GAWĘDY ROZMAITE

No i patrzcie państwo, dalej jakoś żyję. Spodziewałem się onegdaj, że jeżeli dociągnę jakimś cudem do osiemdziesiątki, to tylko Bogu, a raczej naturze dziękować. A tu osiemdziesiątka mija jakby nigdy nic. Rozglądam się każdego ranka szukając śladów, czy przypadkiem nie zakradała się do mojej sypialni baba z kosą. Nie znajduję jednak najmniejszego, mimo żem rakowiec. Zatem myślę sobie, że pozostały mi jeszcze pewne rezerwy na których „popylam”, niestety już tylko z rozpędu nabranego przez ubiegłe lata. Lata dobre i lata złe. Lata piękne i bardzo brzydkie. Lata biedy i obfitości, zależy od okoliczności, jako to powiadają nasi następcy, którzy dywagowali: „Rok 2020 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne wydarzenia”, a ponieważ mamy już rok 2030, przeto tylko możemy powspominać w jakimże burdelu przyszło nam żyć i kto tym burdelem zawiadywał. Wielu z naszych następców nie zapamięta, że jeszcze dekadę temu krajem rządził niezby...