afrykańskiego. Całkiem przypadkowo, by nie popadać w nagły odruch upokorzenia, zapoznałem się z warunkami życia obywateli Skandynawii .Obywateli „tubylczych” oraz tej masy napływowej, często różnokolorowej. Mam na myśli Norwegię, Szwecję, Finlandię, ale też po części zaliczanej do Wikingów Danię. To są Himalaje różnic życia w zestawieniu z Polską. Wszędzie tam od wielu lat rządzą socjaliści. Tak, tak, socjaliści panie Kaczyński i panie Tusk. Czytając reportaże, choćby fragmentarycznie przekazane z dziedziny codziennego życia Skandynawów, a więc warunków wychowania i edukacji dzieci, warunków pracy oraz egzystencji po niej, a także wypoczynku i opieki medycznej, to tak jak powiedziałem, Himalaje, które dzisiaj, nie bójmy się tego powiedzieć są nie do zdobycia nawet nie za 10, 20, 30 czy 50 lat. To są inne społeczeństwa. Nie do zdobycia, ponieważ nasza polska mentalność nie da się wyleczyć z lenistwa, oszustw nie tylko podatkowych, mściwości, zawiści i nienawiści do tzw. innych nie tylko pod względem koloru skóry ale i wyznania. Wszystko to podlane jest sosem „katolickim”, bowiem pasterze w wierze w tym kraju, w którym obok słowa Polak dodają też bratnie słowo katolik, sami są na bakier z prawem nie tylko w sferze moralnej. Oszukują państwo wyciągając miliardy złotych na tzw. Caritas (to instytucja która zarabia w zasadniczej części dla Kościoła, rzucając resztki dla potrzebujących), miliardy złotych poprzez Komisje Majątkową i Fundusz Kościelny, oraz setki milionów z innych zapisów konkordatowych, w tym z nauki religii, nie tylko w szkołach ale nawet w przedszkolach. W krajach, o których mówię, żadne dziecko nigdy w szkole nie zobaczyło gościa w koloratkach, bo społeczeństwo jest dojrzalsze i nie klęka jak nasz parlament przed biskupem żadnego wyznania. Mimo że nawiasem mówiąc tam biskupi są bardziej atrakcyjni, ponieważ szaty upiększone torbą na głowach noszą przedstawiciele obu płci. No więc tak naprawdę mamy szansę żyć kiedyś na poziomie tych zamieszkałych po drugiej stronie Bałtyku, tych nad Tamiza, Loarą i Menem, czy jest to tylko mrzonka nie do spełnienia. Chylił bym się raczej ku temu drugiemu. Unia Europejska wspomogła naszych rolników. To prawda, ale tylko rolników, a nie polskie rolnictwo. Dalej bowiem w Polsce mamy dziesiątki tysięcy gospodarstw 2-3 hektarowych, które żywią tylko ich właścicieli. Państwo nic nie zyskuje, a rolnik i owszem, bowiem zdarza się, że za dopłatę z Unii buduje sobie murowany grobowiec na parafialnym cmentarzu. Jestem tego świadkiem. Pieniądze uzyskane z Unii co prawda rząd wykorzystuje na infrastrukturę, ale jak to u nas bywa, sprawa nie ma się tak dobrze do końca. Bo popatrzmy: zbudowaliśmy cztery stadiony na europejskim poziomie, ale kto je utrzyma w przyszłości i jakim kosztem, tego już nikt nie wie. Zbudowaliśmy kilkaset, zamiast kilka tysięcy kilometrów autostrad, niestety wiele z nich urywa się gdzieś w kartofliskach. Zbudowaliśmy kilkaset orlików, niestety tylko dla chłopców. Nie budujemy mieszkań, a w mieszkaniach w blokach gierkowskich zamieszkują często po trzy pokolenia. No nie ma się czym chwalić. Większość europejskich funduszy liczonych w miliardach euro jest w dyspozycji tych kacyków rządowych, którzy stworzyli sobie dostatnie życie za grosz narodu, bo partie są finansowane z budżetu. Kacyków, ponieważ wzorem państw afrykańskich przy permanentnej pauperyzacji społeczeństwa oni obrastają w pałace ze służbą i ochroniarzami. Obrastają w majątki liczone w miliardach złotych. A kto to taki?. To ludzie którzy się sami wybierają, a nam tylko każą głosować. Kolegów, których nie dało się przepchnąć do parlamentu a jeszcze lepiej do europarlamentu, obsadza się w radach nadzorczych bogatych Spółek Skarbu Państwa i na innych podległych rządowi posadach. Tak więc narodzie nasz. Nasi bracia i siostry w polskiej nacji, nie wierzcie w żadne statystyki, które mają na celu wywołanie radosnego uśmiechu na waszych twarzach. Chcecie żyć jak ludzie, zostawcie ten (przepraszam za wyrażenie) zasrany kraj, gdzie urodzoną za pomocą in vitro jedenastoletnią dziewczynkę za podpowiedzią księdza nazywa się w szkole zwierzątkiem, gdzie niespełna rozumu polityk wciąga całe państwo w otchłań bredni na temat przyczyn katastrofy lotniczej i za ostatni grosz wyjedźcie tam, gdzie nie ma chamstwa, a słowo człowiek znaczy więcej niżeli katolik.

Komentarze

  1. Chcialbym się wypowiedzieć trochę obszerniej, niżeli zwykłem to robić na codzień.Domyślam się, z panskich postów, że nie jest pan człowiekiem pierwszej młodości, dlatego pańskie analizy wydarzeń w kraju na przestrzeni lat są "dość" obiektywne, a niektóre nawet jedynie słuszne.Ma pan rację, że nasz "trzeci świat" jak pan pisze jest w stosunku do naszych sąsiadów zza morza i Odry dość upokarzający mimo przynalezności do Unii.Tu dał pan wiele słusznych przykładów.A ja zauważę że nie jestesmy biedniejsi od innych pod względem intelektualnym narodu, ani pod wzgledem naszych zasobów naturalnych. To, że jest tak jak jest zawdzięczamy polskiemu katolicyzmowi i tu akurat pana zdanie pokrywa się nie tylko z moim.Czcimy JPII, naszą narodową świętość a akurat on utrwalał w Polsce średniowieczny katolicyzm.Przyklaskiwał zubożeniu intelektualnemu naszego kleru, o czym pisała często pani M. Sroda. Zatem nasze bogactwa w tych warunkach na nic się nie zdadzą. Można przywołać słowa króla Midasa który umiera z głodu pośród gór złota.Nasi biskupi, którzy postanowili walczyć z postępem medycznym (sami się lecząc za wszelką cenę) m.in.z in vitro posuwają się do nawet pewnych nikczemności.To straszne o czym pan pisze w sprawie dziewczynki urodzonej z in vitro.Tylko bydlak a nie ksiądz może nazywać takie dziecko zwierzątkiem.Powtarzam, to straszne i upokarzające nas jako naród.Ciekawe, czy młodzieńca z in vitro przyjęli by do seminarium.Kler parafialny głosi iż, inteligencja jest mniejszością wobec tego trzeba się odwoływać do prostego ludu, warstw najmniej wykształconych. Do tego dochodzi bardzo niski poziom wyksztalecenia polskiego kleru.Ten stan rzeczy bardzo odpowiada np. Kaczyńskiemu i całemu PIS.Głupim można wcisnąć każdy kit, m.in mgłę i bombę smoleńską. Ostatnio film Polańskiego "Rzeż" też wg nich jest o tragedii na TU154M. Kiedyś sie mówiło, że żołnierzowi wszystko kojarzy sie z d.pą.PIS- owi ze Smoleńskiem. Trzeba więc wiele beczek soli zjeść by w głoszonych teoriach ze strony prawicy parlamentarnej zachować słuszny dysonans poznawczy.Pan, jak widzę zachował pewną linię krytyki w stosunku do naszych ojców narodu, ale i Kościoła.Nieraz są to mocne słowa, ale tak jak powiadam. Nie zawsze one pokrywają sie z linią moich rozważań. Grunt że głowne założenia tematu się nam zazębiają.Pozdrawiam:Skryba na emeryturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że nie jestem chłopem na wsi.Mialbym grobowiec. Oj szkoda.Amadeo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Torunczyk jak zwykle zaserwowal nam bezlitosna prawde, i nie ma, ze boli. Pozwole sobie nawet twierdzic, ze w dosc konsekwentny sposob, obnazyl impotencje nie tylko organow wladzy, ale rowniez niedomogi intelektualne spoleczenstwa.
    Zachodzi pytanie, jak ma owo spoleczenstwo wyjsc z niedomog, kiedy obie izby parlamentu, w jakims stopniu jednak odgorny przyklad dla narodu, wymyslaja i stanowia prawo, ktoremu dzieje sie naprawde coraz gorzej, poslom z kolei coraz lepiej. O czym swiadczy ta dysharmonia? Ze politycy, lub ci , ktorzy maja aspiracje takowymi sie nazywac, w "glebokim" poszanowaniu maja baze, a zalezy im tylko na wdrapywaniu sie po drabince awansu partyjnego. Dorzucmy jeszcze chwalebne czynnosci wieszanioa psow na elektoracie i mamy polska polityke w wydaniu de luxe. Z rzetelnoscia naturalnie nie ma to nic wspolnego.
    S
    Slusznie zauwazyl komentator Skryba, iz w/g kleru i nie tylko, ".... inteligencja jest mniejszością wobec tego trzeba się odwoływać do prostego ludu, warstw najmniej wykształconych. ...". Taktyka stara jak swiat i ku mojemu ubolewaniu, nadal skuteczna.
    Z jednym sie tylko z autorem nie zgodze (alleluja!): nawoluje Pan do wyjazdow za granice, chwalac kraje skandynawskie. Juz samo zdanie, "bracia i siostry" moze zostac bardzo nieostroznie zrozumiane. I co wtedy??? Jak wszyscy owi, zaczna to brac naprawde na serio, to juz nie bedzie oazy, gdzie nie ma chamstwa i mozliwosci humanitaryzmu, bez wzgledu na pochodzenie, wyznanie lub narodowosc. Juz barcia i siostry to zalatwia, bo konwergencje maja przez lata cerebralnie wtloczone, jak w twardy dysk. Juz sobie wyobrazam scenke w jakiejs ksiegarni np. w Oslo, gdy polski emigrant, proszac o "Nowele szachowa" Stefana Zweiga uslyszy przemile pytanie: "Zapakowac na prezent czy spalic od razu?"
    Dlatego prosze autora o wiecej rozwagi w przyszlych nawolywaniach. ;))))

    Pozdrawiam po dluzszej przerwie

    Jolanta

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nikogo nie będę namawiał do wyjazdu z kraju, bo rzeczywiście istnieje grożba, że otaczać nas będzie tylko kaczy elektorat.Obiecuję w tym (akurat) względzie poprawę.Pozdrówka dla Pani J.

    OdpowiedzUsuń
  5. dzisiaj w Polsce mamy domy i bloki. W domach żyją pany a w blokach chamy.I tak ma być juz zawsze amen.Julitka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JONO PODKIVANO

TUMIWISIZM

ŻYCIE mnie MNIE